Abp Głódź: każdy ma swoje słabości

PAP / KAI / drr

Abp Sławoj Leszek Głódź oświadczył w czwartek, że został "przesadnie pomówiony" w publikacjach prasowych na swój temat. "Każdy ma swoje słabości" - napisał. Według niego "wielka krzywda została wyrządzona przede wszystkim Kościołowi i Archidiecezji Gdańskiej".

W tygodniku "Wprost" z 18 marca, w artykule "Cesarz Trójmiasta" podano, że metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź poniża podwładnych księży i ma kłopoty z alkoholem.

Oświadczenie metropolity w sprawie tego artykułu odczytał w czwartek w Archikatedrze Oliwskiej ks. infułat Stanisław Bogdanowicz w czasie mszy Krzyżma Świętego, podczas której tradycyjnie księża odnawiają swoje przyrzeczenia kapłańskie.

- Publikacje medialne zapoczątkowane przez tygodnik "Wprost" (począwszy od dnia 18 marca 2013 r.) podważyły godność urzędu i mojej posługi biskupiej w Archidiecezji Gdańskiej. Dlatego czuję się w obowiązku podzielić się z duchowieństwem archidiecezji pasterskim odczuciem tej sytuacji - czytamy w oświadczeniu abp. Głódzia przesłanym także PAP.

- Z otwartą przyłbicą staję przy Was Kapłani. Wiedzcie, że o całości sprawy poinformowałem osobiście Nuncjaturę Apostolską w Polsce, która jest organem Stolicy Apostolskiej. Jestem gotów na dialog z Wami - napisał metropolita gdański.

Abp Głódź dodał, że jeśli któryś z duchownych "z różnych powodów nie chce lub uważa, że nie może tej drogi dialogu podjąć tu w Gdańsku", to może skorzystać z pośrednictwa nuncjusza apostolskiego. - Nuncjusz apostolski potwierdził mi, iż jest gotów przyjąć i ocenić wraz ze zwierzchnimi kompetentnymi władzami kościelnymi każdą Waszą uwagę, skargę czy zarzut. Możecie to zrobić osobiście, czy też na piśmie - napisał arcybiskup.

- Od naszego dialogu tutaj w archidiecezji i od decyzji kompetentnej władzy zwierzchniej, nie zaś od samosądów, zależy droga naszego wspólnego posługiwania - podkreślił metropolita.

Odnosząc się do publikacji prasowych, hierarcha zauważył, że "wiele wskazuje, że pomagali w tym niektórzy z naszych kapłanów". - Niestety szukali oni rozwiązań poza praktyką właściwą Kościołowi. Wybrali sposób najgorszy z możliwych - samozwańczy sąd na łamach prasy (...) przebaczam i proszę o to samo, jeśli ktoś uważa, że moim postępowaniem go skrzywdziłem - oświadczył abp Głódź.

"Wprost" opisał przypadek jednego z byłych kapelanów metropolity. "Arcybiskup budził go w nocy, pijany, i kazał grać na akordeonie do tańca. Podczas pijackich biesiad wysyłał go do miasta na poszukiwania odpowiedniego gatunku kiełbasy". Upokarzał, wyzywał go, pomstował na jego rodzinę przy swoich gościach, często słynnych politykach różnych opcji" - napisał "Wprost".

Następnego dnia po publikacji tygodnika na stronie internetowej kurii ukazało się oświadczenie duchowieństwa Archidiecezji Gdańskiej, w którym kapłani wyrażali protest i oburzenie z powodu "tak skandalicznego tekstu" skierowanego przeciwko osobie metropolity gdańskiego.

Autorami oświadczenia byli: wikariusz generalny ks. infułat Stanisław Bogdanowicz, kanclerz kurii ks. Grzegorz Świst oraz "w imieniu duchowieństwa Archidiecezji Gdańskiej" dziekani 24 dekanatów archidiecezji.

"Wybaczam księżom, którzy rzucili oskarżenia przeciwko mnie!"

- Zostałem przesadnie pomówiony i to w sposób, który nie odpowiada relacjom wewnątrzkościelnym - stwierdził abp Sławoj Leszek Głódź w oświadczeniu, jakie wygłosił dziś podczas Mszy Krzyżma Świętego w Katedrze Oliwskiej. Metropolita gdański wybacza kapłanom, którzy rzucili nań oskarżenia za pośrednictwem mediów. Przyznaje, że jest gotów na dialog z nimi. Informuje też, że zainteresował sprawą Nuncjusza Apostolskiego w Warszawie, do którego można kierować opinie w tej bolesnej sprawie.

Pełen tekst oświadczenia Metropolity Gdańskiego:

Od pięciu lat idziemy wspólną drogą uświęcenia i służby Ludowi Bożemu Archidiecezji Gdańskiej. Służba to także wyzwania. Budujemy razem Królestwo Boże w rzeczywistości, która nam jest dana. Publikacje medialne zapoczątkowane przez Tygodnik "Wprost" (począwszy od dnia 18 marca 2013 r.) podważyły godność urzędu i mojej posługi biskupiej w Archidiecezji Gdańskiej. Dlatego czuję się w obowiązku podzielić się z duchowieństwem Archidiecezji pasterskim odczuciem tej sytuacji.

Trudno zaprzeczyć, że sprawa dotyczy mnie osobiście. Zostałem przesadnie pomówiony i to w sposób, który nie odpowiada relacjom wewnątrzkościelnym. Każdy ma swoje słabości. Ale myślę, że wszyscy musimy też mieć świadomość, że wielka krzywda została wyrządzona przede wszystkim Kościołowi i Archidiecezji Gdańskiej. Odnawiamy dziś przyrzeczenia Kapłańskie. Czynię to i ja, znając swoją małość i grzeszność przed Bogiem. Mam nadzieję, że taką samą świadomość mają i ci, którzy wybrali tę niewłaściwą drogę.

Wiele wskazuje, że pomagali w tym niektórzy z naszych kapłanów. Niestety szukali oni rozwiązań poza praktyką właściwą Kościołowi. Wybrali sposób najgorszy z możliwych - samozwańczy sąd na łamach prasy. Nie rzucę kamieniem, bo wiem co o tym powiedział nasz Pan Jezus Chrystus. Przebaczam i proszę o to samo jeśli ktoś uważa, że moim postępowaniem go skrzywdziłem! Wszyscy jesteśmy dłużnikami Bożego Miłosierdzia.

Z otwartą przyłbicą staję przy Was Kapłani. Wiedzcie, że o całości sprawy poinformowałem osobiście Nuncjaturę Apostolską w Polsce, która jest organem Stolicy Apostolskiej. Jestem gotów na dialog z Wami. Jeśli ktoś z różnych powodów nie chce lub uważa, że nie może tej drogi dialogu podjąć tu w Gdańsku, to wskazuję inną drogę kościelną. Nuncjusz Apostolski potwierdził mi, iż jest on gotów przyjąć i ocenić wraz ze zwierzchnimi kompetentnymi władzami kościelnymi każdą Waszą uwagę, skargę czy zarzut. Możecie to zrobić osobiście, czy też na piśmie. Od naszego dialogu tutaj w Archidiecezji i od decyzji kompetentnej władzy zwierzchniej, nie zaś od samosądów, zależy droga naszego wspólnego posługiwania. W tym duchu się modlę i o modlitwę proszę Was i wszystkich ludzi dobrej woli.

+ Sławoj Leszek Głódź

Arcybiskup Metropolita Gdański

Gdańsk-Oliwa, 26 marca 2013 r.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Abp Głódź: każdy ma swoje słabości
Komentarze (26)
A
AZ
29 marca 2013, 16:10
UWAGA!Tak logicznie... GDYBY ZARZUTY PRASOWE  BYŁY NIEPRAWDZIWE TO BY KS.GŁÓDŹ WNIÓSŁ SPRAWĘ DO SĄDU ALE NIE WNIESIE...Dlaczego???BO WYSTARCZY POPYTAĆ W KURII WARSZAWSKO-PRASKIEJ JAK KS.GŁÓDŹ TRAKTUJE PRACOWNIKÓW KURII...I JAKA BYŁA RADOŚĆ JAK ZOSTAŁ PRZENIESIONY DO GDAŃSKA...proponuje porozmawiać m.in.z ks.Wojciechem Lipką-kanclerzem kurii...ile musiał chłopina znieść,jakie rynsztokowe zachowanie i odzywki z ust ks.Głódzia czy bp.Stanisławem Kędziorą...można zrobić reportaż...ks.Głódź nie podskoczy...
J
jacek
29 marca 2013, 15:48
a może tak troche pokory i zwyczajne przepraszam,niczym w sakramencie pokuty!!!!!!!!! ksieże biskupie polowy i diecezji -a nie mówienie ,ze sie jest ofiara ,normalna drogą urzędową nigdy by to nie ujrzało światła dziennego,mam wielką nadzieję ,ze nie pokara nas los i nie zostanie ks przeniesiony do diecezji wrocławskiej.
J
jotel
29 marca 2013, 15:42
@cm. Tak przy okazji wspomnienia o ś.p. abp,   telewizje świeckie transmitowały bezpośrednio i do końca pogrzeb abpa J. Życińskiego, a rzekomo katolicka telewizja TRWAM nadawała kreskówki i bajeczki dla dzieci w tym czasie....
K
katolik
29 marca 2013, 14:12
Pierwszy papież św. Piotr przestrzega: Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu!!! 1P 5.8 Dlatego polecam rady praktyczne jak uniknąć piekła. Kto chce skorzystać niech skorzysta a kto nie, to jego sprawa. http://tradycja-2007.blog.onet.pl/
C
cm
29 marca 2013, 14:06
Jak wynika z oświadczenia abp. Głodzia, oskarżenia nie były zupełnie bezpodstawne. Oczywiście Radio Maryja już wytacza wielkie armaty, już jest wielkie oburzenie i lamenty, jaki to wielki atak na Kościół. A jak red. Braun wyzywal ś.p. abp Życińskiego od łajdaków, to w RM wielka cisza zapadła. Nie zniszczą Kościoła ataki zewnętrzne na niego, ale manipulacje i obłuda wewnątrz Kościoła, czego jaskrawym przykładem jest środowisko RM.   
Z
Zocha
29 marca 2013, 12:26
Trochę wiem jak było z abp Głodziem w Warszawie, dlatego wystąpienia księży z Gdańska nie uważam za bezpodstawne. Zajrzyjcie do statystyk KK i zobaczcie ile było powołań kapłańskich w ostatnim roku panowania abp Głódzia w Warszawie Pradze. To też coś mówi o stylu pracy tego metropolity.
A
az
29 marca 2013, 12:14
UWAGA! GDYBY ZARZUTY PRASOWE  BYŁY NIEPRAWDZIWE TO BY KS.GŁÓDŹ WNIÓSŁ SPRAWĘ DO SĄDU ALE NIE WNIESIE...WYSTARCZY POPYTAĆ W KURII WARSZAWSKO-PRASKIEJ JAK KS.GŁÓDŹ TRAKTOWAŁ PRACOWNIKÓW KURII...I JAKA BYŁA RADOŚĆ JAK ZOSTAŁ PRZENIESIONY DO GDAŃSKA...proponuje porozmawiać m.in.z ks.Wojciechem Lipką czy bp.Stanisławem Kędziorą...
A
a
29 marca 2013, 11:53
Arcybiskup nie ma zadnej ubeckiej przeszlosci. Przyszedl zdaje sie do diecezji po GIGANTYCZNEJ aferze Stella Maris biskupa Goclowskiego (ulubienca mediow) i sprawe zdaje sie szybciutko wyciszono. Przypomne afera finansowa na styku bylych sbekow i kacykow pzpr, ktorzy uciekli do przodu w PO a kurią. W jakim kraju zyjemy. Kto pracowal w tej naszpikowanej ubecja kurii? Nic dziwnego, ze przychodzi biskup z zewnatrz i tak dosc zartobliwie nazywa swoich wspolpracownikow (o ile to jest prawda, bo generalnie mamy paplanine, ktos ma jakies nagrania?). Poza tym arcybiskup popiera RM, chocby dla utrzymania pewnej minimalnej rownowagi.  Wyborco PO nie mozesz zniesc, ze pisuary sa bystrzejsze i mialy racje juz 8 lat temu. To widac golym okiem. Nie denerwuj sie, zacznij sluchac madrzejszych to wszystko. Zycze spokojnych swiat Wielkiej Nocy.
K
kazek
29 marca 2013, 11:41
Do szkalujących kapłanów i Kościół doniesień medialnych odniósł się także w mocnych słowach ks. abp Wacław Depo, metropolita częstochowski. – Smutne jest to, że w codziennym życiu naszych mediów prasowych, radiowych czy telewizyjnych, internetowych prawda zaczęła odgrywać wtórną rolę, a liczy się sensacja, duch oszczerstwa i niszczenia sakramentu kapłaństwa, a przez to i Kościoła – podkreślił wczoraj w archikatedrze częstochowskiej. Przewodniczący Rady ds. Środków Społecznego Przekazu KEP zwracał uwagę, że moralizowanie, które nie szuka dobra wspólnego i nie bierze odpowiedzialności za słowa wypowiadane, drukowane, „służy diabelskiemu zamętowi”.
K
kazek
29 marca 2013, 11:40
Niestety, także w Polsce są tacy, którzy aby „ograbić wiernych z wiary”, najpierw chcą zniszczyć pasterzy, atakując biskupów i księży. – Aktualna antyklerykalna nagonka prasowa nie ma na celu oczyszczenia, bo przywołuje prawdziwe lub rzekome fakty sprzed kilkunastu lat i to wcale niebędące przestępstwami, skoro nie były osądzone, ale jest zorganizowaną symfonią nienawiści i strachu wobec inaczej myślących – podkreślał wczoraj w przemyskiej katedrze ks. abp Józef Michalik, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. Dlatego – jak wskazał – niszczone są pisma, media krytyczne wobec narzuconej linii oficjalnej. – Niewygodne Radio Maryja i Telewizja Trwam są od lat bólem i przyczyną intelektualnej niestrawności salonów lansujących modę tak zwanej otwartości i poprawności politycznej – stwierdził ks. abp Józef Michalik. Zwrócił jednocześnie uwagę, że najbardziej jednak bolesne i niebezpieczne w tym zamieszaniu nie jest to, że seria zorganizowanych napaści krzywdzi konkretnego księdza czy biskupa, ale że nie brak także duchownych, którzy tak uwierzyli w siebie, w swoją „mądrość”, że dołączyli do tych tak zwanych reformatorów Kościoła, dołączyli do wrogów Kościoła i szukają sławy. – Dopóki jesteśmy po stronie Boga, jesteśmy bezpieczni. Im głośniejsze będą na nas ataki, pamiętajmy, że Chrystusa też atakowano – mówił do księ
B
Bożena
29 marca 2013, 10:25
Kapłanowi wiele rzeczy nie przystoi. Ma "być TYM ŚWIATŁEM", ma być niesamowitym autorytetem, ma miłować drugiego człowieka a w szczególności swoich współbraci. Nie mnie oceniać, ale cały czas szukam autorytetów w moim KOŚCIELE
PZ
patrząc z boku
29 marca 2013, 09:43
"Niestety szukali oni rozwiązań poza praktyką właściwą Kościołowi. Wybrali sposób najgorszy z możliwych" ...a może po prostu nie mięli już innego wyjąścia...?! ... a ja bardzo współczuję tym księżom i podziwiam za ich odwagę. Tacy mają w moich  oczach uznanie!!!!!!
J
jotel
29 marca 2013, 08:48
@jan: Symfonia nienawiści ??? Nagonka prasowa?  Antyklerykalizm w mediach? A może bardziej skuteczne byłyby nie słowa biskupów do kapłanów, ale ich własny przykład: ubóstwa, pokory, skromności, wstrzemięźliwości, modlitwy i świętego życia.
/
/////////////
28 marca 2013, 16:57
Widać wyraźnie że 2 "najważniejsze" komentatorki deonu sa dalekie od słów wypowiedzianych w homilii Przewodniczącego KEP abp. Michalika. Zawsze natomiast zgadzają się z kim .... wszyscy wiedzą
J
Jan
28 marca 2013, 16:46
Metropolita przemyski zaznaczył, że największym niebezpieczeństwem nie są ataki na pojedynczych księży czy biskupów, ale to, że „wielu duchownych uwierzyło w siebie i swoją mądrość i dołączyli do tzw. reformatorów Kościoła i zamiast załatwiać sprawy wewnątrz, poszli do wrogów i szukają sławy”. Abp Michalik wzywał kapłanów, aby codziennie się nawracali, żyli w obecności Bożej i „składali codziennie ofiarę z siebie”. CAŁA HOMILIA- DO ODSŁUCHANIA NA STRONIE PRZEWODNICZĄCEGO KEP. POWINNI KONIECZNIE ODSŁUCHAĆ JEZUICI NAWAŻNIEJSI NA DEONIE TZW. REDAKTORZY I MODERATORZY
J
Jan
28 marca 2013, 16:41
Aktualna antyklerykalna nagonka prasowa nie ma na celu oczyszczenia, ale jest zorganizowaną symfonią nienawiści - powiedział abp Józef Michalik podczas Mszy Krzyżma sprawowanej w archikatedrze przemyskiej. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski stwierdził, że sympatia wobec Kościoła po wyborze papieża Franciszka „musiała zaniepokoić wrogów Kościoła i krzyża”, którzy wynaleźli okazję do ataków na Kościół i kapłanów, „a w tym roku także na biskupów”.
MK
Mały Książę
28 marca 2013, 15:30
Mleko sie już rozlało... Pewien mąż niezadowolony z zachowania swej zony postanowił opowiedziec o tym w popularnym tygodniku. Opublikowano wywiad oddajacy szczegóły ich relacji. Wtedy żona poszła do studia i przez media zwróciła sie do męża w odpowiedzi. Chodza sobie po tym samym domu i czekaja na telefon z tej lub owej redakcji, zeby sie pogodzić. Gdzie jest centrum ich związku? Jest jak było....
MP
mieszkanka Polski
28 marca 2013, 15:26
"...Zostałem przesadnie pomówiony i to w sposób, który nie odpowiada relacjom wewnątrzkościelnym. Każdy ma swoje słabości..." czyli przyznał, że zarzuty nie są całkiem bezpodstawne
F
filipka_z_konopi
28 marca 2013, 15:15
"Wybaczam księżom, którzy rzucili oskarżenia przeciwko mnie!" - pięknie, naprawdę, jakie to szlachetne wybaczyć swoim ofiarom! Znam przypadek męża, który ponad 10 lat znęcał się nad żoną fizycznie i psychicznie, a potem powiedział, że... on jej wybacza i był zdziwiony, że nie przyjęła tego z entuzjazmem. Piszę to z przykrością, ale podczas lektury tego oświadczenia - nawiasem mówiąc opublikowanego w bardzo wymownym terminie, w Wielki Czwartek, zapewne nieprzypadkowo, bo przecież sprawa jest wałkowana drugi tydzień - zrobiło mi się niedobrze, w sensie fizycznym. Takim lekkim stwierdzeniem: "każdy ma jakieś słabości", bp podważa sens żalu za grzechy, spowiedzi i pokuty - przecież każdy z nas ma prawo do słabości (może nawet mniejszym niż biskup, więc... po co klękać przy konfesjonale)??? Papież Franciszek zaświadczał swoim życiem o wierności Ewangelii - i nadal to czyni -, z pewnością zrobi jeszcze bardzo wiele dobrego dla wierzących i zacznie prawdziwą ewangelizację, ale dopóki będziemy się stykali z takimi zachowaniami duchownych (i brakiem prawdziwej, nie fałszywej skruchy), o jakich mowa wyżej, na wiele się to nie zda, niestety... Kościoły będą nadal pustoszały. Niby przykład Franciszka w jakiś sposób przenosi się na dół - w dzisiejszym kazaniu kardynała Nycza pobrzmiewała podobna filozofia (a może sprawujemy posługę ze zbyt wielką wyniosłością - NO WŁAŚNIE, i nie tylko biskup, czasem nawet wikary :(), ale słowa niepoparte czynami pozostaną pustym dźwiękiem, niczym innym...
T
Tomek
28 marca 2013, 14:42
Nie chce tutaj krytykować abp. Głódzia. Ale jeśli zawinił to powinien przeprosić, a nie rozmiękczać sprawę i opowiadać o wspaniałomyślnym przebaczaniu swoim domniemanym krzywdzicielom. Myśle że nikt z nas nie chciałby być w ten sposób traktowany, poprostu istnieje jakaś kultura osobista i szacunek. A jeśli abp. ma problem z alkoholem to zaprzeczanie i bagatelizowanie nic dobrego nie przyniesie. 
M
mieszkanka Gdańska
28 marca 2013, 14:42
"Nie waiadomo jak tam było... Sytuacja przypomina trochę sytuację wśród drużyny piłkarskiej, ktra niezadowolona z poprzeczki postawionej za wysoko przez trenera, może w łatwy sposób wymienić go na łagodniejszy model. A spiskujący księża winni ćwiczyć pokorę, a nie kwilić dziennikarzom w mankiet." Między POKORĄ a pozwoleniem na to by ktoś Ci publicznie ubliżał jest duża różnica... Szkoda mi tych, którzy cierpią tutaj najbardziej - pokrzywdzonych kapłanów i świeckich, którzy mieli wątpliwą przyjemność spotkać bp Głódzia... Wiem co mówię - niestety... mieszkanka Archidiecezji Gdańskiej.
/
////////
28 marca 2013, 14:02
No i czy dziwi postawa dwóch poniższych kometatorek - redaktorek? Chyba nie. Wirtualny kościół dobrze się na deonie ma, podobnie jak wirtualny pontyfikat. I tak samo "prawdziwy".
Jadwiga Krywult
28 marca 2013, 13:56
Dobrze, że zrobili to, zanim zostałby metropolitą wrocławskim.
AC
Anna Cepeniuk
28 marca 2013, 13:44
Wg mnie to owoc"zamiatania pod dywan" szczególnie trudnych spraw wśród duchowieństwa, stosowany przez hierarchię.... A co dopiero jak dotyczy samego arcybiskupa...... A nazwać to, że każdy ma jekieś słabości ?!..... No cóż....
A
Alfista
28 marca 2013, 13:44
Nie waiadomo jak tam było... Sytuacja przypomina trochę sytuację wśród drużyny piłkarskiej, ktra niezadowolona z poprzeczki postawionej za wysoko przez trenera, może w łatwy sposób wymienić go na łagodniejszy model. A spiskujący księża winni ćwiczyć pokorę, a nie kwilić dziennikarzom w mankiet.
J
jarekkk
28 marca 2013, 13:26
"Niestety szukali oni rozwiązań poza praktyką właściwą Kościołowi. Wybrali sposób najgorszy z możliwych" ...a może po prostu nie mięli już innego wyjąścia...?!