50-letni rowerzyści wyruszyli do Medjugorie
1400 kilometrów mają do przejechania rowerzyści, którzy zdecydowali się na karkołomną, jak mówią, wyprawę rowerową do Medjugorie. Wyruszyli dzisiaj rano po Mszy św., dziennie przejadą co najmniej 150 kilometrów, a do Medjugorie dotrą 9 lipca. Średnia wieku pielgrzymów - rowerzystów to ok. 50 lat.
Wśród pielgrzymów jest ks. dr Andrzej Drapała - prezes Stowarzyszenia i Fundacji "Nadzieja Rodzinie", który, po udanej pielgrzymce rowerowej do Rzymu, wymyślił wspólnie z Kazimierzem Mądzikiem - wiceprezesem stowarzyszenia - pielgrzymkę rowerową do Medjugorie.
- Jedziemy tam z ważnej przyczyny. To właśnie przed laty, u Królowej Pokoju w Medjugorie i po spotkaniach we wspólnocie "Wieczernik", zrodziło się pragnienie pracy z uzależnionymi i pomocy narkomanom, które pomimo wielu przeszkód, doprowadziło nas do systemowych działań i prewencji w wielu obszarach - mówi.
Stowarzyszenie i Fundacja prowadzą obecnie ponad 30 dużych, aktywnych placówek, obejmując opieką i prewencją co najmniej kilkanaście tysięcy dzieci i młodzieży. - Dzisiaj jesteśmy na froncie walki o młodych, o człowieka i styl człowieczeństwa. W tej intencji ofiarujemy trud drogi, wieziemy też wiele prywatnych intencji - dodaje ks. Drapała.
Trud jest niemały, rowerzyści obawiają się najbardziej upałów i usterek technicznych. - Jesteśmy nieźle przygotowaną grupą, w każdą niedzielę jeździliśmy w tym składzie cały rok - mówi Kazimierz Mądzik, dyrektor Zespołu Szkół Informatycznych i wiceprezes stowarzyszenia "Nadzieja Rodzinie", który odpowiada za logistykę wyprawy.
Pierwszy nocleg - dzisiejszy, zaplanowali w Myślenicach, kolejne na Słowacji, Węgrzech, Chorwacji. W Słowacji peleton się rozłączy - tylko trzech pielgrzymów dotrze ostatecznie do Medjugorie.
Skomentuj artykuł