Biskupi USA odwiedzili migrantów na granicy z Meksykiem
Biskupi Stanów Zjednoczonych nie ustają w walce o przywrócenie dzieci imigrantów ich rodzicom. Właśnie odbyli dwudniową wizytę w ośrodku imigracyjnym niedaleko granicy z Meksykiem.
Znajdują się w nim m.in. dzieci, które zostały odseparowane od rodzin jeszcze przed decyzją anulującą kontrowersyjną politykę "zero-tolerancji".
- Te dzieci nie są złoczyńcami. Muszą wrócić do rodziców, którym zostały odebrane - mówił po wizycie w ośrodku kard. Daniel DiNardo.
Przewodniczący amerykańskiego episkopatu wskazał, że ten proces wprawdzie się już rozpoczął, ale jest jeszcze wiele do zrobienia. Stąd też trzeba dążyć do tego, by dzieci jak najszybciej powróciły do swych rodzin.
Ujmującym wydarzeniem w czasie tej wizyty było spotkanie abp José Gomeza, z grupą ponad 200 chłopców, oddzielonych od swoich rodzin. Wiceprzewodniczący amerykańskiego episkopatu, który ma meksykańskie korzenie odprawił dla nich Mszę w języku hiszpańskim i zachęcił do zawierzenia się Matce Bożej z Guadalupe, tak ważnej dla meksykańskich katolików.
- Dla nas wszystkich odwiedziny na granicy były bardzo bolesnym, ale zarazem pięknym doświadczeniem - stwierdził w imieniu episkopatu kard. DiNardo.
Biskupi wyrazili też przekonanie, że reforma polityki migracyjnej jest konieczna. Wskazali jednak, że nie może być ona przeprowadzona bezlitośnie.
- Zdroworozsądkowe i pełne współczucia podejście jest w zasięgu ręki - mówi abp Gomez wskazując, że trzeba dużej odwagi polityków, by wypracować słuszną reformę, na którą Ameryka czeka już od 25 lat.
Skomentuj artykuł