Arcybiskup Ryś na pogrzebie bp. Pieronka: jego misja zawsze była jakoś inna

(fot. Joanna Adamik / diecezja.pl / domena publiczna)
abp Grzegorz Ryś / PAP / diecezja.pl / ml

"Biskupa Tadeusza nie da się poznać bez znajomości Boga, nie da się go poznać do końca, bez doświadczenia tego, kim jest Pan Bóg. Nie da się zrozumieć bpa Tadeusza bez wejścia w komunię z Bogiem" - powiedział łódzki arcybiskup.

Abp Grzegorz Ryś mówił w homilii, że śmierć bp Tadeusza Pieronka przyszła niespodziewanie i odnosząc się do słów z Pisma Św. podkreślił, że zmarłego "nie da się poznać do końca bez doświadczenia tego, kim jest Pan Bóg".

Przypomniał, że Tadeusz Pieronek został kapłanem za przykładem swojego wuja - Jana Wolnego. "Wikarym był kilka miesięcy, proboszczem nie był nigdy, biskupem był takim, że od niego słyszałem jego ulubione dowcipy o nim samym" - wspomniał abp Ryś.

DEON.PL POLECA

Odnosząc się do liturgii, metropolita łódzki przytoczył słowa św. Jana: "Świat zaś dlatego nas nie zna, że nie poznał Jego".
"Świat nas nie zna, bo nie poznał Boga. Biskupa Tadeusza nie da się poznać bez znajomości Boga, nie da się go poznać do końca, bez doświadczenia tego, kim jest Pan Bóg. Nie da się zrozumieć bpa Tadeusza bez wejścia w komunię z Bogiem, bo nie chodzi o poznanie Boga, które by było teoretyczne, o teoretyczne stwierdzenie «Bóg istnieje», nie chodzi też o to, czy ktoś zna, czy nie zna chrześcijaństwa albo Kościoła. Nie. Chodzi o takie osobiste spotkanie, aby odkryć, kim jest Bóg i kim jest w relacjach z ludźmi. Bez tego poznania - jestem głęboko przekonany - nie zrozumiemy życia bpa Tadeusza i jego zachowań, odniesień do ludzi" - powiedział abp Ryś.
Homilia abpa Grzegorza Rysia

"To nie jest tak, jak dzisiaj się chętnie mówi, że bp Tadeusz był wierny sobie. Bp Tadeusz był wierny Bogu, takiemu, jakiego odkrył, i za jakim poszedł" - podkreślił metropolita łódzki.
Abp Ryś przytoczył żart, jaki bp Pieronek opowiadał o sobie: "Mówił, że św. Piotr przyjmie go do nieba, chociaż zwykle biskupów tam nie wpuszcza. «Ale ty wejdź, bo co z ciebie za biskup»".
"Jego misja zawsze była jakoś inna, ale kto wie, czy w tej inności nie trafiała w samo sedno. Chociaż tak myślę, wcale niełatwo jest się w takim innym scenariuszu zawsze odnaleźć. Jeśli się odnajdywał, to myślę, że tak naprawdę dzięki głębokiej, ale też bardzo prostej pobożności" - powiedział metropolita łódzki.
Jak zaznaczył abp Ryś, "bp Pieronek był ciekawy ludzi". "Ludzie byli go ciekawi. Nie mieli poczucia, że muszą się przed nim chować, byli pewni rzeczywistego spotkania" - ocenił. Dodał, że zmarły hierarcha prezentował "styl kapłański, który nie ma dystansu, jest spotkaniem". "To jest to, co nazywamy dzisiaj dialogiem (...). Dialog jest właściwą postawą kapłańską. On się takiej postawy kapłańskiej uczył od kogoś najlepszego - mianowicie od swojego profesora, potem biskupa, arcybiskupa, kardynała i papieża, którym był Jan Paweł II" - mówił abp Ryś.
Zdaniem metropolity łódzkiego bp Pieronek "kochał miejsca, gdzie mógł poprzedzać Jezusa". "Nieraz się takie obszary w Kościele nazywa preewangelizacją, kiedy się nie od razu mówi o Jezusie, ale gdzie dokonuje się najpierw spotkanie z wzajemnym słuchaniem. To otwiera przestrzeń, żeby przywołać Jezusa (...). Myślę, że w takim kluczu można czytać jego obecność w mediach rozmaitych, nie tylko katolickich " - zaznaczył. Dodał, że kiedy spotykał się z dziennikarzami rozmawiał z nimi na każdy możliwy temat.
Abp Ryś podkreślał też zaangażowanie bpa Pieronka w dialog Kościoła z Europą.
"Nie wiem, czy jest jakikolwiek biskup w Polsce, który tyle uczynił dla dialogu między dzisiejszą Europą a chrześcijaństwem. Nie wiem, czy jest jakikolwiek biskup, który by potrafił zgromadzić tylu ludzi - i takich ludzi - do poważnej rozmowy nad Europą, do tego, że Europa, owszem, ma być z ducha chrześcijańska, ale tego się nie osiągnie przez zaklinanie rzeczywistości, a tym bardziej się nie osiągnie przez obrażanie się na tę rzeczywistość. Ona może się stać chrześcijańska w rozmowie, a ktoś ją musi prowadzić, ktoś musi do niej zaprosić ludzi. To jest to, co on robił" - powiedział metropolita łódzki.
"Księże biskupie Tadeuszu - in veritate, w prawdzie: dziękujemy" - zakończył metropolita łódzki.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Arcybiskup Ryś na pogrzebie bp. Pieronka: jego misja zawsze była jakoś inna
Komentarze (5)
WD
Wojciech Dąbrowski
5 stycznia 2019, 08:34
A tu widzę wszchwiedzące faryzejskie trole nawet na pogrzebie muszą swoje trzy grosze wrzucić oraz lajkujący. Obrzydliwe to jest
5 stycznia 2019, 21:47
Jak to obrzydliwe?To przecież prawdziwy polski katolicyzm.
4 stycznia 2019, 21:54
ja już zgłupiałem od tego deona, cały czas nagonka, że KK ma się trzymać z dala od polityki, że nie wolno sie podlizywać rządowi, że to chańba byc po stronie parti X czy Y, a tu nagle peany na część jednego z najbardziej rozpolitykowanych biskupów w Polsce. Podwójne standardy redakcji, czy ja czegoś nie rozumiem?
MK
Marek Kępka
4 stycznia 2019, 22:20
Druga opcja - nie rozumiesz, bo widocznie "nie wszewdłeś w komunię z Bogiem", jak to pięknie powiedział "ałtorytet" deona abp Ryś.
MK
Marek Kępka
4 stycznia 2019, 20:43
Przewrotna taktyka abpa Rysia. Wychodzi na to, że wszystkie bzdury, które śp. bp Pieronek wygadywał, wszystkie umizgi wobec PO i lewicy, mają olbrzymi sens. Istne szaleństwo. A tenże dialog biskupa z "Europą" wchłonął go zbytnio i przeszedł na stronę "Europy".