Możesz coś zrobić, żeby rano chciało ci się wstawać
Wizja atrakcyjnego ciała nie motywuje mnie do biegania. Nie ufam trenerowi rozwoju osobistego, który wmawia mi, że jestem najważniejsza. Chcę znaleźć głębszy sens.
Nie lubię filmików motywacyjnych ani rozwojowych tekstów, których autorzy namawiają do lepszego zarządzania czasem, zarabiania większej sumy pieniędzy czy dbania o ciało. Nie lubię, gdy ktoś sprzedaje mi działania bez oparcia ich w jakiejś mądrej idei czy filozofii. Nie lubię, bo w moim życiu to nigdy nie działa. Nie potrafię zacząć biegać, jeśli nie mam mocnej podpory w sensownej, logicznej motywacji. Lepsze ciało i większa atrakcyjność nie są w stanie mnie przekonać do niczego - żadna to dla mnie wartość. Nie ma nade mną mocy rozciąganie wizji bogatego i luksusowego życia, które będę mieć, jeśli zacznę zarabiać więcej. Nie przekona mnie również trener rozwoju osobistego, który w kluczu "zdrowego egoizmu" będzie mnie przekonywał, że muszę o siebie zadbać, bo jestem najważniejsza. Nie jestem, więc dlaczego miałabym mu zaufać? Wszystkie te pseudomotywacyjne akcje kompletnie mnie nie ruszają i jeszcze nigdy żadna do niczego mnie nie zachęciła.
Chaos w czasie i w działaniach
Często mam problem z motywacją i nie wiem, jak się zebrać do życia. Mam chaos w czasie i działaniach, nie wpisuję ich odpowiednio regularnie do kalendarza i moja codzienność boleśnie to odczuwa - gonię między aktywnościami, jem szybkie posiłki, przelotem wpadam do kościoła, by spędzić w nim 10 minut myśląc i tak o sprawach do załatwienia. Ostatecznie biegam za własnym ogonem i nie odczuwam satysfakcji. Co zrobić, by tego uniknąć? Jak się zachować, by praktyczna codzienność w końcu miała ręce i nogi? Co sobie powiedzieć, by mieć chęć i mobilizację do skutecznego działania?
Przez długi czas wydawało mi się, że rozwiązanie leży w organizacji czasu. Zaczęłam więc korzystać z kalendarza i regularnie wpisywałam do niego wszystkie aktywności. Uporządkowało to spory chaos w moich działaniach, ale wciąż coś było nie tak. Co prawda zadania były zorganizowane, ale odkryłam, że jest ich po prostu za dużo. Nagle jasne stało się dla mnie, że to, co robię jest zupełnie niezogniskowane - bo robię wszystko na raz, nie precyzując, do czego to wszystko zmierza. Zrozumiałam, że moje życie było tylko i wyłącznie zbiorem aktywności, które wypełniały czas, ale nie stanowiły w żaden sposób o moim sensie i przeznaczeniu. W końcu, gdzieś pomiędzy jednym a drugim odkryciem, dotarła do mnie ta prosta i genialna myśl - życie to nie zestaw zadań do wykonania, a sens do zrealizowania!
Po co żyjesz i dokąd chcesz dojść?
Bill Hybels powiedział: "Nie osiągniemy w życiu prostoty, jeśli nie mamy jasności co do tego, jaki jest nasz ostateczny życiowy cel. Zadaj więc sobie pytanie: Kim chcę się stać?". Bardzo zgadzam się z Hybelsem. To proste - nie możesz mądrze zaplanować sobie życia, jeśli najpierw nie zapytasz siebie, co chcesz w życiu osiągnąć. Musisz więc rozważyć, jakie są Twoje priorytety. Co jest dla Ciebie ważne? Jakie są Twoje kluczowe wartości? Co napędza Cię do życia? Co każe Ci rano wstać z łóżka? Po co żyjesz i dokąd chcesz dojść?
Każde nasze działanie musi być celowe. Jeśli chodzisz do pracy, to przecież nie chodzisz do niej po to, by odbębnić swój obowiązek (choć niestety wielu ludzi tak właśnie robi), ale np. po to, by zarobić pieniądze. Pieniądze zarabiasz po to, by było Cię stać na życie, którego pragniesz, a to z kolei sprawia, że czujesz się spełniony i szczęśliwy. Każde nasze działanie powinno być umieszczone i uświadomione w szerszym kontekście - po co robisz to, co robisz? Dokąd ma Cię to zaprowadzić? Ustalenie tych kwestii sprawi, że Twoje działania zaczną się porządkować - z tych, które będą zbędne lub szkodliwe w kontekście Twojego powołania, po prostu zrezygnujesz, a zaczniesz robić więcej tego, co prowadzi Cię do celu. Pozbędziesz się rzeczy nieistotnych, a zostanie tylko to, co ważne. To przecież esencja prostoty!
Zadbaj o sens. Ćwiczenie praktyczne
"Gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje" (Mt 6,21). Te słowa Jezusa są dla nas naprawdę cenną i mądrą wskazówką. Tam, gdzie znajdziemy swój sens, będzie podążało nasze serce - czyli nasza miłość, zaangażowanie i motywacja. Czym są nasze skarby? To nic innego, jak nasze wartości, w które wierzymy - miłość, wolność, pokój czy prawda. To również nasze najgłębsze pragnienia - założenie rodziny, zbudowanie domu, zwiedzenie świata, pomaganie biednym czy rozwijanie swoich pasji. W końcu nasz skarb to również nasze powołanie, czyli miejsce, w którym widzi nas Bóg i w którym sami chcielibyśmy być. Nie musimy szukać daleko, by odnaleźć nasze skarby, wystarczy jedynie uczciwie spojrzeć w głąb siebie i zapytać: Czego pragniesz, kim chcesz być i po co żyjesz? Jeśli będziesz miał tego świadomość, zobaczysz, jak skutecznie zachęci Cię to do porządkowania i upraszczania życia. Dlaczego? Ponieważ jednym z najmocniej motywujących i mobilizujących czynników jest właśnie poczucie sensu. Zadbaj więc o sens Twojego życia, a Twoja rzeczywistość odmieni się!
Chcę zaprosić Cię do tego, byś zrobił swoje Pudełko Skarbów, czyli miejsce, w którym zgromadzisz wszystkie odpowiedzi na najważniejsze pytania. Możesz wziąć jakieś pudełko, które masz w domu, lub jakikolwiek inny pojemnik. Przydadzą Ci się też małe kolorowe karteczki. Zastanów się nad poniższymi pytaniami, a odpowiedzi wpisz na karteczki, które później wrzucisz do Pudełka Skarbów. Kiedy przyjdzie moment zwątpienia, braku chęci działania, niepewności, dokąd zmierzasz i jaki jest sens Twojego życia, zaglądnij do swojego Pudełka i przypomnij sobie, co jest dla Ciebie najważniejsze. Niech to skutecznie Cię motywuje, wzmacnia i pociesza!
• Jak chcesz, by wyglądało Twoje życie?
• Co chcesz robić w życiu?
• Ku czemu dążysz? Co jest Twoją misją?
• Co jest sensem Twojego życia?
• Jakie wartości są dla Ciebie najważniejsze?
• Jakie "role" chcesz realizować w życiu?
• Po co żyjesz?
• Kim chcesz być?
• Dlaczego chcesz być właśnie taki?
Tutaj znajdziecie 8 kroków do prostoty
Maria Krzemień - psycholog chrześcijański i trener. W praktyce i codzienności jest po prostu wierzącym psychologiem, bo jakiś czas temu postanowiła połączyć nie tylko swoje życie, ale też pracę na dobre z Panem Bogiem. Prowadzi warsztaty psychologiczne w oparciu o Słowo Boże. Jej teksty można przeczytać na blogu Żyj po Bożemu.
Skomentuj artykuł