Abby Johnson: Modlitwa przed klinikami aborcyjnymi jest potężniejszym orężem niż brutalne zdjęcia i krzyki

fot. Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej
Gość Niedzielny / sz

Przez lata była dyrektorką kliniki aborcyjnej. Sama również dokonała aborcji. Dzisiaj broni nienarodzonych dzieci i opowiada o tym, jakim strasznym „przemysłem śmierci” są kliniki aborcyjne.

Abby Johnson przebywa obecnie w Polsce. W ciągu ostatnich kilku dni odwiedziła wiele miast i parafii, dzieląc się świadectwem swojej przemiany, gdy zrozumiała, że aborcja jest złem. Wcześniej przez lata była dyrektorką jednej z klinik aborcyjnych należących do Planned Parenthood w USA.

Na konferencji prasowej w Warszawie, która odbyła się 11 lutego, powiedziała m.in. w jaki sposób dzisiaj należy bronić życia. „Modlitwa przed klinikami aborcyjnymi jest potężniejszym orężem niż brutalne zdjęcia i krzyki. Mamy wiele świadectw, że kobiety odstąpiły od zabicia dziecka, bo wstrząsnął nimi widok osób modlących się przed klinikami. Ja także dostałam tysiące świadectw od mam, które po przeczytaniu mojej książki, czy obejrzeniu filmu "Nieplanowane", zmieniły decyzję i utrzymały ciążę” – mówiła Abby.

„Opowiadam moją historię, żeby uświadomić, że aborcja jest złem, żeby pokazać, ile szkód narobiła w USA i żeby w nienarodzonych dzieciach zobaczyć ludzi. (...) W przypadku aborcji czy eutanazji to człowiek decyduje za kogoś, kto nie ma nawet prawa do obrony - mówiła kobieta.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Abby Johnson: Modlitwa przed klinikami aborcyjnymi jest potężniejszym orężem niż brutalne zdjęcia i krzyki
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.