Benedykt XVI: rozwijajmy relację z Bogiem
Pomimo że trzeba się troszczyć o dobra materialne i pokrzepić siły, to jeszcze ważniejsze jest rozwijanie naszej relacji z Bogiem, umocnienie naszej wiary w Tego, który jest "chlebem życia", który zaspokaja nasze pragnienie prawdy i miłości - powiedział papież w rozważaniu przed modlitwą "Anioł Pański" 5 sierpnia.
Podobnie jak w całym okresie letnim, Benedykt XVI spotkał się z wiernymi w swej rezydencji w Castel Gandolfo.
Drodzy bracia i siostry,
W Liturgii Słowa dzisiejszej niedzieli kontynuujemy czytanie rozdziału 6 Ewangelii św. Jana. Jesteśmy w synagodze w Kafarnaum, gdzie Jezus wygłasza swoją znaną mowę po rozmnożeniu chleba. Ludzie próbowali uczynić Go królem, ale Jezus się schronił najpierw na górze, a następnie w Kafarnaum. Nie widząc Go, zaczęli Go szukać, wsiedli na łodzie, aby dotrzeć na drugi brzeg jeziora i wreszcie go znaleźli. Jezus jednak dobrze wiedział, jaki był powód takiego entuzjazmu, aby za Nim pójść, i wyraźnie to mówi: "Szukacie Mnie nie dlatego, żeście widzieli znaki, ale dlatego, żeście jedli chleb do sytości"(w. 26).
Jezus chce pomóc ludziom, aby wyszli poza bezpośrednie zaspokojenie swoich potrzeb materialnych, pomimo że są one ważne. Chce ich otworzyć na horyzont egzystencjalny, który nie jest jedynie wizją codziennych problemów jedzenia, ubierania się, czy kariery. Jezus mówi o pokarmie, który nie ginie, którego poszukiwanie i przyjęcie jest ważne. Powiada: "Troszczcie się nie o ten pokarm, który ginie, ale o ten, który trwa na wieki, a który da wam Syn Człowieczy"(w.27).
Tłum po raz kolejny nie rozumie, sądzi że Jezus wymaga przestrzegania przykazań, aby mógł kontynuować ten cud, i pyta: "Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boże? (w. 28). Odpowiedź Jezusa jest jasna: "Na tym polega dzieło zamierzone przez Boga, abyście uwierzyli w Tego, którego On posłał" (w. 29). Centrum istnienia, tym, co daje pełny sens i niezawodną nadzieję na często trudnej drodze życia jest wiara w Jezusa, jest spotkanie z Chrystusem.
Nie chodzi o to, aby pójść za jakąś ideą, planem, lecz o spotkanie Go jako osoby żywej, by dać się całkowicie ogarnąć przez Niego i Jego Ewangelię. Jezus zachęca, by nie zatrzymywać się na płaszczyźnie ludzkiej i otworzyć się na horyzont wiary. Wymaga On jedynego dzieła: przyjęcia planu Boga, "abyście uwierzyli w Tego, którego On posłał" (w. 29). Mojżesz dał Izraelowi mannę, chleb z nieba, którym sam Bóg karmił swój lud. Jezus nie daje jakiejś rzeczy, daje siebie samego: On jest "prawdziwym chlebem, który zstąpił z nieba", i to w spotkaniu z Nim spotykamy Boga żywego.
"Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boże?" (w. 28) pyta tłum, gotowy do działania, aby trwał dalej cud rozmnożenia chleba. Ale Jezusa, prawdziwy chleb życia, który zaspakaja nasz głód
sensu, prawdy, nie można "zyskać" ludzką pracą; przychodzi do nas jedynie jako dar miłości Boga, jako dzieło Boga, o które należy prosić i przyjmować.
Drodzy przyjaciele, w dniach wypełnionych troskami i problemami, ale również w dniach odpoczynku i odprężenia Pan nas zachęca, byśmy nie zapominali, że chociaż trzeba się troszczyć dobra materialne i pokrzepić siły, to jeszcze ważniejsze jest rozwijanie naszej relacji z Nim, umocnienie naszej wiary w Niego, który jest "chlebem życia", który zaspokaja nasze pragnienie prawdy i miłości. Niech Dziewica Maryja, w dniu, kiedy wspominamy poświęcenia Bazyliki Santa Maria Maggiore, wspiera nas na naszej drodze wiary.
Skomentuj artykuł