Abp Ziółek: Uczyńcie parafie przyjaznymi

(fot. PAP/Paweł Supernak)
KAI / drr

- Kościół jest domem otwartym dla wszystkich - powiedział abp Władysław Ziółek podczas Mszy świętej Krzyżma. W łódzkiej katedrze podkreślał, że kapłani muszą swoje parafie uczynić ciepłymi i przyjaznymi, a nie chłodnymi i niedostępnymi.

Abp Ziółek przyznał w homilii, że w każdy Wielki Czwartek, podczas Mszy Krzyżma, wraca do źródeł własnego powołania, "do chwili, kiedy dla każdego z nas stało się jasne, że woła nas Pan, że to wołanie usłyszeliśmy i rozeznaliśmy w sercu, że temu niezwykłemu głosowi zaufaliśmy i za nim poszliśmy".

Metropolita łódzki zauważył, że ten powrót "związany jest z wieloma wspomnieniami, które zapisane są w świętej księdze, którą każdy otrzymuje dzisiaj niejako do ręki". - Kiedy ją zaczynamy rozwijać, natrafiamy na miejsca, w których zapisana jest historia naszego powołania, gdzie przez Boga została określona misja każdego z nas - mówił abp Ziółek. Jednocześnie jednak na kapłanów patrzą dzisiaj wszyscy, "jakby w oczekiwaniu, że damy świadectwo, iż spełniło się wszystko, co Pan każdemu z nas przeznaczył".

Abp Ziółek porównał kościół do domu. - Dom to miejsce, w którym rodzi się i rozwija życie rodziny, gdzie kształtują się prawdziwe międzyludzkie więzi, wyrażające się wzajemną troską, szacunkiem i odpowiedzialnością. To także miejsce służby jeden drugiemu, która stoi u samych fundamentów domowej wspólnoty. Do tego jeszcze trzeba dodać atmosferę ciepła, bliskości i serdeczności, które dają domownikom poczucie bezpieczeństwa - mówił hierarcha.

Jednocześnie w domu każdy zajmuje należne sobie miejsce i pełni zadania. - Jeśli więc zdarzy się, że ktoś zagubi drogę, która do domu prowadzi, domownicy nie pozostają na to obojętni, ale wspólnie podejmują trud poszukiwania, aby cieszyć się, gdy do nich powróci - dodawał abp Ziółek.

Kościół nie jest anonimową zbiorowością, ale wspólnotą. Jest domem otwartym dla wszystkich, "także dla tych, którzy zagubili do niego drogę, bądź w ogóle jeszcze tej drogi nie poznali".

Charakter domu ma także parafia. Jej atmosferę tworzą przede wszystkim pracujący w niej kapłani. Abp Ziółek podkreślał, że właśnie od nich zależy bardzo wiele - od ich życzliwości, odpowiedzialności, gotowości do służby i tej służby jakości. - Jak wiele można w parafii zbudować, kiedy kapłani wraz z wiernymi wspólnie się modlą, rozważają i tłumaczą słowo Boże, czy udzielają im łaski sakramentalnej - wyliczał metropolita łódzki.

- Jak wiele dobrego dla rodziny parafialnej mogą uczynić księża, do których ludzie mogą zawsze przyjść bez obaw i lęku, z zaufaniem i pewnością, że odnajdą w nich akceptację i zrozumienie, że zostaną podniesieni na duchu, że odzyskają osłabłą nadzieję, że zostaną pocieszeni w smutku. Ale żeby ktoś poczuł się w Kościele jak w domu, powinien na swej drodze - w osobie kapłana - spotkać prawdziwego ojca - podkreślał. Według abp. Ziółka bardzo ważnym zadaniem dla kapłanów jest dzisiaj taka obecność w parafii, aby wierni czuli się w niej jak w domu.

Arcybiskup mówił też o pierwszej Mszy Krzyżma, w której uczestniczył jako biskup łódzki. - Przez te wszystkie lata - lepiej lub gorzej - udawało nam się pracować nad tym, aby Kościół łódzki także w wymiarze diecezjalnym był naszym domem. Fundamentem tego domu jest zawsze Chrystus, ale poszczególne kamienie tej duchowej budowli także muszą do siebie przylegać - inaczej taki dom zagrożony jest ruiną - mówił abp Ziółek. Hierarcha podziękował wszystkim księżom, "którzy w tym wspólnym budowaniu brali udział".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Abp Ziółek: Uczyńcie parafie przyjaznymi
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.