Abp Piszcz: decyzja Mieszka decyzją nadziei

Emerytowany metropolita warmiński przypomniał, że kiedy dziś wspominamy 1050 rocznicę chrztu naszego państwa, za św. Janem Pawłem II możemy powiedzieć, że Kościół przyniósł wówczas Polsce Chrystusa. Decyzja Mieszka, by Polanie stali się chrześcijanami była decyzją nadziei. Z pewnością miał określone polityczne plany, miał też świadomość drogi, która może doprowadzić do współuczestniczenia. Gdy przyjmował chrzest z pewnością znał Jezusa i pragnął by poznali Go jego poddani.

Hierarcha podkreślił, że dzieje naszego narodu to dzieje pokoleń ludzi, dla których Chrystus miał ogromne znaczenie, odegrał decydującą rolę. Były to bowiem dzieje radosne i smutne, zwycięskie i tragiczne pełne życia i pełne śmierci. W życiu człowieka - mówił dalej arcybiskup - potrzebny jest cel, by miało ono znaczenie i sens. I to dał nam właśnie Jezus poprzez chrzest naszego narodu ze słowami: Ja jestem drogą, prawdą i życiem.

Na drodze przyjętego przez Mieszka chrztu - mówił arcybiskup - stanęła chrystusowa prawda - prawda o Bogu i o człowieku. Połączyła je największa prawda jaką jest miłość. Droga prawdy jest drogą kosztowną i trudną - drogą prowadzącą do wolności. Kłamstwo zniewala człowieka, kłamstwo gardzi człowiekiem. Chrześcijaństwo uczuliło nas na tę wartość - na świadectwo prawdzie.

Nawiązując do wydarzenia z przed 1050 lat abp Piszcz zaznaczył, że chrzest Mieszka I i jego poddanych sprawił, że przed państwem polskim rozpostarła się droga chrześcijańskich struktur. Powstają szkoły katedralne i klasztorne, rodzi się życie zakonne, powstają budowle sakralne, kultura chrześcijańska. Polska wchodzi w historię poprzez świat kultury pisanej wytwarza swoją tożsamość. Polska i świat chrześcijański tworzą twórczą całość. Przyjęcie chrześcijaństwa rozpoczęło łączenie plemion w jedną całość, dzięki powstaniu sieci parafialnej. Kościół stał się bliski ludności, księża uczyli wiernych, objaśniali ewangelię, dekalog - przypomniał abp senior.

Na zakończenie abp Piszcz apelował o osobisty rachunek sumienia. Niech każdy z nas spojrzy w głąb własnego serca, niech zastanowi się co można z niego usunąć, by było wolne od zła i moralnego brudu. Niech każdy z nas zastanowi się czy idziemy drogą Jezusa, czy kierujemy się Jego wskazaniami, Jego miłością. Jezus nie mówił że Jego droga będzie łatwa, wymaga ona obumarcia - podkreślił hierarcha.

Przed błogosławieństwem końcowym abp Wojciech Ziemba z przedstawicielami duchowieństwa i rodzin zawierzył Bogurodzicy Dziewicy, Królowej Polski naszą ojczyznę, Kościół na Warmii i wszystkich rodaków.