Aleksander Bańka: idol zawłaszcza, autorytet daje wolność

fot. RTCK TV / YouTube
Gość Niedzielny / Aleksander Bańka / pk

"Tkwią w nas bałwochwalcze mechanizmy, które na dłuższą metę krępują nasze życie duchowe i ograniczają rozwój" - uważa Aleksander Bańka.

Publicysta na łamach "Gościa Niedzielnego" odnosi się do kwestii różnic między autorytetami a idolami. Zdaniem Bańki zarówno jedni jak również drudzy, są obecni w Kościele.

"Wystarczy choćby tylko poczytać komentarze zamieszczane pod publikowanymi przez owe autorytety (lub w ich imieniu) materiałami w mediach społecznościowych (konferencje, nauczania, komentarze), aby zobaczyć, jak łatwo uruchamia się w nas tendencja do przekształcania autorytetu w idola" - pisze Bańka. Największe zagrożenie upatruje on zarówno w "bezkrytycznej" i "wiernopoddańczej" postawie jak również agresywnej, często pełnej "wulgarnego hejtu" krytyce.

"Aktywizuje się wówczas grono swoistych wyznawców, którzy polemikę z autorytetem traktują niemal jak atak na samych siebie" - uważa Bańka.

Publicysta odpowiada następnie na pytanie, czym różni się autorytet od idola. Jego zdaniem podstawowa różnica tkwi w tym, że autorytet nie "nie zawłaszcza", ponieważ - w przeciwieństwie do idola - daje wolność. "Z autorytetem można polemizować, a nawet nie zgadzać się z nim w pewnych kwestiach, a jednocześnie dalej uznawać go za autorytet i ważny punkt odniesienia" - dodaje.

Idol z kolei to - według Bańki - ktoś w rodzaju bożka. "Oczywiście ci, których w roli bożków obsadzamy, wcale nie muszą być tego świadomi lub w jakikolwiek sposób przyczyniać się do tego. To w nas tkwią bałwochwalcze mechanizmy, które na dłuższą metę krępują nasze życie duchowe i ograniczają rozwój" - dodaje publicysta. Jego zdaniem owe bałwochwalcze mechanizmy biorą się zwykle z "teologicznej niewiedzy, braku samodzielności, lęków, nieumiejętności rozeznawania i posługiwania się sumieniem, tendencji do wybierania łatwiejszych rozwiązań i do opierania się na kimś, kto rozwieje nasze wątpliwości, podpowie, jak żyć, wskaże pewną drogę".

Swoje rozważanie Bańka kończy stwierdzeniem, że proces odnowy Kościoła w Polsce wiąże się nie tylko z oczyszczeniem go ze zła, ale również konieczności "burzenia pomników, które uparcie stawiamy ważnym dla nas osobom już za ich życia".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Aleksander Bańka: idol zawłaszcza, autorytet daje wolność
Komentarze (1)
KS
Konrad Schneider
7 stycznia 2021, 13:02
Do kogo ta aluzja ;-)?