6 sposobów na zmotywowanie się do życia

(fot. shutterstock.com)
Emilia Ciuła

Nic mi się w życiu nie udaje. Moja praca jest nudna. I jeszcze ta pogoda. To przez nią nic mi się nie chce… Ile razy miałeś takie myśli?

Chwilami wynikają one ze złego samopoczucia, do którego każdy ma prawo. Jednak czasami takie nastawienie do świata staje się sposobem na życie i przetrwanie. Człowiek tłumaczy swoją niechęć i lenistwo czynnikami zewnętrznymi: to nie moja wina, że siedzę w tej pracy… przecież w innym miejscu mnie nie zatrudnią, chciałbym się zmienić, ale to wszystko na nic bo i tak nikt mnie nie zechce...

Prawda, że wygodnie?

Wspaniała perspektywa, siedzieć sobie w skorupce żalu i zmartwień, gdzie ludzie przychodzą tylko poklepać po ramieniu. A jeszcze najlepiej, żeby ktoś się tobą zajął, przytulił i pozwolił rozpływać się w smutku. Ale ile można?!

Zmiana jest na wyciągnięcie ręki

Tylko trzeba chcieć i wyjść z domu, z decyzją, z której nie możesz się wycofać. A brzmi ona - walczę o swoje lepsze życie.

1. Działaj

Masz marzenia, ale nie możesz zdobyć się na ich realizację. Dlatego jesteś zgorzkniały i nic ci się nie chce. Podczas jednej rozmowy z kolegą doznałam olśnienia. Jego sposób widzenia marzeń był nieco odmienny od mojego, ale wydaje mi się, że bardziej prawidłowy.

Stwierdził, że pragnienia, które mamy mogą być czymś kompletnie nieosiągalnym. Ktoś chciałby np. polecieć w kosmos, albo odkryć coś naprawdę spektakularnego. Być może jedna osoba na milion jest tym wybrańcem, ale prawdopodobieństwo, że jesteś nią ty, jest mało realne.

Jeśli jednak taki ktoś ma marzenia poparte talentem i umiejętnościami, to na co czeka? Przecież Bóg nie przyjdzie do niego, gdy nie chce mu się wstać z łożka z czystego lenistwa (nie mówię tu o depresji). Człowiek musi wykonać pierwszy krok: wstać, rozpędzić się i skoczyć. Owszem, istnieje ryzyko upadku, ale tylko zwycięzcy upadają, po to, aby wstać i iść dalej.

“Dobra wiadomość jest taka, że Bóg uwielbia łapać tych, którzy już lecą w powietrzu. On dobrze wie, czym jest prawdziwe ryzyko. Wie również, że ludzie szybujący nad ziemią potrzebują Jego pomocy i łaski: Nie lękaj się, bo Ja jestem z Tobą; nie trwóż się, bo Ja jestem Twoim Bogiem. Umacniam cię, a także wspomagam, podtrzymuję cię moją prawicą sprawiedliwą (Iz 41,10)" (H, Cloud, J.Townsend)

2. Stań w prawdzie 

Kolejną kwestią, którą ludzie uwielbiają robić, to obwinianie innych za swoje niepowodzenia. Za to, że czują się nieszczęśliwi. Henry Cloud i John Townsend podają szereg przykładów takich zachowań. Jednym z nich są desperackie i oskarżycielskie działania dwóch otyłych kobiet przeciw sieci McDonald. Uważały one, że to nie ich wina, że przytyły.

To wszystko przez niezdrowe jedzenie, które kusi biednych i głodnych ludzi. A przecież nikt ich nie zmuszał, żeby odżywiały się w ten sposób. Jednak one zamiast przyjrzeć się problemowi głębiej, poszły na łatwiznę. Źródło problemu zawsze tkwi w człowieku. Posiada on wolną wolę i dobrowolnie zgadza się na wszystko, co go spotyka. Tak jak w tym przypadku: kobiety obwiniały McDonald, zamiast postarać się ograniczyć spożywanie kalorycznych posiłków.

Innym przykładem są ludzie, którzy całymi dniami przesiadują w domach, skarżąc się na samotność. A często sami nie starają się zmienić swojej sytuacji, przestać narzekać i być może po raz pierwszy od wielu lat posłuchać życzliwych ludzi.

3. Uważaj na wampiry

Opisany wyżej typ ludzi często bywa toksyczny. Gaszą entuzjazm innych i wysysają szczęście. Są to, jak pisze Beata Pawlikowska w książce “W dżungli życia" - "ludzie wampiry". Nie chodzi im o wsparcie od innych. Słuchają rad, kiwają głowami, a nawet zgadzają się z propozycjami zmian, ale sami nic nie zmieniają. Tak jest wygodniej. Są w centrum uwagi, bo ich nieszczęście rozpływa się jak magma podczas wybuchu wulkanów na każdą sferę życia, równocześnie zalewając życzliwe im osoby.

Pawlikowska podpowiada, jak poradzić sobie z tego typu ludźmi. Trzeba dać im szansę, ale warto zadbać też o siebie:

“Każdy wampir powinien dostać szansę. Nawet jeśli jest wampirem, ale ma problem i prosi o radę, powinien ją dostać. Ale jeśli nie chce z niej skorzystać i wybiera trwanie w swojej mizerii, to nie męczcie się dłużej. Pomoc drugiemu człowiekowi ma sens wtedy, kiedy obie strony chcą zmiany na lepsze i są gotowe włożyć trochę pracy w osiągnięcie celu: zarówno osoba oferująca pomoc, jak i ofiara. Jeżeli pacjent nie ma ochoty wyzdrowieć, to żaden lekarz mu nie pomoże".

4. Nie przesadzaj z nadopiekuńczością 

Człowiek (szczególnie kobiety) ma tendencję do pomagania potrzebującym. Czasem bezwiednie rzuca się w wir działań, na rzecz kogoś kto po prostu tylko mówi o swojej ciężkiej sytuacji, a wcale w niej nie jest. Opieka udzielana innym, niewątpliwie jest czymś dobrym, ale może stać się toksycznym przywiązaniem jeśli jest źle rozumiana.

Bardzo dobrze ten mechanizm opisują Henry Cloud i John Townsend w ksiażce “To nie moja wina":

“W rezultacie dochodzi do tego, że zamiast okazywania innym troski i udzielania im pomocy, stosujemy wobec nich metodę przyzwolenia i mechnicznego ratowania z opresji. Takie postępowanie nie służy nauce samodzielności. Przeciwnie, wzmaga jedynie czyjeś uzależnienie od nas, skłania do roszczeń i lekkomyślnych zachowań. Charakter kształtuje się dzięki miłości, nadopiekuńczość go łamie".

5. Ucz się wytrwałości 

Gdy już zdasz sobie sprawę ze swoich talentów i możliwości - czas zacząć działać. Wytrwałość to klucz do sukcesu, nawet gdy po drodze zdarzają się porażki. Ważna jest organizacja swojego czasu i pracy. Powiedzmy, że chcesz podróżować. Zastanów się, czego potrzebujesz do realizacji tego pragnienia?

Po pierwsze - modlitwy. Bez wsparcia Boga może być trudniej... Kto jak nie On rozumie wytrwałość i poświęcenie? Bóg jest też w innych ludziach - szukaj Go i bądź dobry dla innych, a to z pewnością zaowocuje.

Przeszkodą do realizacji marzeń mogą być pieniądze. Co zrobić aby je zdobyć? To proste! Znaleźć kogoś kto sfinansuje nasze działania (życzę powodzenia), albo iść do pracy.

Gdy dostaniesz już pracę nie patrz na nią jak na przymus. Pracujesz, by zrealizować marzenia. Bóg postawi na twojej drodze ludzi, którzy będą cię wspierać. Wcześniej czy później się uda.

6. Wybieraj 

Ludziom biernym nie przytrafiają się fantastyczne rzeczy. Chyba dlatego, że sami ich nie pragną, bo jest im wszystko jedno. Trzeba jednak pamietać o tym, że mamy wybór. Nie jesteśmy maszynami, którym programuje się działanie.

Trzeba walczyć o swoje szczęście, bo nikt tego za nas nie zrobi.

Na przykład, gdy ktoś posiada rodziców, którzy ciągle krytykują, ma dwa wyjścia. Może być nieszczęśliwy razem z nimi albo zdobyć się na szczerą rozmowę i zaakceptować, że tacy są.

Będą marudzić i narzekać, ale ty możesz być ponad to, bo znasz swoją wartość. W oczach Boga jesteś kochany i najlepszy, a jego obraz Ciebie jest najprawdziwszy.

Kolejną okazją do mądrych wyborów może być nieudany związek. Przypuśćmy, że jakaś para ma trudności z komunikowaniem się. Chłopak jest już zmęczony, ale bardzo kocha swoją dziewczynę. Może zostawić wszystko tak jak jest albo porozmawiać z nią szczerze o problemach, zakomunikować, że jeśli nie uda się wypracować kompromisu, to mogą pojawić się jeszcze większe problemy i konsekwencje.

Istnieje też możliwość udziału w warsztatach komunikacji. To opcja na porozmawianie z kimś życzliwym i posłuchanie jego rad. Oczywiście mamy o wiele więcej możliwości. Każda sytuacja jest inna i wymaga indywidualnego podejścia.

Bóg złapie cię w locie

“Nigdy nie pozostajesz bez możliwości wyboru. Tak wygląda świat stworzony przez Boga. To prawda, że przypadły nam w udziale takie, a nie inne karty, ale od nas zależy, jak nimi zagramy. Dobry gracz potrafi coś ugrać nawet kiepską kartą. Bóg obdarzył cię twórczą wolą i pozostawia ci furtkę, byś mógł wyjść z sytuacji, w której się znajdujesz." (H. Cloud, J. Townsend).

To tylko kilka wskazówek, jak ułatwić sobie życie, a przede wszystkim zacząć żyć. To od ciebie zależy, co zrobisz. To ty jesteś artystą w swoim życiu i ty nadajesz mu barwy. Jeśli jesteś dobrym człowiekiem, szukasz Boga w innych ludziach i w sobie samym, to nie zmarnuj szansy, którą on ci oferuje.

Bóg dał ci wszystko, byś mógł być szczęśliwy. Masz talenty, które możesz rozwijać. On będzie czuwał nad Tobą i jeśli zdecydujesz się skoczyć… pochwyci Cię w locie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

6 sposobów na zmotywowanie się do życia
Komentarze (4)
Czarek Czarek
29 sierpnia 2016, 16:26
Pozostawanie w strefie komfortu jest wygodne i bezpieczne. Ale za to wiele się traci, a życie staje się nijakie. Lepiej się ruszyć, wymyśleć sobie wyzwania i działań, nie pozwolić sobie na stanie w miejscu.
Tatiana
19 sierpnia 2016, 16:53
Nawet w małym miasteczku można coś zrobić, tylko trzeba się rozejrzeć, poszukać. Może jakieś grupy ludzi, do których można dołączyć, np. spotkania dyskusyjne. Nawet zwykłe wychodzenie z domu, spacery wpływają na polepszenie nastroju.
JG
Jominka G.
17 sierpnia 2016, 07:56
Tylko jak pozbyć się samotności jeśli mieszka sie w małym miasteczku? Gdzie mam wyjść?
16 sierpnia 2016, 15:42
U mnie sprawdza się działanie :) pomaga mi ruszyć do przodu, gdy mam dołek :p wtedy jest trochę lepiej, a potem znowu troszkę lepiej i powolutku się pojawia lepszy humor i większa motywacja, gdy zaczyna mi coś dobrze wychodzić. Proces jest to długi i wiadomo, że każdemu co jakiś czas pojawiają się stany takiej stagnacji, np u mnie w porze jesienno-zimowej, ale trzeba z tym walczyć i motywować się do robienia czegoś dobrego i fajnego co nas napełni energią.