Pokonać raka, to jak wejść na szczyt
Walka z rakiem jest jak zdobywanie szczytu - mówią Wojtek i Piotr dwaj młodzi ludzie, którzy pokonali raka, a 10 lipca zdobyli szczyt Mont Blanc.
Wojtek Samp przeszedł operację usunięcia guza pnia mógu, a następnie guza ślinianki przyusznej. Jego przyjaciel, Piotr Topolski, pokonał raka jądra. 10 lipca obaj stanęli na najwyższym szczycie Europy na wysokości 4 810 m n.p.m..
Towarzyszyła im pomysłodawczyni wyprawy - gdyńska podróżniczka i alpinistka amatorka Katarzyna Gulczyńska.
Jak podkreślają Samp i Topolski, swoim czynem chcieli dać wiarę i nadzieję innym pacjentom chorym na nowotwór złośliwy. Tak, by się nie poddawali i by z nim walczyli. Bo wygrać można.
U Wojtka guza pnia mózgu zdiagnozowano w 2000 r., gdy miał 19 lat. Przeszedł kilka operacji, po których musiał na nowo uczyć się jeść, chodzić i mówić. Z sukcesem ukończył Akademię Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku. Uprawia różne sporty - jeździ na nartach, łyżwach, rowerze, rolkach, biega i pływa. Jego pasją są szybkie samochody. W 2009 r. przeszedł operację guza ślinianki przyusznej. Ma żonę i dwie córki - Olę i Wiktorię.
Piotr miał 25 lat i nie zdążył jeszcze podjąć pierwszej pracy, gdy zdiagnozowano u niego nasieniaka, złośliwy nowotwór jądra. Po operacji usunięcia jądra, pojawiły się przerzuty do węzłów chłonnych. Piotr przeszedł 4 cykle chemioterapii, a następnie wycięto mu węzły. Gdy wrócił do zdrowia, obronił pracę magisterską na Politechnice Gdańskiej. Od 16 lat amatorsko trenuje kolarstwo górskie, lubi też chodzić w góry, zwłaszcza w Tatry. We wrześniu zostanie ojcem.
- Ten projekt miał dla mnie osobiste znaczenie. W górach pojawiłam się nagle, podobnie jak nagle pojawia się informacja o chorobie nowotworowej. Moja wspinaczka była wsparciem dla bliskiej chorej osoby. Przyjęcie chemii porównałam do zdobycia jednego z najwyższych szczytów Ziemi. Każda chemia to kolejny, osobisty szczyt - tłumaczy Gulczyńska.
Jak przyznała, Wojtka i Piotra zaprosiła do swojej kolejnej wyprawy po to, by pokazać, że można pokonać raka i można zdobyć szczyt.
Termin wyprawy wybrano tak, by zbiegł się z terminem Tour de France 2010 (3-25 lipca), w którym uczestniczy Lance Armstrong. Ten słynny kolarz również pokonał raka i pokazał, że można wrócić do życia, jakie prowadziło się przed chorobą.
Uczestnicy ekspedycji na Mont Blanc chcieli przypomnieć o tym sportowcu i o działalności stworzonej przez niego fundacji. Dlatego, po wejściu na szczyt sfotografowali się ze specjalnie na tę okazję przygotowanymi napisami: "THANK YOU LANCE" oraz "POKONAJ RAKA".
Jak przyznała Gulczyńska, jej marzeniem jest wydanie ulotki o wyprawie. - Pragnę, aby ta ulotka znalazła się na każdym oddziale onkologicznym w Polsce i każdym gabinecie lekarza onkologa po to, aby każdy, kto dowiaduje się o swojej chorobie, wiedział, że można wygrać, że trzeba walczyć, bo warto wygrać nowe życie, życie pełne marzeń i pasji - powiedziała podróżniczka.
Skomentuj artykuł