30 tys. modlitewnych wojowników w Chinach

(fot. http://www.sxc.hu/photo/838346)
KAI / mh

Trzydziestu tysięcy ludzi, którzy codziennie będą modlić się w intencji obrony życia w Chinach, szukają działacze pro-life z organizacji China Life Alliance (CLA). Liczba nie jest przypadkowa, bo mniej więcej tyle nienarodzonych dzieci ginie każdego dnia w wyniku aborcji w Państwie Środka. Aby powstrzymać masakrę wymuszanych aborcji, organizacja apeluje, by każdy z uczestników krucjaty modlił się codziennie w intencji obrony życia w Chinach.

CLA jednocześnie niesie pomoc "podziemnym" Kościołom w Chinach zaangażowanym w obronę porzucanych, sprzedawanych i zabijanych dzieci. Oferuje zarówno pomoc finansową jak i prawną w sytuacjach, gdy rodziny chińskie oczekują dziecka, którego narodzenie będzie naruszeniem komunistycznej "polityki jednego dziecka". Na mocy tego właśnie drakońskiego prawa specjalni urzędnicy kontrolujący liczbę urodzin w regionach kraju siłą doprowadzają kobiety w "nadplanowej" ciąży do miejsc, gdzie zmuszają je do aborcji. Nawet gdy dzieciom uda się uniknąć śmierci i przyjdą na świat, ich los jest nie do pozazdroszczenia. Dzieci te, szczególnie dziewczynki, są sprzedawane lub porzucane. Żyć muszą poza marginesem społeczeństwa, pozbawione wszelkich praw. Rodzicom za urodzenie "nadplanowego" dziecka grożą astronomicznie wysokie kary finansowe.

Uciekinier z Chin Bob Fu z komitetu doradczego CLA, przyznaje, że urzędnicy chińscy wymuszają aborcję na kobietach nawet w ósmym i dziewiątym miesiącu ciąży. Ponadto, rodzina, której dziecko zostało w ten sposób zabite, musi zapłacić za aborcję. Jedynymi sytuacjami, w których można uratować dziecko, są przypadki, gdy urzędnik jest skłonny wziąć łapówkę lub gdy jest spokrewniony z rodziną oczekującą dziecka. Pieniądze na łapówki najczęściej dostarczają rodzinom takie organizacje jak CLA.

DEON.PL POLECA

Fu podkreśla, że chrześcijanie w Chinach potrzebują prawników, którzy broniliby chrześcijan przed prześladowaniami, oraz modlitwy. "Chińska polityka wymuszonych aborcji jest największym okrucieństwem na Ziemi. Każdy dzień jest gorszy niż światowe wojny. To czas duchowej ciemności" - mówi obrońca życia, apelując o duchowe wsparcie do sióstr i braci na całym świecie. "Chcemy 30 tys. modlitewnych wojowników" - dodaje i odsyła po szczegóły na stronę CLA na Facebooku.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

30 tys. modlitewnych wojowników w Chinach
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.