Abp Michalik: żyjemy w czasach nowej laicyzacji
- Mówiąc o nowej ewangelizacji, musimy zapytać na czym polega nowa laicyzacja - mówił dzisiaj abp Józef Michalik w Strachocinie k. Sanoka. W tamtejszym Sanktuarium św. Andrzeja Boboli odbyła się 17. Pielgrzymka Akcji Katolickiej Archidiecezji Przemyskiej. We wspólnej modlitwie uczestniczyło ok. 3 tysięcy wiernych. Mszę św. koncelebrowało 140 kapłanów.
Przewodniczący Episkopatu Polski stwierdził, że konflikt między dobrem a złem był zawsze, ale obecnie narasta, a siły zła znajdują nowe sposoby, żeby ludzi oderwać od Boga. - Mówiąc o nowej ewangelizacji, trzeba dzisiaj zapytać o nową laicyzację. Na czym ona polega, gdzie ma swoje szczególne punkty? Jesteśmy jej świadkami. Kościołowi nie zaszkodzą zewnętrzne prześladowania tak, jak wewnętrzne podziały - powiedział abp Michalik. - Jeśli przyjmiemy styl myślenia, który nam narzuca nowa laicyzacja, Kościół osłabnie. Jeśli zachowamy wierność i jedność z biskupami, z Ojcem Świętym, z jego nauką i wymaganiami, które stawia, przetrwamy i zwyciężymy, i uradujemy świat tą naszą posługą - dodał.
Metropolita przemyski zauważył, że prześladowanie Kościoła ciągle trwa, a rocznie 170 tys. chrześcijan ginie za wiarę w Chrystusa. - To zdumiewające. Co głoszą chrześcijanie? Głoszą miłość bliźniego i nieprzyjaciół, każą w każdym człowieku widzieć Chrystusa, głoszą wagę posłuszeństwa na pierwszym miejscu Bogu, a nie ludziom - mówił abp Michalik.
Zwrócił uwagę, że Kościół mimo wszystko nie upadnie. - Kościół trwa, bo ma misję od samego Boga. Bo nie tylko przestrzega przed złem, Kościół promuje dobro, wydobywa człowieka z różnych skłóceń, konfliktów, paraliżów duchowych i prowadzi człowieka do zbawienia. Kościół dlatego trwa przez wieki i przetrwa wszystkie trudności, że jest w nim Jezus Chrystus - podkreślał przewodniczący KEP.
Abp Michalik ubolewał, że rodzina jest obecnie spychana na margines, a dziecko często stawia się jako przeszkodę do szczęścia i spełnienia dla kobiety. - To wielki grzech mówić źle o rodzinach wielodzietnych. Nieraz szydzimy z tych ojców i matek, a to są bohaterowie - zaznaczył kaznodzieja.
Metropolita przemyski stwierdził, że św. Andrzej Bobola realizował ideę nowej ewangelizacji - wychodził z Dobrą Nowiną do ludzi. - Oni nie przychodzili do kościoła, więc on szedł do nich - zauważył abp Michalik. Mówiąc o męczeńskiej śmierci zakonnika stwierdził, że św. Andrzej zginął z tęsknoty za tym, by ludzi zbliżyć do Boga.
Podczas dzisiejszej pielgrzymki abp Michalik wręczył cztery dekrety powołujące nowe oddziały Akcji Katolickiej w parafiach. Tym samym liczba wszystkich oddziałów parafialnych w archidiecezji przemyskiej wzrosła do 295. Akcja Katolicka liczy tam ok. 3800 członków i jest najliczniejszą w całej Polsce. Co roku w połowie maja pielgrzymują oni do Strachociny koło Sanoka, gdzie znajduje się sanktuarium ich patrona - św. Andrzeja Boboli.
Skomentuj artykuł