Bp Przybylski: O powołaniach trzeba myśleć szerzej niż tylko w kontekście rekrutacji do seminariów

Bp Andrzej Przybylski. Fot. Flickr / Episkopat News
KAI / mł

– Zajmujemy się powołaniami nie tylko dlatego, że pustoszeją seminaria i nowicjaty, oraz że trzeba coś więcej zrobić, bo mamy kryzys. To jest organiczna misja Kościoła, która służy człowiekowi jako pomoc w odkrywaniu jego powołania – mówi bp Andrzej Przybylski.

Biskup, który jest delegatem Konferencji Episkopatu Polski ds. powołań, brał udział w konferencji zorganizowanej w Sekretariacie Episkopatu Polski przed Niedzielą Dobrego Pasterza i Tygodniem modlitw o powołania do kapłaństwa i życia konsekrowanego. Będzie on obchodzony w dniach 21-27 kwietnia pod hasłem „Zróbcie wszystko cokolwiek wam powie mój Syn”.

Kościół jest świadomy kryzysu powołań

Rzecznik Episkopatu ks. Leszek Gęsiak SJ zaznaczył na wstępie spotkania, że Kościół jest świadomy kryzysu powołań kapłańskich i zakonnych. Dzisiejszy świat nie sprzyja budzeniu powołań, pokazuje wiele alternatywnych ścieżek wyboru drogi życia dla młodych ludzi, co sprawia, że pójście drogą powołania jest mniej atrakcyjne. Tymczasem wiele kościelnych dzieł nie będzie mogło funkcjonować bez osób, które podążą drogą powołania do służby w Kościele. Konieczna jest zatem modlitwa o takie powołania. Ponadto samo rozeznanie powołania nie kończy procesu, jakim jest droga ku kapłaństwu lub życiu zakonnemu, gdyż później taka osoba musi przejść kilka lat formacji.

DEON.PL POLECA

Bp Andrzej Przybylski przypomniał, że modlitwie o powołania misyjne, kapłańskie i do życia zakonnego poświęcona jest już od 61 lat IV Niedziela Wielkanocna, zwana w Kościele Niedzielą Dobrego Pasterza.

Fenomen powołań to nie jest kwestia socjologiczna

– Chcemy zmobilizować wszystkie środowiska przede wszystkim do modlitwy, bo zdajemy sobie sprawę, że fenomen powołań to nie jest tylko jakaś socjologiczna rzeczywistość, którą da się obliczyć i znaleźć na nią ludzkie recepty. To jest przede wszystkim rzeczywistość duchowa. Bo choćbyśmy jako księża, biskupi i siostry zakonne robili wszystko, to i tak Dawcą powołania do służby Bożej jest Pan Bóg – mówił bp Przybylski.

Przywołał też słowa papieża Franciszka z orędzia na 61. Światowy Dzień Modlitw o Powołania o tym, że "w powołaniach nie chodzi tylko o jakiś zewnętrzny projekt, nawet najbardziej religijnie zorientowany na konkretnego człowieka, ale o poszukiwanie szczęścia i spełniania go przez ludzi". – Zajmujemy się powołaniami nie tylko dlatego, że pustoszeją seminaria i nowicjaty, oraz że trzeba coś więcej zrobić, bo mamy kryzys. To jest organiczna misja Kościoła, która służy człowiekowi jako pomoc w odkrywaniu jego powołania – tłumaczył bp Przybylski.

Chodzi o wsparcie w wyborze właściwej drogi

Dodał, że w budowaniu powołania do życia kapłańskiego i zakonnego "nie chodzi o jakiś zawód, jakieś zajęcie, które człowiek ma w życiu wybrać, ale o odkrycie jego tożsamości, a więc o jego szczęście". – Papież Franciszek wyraźnie mówi: chcemy się zajmować w Kościele powołaniami nie tylko ze względów praktycznych, aby zapełnić wszystkie kościelne placówki. Troska o powołania to troska o człowieka i jego wybór właściwej drogi w życiu – wskazywał delegat KEP ds. powołań.

Franciszek sugeruje też właściwą kolejność myślenia o powołaniach, które rodzą się najpierw w rodzinach oraz środowisku społecznym, gdzie pracują osoby oddające się służbie dla dobra wspólnego. Dopiero na tym tle pokazuje drogę do powołania kapłańskiego i zakonnego. – Papież chce nam pokazać, że powołania, mimo że dane od Boga, są brane z ludzi. Trzeba zatem myśleć o nich szerzej niż tylko w kontekście troski o rekrutację kandydatów do seminariów – wyjaśnił bp Przybylski.

W diecezjach znalazły się już materiały formacyjne przygotowane przez Wydawnictwo Diecezji Radomskiej AVE. Zawierają m.in. opis procesu rozeznawania powołania w Kościele, materiały liturgiczne, konspekty na lekcje religii, propozycje spotkań i świadectw oraz statystyki powołaniowe.

KAI / mł

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bp Przybylski: O powołaniach trzeba myśleć szerzej niż tylko w kontekście rekrutacji do seminariów
Komentarze (1)
DP
~Don Pedro
17 kwietnia 2024, 07:39
Za chwilę, kiedy zniesiony zostanie fundusz kościelny, duchowni będą funkcjonowali na zasadzie samozatrudnienia, tj. będą do systemu państwowego odprowadzali ok. 2,5 tys miesięcznie, czyli niewiele mniej niż dostają z intencji. A więc witaj lidlu i biedronko!!!