31 grudnia mija rok od śmierci Benedykta XVI

Fot. youtube.com
Vaticannews / jk

„To wielki ciężar, który kładziesz na moje ramiona, ale jeśli prosisz mnie o to, na twoje słowo zarzucę sieci, pewny, że poprowadzisz mnie nawet z całą moją słabością” – te słowa Benedykt XVI kierował do Boga po wyborze na papieża. Wspominał o tym na audiencji poprzedzającej koniec jego urzędowania, stanowiącej swego rodzaju testament. Dodawał wówczas: „osiem lat później mogę powiedzieć, że Pan prawdziwie mnie prowadził, był blisko mnie…”. Dziś mija pierwsza rocznica jego śmierci.

Dyskretny styl Benedykta XVI, a zwłaszcza ostatnie lata życia w klasztorze, pozwalają mówić o nim jako o papieżu ukrytym. Nie przeszkadza to jednak w tym, iż mógł zostawić ważny ślad w historii Kościoła, tak jak kiedyś Grzegorz VII, umierając na wygnaniu, nie mógł wiedzieć, że jego pontyfikat będzie należał do kluczowych w dziejach papiestwa.

Pontyfikat Benedykta ma szczególne rysy. Niektóre z jego działań stanowiły odpowiedź na pojawiające się kryzysy – jak w przypadku nadużyć seksualnych, czy też relacji między Kościołem a państwem w Chinach. Wiele było jednak również oryginalnych projektów papieża, jak szczególna troska o liturgię czy pogłębienie dialogu ze środowiskiem tradycjonalistycznym. Jedno z charakterystycznych posunięć Benedykta to utworzenie specjalnego ordynariatu dla osób z środowisk anglikańskich chcących powrócić do pełnej komunii z Kościołem katolickim. Papież pozostał ponadto zawsze człowiekiem nauki, na tym polu zachęcał do dialogu i sam chętnie spotykał się z myślicielami. „Pontyfikat Benedykta XVI nie poszedł na kompromis z zachodnimi społeczeństwami, które odrzuciły Bożą prawdę – podkreśla Roberto Regoli. – Jednocześnie Benedykt XVI wiedział, że ważne jest, aby uznać, iż prawdy moralne obecne we współczesności pochodzą z chrześcijaństwa”.

Jak dodaje historyk, dziedzictwo tego papieża pozostaje oparte o radykalną wiarę w Boga, „W zmęczonej i samoniszczącej się epoce, która uwielbia człowieka, ale ostatecznie ciągle go upokarza, Benedykt XVI wybrał zarówno wiarę w Boga, jak i człowieka. Wybrał harmonię między wiarą i rozumem”.

Sam Benedykt tak opisał doświadczenie swego pontyfikatu w przeddzień zakończenia go: „Czułem się jak św. Piotr i Apostołowie w łodzi na Morzu Galilejskim: Pan dał nam tak wiele dni słonecznych i z lekką bryzą, gdy połów był obfity; były jednak także momenty, kiedy wody były wzburzone, a wiatr przeciw nam […], a Pan zdawał się spać. Ale ja zawsze wiedziałem, że Pan jest w tej łodzi i że ta barka Kościoła nie jest moja, lecz Jego”.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

31 grudnia mija rok od śmierci Benedykta XVI
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.