60. rocznica śmierci kardynała Sapiehy
60 lat temu, 23 lipca 1951 roku, zmarł kard. Adam Stefan Sapieha - jedna z wielkich postaci Kościoła w Polsce. "Jest to Książę niezłomny, jest to jakiś punkt odniesienia, jakaś skała, na której można się oprzeć..." - mówił o nim Jan Paweł II.
Adam Stefan Sapieha urodził się 14 maja 1867 roku w położonym na trakcie Przemyśl-Sanok XVI-wiecznym zamku w Krasiczynie. Był najmłodszym dzieckiem Adama Sapiehy i Jadwigi z Sanguszków. Po ukończeniu gimnazjum we Lwowie kontynuował naukę na uniwersytetach w Wiedniu, Krakowie, Lille i Innsbrucku. Święcenia kapłańskie przyjął w 1893 r. we Lwowie z rąk biskupa Jana Puzyny (późniejszego kardynała). Dwa lata później podjął na nowo studia zagranicą, tym razem w Rzymie, gdzie uzyskał stopień doktora obojga praw. Studiował również dyplomację w Kościelnej Akademii Szlacheckiej.
Po powrocie do kraju ks. Sapieha został wicerektorem seminarium we Lwowie. Jednakże po czterech latach zrezygnował z tej funkcji i oddał się pracy duszpasterskiej w parafii.
Jego wykształcenie, a przede wszystkim szlachetna osobowość, skłoniły Piusa X do mianowania 39-letniego kapłana szambelanem papieskim. Odtąd niemal zawsze towarzyszył Ojcu Świętemu w jego licznych zajęciach, stając się - jak sam wspomina - papieskim podkomorzym. Z rąk tegoż papieża w grudniu 1911 r. przyjął sakrę biskupią w Kaplicy Sykstyńskiej.
Jego przeznaczeniem stała się katedra w Krakowie. Tuż po ingresie 3 marca 1912 r. biskup krakowski podjął obiadem 300 biednych. Jego posługa przypadła na okres bardzo trudny dla Polski. Wybuch pierwszej wojny światowej zastał bp. Sapiehę w Szwajcarii. Niezwłocznie powrócił do kraju, by być razem z powierzonymi jego pasterskiej opiece ludźmi. Wydał szereg odezw. Czuły na ludzką krzywdę wielokrotnie interweniował u władz, organizował współdziałający z Czerwonym Krzyżem Książęco-Biskupi Komitet Pomocy dla Dotkniętych Klęską Wojny. W ten sposób starał się objąć pomocą wszystkich potrzebujących. Do Galicji Wschodniej i Środkowej skierowano kolumny sanitarne, których zadaniem była pomoc w walce z epidemiami.
Po pierwszej wojnie światowej komitet księcia Sapiehy założył w Zakopanem-Bystrem szpital dla dzieci, a w Witkowicach - szpital dla chorych na jaglicę. Oba ośrodki do dzisiaj służą dzieciom i dorosłym.
Uznanie jakim się cieszył książę biskup sprawia, że w 1922 r. został wybrany senatorem, jednak rok później, z polecenia Watykanu, złożył mandat.
Ważnym wydarzeniem lat międzywojennych było podpisanie konkordatu w 1925 r. Biskup był jego przeciwnikiem. Krytykował między innymi koncepcje zakładające kontrolę państwa nad Kościołem, a w szczególności dające państwu możliwość wpływu na życie wewnętrzne Kościoła. Właśnie na podstawie tego konkordatu diecezja krakowska, której był pasterzem, została podniesiona do rangi metropolii.
W 1935 r. rozpętał się słynny "konflikt wawelski". Abp Sapieha zgodził się na pochówek marszałka Piłsudskiego na Wawelu. Trumnę umieszczono tymczasowo w krypcie św. Leonarda, skąd miała zostać przeniesiona pod wieżę Srebrnych Dzwonów. Gdy ukończono remont krypty docelowej władze zaczęły zwlekać, prosząc o pozostawienie trumny w krypcie św. Leonarda. Wbrew prośbom prezydenta Mościckiego i ówczesnych władz abp Sapieha polecił przeniesienia zwłok. To wydarzenie rozpętało kampanię przeciw Sapieże - biskupowi, który ośmielił się sprzeciwić prezydentowi. Sapieha dwukrotnie starał się wyjaśnić swoje stanowisko. Ostatecznie uległ sugestiom nuncjusza i wysłał list, w którym stwierdza, że nie miał zamiaru "obrażania w czymkolwiek ani Dostojnej Osoby, ani godności Pana Prezydenta".
Pogarszające się zdrowie metropolity skłoniło go do zgłoszenia w lutym 1939 r. rezygnacji z piastowanego stanowiska. Jednak biorąc pod uwagę okoliczności, zdecydował się pozostać: "W tym momencie zagrożenia dla Polski moje wycofanie się byłoby czymś niewskazanym... trzeba - nawet z poświęceniem - zostać na swoim miejscu". Miał wówczas 72 lata.
Podczas II wojny światowej abp Sapieha wspierał działalność humanitarną za pośrednictwem założonego przez siebie Obywatelskiego Komitetu Pomocy (OKP) i Rady Głównej Opiekuńczej (RGO), która była jedyną organizacją dobroczynną uznaną przez Niemców. Arcybiskup pełnił dzieła miłosierdzia i odważnie bronił represjonowanych. Po jego interwencji uwolniono 183 profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego, wywiezionych do obozu koncentracyjnego w Sachsenhausen.
Zwrócił się również z prośbą do samego Hitlera o ułaskawienie 24 Polaków z Radomia skazanych na śmierć. Tym razem jego prośba nie została wysłuchana. Prosił o zezwolenie na odprawienie bożonarodzeniowej Mszy św. w obozie w Oświęcimiu. Komendant obozu Rudolf Höss odmówił, ale pozwolił na przysłanie więźniom żywności. Do obozu koncentracyjnego trafiło wówczas 6 tys. paczek. Kilkakrotnie apelował do Piusa XII o publiczny protest przeciwko faszyzmowi i naganę ze strony Stolicy Świętej.
Tuż po wojnie, pod nieobecność prymasa Augustyna Hlonda, abp Sapieha zwołał pierwszą powojenną Konferencję Episkopatu. Mianowany przewodniczącym Komisji do Spraw Charytatywnych, powołał do życia Krajową Centralę Caritas i zabiegał dla niej o środki z różnych stron świata.
23 lutego 1946 r. Pius XII wręczył mu kapelusz kardynalski i powołał do dwóch Kongregacji: dla Kościoła Wschodniego oraz Seminariów i Uniwersytetów. Kilka miesięcy później, 1 listopada tegoż roku w swojej prywatnej kaplicy udzielił święceń kapłańskich Karolowi Wojtyle. Na kapłana wyświęcił także w 1950 r. jego następcę, Franciszka Macharskiego. Abp Sapieha stał się dla ks. Wojtyły wzorem biskupa. Cenił go za to, że “był przede wszystkim pasterzem" i troszczył się także o zwykłych ludzi, zwłaszcza w trudnych czasach.
Lata powojenne przynosiły wciąż nowe konflikty między Kościołem a państwem, które chciało zepchnąć katolików na margines i zniszczyć materialne podstawy pracy duszpasterskiej. Kardynał usiłował pokrzyżować plany władz, które chciały odsunąć od negocjacji prymasa Hlonda i zwrócić się bezpośrednio do Rzymu w celu uregulowania stosunków Kościoła z państwem. Protestował przeciw rządowym planom ograniczenia szkolnictwa katolickiego i wrogim organizacjom ideologicznym, które wciągały w swoje szeregi młodzież. Zarzucał władzom łamanie konstytucji zapewniającej obywatelom wolność wyznania. W piśmie do Bolesława Bieruta sprzeciwiał się planowanym wysiedleniom z Krakowa.
Skomentuj artykuł