Będzie można zakazać homoparad w Polsce?

Parada Równości 2012 w Warszawie (fot. PAP/Paweł Supernak)
KAI / pz

Senator Kazimierz Jaworski oraz Stowarzyszenie Contra in Vitro zaprezentowali dziś w Rzeszowie projekt ustawy dotyczącej zgromadzeń publicznych, zgodnie z którą władze lokalne mogłyby zabraniać parad homoseksualistów na swoim terenie.

Senator będzie namawiał kolegów z Klubu Solidarnej Polski, by zgłosili projekt jako poselski. Jeśli się to nie uda, Stowarzyszenie Contra in Vitro zacznie zbiórkę 100 tys. podpisów, by zgłosić go jako obywatelski.

Senator Jaworski zwołał dzisiaj konferencję prasową w Rzeszowie. - Jesteśmy świadkami nasilającej się propagandy homoseksualnej w przestrzeni publicznej. Uważamy, że to lokalny samorząd powinien decydować czy życzy sobie, żeby przez miasto przechodzony parady homoseksualistów czy innych grup, który w obsceniczny sposób demonstrują swoje orientacje - mówił. - Będę namawiał moich kolegów klubowych z Solidarnej Polski, żeby podpisali ten projekt i złożyli jako poselski - zapewnił.

Projekt powstał w wyniku współpracy wielu środowisk działających w ostatnim czasie na terenie Podkarpacia pod szyldem "Stop laicyzacji".

- Nasz projekt to inicjatywa uczestników niedzielnego Marszu dla Życia i Rodziny - mówił Jacek Kotula, ze Stowarzyszenia Contra In Vitro. - Jeżeli nie będzie odzewu polityków, zostanie zebrane sto tysięcy podpisów pod projektem i w ten sposób parlament i tak będzie musiał się z nim zmierzyć. Odnoszę wrażenie, że obecna sytuacja jest politykom na rękę. Podczas demonstracji homoseksualistów atakuje się rodzinę, Kościół i propaguje niemoralne wzorce a władze mówią, że nic w tej sprawie nie mogą. Oczekujemy zdecydowanej aktywności polityków regionu, którzy w kampaniach wyborczych chętnie przedstawiają się jako reprezentanci katolicko-konserwatywnej opinii publicznej - podkreślił.

- Projekt został przedłożony parlamentarzystom i liczymy na to, że wezmą go pod uwagę. Jeśli tak się nie stanie zarejestrujemy komitet i zaczniemy zbierać podpisy - mówił mec. Ludwik Skórzak.

Jeśli zajdzie taka potrzeba, pod projektem obywatelskim w tej sprawie organizatorzy będą zbierać ponad 100 tys. podpisów.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Będzie można zakazać homoparad w Polsce?
Komentarze (120)
W
woythez
3 października 2012, 13:16
 nudny temat. już raz się Trybunał Konstytucyjny w tej sprawie wypowiedział i choćby zebrali 100 milionów podpisów to każdy wie, że ustawa zabraniająca zgromadzeń z powodu orientacji seksualnej uczestników byłaby niezgodna z Konstytucją i nigdy nie przejdzie. 
Martino
15 czerwca 2012, 15:36
@ciekawy c.d. 3. nie zauważyłem, by system prawny "zachęcał" do propagowania postaw, których skutkiem jest grzech ciężki. Jeżeli to "umożliwia" - to trudno z tego tytułu czynić jakikolwiek zarzut. Właściwie, należałoby go w pierwszej kolejności postawić samemu Bogu, który obdarzył człowieka wolną wolą. Każdy dosłownie grzech, w takim ujęciu, został "umożliwiony" przez Boga, który przecież jest wszechmocny, a więc gdyby tylko chciał, każdemu grzechowi mógłby zapobiec.  4. wiele rzeczy czyni wielorakie spustoszenia w przestrzeni publicznej. Odbycie raz na rok legalnego publicznego zgromadzenia przez grupę kilku (max.) tysięcy osób, choćby bardzo hałaśliwą i cudacznie wyglądającą, wydaje mi się spośród nich najmniej groźne.  
Martino
15 czerwca 2012, 15:25
@ciekawy: 1. dla katolika bezwzględnie wiążące są przykazania Boże. Dla mnie jest to oczywiste i dlatego nie rozumiem głosów wielu osób wierzących, którzy zdają się twierdzić, że Prawo Boże dozna jakiegokolwiek uszczerbku, gdy nie zostanie potwierdzone prawem stanowionym przez państwo. 2. Czy publiczne znieważanie Boga może naruszać dobra osobiste jednostki - ja osobiście uważam, że tak. Jakkolwiek art. 23 k.c. wymienia wśród dóbr osobistych podlegających ochronie prawnej "swobodę sumienia", a w sytuacja znieważenia Boga nie musi oznaczać, że osoba wierząca doznaje jakiegkolwiek uszczerbku w swojej swobodzie wyrażania wiary i praktykowania religii, to jednak należy mieć na uwadze, że katalog dóbr osobistych w art. 23 k.c. nie ma charakteru zamkniętego i mogą się w nim mieścić również uczucia religijne. Zwrócił na to uwagę Sąd Najwyższy w wyroku dot. naruszenia dóbr osobistych poprzez publikację plakatu reklamującego film "Skandalista Larrry Flynt".  
C
ciekawy
11 czerwca 2012, 03:19
Tak na marginesie - w tym konkretnie przypadku zabrałem głos nie dlatego, że sprawa dotyczy osób homoseksualnych, lecz dlatego, że dotyczy projektowanego ograniczenia konstytucyjnych wolności człowieka i obywatela. Istota problemu jest więc dla mnie natury prawnej, a nie moralnej. Valerio w kontekście tego, co już poprzednio napisałem: dla katolika, co jest bezwzględnie wiążące: nauka i przykazania samego Boga (w tym miłość bliźniego) oraz sumienie, czy też ludzkie normy prawne, szczególnie gdy nie respektują prawa naturalnego i upodabniają świat do zamysłów Szatana ? Czy relatywizowanie odpowiedzi na to pytanie albo obojętność nie upodabniają nas do Piłata ? I jak to już ktoś tu napisał: JAKA JEST CENA WOLNOŚCI, WIERNOŚCI, MIŁOŚCI I PRAWDY W TŁUMIE WOŁAJĄCYCH: UKRZYŻUJ GO !?
Martino
11 czerwca 2012, 01:20
@klara: Jeżeli ktoś wyraża swoje negatywne opinie na temat homoseksualizmu i homoseksualistów "ze współczuciem i wsparciem", to wszystko jest w porządku. Tak na marginesie - w tym konkretnie przypadku zabrałem głos nie dlatego, że sprawa dotyczy osób homoseksualnych, lecz dlatego, że dotyczy projektowanego ograniczenia konstytucyjnych wolności człowieka i obywatela. Istota problemu jest więc dla mnie natury prawnej, a nie moralnej. Dokładnie tak, jak to ujął NSA w cytowanym przeze mnie w pierwszym poście wyroku:  W kontekście konstytucyjnej wolności organizowania pokojowych zgromadzeń (art. 57 Konstytucji) nie jest zadaniem ani organów administracji publicznej, ani sądów administracyjnych analizowanie haseł, idei i treści, które nie naruszają przepisów obowiązującego prawa, a którym służyć ma zgromadzenie, z punktu widzenia własnych przekonań moralnych osób działających w imieniu organu administracji czy też sędziów zasiadających w składzie orzekającym sądu.
C
ciekawy
11 czerwca 2012, 01:11
@ceikawy: velario: a gdyby tak na ulicach: drwić, wyśmiewaĆ, szydzić i pomawiać zaczęli Twojego ojca albo matkę - to czy ktoś zabrania Ci wyrażania własnego zdania na ten temat ? A tym samym - czy jest w ogóle potrzebna jakaś tam normatywna ochrona dóbr osobistych, dobrego imienia o godności ? W przypadku każdej demonstracji, gdy ktoś zostanie pomówiony lub znieważony, powinien mieć prawo dochodzenia ochrony swego dobrego imienia przed sądem, więc przepisy o ochronie dóbr osobistych są jak najbardziej potrzebne.Valerio, czy zatem: - publiczne propagowanie znieważania Boga, a w tym znieważanie Jego dzieła jakim jest człowiek narusza Boskie w człowieku dobro(a) nie tylko ogólnoludzkie ale także osobiste ? - jako chrześcijanin, katolik dla którego głównym przykazaniem powinna być miłość bliźniego swego (jak siebie samego) - jest Ci obojętne że system prawny umożliwia i zachęca propagowanie postaw i zachowań którego skutkiem jest grzech ciężki ? - nie sądzisz, że będąc bezwolnie narażanym na zło, karykaturalną (prześmiewczo-bluźnierczą) brzydotę i ostatecznie głupotę w konsekwencji czyni to w sferze publicznej wielorakie spustoszenia moralno-epistemologiczne (zło publicznie akceptowane !), stępienie wrażliwości i w konsekwencji prowadzi do zupełnego zanegowania norm publicznych, rozkładu więzi publicznych i cywilizacyjnych ? Czy w ten sposób nie realizuje się krok po kroku dyktatura społeczeństwa policyjnego, w którym normą nie jest racjonalność, dobro i sumienie, a jedynie bezwzględna siła ?
K
klara
10 czerwca 2012, 20:32
@velario A czy ten, kto wyraża własne zdanie powinien bać się prokuratora? To zależy od tego, czy potrafi je wyrazić, nie obrażając drugiego człowieka. Zauważyłem, że wiele osób na tym portalu - zwłaszcza w odniesieniu do osób homoseksualnych - ma z tym problem. Velario - jako stały komentator homowątków powinienieś zauważyć, że na tym portalu w komentarzach istnieje jasne rozróżnienie - dla osób homoseksualnych wspólczucie i wsparcie (jak dla każdej osoby obarczonej jakąś ułomnością). Natomiast dla homopropagandy stanowczy sprzeciw (jak dla każdego gorszyciela).
Martino
10 czerwca 2012, 20:19
@ceikawy: velario: a gdyby tak na ulicach: drwić, wyśmiewaĆ, szydzić i pomawiać zaczęli Twojego ojca albo matkę - to czy ktoś zabrania Ci wyrażania własnego zdania na ten temat ? A tym samym - czy jest w ogóle potrzebna jakaś tam normatywna ochrona dóbr osobistych, dobrego imienia o godności ? W przypadku każdej demonstracji, gdy ktoś zostanie pomówiony lub znieważony, powinien mieć prawo dochodzenia ochrony swego dobrego imienia przed sądem, więc przepisy o ochronie dóbr osobistych są jak najbardziej potrzebne. Można nawet powiedzieć, że są o tyle potrzebne, iż stanowią alternatywę dla takich rozwiązań, jak proponowane przez Pana senatora Jaworskiego i Stowarzyszenie "Contra in Vitro", a polegających na generalnym wyłączeniu prawa do organizowania publicznych zgromadzeń w odniesieniu do pewnej grupy społecznej.  
Martino
10 czerwca 2012, 20:00
To jak @velario - mogę wyrazić opinię, czy nie? Bo tu już jakaś Kachna mi grozi prokuratorem. Mając na uwadze, ile postów umieściłaś w tym wątku, oraz ich treść - rozumiem, że jest to pytanie retoryczne. A czy ten, kto wyraża własne zdanie powinien bać się prokuratora? To zależy od tego, czy potrafi je wyrazić, nie obrażając drugiego człowieka. Zauważyłem, że wiele osób na tym portalu - zwłaszcza w odniesieniu do osób homoseksualnych - ma z tym problem. Ale to problem ich serca: "Plemię żmijowe! Jakże wy możecie mówić dobrze, skoro źli jesteście? Przecież z obfitości serca usta mówią" (Mt. 12.34).
K
klara
10 czerwca 2012, 19:31
@dor reprezentujesz zachowanie wulgarnej, niezaspokojonej baby, której jak widać nikt kijem tknąć nie chce. kup sobie wibrator i przestań wściekle się tutaj rzucać. No nie, co za perełka "logicznego" wnioskowania - kto nie lubi homoparad ten na pewno jest brzydki i niewyżyty seksualnie. :))))))))))))))))) Dotąd sądziłam, ze homoseksualiści  obnoszą się  tylko ze swoim zboczeniem. Ale widać to nie jedyny defekt, który lubią publicznie ujawniać.    
K
klara
10 czerwca 2012, 19:18
@wolnościowy Widzisz Klaro twoje metody są nieskuteczne. Trzeba zawsze zachowywac spokój, racjonalne myślenie i nie ulegac emocjom, które wytwarzają organizatorzy homoparad. Ależ bynajmniej nie tracę spokoju:) . Po prostu wiem z doświadczenia, że do prymitywów trzeba przemawiać w ich własnym języku. Wspólny język jest podstawą komunikacji:)
K
klara
10 czerwca 2012, 19:09
@Ogólnie Nie rozumiem, dlaczego niejaka Klara wpiernicza się komus do łóżka. Ch*** jej do tego, kto z kim śpi i co robi w sypialni. Gdyby niejakie @ogólnie używało szarych komórek, to by może z czasem doszło, że to własnie sodomici wywlekają na ulicę swoje sypialniane sprawy i narzucają je wszystkim.
W
wolnosciowy
10 czerwca 2012, 18:36
kiko i wolnościowy to jeden i ten sam forumowicz ;) to już Twoja teoria, kiko chyba ma inne poglądy niż ja, wystarczy poczytac komentarze.  Natomiast zrobil się tu spory bałagan, radzę wszystkim opanowac emocje, zresztą ten temat (homoparady) nie jest wart dyskusji.
A
Adele
10 czerwca 2012, 17:26
kiko i wolnościowy to jeden  i ten sam forumowicz ;)
K
kiko
10 czerwca 2012, 17:20
Widzisz wolnościowy, co się dzieje jak zezwala się na społeczne propagowanie zboczeń i skrajnego hedonizmu !
K
kiko
10 czerwca 2012, 17:14
Na przykładzie kilku poniższych wpisów widać jasno i wyrażnie co się dzieje z ludzką rasą po sztancowaniu paradami dewiantów !
W
wolnosciowy
10 czerwca 2012, 17:03
Widzisz Klaro twoje metody są nieskuteczne. Trzeba zawsze zachowywac spokój, racjonalne myślenie i nie ulegac emocjom, które wytwarzają organizatorzy homoparad. Nie warto się nimi zajmowac.
O
Ogólnie
10 czerwca 2012, 16:32
Nie rozumiem, dlaczego niejaka Klara wpiernicza się komus do łóżka. Ch*** jej do tego, kto z kim śpi i co robi w sypialni.
D
Dor.
10 czerwca 2012, 16:29
do klary: reprezentujesz zachowanie wulgarnej, niezaspokojonej  baby, której jak widać  nikt kijem tknąć nie chce. kup sobie wibrator i przestań wściekle się tutaj rzucać.
K
klara
10 czerwca 2012, 12:06
idąc tokiem Twojego rozumowania, to Marsze dla Rodziny i Życia również mogą epatować seksualnością....ech, dewotki, dewotki, naprawdę wam brakuje ogóra między nogami! Ogór między pośladkami gorzej wali na dekiel, bo nic nie kumasz. Na przykład, że seksualność katolicy na tyle cenią, że podnieśli ją do rangi sakramentu. Więc nawet nie usiłuj "iść tokiem czyjegoś rozumowania", bo rozumowanie to nie twoja działka.
DK
do klary
10 czerwca 2012, 11:15
@mal-gosia Klaro widzisz, co sama chcesz, czyli seks i rozporek. Byłam na tej paradzie wraz z moim mężem i nie widzlelismy, aby ktoś tam się obłapiał, całował czy uprawiał seks. Tylko zgorzkniałe dewotki, którym brakuje penisa w waginie wszędzie widzą podteksty.... Chcesz powiedzieć, że parady równości nie mają nic wspólnego z dziedziną ludzkiej płciowości, a tylko dewotki widzą w nich seksualne "podteksty" :))))))) idąc tokiem Twojego rozumowania, to Marsze dla Rodziny i Życia również mogą epatować seksualnością....ech, dewotki, dewotki, naprawdę wam brakuje ogóra między nogami!
V
veritas
9 czerwca 2012, 22:13
@wolnościowy  Bo co reprezentuje homoparada albo "Fakty i mity"?. Nic. Nieprawda. Reprezentują zło. Zło nie jest niczym.
WP
warto przeczytać
9 czerwca 2012, 22:07
Dlatego jeszcze raz powtórzę: tam gdzie prawo naturalne i dekalog nie są źródłem prawa stanowionego, tam nigdy nie ma bluźnierstwa, dyktatury i żadnej wynikającej z niej nikczemności i zbrodni. Co nas jednak wówczas uchroni przed agresją stanowionego kłamstwa ? Przecież tej ohydnej, blużnierczej i urągającej Bogu agresji właśnie obecnie doświadczamy na ulicach!!! NA WŁASNE ŻYCZENIE - DRODZY MILCZĄCY KATOLICY. Otóż, jak napisał "dc": ...żyjemy w REALNYM świecie, gdzie istnieją realne państwa i istnieje realna polityka jako siła sprawcza organizująca życie zbiorowe (np. normatywne zakazy). I NIE MOŻE BYĆ OBOJĘTNE ŻADNEMU KATOLIKOWI CO JEST ORGANIZOWANE (np. zezwalane) I NA CZYJĄ CHWAŁĘ ! "Stoimy w obliczu największej w dziejach konfrontacji, przez jaką przeszła ludzkość. Nie sądzę, by szerokie kręgi społeczeństwa czy szerokie kręgi wspólnoty chrześcijańskiej zdawały sobie z tego w pełni sprawę. Stajemy w obliczu ostatecznej konfrontacji między Kościołem a anty-Kościołem, Ewangelią i anty-Ewangelią." (Jan Paweł II)
WP
warto przeczytać
9 czerwca 2012, 22:04
Zadałem sobie trudu i przeczytałem wszystkie wpisy. Bałagan na forum jaki próbują wprowadzić: "wolnościowy" i "polakmlodegopokolenia" odzwierciedla niestety istniejący globalny bałagan podstaw aksjologicznych wynikający z zanegowanie możliwości poznania obiektywnej prawdy. Tak jest zawsze jeśli odetnie się człowieka od możliwości racjonalnego poznania realnej (obiektywnej) rzeczywistości i wmawia się wszystkim, że jest w swej wolności ostatecznym (bo subiektywnym) kryterium prawdy (psychologizm i skrajny subiektywizm + skuteczność). Wtedy NIGDY rozmowa (rozumiana jako wspólne i z dobrą wolą dochodzenie prawdy) NIE BĘDZIE MOŻLIWA ! Bowiem odbiera się ludziom wspólne, elementarne podstawy i odniesienia do rozmowy - REALNIE ISTNIEJĄCĄ RZECZYWISTOŚĆ. Pozostaje przemoc werbalna albo manipulacja (np. dowolne, bo subiektywne re definiowanie pojęć i słów). Kto głośniej, szybciej i najlepiej w towarzystwie krzyczy (jednocześnie np.udając, że nie rozumie co się do niego mówi) - ten "ma rację" ! Nie liczą się fakty, dowody i logicznie przeprowadzone konstrukcje myśli (ot, współczesny matrix wieży Babel). Odcinając nas od świata - tym samym Szatan pomieszał nam języki.
WP
warto przeczytać 2
9 czerwca 2012, 22:03
1. Każdy system społeczny jest budowany na jakiejś aksjologii. 2. Współcześnie nosicielem (propagatorem i utrwalaczem) aksjologii są mas-media. 3. Jakie mas-media taka też społecznie funkcjonująca aksjologia. 4. Społecznie propagowany jest relatywizm i permisywizm (także aksjologiczny) - stąd też np. permanentna wojna z TV Trwam i radiem Maryja, jako społecznie jedyną realną alternatywą aksjologiczną dla propagowanego relatywizmu i permysywizmu (wojna cywilizacji). W naszej polskiej rzeczywistości jesteśmy rozdarci pomiędzy bizantynizmem Wschodu a totalitarnym socliberalizmem Zachodu (trzeci totalitaryzm), który też można uznać za swoisty neobizantynizm, stosujący zamiast przemocy fizycznej – tak powszechną psychomanipulację medialną (socjotechniki, kontrola umysłu, sugestia, reklama, manipulacje sondażami). Te systemy i ideologie oparte na skrajnym subiektywizmie i etycznym woluntaryzmie są wrogie nie tylko personalistycznej cywilizacji łacińskiej, ale także katolicyzmowi oraz jego duchowej i soteriologicznej wizji świata.
WP
warto przeczytać 3
9 czerwca 2012, 22:02
1. Każdy system społeczny jest budowany na jakiejś aksjologii. 2. Współcześnie nosicielem (propagatorem i utrwalaczem) aksjologii są mas-media. 3. Jakie mas-media taka też społecznie funkcjonująca aksjologia. 4. Społecznie propagowany jest relatywizm i permisywizm (także aksjologiczny) - stąd też np. permanentna wojna z TV Trwam i radiem Maryja, jako społecznie jedyną realną alternatywą aksjologiczną dla propagowanego relatywizmu i permysywizmu (wojna cywilizacji). W naszej polskiej rzeczywistości jesteśmy rozdarci pomiędzy bizantynizmem Wschodu a totalitarnym socliberalizmem Zachodu (trzeci totalitaryzm), który też można uznać za swoisty neobizantynizm, stosujący zamiast przemocy fizycznej – tak powszechną psychomanipulację medialną (socjotechniki, kontrola umysłu, sugestia, reklama, manipulacje sondażami). Te systemy i ideologie oparte na skrajnym subiektywizmie i etycznym woluntaryzmie są wrogie nie tylko personalistycznej cywilizacji łacińskiej, ale także katolicyzmowi oraz jego duchowej i soteriologicznej wizji świata.
W
wolnosciowy
9 czerwca 2012, 21:41
czy jest potrzebna jakaś tam normatywna ochrona dóbr osobistych, dobrego imienia i godności ?  ???". Jeśli ktoś insynuuje, podaje fałszywe fakty, to do sądu. Jest takie prawo. Za wolnosc ponosi się odpowiedzialnosc, jeśli wolnosc wykorzystuje się do złych celów to ponosi się konsekwencje.
W
wolnosciowy
9 czerwca 2012, 21:38
wolnosciowy pisze: "... każdy niech kocha kogo chce i jeśli chce zorganizowac pokojową demonstracje to powinien miec do tego prawo". A jeśli ktoś kocha Szatana, Hitlera albo Stalina ? To, kogo abo co się kocha określa aksjologię dobra lub zła jakie sobą reprezentuje. Od tego nie ma ucieczki. Nie da się pogodzić wolności i "miłości" typu: "róbta, co chceta" z odpowiedzialnością (także społeczną) za wolność i miłość. wolnosciowy: a gdyby tak na ulicach drwić, wyśmiewaĆ, szydzić i pomawiać zaczęli Twojego ojca albo matkę - to czy jest potrzebna jakaś tam normatywna ochrona dóbr osobistych, dobrego imienia i godności ? Czy i wtedy byś powiedział: "Jeśli się nie zgadzamy to nikt nie zabrania nam miec własnego zdania i sprzeciwiac się. W dyskusji wygra ten kto ma więcej argumentów ???". Ciekawa to miłość katolika do matki, ojca i Boga ! Ci którzy obrażają Boga, uczucia innych ludzi sami sobie wystawiają świadectwo. I ja nie muszę udowadniac miłości do Boga braniem udziału w awanturach z ludźmi, którzy nic nie reprezentuja. Bo co reprezentuje homoparada albo "Fakty i mity"?. Nic.
C
ciekawy
9 czerwca 2012, 20:33
 wolnosciowy pisze: "... każdy niech kocha kogo chce i jeśli chce zorganizowac pokojową demonstracje to powinien miec do tego prawo". A jeśli ktoś kocha Szatana, Hitlera albo Stalina ? To, kogo abo co się kocha określa aksjologię dobra lub zła jakie sobą reprezentuje. Od tego nie ma ucieczki. Nie da się pogodzić wolności i "miłości" typu: "róbta, co chceta" z odpowiedzialnością (także społeczną) za wolność i miłość. wolnosciowy: a gdyby tak na ulicach drwić, wyśmiewaĆ, szydzić i pomawiać zaczęli Twojego ojca albo matkę - to czy jest potrzebna jakaś tam normatywna ochrona dóbr osobistych, dobrego imienia i godności ? Czy i wtedy byś powiedział: "Jeśli się nie zgadzamy to nikt nie zabrania nam miec własnego zdania i sprzeciwiac się. W dyskusji wygra ten kto ma więcej argumentów ???". Ciekawa to miłość katolika do matki, ojca i Boga !
W
wolnosciowy
9 czerwca 2012, 18:43
Zrobiło się gorąco. Ja jasterm za wolnoscią (wolnosc = odpowiedzialnosc, że było jasne jedno bez drugiego nie ma sensu), każdy niech kocha kogo chce i jeśli chce zorganizowac pokojową demonstracje to powinien miec do tego prawo. Jeśli się nie zgadzamy to nikt nie zabrania nam miec własnego zdania i sprzeciwiac się. W dyskusji wygra ten kto ma więcej argumentów. W mojej opinii organizatorzy homoparad nie mają argumentów, więc my katolicy nie powinniśmy się bac, jeśli jesteśmy racjonalni i wiemy co robimy. Gorzej gdy czesc katolików za bardzo podnieca się i ulega emocjom.
K
klara
9 czerwca 2012, 18:30
@mal-gosia Klaro widzisz, co sama chcesz, czyli seks i rozporek. Byłam na tej paradzie wraz z moim mężem i nie widzlelismy, aby ktoś tam się obłapiał, całował czy uprawiał seks. Tylko zgorzkniałe dewotki, którym brakuje penisa w waginie wszędzie widzą podteksty.... Chcesz powiedzieć, że parady równości nie mają nic wspólnego z dziedziną ludzkiej płciowości, a tylko dewotki widzą w nich seksualne "podteksty" :)))))))
C
ciekawy
9 czerwca 2012, 18:18
czy teraz, gdy ta ustawa, o której mowa w artykule, jeszcze nie obowiązuje, ktoś zabrania Ci wyrażania własnego zdania na temat parad równości? a tym samym - czy ta ustawa jest w ogóle potrzebna? velario: a gdyby tak na ulicach: drwić, wyśmiewaĆ, szydzić i pomawiać zaczęli Twojego ojca albo matkę - to czy ktoś zabrania Ci wyrażania własnego zdania na ten temat ? A tym samym - czy jest w ogóle potrzebna jakaś tam normatywna ochrona dóbr osobistych, dobrego imienia o godności ?
M
mal_gosia
9 czerwca 2012, 17:59
@michał Czy katolicy muszą sprowadzać wszystko do seksu i prokreacji? Innych tematów oprócz tych prokreacyjno-rozporkowych nie macie? Zabawne:). Nie widzisz, że jest odwrotnie - że to właśnie homoseksualiści robią ze swojej płciowości sprawę pierwszej wagi? Choć zapewne dotykają ich i inne problemy trapiące ludzką społeczność - oni tylko o swoim zboczeniu. Klaro widzisz, co sama chcesz, czyli seks i rozporek. Byłam na tej paradzie wraz z moim mężem i nie widzlelismy, aby ktoś tam się obłapiał, całował czy uprawiał seks. Tylko zgorzkniałe  dewotki, którym brakuje penisa w waginie wszędzie widzą podteksty....
K
klara
9 czerwca 2012, 17:07
To jak @velario - mogę wyrazić opinię, czy nie? Bo tu już jakaś Kachna mi grozi prokuratorem.
K
klara
9 czerwca 2012, 17:02
@michał Czy katolicy muszą sprowadzać wszystko do seksu i prokreacji? Innych tematów oprócz tych prokreacyjno-rozporkowych nie macie? Zabawne:).  Nie widzisz, że jest odwrotnie - że to właśnie homoseksualiści robią ze swojej płciowości sprawę pierwszej wagi? Choć zapewne dotykają ich i inne problemy trapiące ludzką społeczność - oni tylko o swoim zboczeniu.
K
klara
9 czerwca 2012, 16:55
@Kachna ty klaro pilnuj swoich grzechów, a za nazywanie osób umieszczonych na zdjęciu "zboczeńcami" możesz zostać podana do prokuratury, uważaj więc, co piszesz, bo internet nie zapewnia anonimowości. Każdy niech pilnuje swoich grzechów. I ze skruchą i żalem wyznaje je przed Bogiem, a nie publicznie się nimi chlubi na Pride(!)Paradach. A co do sądu - kiedyś wszyscy przed nim staniemy - i ja i ty i zboczeńcy wszelacy. Spoko.
K
Kachna
9 czerwca 2012, 16:40
ty klaro pilnuj swoich grzechów, a za nazywanie  osób umieszczonych na zdjęciu "zboczeńcami" możesz zostać podana do prokuratury, uważaj więc, co piszesz, bo internet nie zapewnia anonimowości.
K
klara
9 czerwca 2012, 15:49
@velario Nie odpowiedziałaś mi na pytanie - czy teraz, gdy ta ustawa, o której mowa w artykule, jeszcze nie obowiązuje, ktoś zabrania Ci wyrażania własnego zdania na temat parad równości? a tym samym - czy ta ustawa jest w ogóle potrzebna? Ach, cóż za nadmiar łaskawości!!! Nie wiem jak mam wyrazić wdzięczność. Bo oto nikt mi nie zabrania wyrazić opinii na temat odrażających (vide foto pod nagłowkiem) zboczeńców, którzy publicznie obnoszą się ze swoim grzechem.
M
michał
9 czerwca 2012, 15:46
Z niejakim "wolnościowym" nie warto dyskutować bo jak widać uparł się nieodwołalnie i ostatecznie, że odmrozi sobie uszka na złość mamie. To jego wybór i problem. Homoparady to nie mój problem, ponieważ w nich nie uczestniczyłem, nie uczestniczę i nie będę uczestniczyłem. Dziwię się, że wy macie z tym problem. Te parady tak na was oddziałowują, że się ich boicie? Widocznie tak!
M
michał
9 czerwca 2012, 15:44
Czy katolicy muszą sprowadzać wszystko do seksu i prokreacji? Innych tematów oprócz tych prokreacyjno-rozporkowych nie macie?
C
Czytelnik
9 czerwca 2012, 15:41
Tak, najlepiej wszystkiego zakazać, w zamiana za to nakazać rodzenie dzieci i wprowadzić przmusowe małżeństwa w celach prokreacyjnych. Zaraz odezwie się święte oburzanko ;)
L
lalala
9 czerwca 2012, 15:26
Pomysł kolejnego (pierwszym najważniejszym jest Jarosław Kaczyński) "homosovieticus" który uważa, że jest prawicowy i katolicki, a tak naprawdę odziedziczył sposób myślenia po komunistach, którzy walczyli z wszelakimi przejawami patrzenia na świat innymi, aniżeli tymi, które sami reprezentowali. Gdyby wdrożyć projekt Pana Senatora i upowszechnić jego (pokomunistyczny) sposób myślenia gdy za 20 lat my Katolicy będziemy mniejszością, prawnie zakaże nam się demonstrowania w obronie rodziny, rozumianej jako związek mężczyzny i kobiekty. Czas, aby większy wpływ na życie publiczne w naszym Kraju mieli młodzi ludzie, którzy nie są obciążeni czasami komunizmu. 
Martino
9 czerwca 2012, 14:57
"Paradach równości"!? Zabawna nazwa:) Równości czego z czym? Zboczenia z normą? Naprawdę jesteś tak naiwny, by sądzić, że paradowaniem zrównasz przeciwieństwa? Czy gdyby ślepi zaczęli organizować parady równości, uznałbyś ich za równych z widzącymi? Czy transparenty i megafony sprawią, że garbaci będą równi z prostymi? (Niczego nie ujmując ślepym i garbatym - takich stworzył ich Bóg i muszą to przyjąć z pokorą.) Nie odpowiedziałaś mi na pytanie - czy teraz, gdy ta ustawa, o której mowa w artykule, jeszcze nie obowiązuje, ktoś zabrania Ci wyrażania własnego zdania na temat parad równości? a tym samym - czy ta ustawa jest w ogóle potrzebna? Wyjaśniam, że używam pojęcia "parada równości", wyłącznie dlatego, że tak je nazywają organizatorzy, więc dzięki temu nie ma wątpliwości, o jakim zjawisku mówimy. Kwestia, czy nazwa jest właściwa i czy za pomocą "paradowania" można zapewnić równość, to osobny temat.
WP
warte przeczytania
9 czerwca 2012, 11:43
Zadałem sobie trudu i przeczytałem wszystkie wpisy. Bałagan na forum jaki próbują wprowadzić: "wolnościowy" i "polakmlodegopokolenia" odzwierciedla niestety istniejący globalny bałagan podstaw aksjologicznych wynikający z zanegowanie możliwości poznania obiektywnej prawdy. Tak jest zawsze jeśli odetnie się człowieka od możliwości racjonalnego poznania realnej (obiektywnej) rzeczywistości i wmawia się wszystkim, że jest w swej wolności ostatecznym (bo subiektywnym) kryterium prawdy (psychologizm i skrajny subiektywizm + skuteczność). Wtedy NIGDY rozmowa (rozumiana jako wspólne i z dobrą wolą dochodzenie prawdy) NIE BĘDZIE MOŻLIWA ! Bowiem odbiera się ludziom wspólne, elementarne podstawy i odniesienia do rozmowy - REALNIE ISTNIEJĄCĄ RZECZYWISTOŚĆ. Pozostaje przemoc werbalna albo manipulacja (np. dowolne, bo subiektywne re definiowanie pojęć i słów). Kto głośniej, szybciej i najlepiej w towarzystwie krzyczy (jednocześnie np.udając, że nie rozumie co się do niego mówi) - ten "ma rację" ! Nie liczą się fakty, dowody i logicznie przeprowadzone konstrukcje myśli (ot, współczesny matrix wieży Babel). Odcinając nas od świata - tym samym Szatan pomieszał nam języki.
WP
warte przeczytania 2
9 czerwca 2012, 11:42
1. Każdy system społeczny jest budowany na jakiejś aksjologii. 2. Współcześnie nosicielem (propagatorem i utrwalaczem) aksjologii są mas-media. 3. Jakie mas-media taka też społecznie funkcjonująca aksjologia. 4. Społecznie propagowany jest relatywizm i permisywizm (także aksjologiczny) - stąd też np. permanentna wojna z TV Trwam i radiem Maryja, jako społecznie jedyną realną alternatywą aksjologiczną dla propagowanego relatywizmu i permysywizmu (wojna cywilizacji). W naszej polskiej rzeczywistości jesteśmy rozdarci pomiędzy bizantynizmem Wschodu a totalitarnym socliberalizmem Zachodu (trzeci totalitaryzm), który też można uznać za swoisty neobizantynizm, stosujący zamiast przemocy fizycznej – tak powszechną psychomanipulację medialną (socjotechniki, kontrola umysłu, sugestia, reklama, manipulacje sondażami). Te systemy i ideologie oparte na skrajnym subiektywizmie i etycznym woluntaryzmie są wrogie nie tylko personalistycznej cywilizacji łacińskiej, ale także katolicyzmowi oraz jego duchowej i soteriologicznej wizji świata.
WP
warte przeczytania 3
9 czerwca 2012, 11:41
Dlatego jeszcze raz powtórzę: tam gdzie prawo naturalne i dekalog nie są źródłem prawa stanowionego, tam nigdy nie ma bluźnierstwa, dyktatury i żadnej wynikającej z niej nikczemności i zbrodni. Co nas jednak wówczas uchroni przed agresją stanowionego kłamstwa ? Przecież tej ohydnej, blużnierczej i urągającej Bogu agresji właśnie obecnie doświadczamy na ulicach!!! NA WŁASNE ŻYCZENIE - DRODZY MILCZĄCY KATOLICY. Otóż, jak napisał "dc": ...żyjemy w REALNYM świecie, gdzie istnieją realne państwa i istnieje realna polityka jako siła sprawcza organizująca życie zbiorowe (np. normatywne zakazy). I NIE MOŻE BYĆ OBOJĘTNE ŻADNEMU KATOLIKOWI CO JEST ORGANIZOWANE (np. zezwalane) I NA CZYJĄ CHWAŁĘ ! "Stoimy w obliczu największej w dziejach konfrontacji, przez jaką przeszła ludzkość. Nie sądzę, by szerokie kręgi społeczeństwa czy szerokie kręgi wspólnoty chrześcijańskiej zdawały sobie z tego w pełni sprawę. Stajemy w obliczu ostatecznej konfrontacji między Kościołem a anty-Kościołem, Ewangelią i anty-Ewangelią." (Jan Paweł II)
DB
do Boga nie do "GW"
9 czerwca 2012, 11:26
Pytanie , jak tej wiary powinniśmy bronic? Polski Duch Narodowy związany jest z Tradycyjnym Katolicyzmem. Religię tą nadano nam na Chrzcie, i jej przez wieki bronili nasi Przodkowie. Jeśli odrzucimy Tradycję Katolicką, odrzucimy część Polskości. Judaizacja katolicyzmu, modernizm, ekumenizm, synkretyzm religijny są ogromnymi zagrożeniami dla Tradycji Katolickiej, a co za tym idzie - Tradycji Polskiej. Wierność Polskości to wierność Tradycji Katolickiej, a nie żadnym modernistycznym nowinkom czy judeochrześcijańskim eksperymentom. - Piort Marek
M
makler
9 czerwca 2012, 11:22
Gdy zadawałem konkretne pytania nie otrzymywałem odpowiedzi tylko oskarżenia o karmienie się antykatolicką propagandą itd. Nie zrażam się jednak zwłaszcza, że pojawił się interesujący komentarz. Starałem się wyjaśnic, że zakaz homoparad przyniesie skutek odmienny od zamierzonego (w tym przypadku czeka nas inwazja z "postępowej" europy zachodniej), a przez mandaty i więzienie (nie wiem czy można isc do więzienia za to) za udział w nielegalnej demonstracji nikt nie zmieni poglądów. Tylko się one umocnią. Zachodnie media i lewactwo będą się rozpisywałyby o "rzezi homoseksualistow" w Polsce, byłoby organizowanych więcej homoparad (nawet nielegalny z poparciem "postępowych" mediów). Promocja homoseksualizmu byłyby jeszcze większa. Taka jest realnie istnieją rzeczywistosc. To nie jest tak, że na świecie mamy 99% dobra i 1 % zła i wystarczy słowo "nie wolno", aby było 100% dobra. Sprawa o wiele bardziej skomplikowana. Nie wiem ile % dobra na tym świecie, a ile zła. Walka dobra ze złem to nie jest wojna o przepisy prawne, ale o wiele więcej. Powinniście to chyba rozumiec JAK JEST CENA WOLNOŚCI, WIERNOŚCI, MIŁOŚCI I PRAWDY W TŁUMIE WOŁAJĄCYCH: UKRZYŻUJ GO !?
P
polakmlodegopokolenia
9 czerwca 2012, 11:17
"Żyjemy w dramatycznych czasach, w których każdy ochrzczony musi mieć nadprzyrodzoną odwagę i apostolski zapał, by w ślad za przykładem świętych donośnym głosem bronić wiary – nie ulegając przy tym "racjom politycznym", jak zbyt często zdarza się w kościelnych kręgach" - Roberto de Mattei Bardzo dobry cytat. Pytanie , jak tej wiary powinniśmy bronic? Miec swoje przekonania i swoje zdanie, nie ulegac prowokacjom drugiej strony, dbac po pierwsze o własne sumienie, dawac świadectwo, że nasza wiara jest autentyczna i na prawdę kierujemy się nią w codzinnych wyborach...
WI
wiara i świadectwo
9 czerwca 2012, 11:04
"Żyjemy w dramatycznych czasach, w których każdy ochrzczony musi mieć nadprzyrodzoną odwagę i apostolski zapał, by w ślad za przykładem świętych donośnym głosem bronić wiary – nie ulegając przy tym "racjom politycznym", jak zbyt często zdarza się w kościelnych kręgach" - Roberto de Mattei
W
wolnosciowy
9 czerwca 2012, 10:11
Gdy zadawałem konkretne pytania nie otrzymywałem odpowiedzi tylko oskarżenia o karmienie się antykatolicką propagandą itd. Nie zrażam się jednak zwłaszcza, że pojawił się interesujący komentarz. Starałem się wyjaśnic, że zakaz homoparad przyniesie skutek odmienny od zamierzonego (w tym przypadku czeka nas inwazja z "postępowej" europy zachodniej), a przez mandaty i więzienie (nie wiem czy można isc do więzienia za to) za udział w nielegalnej demonstracji nikt nie zmieni poglądów. Tylko się one umocnią. Zachodnie media i  lewactwo będą się rozpisywałyby o "rzezi homoseksualistow" w Polsce, byłoby organizowanych więcej homoparad (nawet nielegalny z poparciem "postępowych" mediów). Promocja homoseksualizmu byłyby jeszcze większa. Taka jest realnie istnieją rzeczywistosc. To nie jest tak, że na świecie mamy 99% dobra i 1 % zła i wystarczy słowo "nie wolno", aby było 100% dobra. Sprawa o wiele bardziej skomplikowana. Nie wiem ile % dobra na tym świecie, a ile zła. Walka dobra ze złem to nie jest wojna o przepisy prawne, ale o wiele więcej. Powinniście to chyba rozumiec
D
dr
9 czerwca 2012, 00:58
Zadałem sobie trudu i przeczytałem wszystkie wpisy. Bałagan na forum jaki próbują wprowadzić: "wolnościowy" i "polakmlodegopokolenia" odzwierciedla niestety istniejący globalny bałagan podstaw aksjologicznych wynikający z zanegowanie możliwości poznania obiektywnej prawdy. Tak jest zawsze jeśli odetnie się człowieka od możliwości racjonalnego poznania realnej (obiektywnej) rzeczywistości i wmawia się wszystkim, że jest w swej wolności ostatecznym (bo subiektywnym) kryterium prawdy (psychologizm i skrajny subiektywizm + skuteczność). Wtedy NIGDY rozmowa (rozumiana jako wspólne i z dobrą wolą dochodzenie prawdy) NIE BĘDZIE MOŻLIWA ! Bowiem odbiera się ludziom wspólne, elementarne podstawy i odniesienia do rozmowy - REALNIE ISTNIEJĄCĄ RZECZYWISTOŚĆ. Pozostaje przemoc werbalna albo manipulacja (np. dowolne, bo subiektywne re definiowanie pojęć i słów). Kto głośniej, szybciej i najlepiej w towarzystwie krzyczy (jednocześnie np.udając, że nie rozumie co się do niego mówi) - ten "ma rację" ! Nie liczą się fakty, dowody i logicznie przeprowadzone konstrukcje myśli (ot, współczesny matrix wieży Babel). Odcinając nas od świata - tym samym Szatan pomieszał nam języki.
D2
dr 2
9 czerwca 2012, 00:57
1. Każdy system społeczny jest budowany na jakiejś aksjologii. 2. Współcześnie nosicielem (propagatorem i utrwalaczem) aksjologii są mas-media. 3. Jakie mas-media taka też społecznie funkcjonująca aksjologia. 4. Społecznie propagowany jest relatywizm i permisywizm (także aksjologiczny) - stąd też np. permanentna wojna z TV Trwam i radiem Maryja, jako społecznie jedyną realną alternatywą aksjologiczną dla propagowanego relatywizmu i permysywizmu (wojna cywilizacji). W naszej polskiej rzeczywistości jesteśmy rozdarci pomiędzy bizantynizmem Wschodu a totalitarnym socliberalizmem Zachodu (trzeci totalitaryzm), który też można uznać za swoisty neobizantynizm, stosujący zamiast przemocy fizycznej – tak powszechną psychomanipulację medialną (socjotechniki, kontrola umysłu, sugestia, reklama, manipulacje sondażami). Te systemy i ideologie oparte na skrajnym subiektywizmie i etycznym woluntaryzmie są wrogie nie tylko personalistycznej cywilizacji łacińskiej, ale także katolicyzmowi oraz jego duchowej i soteriologicznej wizji świata.
D3
dr 3
9 czerwca 2012, 00:55
Dlatego jeszcze raz powtórzę: tam gdzie prawo naturalne i dekalog nie są źródłem prawa stanowionego, tam nigdy nie ma bluźnierstwa, dyktatury i żadnej wynikającej z niej nikczemności i zbrodni. Co nas jednak wówczas uchroni przed agresją stanowionego kłamstwa ? Przecież tej ohydnej, blużnierczej i urągającej Bogu agresji właśnie obecnie doświadczamy na ulicach!!! NA WŁASNE ŻYCZENIE - DRODZY MILCZĄCY KATOLICY. Otóż, jak napisał "dc": ...żyjemy w REALNYM świecie, gdzie istnieją realne państwa i istnieje realna polityka jako siła sprawcza organizująca życie zbiorowe (np. normatywne zakazy). I NIE MOŻE BYĆ OBOJĘTNE ŻADNEMU KATOLIKOWI CO JEST ORGANIZOWANE (np. zezwalane) I NA CZYJĄ CHWAŁĘ ! "Stoimy w obliczu największej w dziejach konfrontacji, przez jaką przeszła ludzkość. Nie sądzę, by szerokie kręgi społeczeństwa czy szerokie kręgi wspólnoty chrześcijańskiej zdawały sobie z tego w pełni sprawę. Stajemy w obliczu ostatecznej konfrontacji między Kościołem a anty-Kościołem, Ewangelią i anty-Ewangelią." (Jan Paweł II)
P
polakmlodegopokolenia
8 czerwca 2012, 23:08
Parada Równości to bardzo trafna nazwa, ponieważ równosc jest zła i rodzi niesprawiedliwosc społeczną. Czy to w sprawach "małżeństw homoseksualnych" czy to edukacji czy to ekonomii. Jak ta równosc wygląda? Uczniowie bez względu na wiedzę przechodzą w ramach wyrównywania szans zdają maturę. Takie same postulaty mają, tylko w odniesieniu do rodziny mają organizatorzy homoparad. Musi byc równosc wobec prawa, ale żadna równosc szans czy równosc dochodów. Równosc to hasło propagandowe lewaków, w imię tej równosci mamy w Europie "małżeństwa homoseksualne", niski poziom edukacji, rozdęty system zasiłkowy i inne. Polska jeszcze całe szczęście nie doszła do tego. Jest pojęcie równości wobec prawa. Chociaż slowo równosc się źle kojarzy, ja bym to nazwał zasadą "prawo dotyczy w tym samym stopniu każdego". W imię tego prawa moze przejsc parada homoseksualistów, może przejsc marsz dla życia i rodziny, może przejsc demonstracja związkowców itd. Żyjemy w społeczeństwie, w którym każdy ma swoją definicję dobra i zła, ma inne spojrzenie czy to na politykę czy to etykę. Zakazami nikogo nie przekonamy. Taki jest świat, w którym nikomu nie dano monopolu na prawdę (nawet "postępowym" mediom). Mając swoje przekonania i zasady musimy w nim życ i przekonywac innych do swojej wizji. A promowanie zła? Ono ma zawsze najlepszą reklamę i po prostu nie można jej ulegac. W końcu należy walczyc ze złem [to ma wiele pojęc, ale to temat na inną dyskusję: czy zło należy zwalczac złem czy też inaczej? itd.], a nie z jego reklamą.
K
klara
8 czerwca 2012, 20:28
@velario "Milczeć gdy ktoś grzeszy"... a czy teraz, jeszcze bez tej proponowanej ustawy, ktoś zabrania wyrażać Ci własne zdanie o paradach równości? "Paradach równości"!? Zabawna nazwa:) Równości czego z czym? Zboczenia z normą? Naprawdę jesteś tak naiwny, by sądzić, że paradowaniem zrównasz przeciwieństwa? Czy  gdyby ślepi zaczęli organizować parady równości, uznałbyś ich za równych z widzącymi? Czy transparenty i megafony sprawią, że garbaci będą równi z prostymi? (Niczego nie ujmując ślepym i garbatym - takich stworzył ich Bóg i muszą to przyjąć z pokorą.)
Martino
8 czerwca 2012, 19:28
@klara: "Milczeć gdy ktoś grzeszy"... a czy teraz, jeszcze bez tej proponowanej ustawy, ktoś zabrania wyrażać Ci własne zdanie o paradach równości?
W
wolnosciowy
8 czerwca 2012, 18:24
A czy pod wpływem manifestacji bolszewickich wolnościowy zmieni się w bolszewika ? Albo pod wpływem publikacji negujących holokaust Żydów wolnościowy zmieni się w antysemitę ? A może pod wpływem haseł hitlerowskich i faszystowskich zmieni się w polakożercę ? Sugerujesz, że jestem podatny na propagandę komunistów czy nazistów? Przeczytałem nie jedną książkę historyczną i wiem do czego oni doprowadzili. Boję się o was, skoro tak łatwo możecie ulegac prowakacjom organizatorów homoparad, to może i ulegniecie prowokacjom neonazistów czy czerwonych. Mam nadzieję, że nie.
W
wolnosciowy
8 czerwca 2012, 18:20
Oto cały @wolnościowy - nie jego problem, bo on nie uczestniczy. Czubek jego nosa wyznacza jego horyzonty. Zagląda na jezuicki portal, ale nie oceni parad pod kątem "większej chwały Bożej". Chlubi się, że potrafi być obojętny, kiedy Bóg jest obrażany. Pokpiwa, że się parad boimy. Owszem, boimy się - o dusze ich uczestników, i o tych których zwiodą. Powtarzam pytanie: Czy pod wpływem homoparad ktoś zmieni orientację seksualną? Nie. Obojętnosc i milczenie bywa w pewnych sytuacjach najlepszym orężem na prowakacje. Zwłaszcza te, które nie niosą żadnych skutków (odsyłam do pierwszego zdania). A czy pod wpływem manifestacji bolszewickich wolnościowy zmieni się w bolszewika ? Albo pod wpływem publikacji negujących holokaust Żydów wolnościowy zmieni się w antysemitę ? A może pod wpływem haseł hitlerowskich i faszystowskich zmieni się w polakożercę ? A może w wolnościowym już się coś zmieniło pod wpływem zbarbaryzowanej, od lat wszechobecnej i nachalnie propagowanej ideologii antykatolickiej negującej podstawy naszej cywilizacji?dobre pytania do "wolnościowego", który - jak poniżej w jego poście widać - zaczyna znowu mieszać insynuując atak "ciekawego" na Deon i zasłaniając się tym portalem przy zupełnym braku własnych argumentów. Nikogo nie atakuję, nic insynuuje i nie zasłaniam się portalem deon.pl. Ja nikogo nie nazywam "antykatolikiem", "politycznie poprawnym" itp. Nie denerwujcie się, nie podniecajcie się, spokojnie. Widac jak skuteczne są prowakacje środowisk homoseksualnych organizatorów homoparad. Ulegacie wytworzonym przez nich emocjom.
X
x
8 czerwca 2012, 16:59
Oto cały @wolnościowy - nie jego problem, bo on nie uczestniczy. Czubek jego nosa wyznacza jego horyzonty. Zagląda na jezuicki portal, ale nie oceni parad pod kątem "większej chwały Bożej". Chlubi się, że potrafi być obojętny, kiedy Bóg jest obrażany. Pokpiwa, że się parad boimy. Owszem, boimy się - o dusze ich uczestników, i o tych których zwiodą. Powtarzam pytanie: Czy pod wpływem homoparad ktoś zmieni orientację seksualną? Nie. Obojętnosc i milczenie bywa w pewnych sytuacjach najlepszym orężem na prowakacje. Zwłaszcza te, które nie niosą żadnych skutków (odsyłam do pierwszego zdania). A czy pod wpływem manifestacji bolszewickich wolnościowy zmieni się w bolszewika ? Albo pod wpływem publikacji negujących holokaust Żydów wolnościowy zmieni się w antysemitę ? A może pod wpływem haseł hitlerowskich i faszystowskich zmieni się w polakożercę ? A może w wolnościowym już się coś zmieniło pod wpływem zbarbaryzowanej, od lat wszechobecnej i nachalnie propagowanej ideologii antykatolickiej negującej podstawy naszej cywilizacji?dobre pytania do "wolnościowego", który - jak poniżej w jego poście widać - zaczyna znowu mieszać insynuując atak "ciekawego" na Deon i zasłaniając się tym portalem przy zupełnym braku własnych argumentów.
W
wolnosciowy
8 czerwca 2012, 16:37
Każdy grzech niesie ze sobą złe skutki. A obojętność i milczenie gdy ktoś grzeszy obciąża twoje sumienie grzechem cudzym. Nie miałem okazji spotkac homoseksualisty ani uczestnika homoparady, chyba, że mi tego nie powiedział. Szczerze mówiąc nie wiem jak ich ewangelizowac, bo na pewno trzeba ewangelizowac. Jeśli masz jakiś pomysł to bardzo dobrze. Natomiast co do postu "ciekawego" . Informacje o religii i Kościele czerpię z takich "antykatolickich" mediów (deon.pl, wiara.pl, Gosc Niedzielny). Jeśli uważasz, że sieją one antykatolicką propagandę to jest ciekawy pogląd. Jeszcze się z takim nie spotkałem.  Wskaż mi zatem te jedyne prawdziwe i autentyczne źródła informacji.
W
wolnosciowy
8 czerwca 2012, 16:35
Każdy grzech niesie ze sobą złe skutki. A obojętność i milczenie gdy ktoś grzeszy obciąża twoje sumienie grzechem cudzym. Nie miałem okazji spotkac homoseksualisty ani uczestnika homoparady, chyba, że mi tego nie powiedział. Szczerze mówiąc nie wiem jak ich ewangelizowac, bo na pewno trzeba ewangelizowac. Natomiast co do postu "ciekawego" . Informacje o religii i Kościele czerpię z katolickich mediów (deon.pl, wiara.pl, Gosc Niedzielny). Jeśli uważasz, że sieję one antykatolicką propagandę to jest ciekawy pogląd. Jeszcze się z takim nie spotkałem.  Wskaż mi zatem te jedyne prawdziwe i autentyczne źródła informacji.
C
ciekawy
8 czerwca 2012, 16:04
Oto cały @wolnościowy - nie jego problem, bo on nie uczestniczy. Czubek jego nosa wyznacza jego horyzonty. Zagląda na jezuicki portal, ale nie oceni parad pod kątem "większej chwały Bożej". Chlubi się, że potrafi być obojętny, kiedy Bóg jest obrażany. Pokpiwa, że się parad boimy. Owszem, boimy się - o dusze ich uczestników, i o tych których zwiodą. Powtarzam pytanie: Czy pod wpływem homoparad ktoś zmieni orientację seksualną? Nie. Obojętnosc i milczenie bywa w pewnych sytuacjach najlepszym orężem na prowakacje. Zwłaszcza te, które nie niosą żadnych skutków (odsyłam do pierwszego zdania). A czy pod wpływem manifestacji bolszewickich wolnościowy zmieni się w bolszewika ? Albo pod wpływem publikacji negujących holokaust Żydów wolnościowy zmieni się w antysemitę ? A może pod wpływem haseł hitlerowskich i faszystowskich zmieni się w polakożercę ? A może w wolnościowym już się coś zmieniło pod wpływem zbarbaryzowanej, od lat wszechobecnej i nachalnie propagowanej ideologii antykatolickiej negującej podstawy naszej cywilizacji?
K
klara
8 czerwca 2012, 15:26
@wolnosciowy  Obojętnosc i milczenie bywa w pewnych sytuacjach najlepszym orężem na prowakacje. Zwłaszcza te, które nie niosą żadnych skutków. Każdy grzech niesie ze sobą złe skutki. A obojętność i milczenie gdy ktoś grzeszy obciąża twoje sumienie grzechem cudzym. Uczyłeś się katechizmu? Jak nie, to przpomnę: Grzechy cudze 1. Namawiać kogoś do grzechu. 2. Nakazywać grzech. 3. Zezwalać na grzech. 4. Pobudzać do grzechu. 5. Pochwalać grzech drugiego. 6. Milczeć, gdy ktoś grzeszy. 7. Nie karać za grzech. 8. Pomagać do grzechu. 9. Usprawiedliwiać czyjś grzech.
W
wolnosciowy
8 czerwca 2012, 14:43
Oto cały @wolnościowy - nie jego problem, bo on nie uczestniczy. Czubek jego nosa wyznacza jego horyzonty. Zagląda na jezuicki portal, ale nie oceni parad pod kątem "większej chwały Bożej". Chlubi się, że potrafi być obojętny, kiedy Bóg jest obrażany. Pokpiwa, że się parad boimy. Owszem, boimy się - o dusze ich uczestników, i o tych których zwiodą. Powtarzam pytanie: Czy pod wpływem homoparad ktoś zmieni orientację seksualną? Nie. Obojętnosc i milczenie bywa w pewnych sytuacjach najlepszym orężem na prowakacje. Zwłaszcza te, które nie niosą żadnych skutków (odsyłam do pierwszego zdania).
K
klara
8 czerwca 2012, 13:33
@wolnosciowy Homoparady to nie mój problem, ponieważ w nich nie uczestniczyłem, nie uczestniczę i nie będę uczestniczyłem. Dziwię się, że wy macie z tym problem. Te parady tak na was oddziałowują, że się ich boicie? Oto cały @wolnościowy - nie jego problem, bo on nie uczestniczy. Czubek jego nosa wyznacza jego horyzonty. Zagląda na jezuicki portal, ale nie oceni parad pod kątem "większej chwały Bożej". Chlubi się, że potrafi być obojętny, kiedy Bóg jest obrażany. Pokpiwa, że się parad boimy. Owszem, boimy się - o dusze ich uczestników, i o tych których zwiodą.
8 czerwca 2012, 13:05
Rosja już w niektórych miastach zakazuje homoparad.U mnie takie zakazy wywołują uczucia ambiwalentne bo z jednej strony jestem przeciwny promowaniu homoseksualizmu i przedstawianie go jako alternatywy, z drugiej strony nie zdziwię się jeżeli w Rosji posypią się wyroki na opozycję i nagle okaże się że opozycjoniści to geje.Poza tym podobnie jak za przyznaniem związkom homoseksualnym praw przynależnym małżeństwom  pójdą pewnie żadania zgody na adopcję dzieci tak pewnie za zakazem homoparad pojawią się zakazy dla manifestacji popierających in vitro, czy np. promujących ateizm .Zakzay to bardzo delikatna sprawa  i dla mnie to jak bomba w ręku szaleńca  
W
wolnosciowy
8 czerwca 2012, 12:48
Z niejakim "wolnościowym" nie warto dyskutować bo jak widać uparł się nieodwołalnie i ostatecznie, że odmrozi sobie uszka na złość mamie. To jego wybór i problem. Homoparady to nie mój problem, ponieważ w nich nie uczestniczyłem, nie uczestniczę i nie będę uczestniczyłem. Dziwię się, że wy macie z tym problem. Te parady tak na was oddziałowują, że się ich boicie?
D
dd
8 czerwca 2012, 01:41
Jak doświadczenie i historia uczą przyzwolenie na zło (brak normatywnego zakazu czynienia zła) doprowadziło do obecnej zapaści cywilizacyjnej nie tylko w Polsce. Każde zło jest właśnie brakiem dobra (pustką) niezależnie czy dotyczy mordowania ludzi czy też propagowania postaw zachęcających do morderstwa (np. tzw. aborcja, in vitro) albo lansowania (z ochroną prawną !) różnego rodzaju dewiacji seksualnych. Przewrotność argumentacji: nie zakazujmy, bo będą krzyczeć - polega właśnie na milczącym przyzwoleniu dla propagowania tego zła i postaw niszczących podstawy cywilizacyjne człowieka. Jan Paweł II: "Stoimy w obliczu największej w dziejach konfrontacji, przez jaką przeszła ludzkość. Nie sądzę, by szerokie kręgi społeczeństwa czy szerokie kręgi wspólnoty chrześcijańskiej zdawały sobie z tego w pełni sprawę. Stajemy w obliczu ostatecznej konfrontacji między Kościołem a anty-Kościołem, Ewangelią i anty-Ewangelią."  Benedykt XVI: potrzebny jest kosciół wojujący http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,10194,benedykt-xvi-potrzebny-jest-kosciol-wojujacy.htmlSiły zła stają się coraz bardziej bezczelne w swoich poczynaniach. Zaiste szatański to plan: intronizować GO prawem stanowionym - panem tego świata ! Mówiąc: to co dotyczy zycia społecznego, obywatelskiego, państwowego (polityka) jest tylko JEGO - mnie to jako katolika, ucznia Chrystusa - nie interesuje. Mówiąc: jako polityk, nie ważne jakie dajesz świadectwo - cokolwiek zrobisz KK i tak nie potrzebuje żadnych twoich wysiłków w realizacji jakiegoś tam dobra wspólnego - nie licz na żadne wsparcie! Otóż żyjemy w REALNYM świecie, gdzie istnieje realna polityka jako siła sprawcza organizująca życie zbiorowe. I NIE MOŻE BYĆ OBOJĘTNE ŻADNEMU KATOLIKOWI CO JEST ORGANIZOWANE I NA CZYJĄ CHWAŁĘ !
D
dd
8 czerwca 2012, 01:38
Z niejakim "wolnościowym" nie warto dyskutować bo jak widać uparł się nieodwołalnie i ostatecznie, że odmrozi sobie uszka na złość mamie. To jego wybór i problem. 
W
wolnosciowy
7 czerwca 2012, 20:35
@wolnościowy - ależ jesteś hermetyczny. Nie mówimy o "głupotach" tylko o propagowaniu ciężkiego grzechu. I domagamy się zakazu właśnie tej propagandy. A ty jak pijany płotu uczepiłeś się tezy, że ktoś chce zakazami zlikwidować homoseksualizm. Ale na nikogo to propagowaie działac nie będzie. Czy uważasz, że ludzie do tego stopnia ulegną propagandzie homoparad, że zmienią orientację seksualną? Natomiast jeśli chodzi o poglądy nt "małżeństw homoseksualnych" to tutaj po prostu trzeba prezentowac swoje zdanie i częsciej organizowac marsze dla życia i rodziny. W tego dotrzemy do reszty społeczeństwa. PS: A po zatym to parady są złe i z nimi trzeba walczyc, a sam homoseksualizm już nie? trochę to w dziwnym kierunku idzie
K
klara
7 czerwca 2012, 19:59
@wolnościowy - ależ jesteś hermetyczny. Nie mówimy o "głupotach" tylko o propagowaniu ciężkiego grzechu. I domagamy się zakazu właśnie tej propagandy. A ty jak pijany płotu uczepiłeś się tezy, że ktoś chce zakazami  zlikwidować homoseksualizm.
W
wolnosciowy
7 czerwca 2012, 19:54
@wolnościowy Ale nie masz też wpływu co ludzie w Polsce robią w domu, z kim się spotykają, kogo kochają itd. Po prostu tak jest i nie zmienisz świata na lepsze zakazami. Chyba ci dzisiaj na procesji słonko zaszkodziło.Trzymaj jakiś poziom w rozmowie, bo trochę znadto dajesz obok. Nie na dzisiejszej procesji nie było zbyt słonecznie, warunki pogodowe były optymalne, nawet aż tak bardzo nie zwracałem na to uwagi. Natomiast do rzeczy: cały czas rozmawiamy o tym samym. nie obchodzą mnie parady równości, my katolicy nie powinniśmy się nimi podniecac, ja ich nie oglądam i nie chcę oglądac, więc jeśli będzie chciała przejsc przez moją ulicę to nie będę wyglądał przez okno i tyle. A wracając jeszcze wcześniej to przyznasz, że jest hierarchia grzechów i hierarchia problemów - jest czy nie jest? Jest. Czym innym jest mordowanie ludzi, czym innym krzyczenie głupot w ulicznych marszach (nie tylko marszach równości), a czym innnym kradzież kapusty, a jeśli się nie podoba się kapusty to kradzież marchewki. Główna moja myśl jest taka: homoseksualizm nie zniknie, jeśli wprowadzimy zakaz. A jeśli chodzi o propagowanie homoseksualizmu to: skoro ktoś od urodzenia heteroseksualistów to przez paradę nie stanie się homosekusalistom.
W
wolnosciowy
7 czerwca 2012, 19:52
@wolnościowy Ale nie masz też wpływu co ludzie w Polsce robią w domu, z kim się spotykają, kogo kochają itd. Po prostu tak jest i nie zmienisz świata na lepsze zakazami. Chyba ci dzisiaj na procesji słonko zaszkodziło.Trzymaj jakiś poziom w rozmowie, bo trochę znadto dajesz obok. Nie na dzisiejszej procesji nie było słonecznie, warunki pogodowe były optymalne. Natomiast do rzeczy: cały czas rozmawiamy o tym samym. nie obchodzą mnie parady równości, my katolicy nie powinniśmy się nimi podniecac, ja ich nie oglądam i nie chcę oglądac, więc jeśli będzie chciała przejsc przez moją ulicę to nie będę wyglądał przez okno i tyle. A wracając jeszcze wcześniej to przyznasz, że jest hierarchia grzechów i hierarchia problemów - jest czy nie jest? Jest. Czym innym jest mordowanie ludzi, czym innym krzyczenie głupot w ulicznych marszach (nie tylko marszach równości), a czym innnym kradzież kapusty, a jeśli się nie podoba się kapusty to kradzież marchewki. Główna moja myśl jest taka: homoseksualizm nie zniknie, jeśli wprowadzimy zakaz.
K
klara
7 czerwca 2012, 19:39
@wolnościowy Ale nie masz też wpływu co ludzie w Polsce robią w domu, z kim się spotykają, kogo kochają itd. Po prostu tak jest i nie zmienisz świata na lepsze zakazami. Chyba ci dzisiaj na procesji słonko zaszkodziło. Przecież rozmawiamy o gorszących paradach propagujących grzech, a nie kto komu daje w zaciszu własnej sypialni. Nikt nie może zakazać zboczeń, ale można i trzeba zakazać ich promowania. Trzymaj jakiś poziom w rozmowie, bo trochę znadto dajesz obok.
X
x
7 czerwca 2012, 19:34
wolnosciowy pisze: "Tak samo parady równości nie są warto podniecania się nimi. Bo to nie zło, tylko pustka. Gdy liderzy środowisk homoseksualnych słyszą takie propozycje jak zakaz homoparad to tylko się cieszą, że będą o nich mówic w mediach, że oni będą mogli krzyczec, że są prześladowania, represje itd. Nie ta droga, nie ta droga". Jak doświadczenie i historia uczą przyzwolenie na zło (brak normatywnego zakazu czynienia zła) doprowadziło do obecnej zapaści cywilizacyjnej nie tylko w Polsce. Każde zło jest właśnie brakiem dobra (pustką) niezależnie czy dotyczy mordowania ludzi czy też propagowania postaw zachęcających do morderstwa (np. tzw. aborcja, in vitro) albo lansowania (z ochroną prawną !) różnego rodzaju dewiacji seksualnych. Przewrotność argumentacji: nie zakazujmy, bo będą krzyczeć - polega właśnie na milczącym przyzwoleniu dla propagowania tego zła i postaw niszczących podstawy cywilizacyjne człowieka. Wolnościowy, no to kółko się zamknęło. Tutaj wyraźnie widać jak otwarcie, uważnie i z jaką dobrą wolą czytasz kontrargumenty !  
K
klara
7 czerwca 2012, 19:33
@wolnościowy Przyznasz jednak, że jest pewna hierarchia grzechów, problemów. Kradzieży kapusty na targowisku nie można porównywac z ludobójstwem w Korei Północnej, bo tak trzeba nazwac to co tam się dzieje. To ma być merytoryczna wypowiedź? Próbujesz mydlić oczy ludobójcami czy złodziejami kapusty, podczas gdy  rozmawiamy o publicznych gorszycielach. A czy dla Boga jest to "głupota"? Cóż - Jezus stawia sprawę jasno - kamień młyński u szyi jest lepszą opcją niż sianie zgorszenia. Weź to pod uwagę w swoim wartościowaniu grzechów i "głupot".
W
wolnosciowy
7 czerwca 2012, 19:26
Drogi @wolnościowy. Ludzie obrażają Boga na różne sposoby w różnych częściach świata. Niestety nie mam wpływu na to, co dzieje się w Korei czy w Sudanie. Ale mogę i powinnam zatroszczyć się o to , żeby nie był obrażany w moim kraju przez sodomitów. Dla mnie żadna forma zła nie jest "głupotą" . Ale nie masz też wpływu co ludzie w Polsce robią w domu, z kim się spotykają, kogo kochają itd. Po prostu tak jest i nie zmienisz świata na lepsze zakazami. Praca, cierpliwa długa praca przed nami chrześcijanami, aby świat stawał się lepszy.
W
wolnosciowy
7 czerwca 2012, 19:19
Ludzie obrażają Boga na różne sposoby w różnych częściach świata. Niestety nie mam wpływu na to, co dzieje się w Korei czy w Sudanie. Ale mogę i powinnam zatroszczyć się o to , żeby nie był obrażany w moim kraju przez sodomitów. Dla mnie żadna forma zła nie jest "głupotą" . Przyznasz jednak, że jest pewna hierarchia grzechów, problemów. Kradzieży kapusty na targowisku nie można porównywac z ludobójstwem w Korei Północnej, bo tak trzeba nazwac to co tam się dzieje.
K
klara
7 czerwca 2012, 19:10
@wolnościowy są ludzi głodujący, przesladowani, mordowani. W Syrii, Korei Północnej, Sudanie... długo by wymieniac. Ale co tam to się dzieje daleko, więc udajmy że nic nie widzimy... Nie ja myślę inaczej i nie przejmuję głupotamia typu parada równości. Drogi @wolnościowy. Ludzie obrażają Boga na różne sposoby w różnych częściach świata. Niestety nie mam wpływu na to, co dzieje się w Korei czy w Sudanie. Ale mogę i powinnam zatroszczyć się o to , żeby nie był obrażany w moim kraju przez sodomitów. Dla mnie żadna forma zła nie jest "głupotą" .
W
wolnosciowy
7 czerwca 2012, 18:56
A Wy tutaj jeszcze o tym dyskutujecie? Nie ma innych problemów? Ten świat byłby wspaniały, gdyby jedynym roblemem była demonstracja homoseksualistów. Ale są ludzi głodujący, przesladowani, mordowani. W Syrii, Korei Północnej, Sudanie... długo by wymieniac. Ale co tam to się dzieje daleko, więc udajmy że nic nie widzimy... Nie ja myślę inaczej i nie przejmuję głupotamia typu parada równości.
K
klara
7 czerwca 2012, 18:46
@polak itd. Ten komentarz jest tak pusty jak postulaty homoparad, więc nie będę dyskutował na takim poziomie. No jak to? Czy to nie ty niedawno pisałeś :Musimy dyskutowac, przekonywac, używac merytorycznych i racjonalnych argumentów. Zdecyduj się na coś:)
K
klara
7 czerwca 2012, 18:38
@polak itd. W mojej opinii nie powinno się porównywac czerwonych zbrodniarzy do pewnej częsci homoseksualistów popieranej przez grupkę polityków i dziennikarzy wiadomej opcji. Nie przeginaj. Nie mówię o zbrodniarzach, tylko o zwolennikach takiej czy innej torii ustroju społecznego. Albo o narodowych sympatiach i antypatiach. I porównuję : Sodoma została zniszczona ogniem i siarką. a komuniści czy antysemici nie. Z czego wniosek sam się nasuwa, że Boże kryteria dobra i zła  mocno się różnią od twojej politycznej poprawności. Pomyśl o tym :)
P
polakmlodegopokolenia
7 czerwca 2012, 18:28
polakmlodegopokolenia po prostu mącisz ! Jesteś doskonałym przykładem, że ŻADNE racjonalne argumenty do pwenych ludzi nie przemówią. Z ignorancji albo złej woli. Ten komentarz jest tak pusty jak postulaty homoparad, więc nie będę dyskutował na takim poziomie.
D
dok
7 czerwca 2012, 17:34
polakmlodegopokolenia po prostu mącisz ! Jesteś doskonałym przykładem, że ŻADNE racjonalne argumenty do pwenych ludzi nie przemówią. Z ignorancji albo złej woli.
P
polakmlodegopokolenia
7 czerwca 2012, 16:57
Żadnymi zakazami dobra nie nauczymy. Musimy dyskutowac, przekonywac, używac merytorycznych i racjonalnych argumentów. To się jeszcze raz pytam - dlaczego na swastykę, sierp i młot czy treści antysemckie są paragrafy - zamiast merytorycznych i racjonalnych argumentów? Nie no, dlaczego swastyka, sierp i młot muszą byc zakazane? Dziesiątki miliony ludzi zamordowanych, zamęczonych, zagłodzonych... To mało? Oczywiście ważna jest edukacja, najważniejsza. Zakaz w tym wypadku jest konieczny ze względu na szacunek dla ofiar. Z tego co wiem organizatorzy parad równości nikogo nie zabili i nikogo wzywają do zabijania. W mojej opinii nie powinno się porównywac czerwonych zbrodniarzy do pewnej częsci homoseksualistów popieranej przez grupkę polityków i dziennikarzy wiadomej opcji.
K
klara
7 czerwca 2012, 15:56
 Żadnymi zakazami dobra nie nauczymy. Musimy dyskutowac, przekonywac, używac merytorycznych i racjonalnych argumentów. To się jeszcze raz pytam - dlaczego  na swastykę, sierp i młot czy treści antysemckie są paragrafy - zamiast merytorycznych i racjonalnych argumentów?
P
polakmlodegopokolenia
7 czerwca 2012, 15:53
Jak doświadczenie i historia uczą przyzwolenie na zło (brak normatywnego zakazu czynienia zła) doprowadziło do obecnej zapaści cywilizacyjnej nie tylko w Polsce. Każde zło jest właśnie brakiem dobra (pustką) niezależnie czy dotyczy mordowania ludzi czy też propagowania postaw zachęcających do morderstwa (np. tzw. aborcja, in vitro) albo lansowania (z ochroną prawną !) różnego rodzaju dewiacji seksualnych. Przewrotność argumentacji: nie zakazujmy, bo będą krzyczeć - polega właśnie na milczącym przyzwoleniu dla propagowania tego zła i postaw niszczących podstawy cywilizacyjne człowieka. Jan Paweł II: "Stoimy w obliczu największej w dziejach konfrontacji, przez jaką przeszła ludzkość. Nie sądzę, by szerokie kręgi społeczeństwa czy szerokie kręgi wspólnoty chrześcijańskiej zdawały sobie z tego w pełni sprawę. Stajemy w obliczu ostatecznej konfrontacji między Kościołem a anty-Kościołem, Ewangelią i anty-Ewangelią." Tam gdzie prawo naturalne i dekalog nie są źródłem prawa stanowionego, tam nigdy nie ma bluźnierstwa, dyktatury i żadnej wynikającej z niej nikczemności i zbrodni. Co nas jednak wówczas uchroni przed agresją stanowionego kłamstwa ? Przecież tej ohydnej i urągającej Bogu bluźnierczej agresji właśnie obecnie doświadczamy na ulicach!!! Benedykt XVI: potrzebny jest kosciół wojujący http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,10194,benedykt-xvi-potrzebny-jest-kosciol-wojujacy.html Bardzo ciekawe. Ale żeby tę konfrontację wygrac trzeba postepowac mądrze, a nie  porywczo. Zakazywanie parad równości to akt desperacji, niemocy, wręcz kapitulacji (sygnał, że nie mamy już argumentów).
P
polakmlodegopokolenia
7 czerwca 2012, 15:49
I tak jak tu wcześniej niektórzy napisali żadnym zakazami dobra nie nauczymy. I nie oburza cię to, że dla pewnych treści istnieją zakazy? Pasuje ci takie wybiórcze traktowanie zła? Czym innym jest odbieranie wolności innym (zabójstwa, gwałty, kradzieże), a czym innym szkodzenie samemu sobie (narkotyki, pornografia). Wolnosc człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolnosc drugiego człowieka, dlatego nie można pozwolic na aborcje. Wolnosc trzeba szanowac i chronic. A dobro i zło to inna sprawa w tym wypadku. Żadnymi zakazami dobra nie nauczymy. Musimy dyskutowac, przekonywac, używac merytorycznych i racjonalnych argumentów.
D
dr
7 czerwca 2012, 15:46
Jak doświadczenie i historia uczą przyzwolenie na zło (brak normatywnego zakazu czynienia zła) doprowadziło do obecnej zapaści cywilizacyjnej nie tylko w Polsce. Każde zło jest właśnie brakiem dobra (pustką) niezależnie czy dotyczy mordowania ludzi czy też propagowania postaw zachęcających do morderstwa (np. tzw. aborcja, in vitro) albo lansowania (z ochroną prawną !) różnego rodzaju dewiacji seksualnych. Przewrotność argumentacji: nie zakazujmy, bo będą krzyczeć - polega właśnie na milczącym przyzwoleniu dla propagowania tego zła i postaw niszczących podstawy cywilizacyjne człowieka. Jan Paweł II: "Stoimy w obliczu największej w dziejach konfrontacji, przez jaką przeszła ludzkość. Nie sądzę, by szerokie kręgi społeczeństwa czy szerokie kręgi wspólnoty chrześcijańskiej zdawały sobie z tego w pełni sprawę. Stajemy w obliczu ostatecznej konfrontacji między Kościołem a anty-Kościołem, Ewangelią i anty-Ewangelią." Tam gdzie prawo naturalne i dekalog nie są źródłem prawa stanowionego, tam nigdy nie ma bluźnierstwa, dyktatury i żadnej wynikającej z niej nikczemności i zbrodni. Co nas jednak wówczas uchroni przed agresją stanowionego kłamstwa ? Przecież tej ohydnej i urągającej Bogu bluźnierczej agresji właśnie obecnie doświadczamy na ulicach!!! Benedykt XVI: potrzebny jest kosciół wojujący http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,10194,benedykt-xvi-potrzebny-jest-kosciol-wojujacy.html
K
klara
7 czerwca 2012, 14:55
I tak jak tu wcześniej niektórzy napisali żadnym zakazami dobra nie nauczymy. I nie oburza cię to, że dla pewnych treści istnieją zakazy? Pasuje ci takie wybiórcze traktowanie zła?
P
polakmlodegopokolenia
7 czerwca 2012, 12:37
W dzisiejszym świecie dobra i prawdy musimy szukac, a zło rozpoznawac. Nie wszystkim się to udaje i trzeba to zrozumiec. I tak jak tu wcześniej niektórzy napisali żadnym zakazami dobra nie nauczymy. Taki zakaz to tylko kolejna okazja dla organizatorów homoparad, by mogli więcej się w mediach pokazac i by o nich mówiono. I jeszcze jedno. na zło trzeba reagowac. To prawda. Ale czy powinniśmy odpowiadac na prowokacje? O to im chodzi, abyśmy się bulwersowali itd. Według mnie nie warto się  tym w ogóle zajmowac.
P
polakmlodegopokolenia
7 czerwca 2012, 12:35
W dzisiejszym świecie dobra i prawdy musimy szukac, a zło rozpoznawac. Nie wszystkim się to udaje i trzeba to zrozumiec. I tak jak tu wcześniej niektórzy napisali żadnym zakazami dobra nie nauczymy. Taki zakaz to tylko kolejna okazja dla organizatorów homoparad, by mogli więcej się w mediach pokazac i by o nich mówiono. I jeszcze jedno. na zło trzeba reagowac. To prawda. Ale czy powinniśmy odpowiadac na prowokacje? O to im chodzi, abyśmy się bulwersowali itd. Według mnie nie warto się  tym w ogóle zajmowac.
K
klara
7 czerwca 2012, 08:31
@velario z treści artykułu wynika, że inicjatywa senatora Jaworskiego i Stowarzyszenia "Contra in Vitro" dotyczy homoseksualistów, a nie żadnej z grup, które wymieniłaś w swoim poście Nie odniosłam się do artykułu tylko do twojego "prawniczego" argumentu, że ochrona się należy wszelkim gorszycielom, niezależnie "jak kontrowersyjne w odbiorze społecznym mają być poglądy manifestowane przez uczestników zgromadzenia, pod warunkiem, że nie są one sprzeczne z obowiązującym prawem". Prawo nie zakazuje cudzołóstwa ani samogwałtu z użyciem pornografii. Zatem amatorzy takich uciech mogą według ciebie publicznie i hałaśliwie propagować swoje upodobania?
K
klara
7 czerwca 2012, 08:17
@wolnosciowy Nazywając ludzi sodomitami nie pomożemy im wejsc na dobrą droge. Taka jest prawda. Język jest po to żeby nazywać. A prawda jest po to, żeby nazwy przekazywały informację zgodną z faktami. Słowo "sodomita" nie jest ani obelgą ani osądem. Jest określeniem człowieka popełniającego grzech sodomski. I tę prawdę można wprawdzie próbować zakrzyczeć na paradach, ale nie można jej zmienić.
M
mb
7 czerwca 2012, 04:39
valerio  no to masz "niezawisłą" i "niezależną" wykładnię prawa która czyni z Dworaków i innych Michników święte krowy.
Martino
7 czerwca 2012, 02:06
@klara: z treści artykułu wynika, że inicjatywa senatora Jaworskiego i Stowarzyszenia "Contra in Vitro" dotyczy homoseksualistów, a nie żadnej z grup, które wymieniłaś w swoim poście. Przy okazji - to kolejny argument za niekonstytucyjnością proponowanych rozwiązań, gdyż oprócz wolności zgromadzeń naruszona zostałaby również zasada równości wobec prawa (art. 32 Konstytucji RP). @ ~x: aby stwierdzić, czy dana idea jest "sprzeczna z prawem" należy dokonać wykładni prawa. Tej zaś, w sposób wiążący, dokonują nie media, lecz organy władzy sądowniczej. Niezależność sądów i niezawisłość sędziów jest gwarancją, że wykładania ta zostanie dokonana w sposób zapewniający maksymalną ochronę praw człowieka.
M
marek
6 czerwca 2012, 23:37
wolnosciowy pisze: "Tak samo parady równości nie są warto podniecania się nimi. Bo to nie zło, tylko pustka. Gdy liderzy środowisk homoseksualnych słyszą takie propozycje jak zakaz homoparad to tylko się cieszą, że będą o nich mówic w mediach, że oni będą mogli krzyczec, że są prześladowania, represje itd. Nie ta droga, nie ta droga". Jak doświadczenie i historia uczą przyzwolenie na zło (brak normatywnego zakazu czynienia zła) doprowadziło do obecnej zapaści cywilizacyjnej nie tylko w Polsce. Każde zło jest właśnie brakiem dobra (pustką) niezależnie czy dotyczy mordowania ludzi czy też propagowania postaw zachęcających do morderstwa (np. tzw. aborcja, in vitro) albo lansowania (z ochroną prawną !) różnego rodzaju dewiacji seksualnych. Przewrotność argumentacji: nie zakazujmy, bo będą krzyczeć - polega właśnie na milczącym przyzwoleniu dla propagowania tego zła i postaw niszczących podstawy cywilizacyjne człowieka. Bardzo dobry i mądry komentarz silvio
M
marek
6 czerwca 2012, 23:31
Nazywając ludzi sodomitami nie pomożemy im wejsc na dobrą droge. Taka jest prawda. Łatwo potępiac, osądzac itp. a trudniej na spokojnie bez emocji podawac własne argumenty. Co jest lepsze? Człowiek ma wolną wolę. I dla tych którzy prawdy szczerze szukają jesteśmy winni jako katolicy stawiać na drogach czytelne i jednoznaczne znaki Dekalogu. Natomiast z brakiem dobrej woli (złem) się nie dyskutuje. W przeciwnym razie zatracamy zarówno szukających jak i samych siebie.
W
wolnościowy
6 czerwca 2012, 22:53
Nazywając ludzi sodomitami nie pomożemy im wejsc na dobrą droge. Taka jest prawda. Łatwo potępiac, osądzac itp. a trudniej na spokojnie bez emocji podawac własne argumenty. Co jest lepsze?
X
x
6 czerwca 2012, 20:06
do valerio: nawet w ramach istniejącego ustawodawstwa wszystko zależy od tego jak zdefiniujemy wskazaną przez TK: sprzeczność poglądów z obowiązującym prawem. To jak jest definiowana owa sprzeczność widać wyraźnie po orzeczeniach sądów na rozprawach politycznych (vide np. Rymkiewicz - agora). Czyli de facto definicje tych "sprzeczności z prawem" dokonywane są na czerskiej i przez skrajne lewactwo !
K
klara
6 czerwca 2012, 19:35
@velario Fragment uzasadnienia wyroku: Obowiązkiem organów administracji publicznej jest zapewnienie bezpieczeństwa osobom uczestniczącym w zgromadzeniu (...). Nie jest przy tym istotne, jak kontrowersyjne w odbiorze społecznym mają być poglądy manifestowane przez uczestników zgromadzenia, pod warunkiem, że nie są one sprzeczne z obowiązującym prawem.  Czyli co @velario - niech rozwiną swoje sztandary entuzjaści cudzołóstwa, niech ulice napełnią się gromkim śpiewem amatorów pornografii, a onaniści niech pełnym głosem obwieszczą światu wyższość "własnej graby" nad babą. Co tak mało się starają "wolnościowi"? Ulice nie należą się tylko sodomitom!
Martino
6 czerwca 2012, 18:20
Autorom tego kuriozalnego pomysłu zalecam uważną lekturę wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 5 stycznia 2011 r., I OSK 329/06 (opubl. w  "Orzecznictwo Naczelnego Sądu Administracyjnego i wojewódzkich sądów administracyjnych" z 2007 r. Nr 2, poz. 45) a w związku z tym zajęcie się bardziej pożytecznymi inicjatywami, niż takie, które zmierzają do rezultatów oczywiście sprzecznych z Konstytucją. Fragment uzasadnienia wyroku:  Obowiązkiem organów administracji publicznej jest zapewnienie bezpieczeństwa osobom uczestniczącym w zgromadzeniu (...). Nie jest przy tym istotne, jak kontrowersyjne w odbiorze społecznym mają być poglądy manifestowane przez uczestników zgromadzenia, pod warunkiem, że nie są one sprzeczne z obowiązującym prawem. Przy obecnym brzmieniu art. 57 Konstytucji RP stanowisko prezentowane przez organy administracji w zaskarżonych decyzjach oraz w skardze kasacyjnej jest z tym przepisem sprzeczne. Istota tego stanowiska prowadziłaby do uniemożliwienia realizacji wolności pokojowych zgromadzeń, których celem miałoby być prezentowanie jakichkolwiek wywołujących większe lub mniejsze emocje i kontrowersje poglądów. W kontekście konstytucyjnej wolności organizowania pokojowych zgromadzeń (art. 57 Konstytucji) nie jest zadaniem ani organów administracji publicznej, ani sądów administracyjnych analizowanie haseł, idei i treści, które nie naruszają przepisów obowiązującego prawa, a którym służyć ma zgromadzenie, z punktu widzenia własnych przekonań moralnych osób działających w imieniu organu administracji czy też sędziów zasiadających w składzie orzekającym sądu, bądź też przekonań dowolnej części społeczeństwa. Dokonywanie takich zabiegów zniweczyłoby konstytucyjną wolność pokojowych zgromadzeń, a ponadto naruszałoby przepis art. 8 pkt 2 ustawy z dnia 5 lipca 1990 r. - Prawo o zgromadzeniach (Dz. U. Nr 51, poz. 297 ze zm.).
P
propagandowy
6 czerwca 2012, 16:12
wolnosciowy pisze: "Tak samo parady równości nie są warto podniecania się nimi. Bo to nie zło, tylko pustka. Gdy liderzy środowisk homoseksualnych słyszą takie propozycje jak zakaz homoparad to tylko się cieszą, że będą o nich mówic w mediach, że oni będą mogli krzyczec, że są prześladowania, represje itd. Nie ta droga, nie ta droga". Jak doświadczenie i historia uczą przyzwolenie na zło (brak normatywnego zakazu czynienia zła) doprowadziło do obecnej zapaści cywilizacyjnej nie tylko w Polsce. Każde zło jest właśnie brakiem dobra (pustką) niezależnie czy dotyczy mordowania ludzi czy też propagowania postaw zachęcających do morderstwa (np. tzw. aborcja, in vitro) albo lansowania (z ochroną prawną !) różnego rodzaju dewiacji seksualnych. Przewrotność argumentacji: nie zakazujmy, bo będą krzyczeć - polega właśnie na milczącym przyzwoleniu dla propagowania tego zła i postaw niszczących podstawy cywilizacyjne człowieka. O i tu jest ciekawy i racjonalny głos. Jednak moim zdaniem propaganda organizatorów marszów równości nie jest w stanie dotrzec do większości społeczeństwa. Dlaczego? Bo homoparad i i ich postulatów nie można traktawac poważnie, nie mieszczą się w kategoriach powagi. Na prawdę jest więcej o wiele większych problemów niż kilkaset czy kilka tysięcy lewicowców, którzy powtarzając ciągle swoje hasla propagandowe. Oni sobie przejdą i będzie spokój. A aborcja, in vitro, konflikty zbrojne, głód, wysokie podatki itd. - to są poważniejsze tematy.
S
silvio
6 czerwca 2012, 15:27
wolnosciowy pisze: "Tak samo parady równości nie są warto podniecania się nimi. Bo to nie zło, tylko pustka. Gdy liderzy środowisk homoseksualnych słyszą takie propozycje jak zakaz homoparad to tylko się cieszą, że będą o nich mówic w mediach, że oni będą mogli krzyczec, że są prześladowania, represje itd. Nie ta droga, nie ta droga". Jak doświadczenie i historia uczą przyzwolenie na zło (brak normatywnego zakazu czynienia zła) doprowadziło do obecnej zapaści cywilizacyjnej nie tylko w Polsce. Każde zło jest właśnie brakiem dobra (pustką) niezależnie czy dotyczy mordowania ludzi czy też propagowania postaw zachęcających do morderstwa (np. tzw. aborcja, in vitro) albo lansowania (z ochroną prawną !) różnego rodzaju dewiacji seksualnych. Przewrotność argumentacji: nie zakazujmy, bo będą krzyczeć - polega właśnie na milczącym przyzwoleniu dla propagowania tego zła i postaw niszczących podstawy cywilizacyjne człowieka.  
G
gnutgjp
6 czerwca 2012, 15:12
Oj tam, nie ma co się paradami równości zajmowac. Są ważniejsze i ciekawsze tematy.
R
rozjemca
6 czerwca 2012, 14:39
Nie no taki poziom dyskusji na katolickim forum? Po co odwołania do GW? Co ona ma z tym wspólnego? Wszyscy macie właściwie to samo zdanie, tylko różnica polega na tym jak wygrac w dyskusji społecznej. Nie ma co ukrywac, że społeczeństwo jest zróżnicowane, każdy ma inne zdanie i żaden zakaz nikogo do niczego nie przekona. Korzystajmy z naszych praw i organizujmy własne marsze i demonstracje tak jak 3 czerwca. Tak jak "wolnoścowy" zauważył homoparady to pustka, za to mamy swoje przekonania, argumenty, wartości. Zajmijmy się na poważnie przekonywaniem innych do swoich poglądów. I oczywiście nie prowadźmy między sobą wojny na słowa, bo to niepotrzebne i nierozsądne.
W
wolnosciowy
6 czerwca 2012, 14:18
"wolnosciowy" w klasyczny dla różnej maści lewaków sposób rżnie przysłowiowego głupa jak jakiś podrzędny prowokatorek z GW Jak rozumiem stop GW - to stop Gazecie Wyborczej - jak najbardziej zgadzam się! Nie czytam GW, nie jest warto kupowania i czytania. Tak samo parady równości nie są warto podniecania się nimi. Bo to nie zło, tylko pustka. Gdy liderzy środowisk homoseksualnych słyszą takie propozycje jak zakaz homoparad to tylko się cieszą, że będą o nich mówic w mediach, że oni będą mogli krzyczec, że są prześladowania, represje itd. Nie ta droga, nie ta droga.
SG
stop GW
6 czerwca 2012, 14:10
"wolnosciowy" w klasyczny dla różnej maści lewaków sposób rżnie przysłowiowego głupa jak jakiś podrzędny prowokatorek z GW 
W
wolnosciowy
6 czerwca 2012, 14:09
No dobrze, wolnościowy. Jeśli każdy ma prawo hucznie propagować zło - to każdy. Dlaczego stosować jakieś wyjątki. Oświeć naszych ustawodawców, że zakaz parad faszystowskich czy propagowania treści antysemickich to przejaw tchórzostwa i brak wiary we własne argumenty. Cieszę się, że nasza dyskusja zaczyna wchodzic na właściwe tory. Czym innym jest promowanie komunizmu i nazizmu, a czym innym homoseksualiści (a właściwe pewna ich czesc + lewactwo). Organizatorzy "homoparad" nie wzywają przecież do mordowania heteroseksualistów. Jeśli jest wzywanie do przemocy, promowanie komuny i hitleryzmu to absulutnie przegonic towarzystwo. Parady Równości natomiast to powtarzanie zasłyszanych propagandowych haseł i nic więcej. Pomaszerują, pokrzyczą i tyle. Nie mają nic do zapronowania, powtarzam to nie jest propagowanie zła, tylko pustka ideowa. I ma co im robic reklamy. Naprawdę nie warto. My róbmy swoje, a co oni robią to ich problem. I powtarzam za "homoparadami" kryje się
K
klara
6 czerwca 2012, 12:09
@wolnościowy Parada Równości ma takie same prawo jaka MArsze dla Życia i Rodziny. (...)Takie propozycje jak zakaz homoparad to przejaw tchórzostwa (nie nazywam tak ludzi, ale sposób myślenia) i brak wiary we własne argumenty. No dobrze, wolnościowy. Jeśli każdy ma prawo hucznie propagować zło - to każdy. Dlaczego stosować jakieś wyjątki. Oświeć naszych ustawodawców, że  zakaz parad faszystowskich czy propagowania treści antysemickich to przejaw tchórzostwa i brak wiary we własne argumenty.
W
wolnosciowy
5 czerwca 2012, 23:17
przepraszam, że dwa razy, ale chciałem trochę dopowiedziec i uzupełnic
W
wolnosciowy
5 czerwca 2012, 23:15
Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili To prawda. Dlatego są marsze dla życia i rodziny. A zakazując zła [masz na myśli ["homoparady"]pokoname je pozornie, tylko pozornie. A przecież nie oto tutaj chodzi. Klasyczna "letnia" postawa. Niech sobie sieją zgorszenie , pełna "tolerancja", a jakże - każdy niech paraduje jak lubi. Przypominam jednak, że Jezus ze złem się nie cackał. Mówił krótko - "Milcz i wyjdź!", czy radził gorszycielom lepsze wyjście w postaci młyńskiego kamienia u szyi. I jeszcze przypominam słowa BXVI: „Pojęcie Ecclesia militans [Kościół walczący] nie jest dziś modne. W rzeczywistości jednak coraz lepiej rozumiemy, że jest prawdziwe, oddaje coś z prawdy. Widzimy, że zło chce opanować świat i konieczne jest podjęcie walki ze złem. Parada Równości nie zasługuje na dyskutowanie z nią, nie jest warta zakazywania, nie jest warta uwagi. Parada Równości ma takie same prawo jaka MArsze dla Życia i Rodziny. Jednak za tymi drugimi idą wartości. Za Paradą Równości nic, więc nie musimy się przejmowac nimi. Tam nie ma zgorszenia, tylko pustka. A jesli nawet to mamy swoje argumenty i powinniśmy przekonywac niezdecydowanych. Takie propozycje jak zakaz homoparad to przejaw tchórzostwa (nie nazywam tak ludzi, ale sposób myślenia) i brak wiary we własne argumenty. I jeszcze jedno. Dziwna to skłonnosc, że katolicy podniecają się demonstracją homoseksualistów.
W
wolnosciowy
5 czerwca 2012, 23:08
Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili To prawda. Dlatego są marsze dla życia i rodziny. A zakazując zła [masz na myśli ["homoparady"]pokoname je pozornie, tylko pozornie. A przecież nie oto tutaj chodzi. Klasyczna "letnia" postawa. Niech sobie sieją zgorszenie , pełna "tolerancja", a jakże - każdy niech paraduje jak lubi. Przypominam jednak, że Jezus ze złem się nie cackał. Mówił krótko - "Milcz i wyjdź!", czy radził gorszycielom lepsze wyjście w postaci młyńskiego kamienia u szyi. I jeszcze przypominam słowa BXVI: „Pojęcie Ecclesia militans [Kościół walczący] nie jest dziś modne. W rzeczywistości jednak coraz lepiej rozumiemy, że jest prawdziwe, oddaje coś z prawdy. Widzimy, że zło chce opanować świat i konieczne jest podjęcie walki ze złem. Czasami ignorancja i milczenie jest najlepszym sposobem sprzeciwu. Bywają momenty, gdy trzeba wyraźnie, zdecydowanie i intesywnie glosic swoje zdanie, a czasami zignorowac. Parada Równości nie jest warta dyskutowania z nią - takie jest zdanie. I nie mamy się co podniecac tym, bo to są dziwne skłonności, gdy katolicy podniecają, że kilkaset czy kilka tysięcy osób demonstruje swoje stanowisko do którego mają prawo (ja z nimi nie zgadzam oczywiście, i ja mam prawo do tego, mam prawo do uczestniczenia w marszach w obronie życia i rodziny).
B
bqhte
5 czerwca 2012, 23:03
Klasyczna "letnia" postawa. Niech sobie sieją zgorszenie , pełna "tolerancja", a jakże - każdy niech paraduje jak lubi. Przypominam jednak, że Jezus ze złem się nie cackał. Mówił krótko - "Milcz i wyjdź!", czy radził gorszycielom lepsze wyjście w postaci młyńskiego kamienia u szyi. I jeszcze przypominam słowa BXVI: „Pojęcie Ecclesia militans [Kościół walczący] nie jest dziś modne. W rzeczywistości jednak coraz lepiej rozumiemy, że jest prawdziwe, oddaje coś z prawdy. Widzimy, że zło chce opanować świat i konieczne jest podjęcie walki ze złem. Rozumiem ten punkt widzenia. Mamy to samo zdanie. Różnimy się co do metod przekonywania innych. Żyjemy w wolnym kraju, każdy może miec inne zdanie na temat co jest dobra a co złe. I żadnym zakazami nie udowodnimy naszej racji. Nie chodzi tu o akceptowanie propagandy homoseksualnej, ale o metody. Zamiast rzucac kamienami, potępiac itd. musimy byc gotowi na merytoryczną dyskusję w zróżnicowanym społeczeństwe. Tak przekonamy innych.
K
klara
5 czerwca 2012, 22:30
Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili To prawda. Dlatego są marsze dla życia i rodziny. A zakazując zła [masz na myśli ["homoparady"]pokoname je pozornie, tylko pozornie. A przecież nie oto tutaj chodzi. Klasyczna "letnia" postawa.  Niech sobie sieją zgorszenie , pełna "tolerancja", a jakże - każdy niech paraduje jak lubi. Przypominam jednak, że Jezus ze złem się nie cackał. Mówił krótko - "Milcz i wyjdź!", czy radził gorszycielom lepsze wyjście w postaci młyńskiego kamienia u szyi. I jeszcze przypominam słowa BXVI: „Pojęcie Ecclesia militans [Kościół walczący] nie jest dziś modne. W rzeczywistości jednak coraz lepiej rozumiemy, że jest prawdziwe, oddaje coś z prawdy. Widzimy, że zło chce opanować świat i konieczne jest podjęcie walki ze złem.
W
wolnosciowy
5 czerwca 2012, 21:16
Każdy ma prawo wyrażac swoje poglądy na ulicy, to czy się z tym zgadzamy czy nie to inna sprawa. I nieważne kto ma jakie poglądy każdy zasługuje na szacunek i ma takie same prawa. Naszym (katolików) zadaniem jest przekonywanie społeczeństwa do naszych poglądów na temat małżeństwa jako tylko i wyłącznie związku kobiety i mężczyzny. Zakazywanie wyrażania poglądów przez drugą stronę nie ma moim zdaniem nic wspólnego z prezentowaniem naszych opinii.
W
wqthe
5 czerwca 2012, 21:10
Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili To prawda. Dlatego są marsze dla życia i rodziny. A zakazując zła [masz na myśli ["homoparady"]pokoname je pozornie, tylko pozornie. A przecież nie oto tutaj chodzi.
EB
Edmund Burke
5 czerwca 2012, 20:55
Najlepiej te wszystkie parady ignorowac, ponieważ ich organizatorom zależy na rozgłosie Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili
W
wqhte
5 czerwca 2012, 20:10
Według mnie pomysł niepoważny. Takie propozycje dają tylko argumenty środowiskom homoseksualnym, że są represjonowani, dyskryminowani itd. Najlepiej te wszystkie parady ignorowac, ponieważ ich organizatorom zależy na rozgłosie