Bagdad: zbudowano kaplicę dla wypędzonych chrześcijan

(fot. shutterstock.com)
KAI / kw

Pochodzący z Argentyny misjonarz katolicki zbudował w Bagdadzie kaplicę dla 135 chrześcijan wypędzonych z terenów zajętych przez Państwo Islamskie (IS).

Agencja katolicka Zenit poinformowała, że już w połowie listopada kaplicę poświęcił arcybiskup Bagdadu, Jean Sleiman. Obecny był także arcybiskup syryjsko-katolickiej diecezji Bagdadu, Yousif Abba.

DEON.PL POLECA

Liturgia w obrządku syryjsko-katolickim jest sprawowana w nowej kaplicy raz w tygodniu. Kaplicę zbudowano m.in. przy finansowym wsparciu międzynarodowego dzieł Pomoc Kościołowi w Potrzebie.

Do Bagdadu przybywa coraz więcej ludzi, ponieważ obozy dla uchodźców w północnym Iraku są bardzo przepełnione, powiedział w rozmowie z Zenitem o. Luis Montes z argentyńskiego Instytutu Słowa Wcielonego. Dodał, że istnieje jeszcze inny powód, a mianowicie ten, że uchodźcy tylko tu mogą dostać dokumenty, na których podstawie mogą podróżować dalej. Większość z nich uciekając z domów, pozostawiła dokumenty lub je w czasie ucieczki utraciła.

Argentyński zakonnik pracuje od pięciu lat w Bagdadzie, jednym z najbardziej niebezpiecznych miast świata. Tylko w październiku br. zanotowano tam 128 zamachów bombowych. Nic więc dziwnego, że ludzie boją się wychodzić na ulice, także do kościoła. Dlatego - jak wyznał - postarał się o to, aby "Kościół przyszedł do wiernych".

Na terenie obozu Maryi Dziewicy, w którym mieszka 135 rodzin uchodźców z północnego Iraku, zbudował więc kaplicę. Podobnie jak wszystkie miejsca użytku publicznego na terenie obozu uchodźców, również kaplica znajduje się w kontenerze i powstała dzięki finansowemu wsparciu Pomocy Kościołowi w Potrzebie.

Wszyscy mieszkańcy obozu są chrześcijanami, większość z nich stanowią członkowie Kościoła syryjsko-katolickiego. Przebywają tam od lata 2014 r., uciekli z Mosulu i Karakosz przed bojownikami IS, którzy zdobyli te miasta. Uchodźcy uratowali swoje życie, ale stracili cały dobytek, mówił w rozmowie z Zenitem o. Montes.

Gdy o. Luis zapytał pewną Irakijkę, czy wyobraża sobie przyszłość w raczej bezpiecznym kurdyjskim regionie autonomicznym w północnym Iraku, odpowiedziała, że nie, bo wprawdzie region ten jest teraz w miarę bezpieczny, ale nie wiadomo, co będzie jutro. Przed kilku laty wielu ludzi uciekło z Iraku do Syrii, teraz muszą znowu uciekać. "Dlatego najlepiej byłoby, gdybyśmy w ogóle wyjechali z Bliskiego Wschodu", powiedziała mieszkanka Iraku.

Mimo tak trudnej sytuacji ludzie ci mają w sobie dużo pogody ducha, przyznał argentyński zakonnik. "Kiedy na nich patrzę, widzę twarze bardziej pogodne niż na Zachodzie. Mimo tragicznych przeżyć oni zachowali swoją wiarę w Boga i to im pomaga i dodaje sił", powiedział o. Montes.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bagdad: zbudowano kaplicę dla wypędzonych chrześcijan
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.