Benedykt XVI przyjął dzisiaj na prywatnej audiencji w Watykanie prezydenta Niemiec Joachima Gaucka. "Tematem naszej ponad półgodzinnej rozmowy był kryzys strefy euro oraz rola Niemiec w Europie" - powiedział Gauck po spotkaniu z papieżem. Przed audiencją zwiedzając bazylikę św. Piotra niemiecki polityk dłuższą chwilę zatrzymał się i modlił się przy grobie bł. Jana Pawła II.
Były ewangelicki pastor określił spotkanie w Pałacu Apostolskim jako "bardzo przyjazne i otwarte". - Byliśmy całkowicie zgodni, iż wobec obecnego kryzysu, należy zrobić wszystko co możliwe, aby zachowana została u ludzi świadomość wartości idei europejskiej - powiedział Gauck i poinformował, że nie rozmawiano na tematy ekumeniczne. "Nie chciałem rozmawiać z papieżem o różnicach między konfesjami, lecz o tym, co łączy katolików i protestantów" - zaznaczył. Obaj podzielają pogląd, że "światu czegoś brakuje, gdy brakuje Boga". Nie rozmawiano na temat ewentualnych wspólnych obchodów Jubileuszu Reformacji i dekady Marcina Lutra.
Gauck i Benedykt XVI rozmawiali także o ruchach świeckich w Kościele katolickim. - Dla mnie kwestia współdziałania wielu jest tak ważna, że mówiłem o tym z papieżem - powiedział.
Jeszcze przed wejściem do prywatnej biblioteki Ojca Świętego prezydent powitał Benedykta XVI słowami: - Jestem prezydentem Niemiec jako rodak, ale przybyłem przede wszystkim jako człowiek i chrześcijanin - powiedział Gauck. W prezencie wręczył papieżowi laskę, piernik i swoją biografię. Rewanżując się Benedykt XVI wręczył mu rycinę z XVI w i egzemplarz swojej najnowszej książki "Jezus z Nazaretu. Dzieciństwo".
Dla byłego bojownika o prawa obywatelskie w NRD szczególnym przeżyciem były odwiedziny i modlitwa przy grobie bł. Jana Pawła II. Jak zaznaczył imponuje mu opór z jakim Kościół katolicki w Polsce w latach 70 i 80. XX w. stawiał opór komunistycznemu reżimowi.
- Wiecie państwo, jeśli się stoi przy grobie Jana Pawła II i ma się ten wiek co ja, oraz pochodzi się ze Wschodu, to przypomina się również o sile, jaką wiara dawała tam uciskanym ludziom, powiedzmy, dawała jeszcze większy potencjał nadziei. Nie jest tak, że ludzie wierzący są automatycznie lepszymi ludźmi, ale może mają oni większy potencjał nadziei, który rozwijał się w tych czasach ucisku - powiedział. Wcześniej Gauck uznał tak szybkie spotkanie z papieżem, krótko po wyborze na urząd prezydenta, jako ważny sygnał dla niemieckich katolików. - Chcę pokazać, że prezydent Niemiec, choć jest ewangelikiem, zwraca się do katolików - powiedział wczoraj przed odlotem do Rzymu.
Skomentuj artykuł