Abp Dzięga: katolik nie może popierać in vitro

(fot. szczecin.kuria.pl)
PAP / drr

Metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga w liście do wiernych archidiecezji podkreślił, że katolik nie może popierać procedur in vitro. List to reakcja na projekt szczecińskich radnych PO ws. dofinansowania metody zapłodnienia in vitro z budżetu miasta.

"Powtarzam wyraźnie, że zgodnie z nauką Kościoła i zgodnie z prawdą o godności ludzkiego życia, nikt z katolików nie może popierać procedur in vitro" - napisał hierarcha w liście pasterskim czytanym w niedzielę w kościołach archidiecezji.

Według metropolity zarówno podpis pod wnioskiem w sprawie in vitro czy głosowanie w parlamencie lub w radzie miasta jest publicznym opowiedzeniem się. "Gdyby jednak ktoś z katolików świadomie podpisał się lub głosował za dopuszczalnością in vitro, także przez pokrętną formułę jego dofinansowania wbrew obowiązującym w Polsce zasadom prawa, niech pamięta, że występuje przeciwko godności osoby ludzkiej i przeciwko prawu Bożemu. Sam się wtedy odłącza od pełnej wspólnoty z Kościołem katolickim, póki następnie sprawy nie przemyśli, nie przemodli i nie zmieni publicznie swojego stanowiska. Do tego czasu niech pamięta, by nie prosił też Kościoła o dar komunii świętej" - napisał abp Dzięga.

Metropolita podkreślał, że są takie sytuacje, w których biskup nie może milczeć, aby nie stać się współwinnym grzechu. Problem in vitro w sensie dosłownym jest sprawą "życia i śmierci", lecz nie jest i nie powinien być tematem politycznym - zaznaczył arcybiskup.

DEON.PL POLECA

Hierarcha napisał, że pragnienie rodziców przekazania życia dziecku jest piękne, a ich miłość jednym z najpiękniejszych przejawów miłości ludzkiej. "Każde dziecko powołane do życia jest osobą ludzką od samego poczęcia, także poczęcia wymuszonego w laboratorium w ramach procedur in vitro. Każde dziecko jest umiłowane przez Boga i musi być umiłowane przez ludzi. Przez wszystkich ludzi" - przypomniał jednocześnie.

Przestrzegł też przed "nierozumną" ingerencją człowieka w prawa natury, która może spowodować szkody. Procedura in vitro nie jest leczeniem niepłodności, gdyż jej nie usuwa, dlatego trudno uznać ją za procedurę leczniczą - zaznaczył.

Według przygotowanego przez radnych PO projektu uchwały, chodziłoby o dofinansowanie procedury leczenia niepłodności, w tym metody in vitro kwotą 2 tys. zł. Projekt, po zebraniu podpisów wśród szczecinian, miałby trafić do przewodniczącego rady miasta jako obywatelski. Program miałby rozpocząć się 1 lipca 2013 r., a zakończyć w 2016 r. Objąłby 220 procedur rocznie i kosztowałby rocznie 440 tys. zł. Szczeciński program ma być komplementarny z powstającym programem rządowym dofinansowania in vitro.

Pomysłowi PO zdecydowanie sprzeciwiają się radni PiS. Poparcie deklarują radni SLD. Kluby radnych PO i SLD mają razem 18 głosów w 31-osobowej radzie miasta.

Według danych GUS w Szczecinie jest około 11 tys. par, które mają problem z niepłodnością.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Abp Dzięga: katolik nie może popierać in vitro
Komentarze (79)
:
:(
21 listopada 2012, 13:23
Jak ktoś z otoczenia wspomina o rozwodzie, to zamiast fałszywie pomagać poprzez potakiwanie, warto jasno mówić, ze nie można się rozwodzić. Tomaszu, najgorsze, że robią to księża! /pogrubione u góry/ Uwierzyłbyś w to?
21 listopada 2012, 10:24
A ja myślę, że dosyć już tego straszenia i "ględzenia'.......... i ciągłego pilnowania kto w jakim zakresie zrobił wykroczenie...... Nie tylko ten list, ale wiele innych i to innych biskupów - dla mnie zenada...... Pewnie jak np. ten list biskupów albańskich o zemście rodowej... Najlepiej żeby biskupi siedzieli cicho w Kościele - i niech nauczają, że Chrystus zmartwychwastął - ale bez konkretów proszę!
21 listopada 2012, 10:16
Biskup Dzięga zrobił tylko to, czego Pan oczekuje od swoich robotników. Jeśli kapłani będą się obawiać wskazywać na zło i grzechy, to kto ma to czynić? Oczekuję na dalsze takie wystąpienia, w tym na zerwanie z dwuznaczą tolerancją dla powtórnych związków po rozwodzie, potępienia przemocy i alkoholizmu w rodzinach, ... Rozumiem, iż to wezwanie jest skierowane nie tylko do księży i biskupów, ale też do zwykłych katolików. Może faktycznie skończyć już z obłudą i pseudo miłością, czyli zamykaniem oczu i umywanie rąk. Jak ktoś z otoczenia wspomina o rozwodzie, to zamiast fałszywie pomagać poprzez potakiwanie, warto jasno mówić, ze nie można się rozwodzić.
AC
Anna Cepeniuk
21 listopada 2012, 09:33
A ja myślę, że dosyć już tego straszenia i "ględzenia'.......... i ciągłego pilnowania kto w jakim zakresie zrobił wykroczenie...... Nie tylko ten list, ale wiele innych i to innych biskupów - dla mnie zenada......
RP
robotnik Pana
21 listopada 2012, 08:39
Biskup Dzięga zrobił tylko to, czego Pan oczekuje od swoich robotników. Jeśli kapłani będą się obawiać wskazywać na zło i grzechy, to kto ma to czynić? Oczekuję na dalsze takie wystąpienia, w tym na zerwanie z dwuznaczą tolerancją dla powtórnych związków po rozwodzie, potępienia przemocy i alkoholizmu w rodzinach, czy ujawnienie przypadków nauszania cnoty ubóstwa i czystości wśród pasterzy Kościoła
N
n.d.
20 listopada 2012, 16:50
Takiej odwagi szukam u hierarchów Kościoła w Polsce...Takiej stanowczości jak miał kard. Wyszyński. Są dobrzy pasterze i wilcy, którzy rozpraszają owczarnię! Jaka szkoda, że tylko nieliczni mają odwagę nazywać zło po imieniu, głosić prawdziwą naukę Kościoła. W mojej diecezji niestety nie usłyszę takich słów. Chwała Panu! Wielkie dzięki za takiego Biskupa! Tacy biskupi ratują obraz zakłamania i obłudy sojuszu ołtarza z tronem hierarchii kościelnej w Polsce. To napawa nadzieją
H
hipokryzja
20 listopada 2012, 14:52
  "Wizja Obamy zagraża całemu światu": "...Obama nie żywi żadnego szacunku dla rodziny i małżeństwa i poprzez agendy oenzetu będzie chciał uczynić z orientacji seksualnej taran do zmiany prawa międzynarodowego, umożliwiającego zalegalizowanie związków jednopłciowych na całym świecie... Obama jest też zwolennikiem aborcji... Czy to nie ma znaczenia dla papieża?
H
hipokryzja
20 listopada 2012, 14:45
Ciekawe co biskup  Dzięga powie na to, że papież wysłał gratulacje z okazji wyboru Baraka Obamy na prezydenta? (temat obok na Deonie: "Papież przesłał gratulacje Barakowi") Wszak Obama popiera in vitro...  artykuł KAI na Deonie: pt. "Wizja Obamy zagraża całemu światu": "...Ponowny wybór Baracka Obamy na prezydenta USA to katastrofa dla Stanów Zjednoczonych, ale i całego świata, w szczególnie zaś dla dzieci nienarodzonych - podkreśla Austin Ruse, szef Katolickiego Instytutu Praw Człowieka i Rodziny ( C-FAM) z Nowego Jorku i Waszyngtonu...."
Jadwiga Krywult
20 listopada 2012, 12:52
I dokładnie tak samo, jak katolik nie może mówić, iż bigamia jest dobra, tak samo nie może mówić iż invitro jest dobre. Żaden biskup nie pisze listu, że ks. Łusiak nie może przyjmować Komunii. To jest właśnie niejednakowe traktowanie in vitro i cudzołóstwa.
20 listopada 2012, 12:45
Oczywiście, że sam czyn invitro, cudzołóstwo etc...... jest do siebie u podstawy podobny. Bo grzech to zawsze jest nieposłuszeństwo człowieka wobec woli Boga. Ale my dyskutujemy o czymś innym, przynajmniej list Arcybiskupa dotyczył samego publicznego popierania invitro. Czyli namawiania do grzechu. I dokładnie tak samo, jak katolik nie może mówić, iż bigamia jest dobra, tak samo nie może mówić iż invitro jest dobre. Ciekawe, ze jak ksiądz robi źle popierając rozwody to od razu takie wielkie larum , a jak polityk mówi, iż invitro jest dobre, to taki poklask.
TW
trzy w jednym
20 listopada 2012, 12:25
NIE ZABIJAJ NIE CUDZOŁÓŻ NIE KRADNIJ małżeństwa cywilne pseudo"sakramentalne" = zabójstwo miłości małżonka + skradzenie cudzego męża/żony
B
ble
20 listopada 2012, 12:15
Wbrew pozorom piernik ma dużo wspólnego z wiatrakiem :-) (takim dawnym wiatrakiem, służącym jeszcze do mielenia zboża) Tak samo porównywanie uwagi jaką Kościół poświęca in vitro, a cudzołóstwu jest uzasadnione, bo zachodzi zbyt duża dysproporcja w piętnowaniu jednego grzechu (nie tak znowu częstego), a tolerowaniu drugiego (BARDZO częstego).
CM
co ma jedno do drugiego
20 listopada 2012, 11:44
Kinga, Twoje porównania małżeństw cywilnych (tych tzw. "pseudosakramentalnych") do in vitro są jak przysłowiowy "piernik do wiatraka".
Jadwiga Krywult
20 listopada 2012, 11:32
Zauważ, ze bez względu co mówią i tak nie dadzą rozgrzeszenia.   E tam. Małżeństwo rozwodnika zostanie uznane za nieważne (skoro się rozpadło, to był niedojrzały, a jeżeli był niedojrzały, to małżeńastwo jest nieważne). I juz jest bez grzechu. Ewentualnie zrezygnuje z seksu (bo np. już straci ochotę w miarę upływu czasu) i dostanie rozgrzeszenie. Przy in vitro nawet nie ma tych wszystkich problemów. Zresztą @Kinga, też jak widać po komentarzach pod tym artykułem krytykujesz słowa prawdy wypowiedziane przez Biskupa. Moim zdaniem nie są to słowa prawdy.
20 listopada 2012, 11:10
Papież Pius nazywał cywilne małżeństwa rozwodników bigamią, dzisiaj księża nazywają te związki małżeństwami i za duże osiągnięcie uznają, że nie są to chociaż związki jednopłciowe. Zauważ, ze bez względu co mówią i tak nie dadzą rozgrzeszenia. A że "polityczna poprawność" wkroczyła i do Kościoła to zasługa wiernych, których oburzały i oburzają gorzkie i krótkie słowa prawdy. Wierni wolą słuchać okrągłych słówek, zamiast prostej prawdy. Zresztą @Kinga, też jak widać po komentarzach pod tym artykułem krytykujesz słowa prawdy wypowiedziane przez Biskupa.
20 listopada 2012, 11:05
Nie spotkałem jeszcze, aby Kościół kogoś potępił. Co najwyżej piętnuje zło w postaci złych czynów. Nigdy nie potępia człowieka. "potępić — potępiać 1. «uznać coś za złe lub kogoś winnym czegoś» 2. «w religiach chrześcijańskich: skazać kogoś na karę piekła» 3. «w odniesieniu do wielu ostrych przedmiotów: uczynić tępym»" Prawdziwi katolicy potępiają ludzi mających problemy z płodnością. My mówimy w kontekście religii - aby było jaśniej zrozumieć, nikt w Kościele nikogo nie skazał na karę piekła. Natomiast oczywiste jest, iż czyn (nie człowiek) może być uznany za zły. Ale jak widać trudno jest pojąć różnicę pomiędzy nazywaniem czynów złymi, a potępianiem człowieka za złe czyny.
20 listopada 2012, 11:03
I Kościół troszczy się o małżonków nie mogących mieć dzieci Ha, ha. No cóż, niektórych to śmieszy.
20 listopada 2012, 10:54
Papież Pius nazywał cywilne małżeństwa rozwodników bigamią, dzisiaj księża nazywają te związki małżeństwami A jak papież Pius nazywał katolików pozostających jedynie w związku cywilnym?
Jadwiga Krywult
20 listopada 2012, 10:18
Papież Pius nazywał cywilne małżeństwa rozwodników bigamią, dzisiaj księża nazywają te związki małżeństwami i za duże osiągnięcie uznają, że nie są to chociaż związki jednopłciowe. Dzisiaj bp Dzięga pisze, że popierający in vitro nie mogą przyjmować Komunii. Za ileś lat księża prawdopodobnie będą błagać, żeby w trakcie in vitro tworzyć tylko np. dwa zarodki. Gdy ktoś wtedy przypomni o bp Dziędze, zrobią wielkie oczka i będą zaprzeczać, że bp mógł coś takiego pisać.
Jadwiga Krywult
20 listopada 2012, 10:11
I Kościół troszczy się o małżonków nie mogących mieć dzieci Ha, ha.
Jadwiga Krywult
20 listopada 2012, 10:10
Nie spotkałem jeszcze, aby Kościół kogoś potępił. Co najwyżej piętnuje zło w postaci złych czynów. Nigdy nie potępia człowieka. "potępić — potępiać 1. «uznać coś za złe lub kogoś winnym czegoś» 2. «w religiach chrześcijańskich: skazać kogoś na karę piekła» 3. «w odniesieniu do wielu ostrych przedmiotów: uczynić tępym»" Prawdziwi katolicy potępiają ludzi mających problemy z płodnością.
20 listopada 2012, 10:07
@Re - nie jest złem opieka nad grzesznikiem. Problem jest tylko, czy taka opieka nie przeradza się w usprawiedliwianie i trwanie w grzechu. Stąd dobrze, że jest pomoc duszpasterska dla trwających w grzechu cudzołóstwa, źle, ze przeradza się (sądząc po wypowiedziach duszpasterzy) w grupę wsparcia w grzechu, zamiast być pomocą przy nawróceniu.  Również trzeba pomóc małżeństwom, które nie mogą doczekać się potomstwa w ich trudnej sytuacji, ale jasno i czytelnie mówiąc, że in vitro nie jest rozwiązaniem.
20 listopada 2012, 10:00
Gdyby jakiś biskup zdecydowanie potępił rozwody, to można by go nazwać odważnym. Trudniej potępić rozwody niż in vitro: rozwodników jest bardzo dużo, są wpływowi. Łatwiej potępiać ludzi mających problemy z płodnością. Nie spotkałem jeszcze, aby Kościół kogoś potępił. Co najwyżej piętnuje zło w postaci złych czynów. Nigdy nie potępia człowieka. Osoby cudzołożne z racji swojego trwania w grzechu same wyłączyły się z życia sakramentalnego Kościoła. To samo dotyczy ludzi publicznie popierających in vitro.  I  Kościół troszczy się o małżonków nie mogących mieć dzieci, przypominając jednocześnie, że dobro nie usprawiedliwia robienia zła.
20 listopada 2012, 09:55
TomaszL, w obszerniejszym cytacie z listu nie ma niczego nowego w porównaniu ze streszczeniem, sedno i tak jest w podkreślonym przez Ciebie zdaniu. Uciekanie się przez biskupa do takich argumentów jest wyrazem bezsilności. Akurat w wypadku in vitro bardzo mądre przypomnienie prawdy przez Arcybiskupa, a nie wyraz bezsilności.
D@
do @Re!
20 listopada 2012, 09:00
łatwiej potępiać in vitro, czy aborcję, i od wielu już lat tak kapłani czynią, a więc nie jest to żadna szczególna odwaga. POTĘPIA SIĘ IN VITRO I ABORCJĘ BO NIESIE ŚMIERĆ ! A PRODUKUJE SIĘ LUDZI WEDŁUG UZNANIA - ZDROWE TAK, CHORE DO AZOTU, NIE WIDZISZ TEGO?!?!
@
@Kinga!
20 listopada 2012, 08:57
Na porządku dziennym jest gadanie, że jeżeli mają problemy z płodnością, to na pewno (lub z inego powodu!!) wcześniej stosowali środki antykoncepcyjne. Lekko przychodzą porady, że nie każde małżeństwo musi mieć dzieci, niech adoptują, itp. itd. GADANIE O FAKTACH OCZYWISTYCH NIE JEST POTĘPIANIEM CZŁOWIEKA! UDZIELANIE PORAD NIE JEST POTĘPIANIEM!
R
re
20 listopada 2012, 08:53
Nie tylko nie potępia się powtórnych związków po rozwodzie, ale jeszcze biskupi nakazali otaczać ich opieką w kościele. A większość z tych niesakramentalnych z własnej winy zniszczyła swoje sakramentalne małżeństwa. Ale o tym się nie mówi, i żaden biskup nie zauważył jak wielu ludzi polityki (związanych np. z PISem) wymieniło swoich małżonków na "nowszy model". Nikt nie miał odwagi narazić się politykom? Ma rację Kinga, że łatwiej potępiać in vitro, czy aborcję, i od wielu już lat tak kapłani czynią, a więc nie jest to żadna szczególna odwaga.
Jadwiga Krywult
20 listopada 2012, 08:52
NIKT NIE POTĘPIA TAKICH LUDZI[/quote] No nie, jasne. Na porządku dziennym jest gadanie, że jeżeli mają problemy z płodnością, to na pewno wcześniej stosowali środki antykoncepcyjne. Lekko przychodzą porady, że nie każde małżeństwo musi mieć dzieci, niech adoptują, itp. itd. Z jednej strony jest chodzenie na paluszkach wokół rozwodników-cudzołożników, a równocześnie gruboskurność w odniesieniu do niepłodnych.
KN
Kinga nie kłam!
20 listopada 2012, 08:36
Łatwiej potępiać ludzi mających problemy z płodnością. NIKT NIE POTĘPIA TAKICH LUDZI, PRZESTAŃ KŁAMAĆ!!!
Jadwiga Krywult
20 listopada 2012, 07:53
I gdyby jakiś biskup to zauważył, to można by nazwać go odważnym i porównać do kardynała Wyszyńskiego. Gdyby jakiś biskup zdecydowanie potępił rozwody, to można by go nazwać odważnym. Trudniej potępić rozwody niż in vitro: rozwodników jest bardzo dużo, są wpływowi. Łatwiej potępiać ludzi mających problemy z płodnością.
Jadwiga Krywult
20 listopada 2012, 07:49
TomaszL, w obszerniejszym cytacie z listu nie ma niczego nowego w porównaniu ze streszczeniem, sedno i tak jest w podkreślonym przez Ciebie zdaniu. Uciekanie się przez biskupa do takich argumentów jest wyrazem bezsilności.
R
re
20 listopada 2012, 07:48
do @dziecko Boże; nie masz racji pisząc, że cudzołóstwo ma lżejszą materię od in vitro, czy aborcja. Ciężar cudzołóstwa i rozpadu małżeństwa w wyniku odejścia małżonka do kochanka jest niewyobrażalny dla osoby, która tego nie przeżyła. W dodatku cierpi nie tylko małżonek pozostawiony, ale i dzieci, które tracą rodzica. To cierpienie trwa długie  lata, a w przypadku dzieci rzutuje na całe ich życie. Może to będzie źle odebrane co napiszę, ale  cierpienie w wyniku śmierci nie trwa tak długo. Niestety nie mówi się o tym za dużo w Kościele, a i księża nie zdają sobie sprawy jakie spustoszenia czynią w życiu całych rodzin rozpady małżeństw i nie piętnują tego w taki sposób jak to czynią w przypadku aborcji i in vitro. Stąd jest cała masa rozwodów i innych nieszczęść. Należy dbać nie tylko o nienarodzonych, ale i o żyjacych. I gdyby jakiś biskup to zauważył, to można by nazwać go odważnym i porównać do kardynała Wyszyńskiego.
MZ
marcin z krakowa
20 listopada 2012, 02:12
Takiej odwagi szukam u hierarchów Kościoła w Polsce...Takiej stanowczości jak miał kard. Wyszyński. Są dobrzy pasterze i wilcy, którzy rozpraszają owczarnię! Jaka szkoda, że tylko nieliczni mają odwagę nazywać zło po imieniu, głosić prawdziwą naukę Kościoła. W mojej diecezji niestety nie usłyszę takich słów. Chwała Panu! Wielkie dzięki za takiego Biskupa!
N
naukowiec
20 listopada 2012, 00:51
dlaczego o invitro maja decydowac idioci z rzadu i nawiedzeni faceci w czarnych kieckach ? a nie ludzie ktorych to dotyczy ? na zachodzie ludzie wyzwolili sie juz z religijnej ciemnoty u nas niestety jeszcze nie według ciebie naukowcy to idioci? jesteś gimnazjalistą czy licealistą? "W 2009 roku stu naukowców zaapelowało do polskich parlamentarzystów o wprowadzenie ustawowego zakazu stosowania procedury „in vitro” jako drastycznie niehumanitarnej oraz o szerokie upowszechnienie naprotechnologii i zapewnienie jej pełnej refundacji z NFZ. Po trzech latach pod dokumentem podpisało się już 300 naukowców.  <a href="http://www.pch24.pl/-300-naukowcow-apeluje-do-parlamentarzystow-o-zakazanie-in-vitro,5492,i.html#ixzz2CiQq56Ro">http://www.pch24.pl/-300-naukowcow-apeluje-do-parlamentarzystow-o-zakazanie-in-vitro,5492,i.html#ixzz2CiQq56Ro</a>
A
ateo
20 listopada 2012, 00:43
dlaczego o invitro maja decydowac idioci z rzadu i nawiedzeni faceci w czarnych kieckach ? a nie ludzie ktorych to dotyczy ? na zachodzie ludzie wyzwolili sie juz z religijnej ciemnoty u nas niestety jeszcze nie
Ś
świadectwo
20 listopada 2012, 00:16
Myśleliśmy, że napięta sytuacja między mną i żoną, po urodzeniu dziecka poprawi się. Mieliśmy nadzieję na spokój w naszej rodzinie. Stało się jednak zupełnie inaczej. Cały proces osiągnięcia celu, jakim było poczęcie i urodzenie się dziecka nie zbliżył nas do siebie, ale spowodował, że zaczęliśmy się od siebie jeszcze bardziej oddalać. Techniki, jakimi posługiwali się lekarze dla przeprowadzania badań, jak również implantacja , pozostawiły bardzo przykre wspomnienia, czego skutkiem są ogromne straty w naszym małżeństwie.  Proces „hodowli człowieka” nie przypomina w niczym intymności, która towarzyszy normalnym aktom małżeńskim. Nikt nam wcześniej nie powiedział, nie uświadomił, co nas czeka.... Mimo, iż cieszymy się z tego oboje, że posiadamy dziecko, którego bardzo pragnęliśmy, to jednak niesmak, który pozostawiły po sobie te przeżycia powoduje, że nie jest to pełnia radości i szczęścia. Każdego dnia , mam wyrzuty sumienia, że gdzieś w zamrażalniku znajduje się 25 naszych dzieci, które być może będą żyły, a może zostaną zabite. Pomimo tego, że Pan Bóg wybaczył mi ten grzech i uzyskałem rozgrzeszenie, ja nie potrafię wybaczyć sobie i ciągle o tym pamiętam. Teraz widzę, jak ważna jest akceptacja zamysłu Bożego. Obecnie jestem przekonany, że adopcja jest najbardziej sensownym rozwiązaniem.
DB
dziecko Boże
20 listopada 2012, 00:10
Czy jeśli ktoś popiera rozwody, lub udziela pomocy ludziom żyjącym po rozwodzie w powtórnych związkach żeby się nie rozwiedli - to może przyjmować Komunię świętą? Materia grzechu in-vitro jest b. ciężka: zamrażanie, zabijanie embrionów ludzkich. Cudzołóstwo ma lżejsza materię, chociaż również jest grzechem ciężkim, ale nie ma racji porównywanie go do zabójstwa bezbronnych.
K
KK
19 listopada 2012, 23:43
Eksperci Episkopatu o in vitro – jasno, z uzasadnieniem Warszawa, 24.03.2010 To oświadczenie nie pozostawia cienia wątpliwości co do oceny in vitro – Kościół nie akceptuje tej metody. Uzasadnia to stanowisko nie tylko argumentami religijnymi, ale również rozumowymi i medycznymi. Eksperci wskazują alternatywne w stosunku do in vitro rozwiązania, które leczą niepłodność. Trzy typy argumentów Sprzeciw Kościoła katolickiego wobec metody in vitro wynika najpierw z wiary chrześcijańskiej. W trakcie procedur zapłodnienia pozaustrojowego dochodzi do naruszenia godności człowieka. Poczęcie człowieka następuje na drodze eksperymentalnej procedury technicznej i nosi znamiona „produkcji ludzi”. Każda istota ludzka ma prawo do życia. Dlatego niedopuszczalne moralnie są selekcja, mrożenie i zabijanie ludzkich zarodków. Pogląd, że życie człowieka zaczyna się od poczęcia jest racjonalnym stanowiskiem naukowym, a nie religijnym. Metody in vitro są niebezpieczne dla matki i dziecka – mówią o tym przesłanki natury biologicznej i medycznej. Z badań w USA i Australii, gdzie metody in vitro są stosowane od dłuższego czasu, wynika, że dzieci „z probówki” kilkakrotnie częściej cierpią na wady wrodzone, powikłania i choroby genetyczne. U kobiet często dochodzi do powikłań prowadzących do zaburzeń czynności wątroby, nowotworów i zakrzepic. Oświadczenie ekspertów podkreśla, że dzieci rodzą się tylko z 5-10% zarodków wyprodukowanych metodami in vitro, reszta istot ludzkich jest skazana na zagładę. Świadomość tego faktu powoduje syndrom in vitro – oprócz rodziców może on dotyczyć też w przyszłości i samo dziecko, gdy dowie się, że jego urodzenie odbyło się kosztem śmierci rodzeństwa w stadium embrionalnym.
B
borat
19 listopada 2012, 22:59
nie jestem katolikiem i popieram invitro
cywilizacja śmierci
19 listopada 2012, 22:40
Dziekuje Ci, Panie Boze za takiego sluge Twojego a naszego pasterza, jakim jest arcybiskup Andrzej Dziega i prosimy o wiecej takich odwaznych. A powtarzajac za JPII, mowie: " nie lekajcie sie!". <a href="http://www.www.deon.pl/wiadomosci/polska/art,15756,politycy-cieszmy-sie-z-25-lecia-in-vitro-w-polsce.html">http://www.www.deon.pl/wiadomosci/polska/art,15756,politycy-cieszmy-sie-z-25-lecia-in-vitro-w-polsce.html</a>
A
alu
19 listopada 2012, 20:28
Dziekuje Ci, Panie Boze za takiego sluge Twojego a naszego pasterza, jakim jest arcybiskup Andrzej Dziega i prosimy o wiecej takich odwaznych. A powtarzajac za JPII, mowie: " nie lekajcie sie!".
CS
całość słowa pasterskiego:
19 listopada 2012, 19:50
Całość tutaj: <a href="http://www.diecezja.szczecin.pl/instytucje/Slowo-Pasterskie-Ksiedza-Arcybiskupa-Metropolity-na-18112012-r_1679?plik=2981">http://www.diecezja.szczecin.pl/instytucje/Slowo-Pasterskie-Ksiedza-Arcybiskupa-Metropolity-na-18112012-r_1679?plik=2981</a>
19 listopada 2012, 16:15
Nie tłumacz biskupa, Tomaszu. Napisał: "Do tego czasu niech pamięta, by nie prosił też Kościoła o dar komunii świętej" Nie ma więc żadnego 'musi rozważyć', jest: 'nie dam i won'. W liście 'komunia' jest małą literą ?   Pozwolę sobie zacytować więcej, bo budowanie opinii na jednym wydartym z kontekstu zdaniu jest co prawda modne, ale nie mądre. Szczególnie, iż znalezienie całego tekstu zajmuje nie więcej niż 30 sekund. Gdyby jednak ktoś z katolików świadomie podpisał się lub głosował za dopuszczalnością in vitro, także poprzez pokrętną formułę jego dofinansowania wbrew obowiązującym w Polsce zasadom prawa, niech pamięta, że występuje przeciwko godności osoby ludzkiej i przeciwko prawu Bożemu. Sam się wtedy odłącza od pełnej wspólnoty z Kościołem katolickim, póki następnie sprawy nie przemyśli, nie przemodli nie zmieni publicznie swojego stanowiska. Do tego czasu niech pamięta, by nie prosił też  Kościoła o dar Komunii świętej. Wprawdzie proszę szafarzy Komunii świętej, by o to nie pytali i nie pomijali nikogo przy rozdzielaniu Najświętszego Sakramentu, ale tu chodzi przecież o osobistą konsekwencję dokonanego publicznie wyboru w ważnej sprawie dotyczącej życia lub śmierci. Każdy wybór dokonywany przez człowieka ma swoje owoce, a jednym z duchowych skutków publicznego poparcia in vitro jest  właśnie samowycofanie się z pełnego życia eucharystycznego, aż do czasu naprawienia zła i zgorszenia.       
X
xP
19 listopada 2012, 15:20
 http://www.fronda.pl/a/biskupi-urugwaju-stchorzyli-parlamentarzysci-nie-zosta-ekskomunikowani-za-glosowanie-za-aborcja,23339.htm Tak samo jest w przypadku in-vitro
P
pytek
19 listopada 2012, 14:44
Czy jeśli ktoś popiera rozwody, lub udziela pomocy ludziom żyjącym po rozwodzie w powtórnych związkach żeby się nie rozwiedli - to może przyjmować Komunię świętą?
19 listopada 2012, 14:00
Tomaszu pamietasz rozmowę Ewy z wężem :-) Dla węza ni ema znaczenia co na prawde zostało powiedziane. Znaczenie ma to co on chce przekazac
Jadwiga Krywult
19 listopada 2012, 13:57
Nie tłumacz biskupa, Tomaszu. Napisał: "Do tego czasu niech pamięta, by nie prosił też Kościoła o dar komunii świętej" Nie ma więc żadnego 'musi rozważyć', jest: 'nie dam i won'. W liście 'komunia' jest małą literą ?
19 listopada 2012, 13:49
Świetnie byłoby, gdyby nauczali, a nie traktowali Komunii jak cukierka, którego dadzą grzecznym dzieciom w nagrodę. Warto przeczytać cały list, Arcybiskup wręcz zwraca uwagę, aby nie odmawiać Komunii Św. To człowiek we własnym sumieniu musi rozważyć, czy jawne niezgoda z nauką Kościoła, czy tez publiczne mówienie nieprawdy co do te nauki pozbawia go możliwości otrzymania Komunii św.  
Jadwiga Krywult
19 listopada 2012, 13:39
@Kinga - widać, już że brakuje Ci argumentów, pozostaje dyskusja o polityce. O co ci chodzi ? Podaję przykłady z życia wzięte, niczym ksiądz na kazaniu. Pomówmy jednak o tych katolikach, co tak usilnie na forach przekonują, iż in vitro jest ok, tylko ci Biskupi są źli, bo ciągle wypominają i nauczają. Świetnie byłoby, gdyby nauczali, a nie traktowali Komunii jak cukierka, którego dadzą grzecznym dzieciom w nagrodę. O czym jeszcze chcesz porozmawiać ?
19 listopada 2012, 13:36
@Kinga - widać, już że brakuje Ci argumentów, pozostaje dyskusja o polityce. Pomówmy jednak o tych katolikach, co tak usilnie na forach przekonują, iż in vitro jest ok, tylko ci Biskupi są źli, bo ciągle wypominają i nauczają.  
Jadwiga Krywult
19 listopada 2012, 13:27
@Kinga - tylko Kopernia ci zabrakło. Bo są różne sprawy i ich się ze sobą nie miesza. Elementem wspólnym są poglądy niezgodne z nauką Kościoła. Co do ciężkiego grzechu to np. osoba publicznie mówiąca, iż in vitro nie jest sprzeczne z nauką Kościoła, o ile ma świadomość iż tak nie jest, popełnia grzech ciężki z 8 przykazania. I to wystarczy, aby nie móc przyjmować Komunii Św. E tam. Jarosław K. codziennie popełnia ciężkie grzechy przeciw 8 przykazaniu i żaden prawdziwy katolik z biskupami na czele nie zabrania mu przyjmowania Komunii.
19 listopada 2012, 13:21
@Kinga - tylko Kopernia ci zabrakło. Bo są różne sprawy i ich się ze sobą nie miesza. No chyba, że brakuje argumentów.  Co do ciężkiego grzechu to np. osoba publicznie mówiąca, iż in vitro nie jest sprzeczne z nauką Kościoła, o ile ma świadomość iż tak nie jest, popełnia grzech ciężki z 8 przykazania. I to wystarczy, aby nie móc przyjmować Komunii Św.     
Jadwiga Krywult
19 listopada 2012, 13:18
Lefebryści ściągnęli ekskomunikę za wyświęcenie biskupów, a nie za poglądy. Oczywista oczywistość, że nie mam zamiaru wyświęcać biskupów, więc wszystko jest OK :))
19 listopada 2012, 13:15
@Kinga Lefebryści to ci co sami zaciągneli na siebie okesmounkę. A dopiero pózniej zostali obłożeni ekskomuniką? Ci, którym dano szansę na popawę ale nie skorzystali? Bardzo trafne porównanie...
Jadwiga Krywult
19 listopada 2012, 13:04
Tomaszu, przypoomnij sobie, jak było z lefebrystami. Mieli (i mają) poglądy niezgodne z nauczaniem Kościoła, a przez cały czas biskupi (oczywiście niepolscy) zapewniali, że lefebryści są w Kościele, że ich poglądy nie wykluczają z Kościoła.
19 listopada 2012, 12:46
Bardzo ciekawa gra :-) Najpierw Kinga przyznaje, że jej poglądy sie niezgodne z Nauczaniem Kościoła... a następnie twierdzi, że popiera ja Papież... Przeciez nie ma wypowiedzi papieża ekskominikującej Kinge z DEON-u ...
19 listopada 2012, 12:44
Tomaszu, to Ty szukaj potwierdzenia, że rzekomo oczywista nauka jest nauką BXVI. Jasne. Brak konkretów czyli jak zwykle.... wszystkiemu winni polscy Biskupi.  
Jadwiga Krywult
19 listopada 2012, 12:30
Tomaszu, to Ty szukaj potwierdzenia, że rzekomo oczywista nauka jest nauką BXVI.
19 listopada 2012, 12:17
Źli  biskupi dobry Papież :-) Kardynał Ratzinger zły, a BXVI juz dobry...  
19 listopada 2012, 12:13
Jest tylko oczywista nauka, iż człowiek publicznie popierający invitro nie powinien przystępować do Komunii Sw.Bo stawia się sam poza Kościołem. Nie jest to nauka BXVI. Możesz wskazać źródło tego Twojego twierdzenia? 
Jadwiga Krywult
19 listopada 2012, 12:05
Jest tylko oczywista nauka, iż człowiek publicznie popierający invitro nie powinien przystępować do Komunii Sw.Bo stawia się sam poza Kościołem. Nie jest to nauka BXVI.
19 listopada 2012, 12:02
@TomaszL Podstawowa zasada demoralizacji: - zewalać na określone, sprzeczne z Nauczanie Kościoła, działanie i udostepniać je jak najszerzej - zabraniać mówic, że jest ono grzechem.
19 listopada 2012, 11:51
W diecezji szczecińsko-kamieńskiej chyba i tak stosunkowo malo ludzi przyjmuje Komunię. Niech jeszcze biskup pozostałych wyklnie. Brawo. W innych diecezjach jego słowa nie mają znaczenia. @Kinga - naprawdę nie rozumiesz tekstu pisanego? Bo jak nigdzie nie przeczytałem o żadnym wyklinaniu. Jest tylko oczywista nauka, iż człowiek publicznie popierający invitro nie powinien przystępować do Komunii Sw.Bo stawia się sam poza Kościołem. 
19 listopada 2012, 11:45
 www.kosciol.pl/article.php?story=2008013117391499 "Dziecko to coś co muszę mieć"
A
AP
19 listopada 2012, 11:39
Zbyt ogólnie! Za każdym razem należy mówić konkretnie dlaczego Kościół jest przeciw metodzie in-vitro.
Jadwiga Krywult
19 listopada 2012, 11:15
Skąd wiesz Kingo, ilu ludzi przystępuje do komunii św. w tej diecezji? Z powszechnie dostępnych statystyk kościelnych. Poza tym, ilu by ich nie przystępowało do komunii, to nie powinni do niej przystępować ludzie w stanie grzechu ciężkiego ani ludzie ekskomunikowani.   BXVI nie twierdzi, że ludzie popierający in vitro są ekskomunikowani.
19 listopada 2012, 10:31
@KingaW diecezji szczecińsko-kamieńskiej chyba i tak stosunkowo malo ludzi przyjmuje Komunię. Niech jeszcze biskup pozostałych wyklnie. Brawo. Skąd wiesz Kingo, ilu ludzi przystępuje do komunii św. w tej diecezji? Poza tym, ilu by ich nie przystępowało do komunii, to nie powinni do niej przystępować ludzie w stanie grzechu ciężkiego ani ludzie ekskomunikowani. Każdy, kto jako polityk popiera i glosuje za in vitro, popada automatycznie w ekskomunikę. @jazg  Wystarczy chyba, że popiera. Natomista oczywiście nie wystarczy, że głosuje - nie popada jeśli ma na celu ogranicznie a nie jakiekolwiek wprowadzenie czy utrzymania in vitro...
19 listopada 2012, 10:20
@KingaW diecezji szczecińsko-kamieńskiej chyba i tak stosunkowo malo ludzi przyjmuje Komunię. Niech jeszcze biskup pozostałych wyklnie. Brawo. Skąd wiesz Kingo, ilu ludzi przystępuje do komunii św. w tej diecezji? Poza tym, ilu by ich nie przystępowało do komunii, to nie powinni do niej przystępować ludzie w stanie grzechu ciężkiego ani ludzie ekskomunikowani. Każdy, kto jako polityk popiera i glosuje za in vitro, popada automatycznie w ekskomunikę.
CT
czy tolerancja jest Chrystusowa?
19 listopada 2012, 09:26
wez zajrzyj do kodeksu prawa kanonicznego a zobaczysz/przeczytasz ze cudzolostwo jest grzechem jakby akceptowalnym, ze niby sie nie powinno aleeeee no poprostu jest aleeee. ktos kto tworzyl ten kodeks ma za nic 6 przykazanie boze i tyle. zreszta w kodeksie tym jest wiele absurdow (sprzecznosci z Dekalogiem) o jakich bys nie snil. ja czytajac go szeroko otwieralam oczy ze zdumienia. to nie jest cos pod czym ja jako katolik bym sie podpisala :( dokładnie tak.. i nie tylko w kodeksie w katechiźmie także to, że są sprzeczności i absurdy to już wiem wstyd mi po prostu po ludzku za Kościół, który miał być Chrystusowy, a jest - "tolerancyjny"
O
ojtam
19 listopada 2012, 09:09
Nie zabijaj. Nie cudzołóż. Nie kradnij.   Dlaczego nie ma duszpasterstwa dla zabójców? Są duszpasterstwa dla cudzołożników. Dlaczego nie ma duszpasterstwa dla złodziei?   wez zajrzyj do kodeksu prawa kanonicznego a zobaczysz/przeczytasz ze cudzolostwo jest grzechem jakby akceptowalnym, ze niby sie nie powinno aleeeee no poprostu jest aleeee. ktos kto tworzyl ten kodeks ma za nic 6 przykazanie boze i tyle. zreszta w kodeksie tym jest wiele absurdow (sprzecznosci z Dekalogiem) o jakich bys nie snil. ja czytajac go szeroko otwieralam oczy ze zdumienia. to nie jest cos pod czym ja jako katolik bym sie podpisala :(
Jadwiga Krywult
19 listopada 2012, 08:55
W diecezji szczecińsko-kamieńskiej chyba i tak stosunkowo malo ludzi przyjmuje Komunię. Niech jeszcze biskup pozostałych wyklnie. Brawo. W innych diecezjach jego słowa nie mają znaczenia.
TR
trzy rodzaje duszpasterstw
19 listopada 2012, 08:53
Nie zabijaj. Nie cudzołóż. Nie kradnij. Dlaczego nie ma duszpasterstwa dla zabójców? Są duszpasterstwa dla cudzołożników. Dlaczego nie ma duszpasterstwa dla złodziei? Księża pokrętnie to tłumaczą, wszyscy wiemy jak. To nie jest nauka Pana Jezusa, tylko inna, ale nie Jezusa.
B
bachata
19 listopada 2012, 08:21
do "dziecko boże" "Pomysł nieracjonalny. Kościół jest już wspólnotą i nie trzeba tworzyć nowej, by popierać tworzenie grup zwolenników jakiegoś grzechu. Związki niesakramentalne mają swoje duszpasterstwo, bo są w innej sytuacji - często nie mogą radykalnie zmienić pogmatwanego rodzinnego życia, choć żałują za błędy. Natomiast popierający metodę in-vitro w każdej chwili mogą się opamiętać, nawrócić i przystąpić do sakramentów. Jak ktoś z nich pragnie wrócić do Boga, to nic nie stoi na przeszkodzie." Nie mogą zmienić swojego życia? To ciekawe. A dlaczego nie mogą? Bo nie chcą? Bo mają wspólne dzieci? A co z dziećmi porzuconymi z pierwotnego małżeństwa (?) Chcieć to znaczy móc. A niesakramentalni po prostu nie chcą. Tak jest im dobrze. Po co ten list biskupa? Wierzący chrześcijanin wie co dobre a co złe. Po to ma rozum od Boga, aby rozeznać co dobre a co złe A tu biskup pokazuje, że są grzechy "lepsze" i "gorsze"
D
duszpasterstwo
18 listopada 2012, 19:29
do "dziecko Boże" a to ciekawe, że jest jeden, rodzaj grzeszników, którym należą się specjalne względy? Przynajmniej połowa z nich świadomie zniszczyła swoje małżeństwa i teraz "nie mogą" wyjść z grzechu. Jeśli jednak tak się traktuje cudzołożników, to dlaczego nie zwolenników in vitro czy np. antykoncepcji hormonalnej? Szczególnie ci ostatni, też "nie mogą" przejść na npr, bo nie chcą sobie pogmatwać życia małżeńskiego.
DB
dziecko Boże
18 listopada 2012, 17:11
Jeszcze jedno: Kościół powinien od razu stworzyć 'duszpasterstwo dla zwolenników in vitro', na wzór duszpasterstwa dla niesakramentalnych. Niech ci grzesznicy też mają swoją wspólnotę, niech też mają swoje rekolekcje i duszpasterzy, którzy będą ich błogosławić Najświętszym Sakramentem z racji tego, że dostęp do Komunii świętej będzie zabroniony. Pomysł nieracjonalny. Kościół jest już wspólnotą i nie trzeba tworzyć nowej, by popierać tworzenie grup zwolenników jakiegoś grzechu. Związki niesakramentalne mają swoje duszpasterstwo, bo są w innej sytuacji - często nie mogą radykalnie zmienić pogmatwanego rodzinnego życia, choć żałują za błędy. Natomiast popierający metodę in-vitro w każdej chwili mogą się opamiętać, nawrócić i przystąpić do sakramentów. Jak ktoś z nich pragnie wrócić do Boga, to nic nie stoi na przeszkodzie. 
D
duszpasterstwo
18 listopada 2012, 15:25
Jeszcze jedno: Kościół powinien od razu stworzyć 'duszpasterstwo dla zwolenników in vitro', na wzór duszpasterstwa dla niesakramentalnych. Niech ci grzesznicy też mają swoją wspólnotę, niech też mają swoje rekolekcje i duszpasterzy, którzy będą ich błogosławić Najświętszym Sakramentem z racji tego, że dostęp do Komunii świętej będzie zabroniony.
T
tak
18 listopada 2012, 12:51
xP, mało oryginalne , ale za to zaczepne. Nie licz na odpowiedź , bo nie wierzę, że jej nie znasz.
X
xP
18 listopada 2012, 12:32
 Wedle tych slow to po co cale te utrudnienienia w apostazji. Biskupie wypisuj katolikow z kosciola. Zacznij od tych ktorzy urodzili dzieci stosujac in vitro.  M. Kaczynska byla za in-vitro przystepowala do komunii, i byla pozeganana przez wszytskich biskupow kosciola, a pochowana na wawelu. Widze jakies niescislosci ks. biskupie. Co do tych, ktorzy sa za kara smierci, sa za zabijaniem ludzi ktorzy juz zyja. Uczestnicza 10 kazdego dnia miesiaca w dwoch mszach sw i dwa razy przyjmuja komunie sw.?
NJ
Nareszcie jasne stanowisko
18 listopada 2012, 11:05
 "Gdyby jednak ktoś z katolików świadomie podpisał się lub głosował za dopuszczalnością in vitro, także przez pokrętną formułę jego dofinansowania wbrew obowiązującym w Polsce zasadom prawa, niech pamięta, że występuje przeciwko godności osoby ludzkiej i przeciwko prawu Bożemu. Sam się wtedy odłącza od pełnej wspólnoty z Kościołem katolickim, póki następnie sprawy nie przemyśli, nie przemodli i nie zmieni publicznie swojego stanowiska. Do tego czasu niech pamięta, by nie prosił też Kościoła o dar komunii świętej" - abp Andrzej Dzięga