"Bez łamania się chlebem nie ma jedności"

KAI / slo

Gdzie nie ma łamania się chlebem, nie ma jedności, nie ma rodziny, nie ma domu, nie ma żadnej wspólnoty - mówił bp Edward Janiak podczas dożynek diecezjalnych.

Ordynariusz diecezji kaliskiej przewodniczył uroczystej Mszy św. dziękczynnej za tegoroczne plony w parafii św. Wawrzyńca w Stolcu, w dekanacie złoczewskim.

W homilii biskup kaliski ubolewał, że rolnicy są często upokarzani, wykorzystywani i wyzyskiwani. Dodał, że spotykają się z niesprawiedliwością. Jako przykład podał, że w tym roku rolnicy dostają za zboże połowę tego, co było w zeszłym roku. - Widzimy, jaka jest manipulacja rządzących, że rolnik nie uzyskuje tego, co zainwestował. To nie jest wina Stwórcy, to jest wina kombinacji ludzkiej i chciwości, a Bóg to widzi, bo tylko Bóg jest sprawiedliwy - mówił celebrans.

Zaznaczył, że na krzywdzie ludzkiej inni dorabiają się. - O tej niesprawiedliwości Kościół mówi i zawsze będzie mówił, bez względu na opcje polityczne. To nie jest mówienie o polityce, to jest mówienie o chlebie, realiach życiowych, sprawiedliwości społecznej - powiedział bp Janiak.

Prosił diecezjan o wierność Kościołowi. - Jak wielka jest siła i moc zła, walki z Kościołem, żeby podzielić społeczeństwo. Bądźmy czujni i mądrzy. Brońcie Kościoła Chrystusowego, a nie Kościoła niektórych mediów publicznych, którymi posługuje się szatan. Ile tam jadu, nienawiści, a przede wszystkim kłamstwa, manipulacji. Szatan zawsze dzieli. To Bóg powołuje i tylko On ma prawo sądzić - stwierdził hierarcha.

Wskazał, że Jezus w szczególny sposób jest bliski tym, którzy są u początku powstawania chleba. - Gdzie nie ma łamania się chlebem nie ma jedności, nie ma rodziny, nie ma domu, nie ma żadnej wspólnoty - mówił biskup kaliski.

Wspominał, że w okresie dzieciństwa przyjeżdżał do Stolca do dziadków na wakacje. - Do dzisiaj pamiętam tamte odpusty na św. Wawrzyńca i pamiętam taki czas, kiedy była bieda, przed żniwami ludzie pożyczali sobie mąkę, ale ile było miłości i bliskości, ludzie byli otwarci na siebie i to było najpiękniejsze. Pamiętam, jak babcia wypiekała chleb i z jaką radością był on wyciągany z pieca. Bardzo szanowało się chleb powszedni - wspominał bp Janiak.

Nawiązał do rocznicy wybuchu II wojny światowej. - Człowiek człowiekowi zgotował ten los. Gdy odrzuca się Chrystusa, gdy odrzuca się łamanie chleba, wtedy powstają obozy koncentracyjne, głód, śmierć, nienawiść, złość. Gdy zabija się Boga w sercach ludzkich, gdy niszczy się kościoły, zaczyna się wzajemne wyniszczenie ludzi - mówił ordynariusz diecezji kaliskiej.

W procesji z darami starostowie dożynek przynieśli chleb wypieczony z tegorocznych ziaren. Złożono także kwiaty, warzywa, owoce, wędliny i dary lasów z Nadleśnictwa Złoczew.

Przed Mszą św. biskup kaliski poświęcił wieńce z 33 dekanatów diecezji kaliskiej, które oglądał wraz z diecezjalnym duszpasterzem rolników ks. kan. Henrykiem Sikorą i proboszczem parafii w Stolcu ks. prał. Zbigniewem Stefańskim. Tegorocznymi starostami dożynek byli: Anna Sufleta Łeszczyna i Marek Kapica z Bieścia. Uroczystość uświetniła Orkiestra Dęta Kopalni Bełchatów.

Biskup kaliski zaprosił wszystkich na sobotę, 7 września, na Pólko k. Bralina na uroczystości koronacyjne obrazu Matki Bożej Pólkowskiej. Mszy św. przewodniczyć będzie kard. Henryk Gulbinowicz, a kazanie wygłosi abp. Sławoj Leszek Głódź. Prosił też o modlitwę w intencji obecnej na dożynkach nazaretanki s. Letancji, która jutro wyjeżdża na misje do Kazachstanu.

Po Eucharystii odbył się koncert zespołu "Golec Orkiestra". Po południu zagrają: kapela "Złoczewianie", zespoły: "Euent" i "Ambasador", a koncert na fletni da Tadeusz Maciejewski.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Bez łamania się chlebem nie ma jedności"
Komentarze (2)
MR
Maciej Roszkowski
1 września 2013, 19:11
Rolnicy mogli by więcej zarabiać, gdyby nie łańcuch pośredników.Czy zawsze jest konieczny? Tego jdnak nie załatwi sie ustawą. Potrzebny byłby ruch spółdzielczy z prawdziwego zdarzenia.
M
misio
1 września 2013, 16:41
Gdy odrzuca się Chrystusa, gdy odrzuca się łamanie chleba, wtedy powstają obozy koncentracyjne i gułagi