KAI / mł
– Zajmujemy się powołaniami nie tylko dlatego, że pustoszeją seminaria i nowicjaty, oraz że trzeba coś więcej zrobić, bo mamy kryzys. To jest organiczna misja Kościoła, która służy człowiekowi jako pomoc w odkrywaniu jego powołania – mówi bp Andrzej Przybylski.
– Zajmujemy się powołaniami nie tylko dlatego, że pustoszeją seminaria i nowicjaty, oraz że trzeba coś więcej zrobić, bo mamy kryzys. To jest organiczna misja Kościoła, która służy człowiekowi jako pomoc w odkrywaniu jego powołania – mówi bp Andrzej Przybylski.
PAP / mł
- Duszpasterstwa powołań nie można ograniczyć jedynie do prezentacji określonych zgromadzeń. Nie możemy też traktować go jako formy rekrutacji do seminariów duchownych lub nowicjatów – powiedział delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. powołań bp Andrzej Przybylski.
- Duszpasterstwa powołań nie można ograniczyć jedynie do prezentacji określonych zgromadzeń. Nie możemy też traktować go jako formy rekrutacji do seminariów duchownych lub nowicjatów – powiedział delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. powołań bp Andrzej Przybylski.
"Niedziela" / pk
"Jakiś czas temu kilka świeckich mediów z zainteresowaniem i wręcz pewnym szokiem donosiło, że w jednej z parafii ksiądz na odchodne przeklął parafian. Tak się złożyło, że byłem blisko tych wydarzeń, a wspomniane media uczyniły ze mnie tego, który odwołuje klątwy" - napisał bp Andrzej Przybylski na portalu "Niedziela".
"Jakiś czas temu kilka świeckich mediów z zainteresowaniem i wręcz pewnym szokiem donosiło, że w jednej z parafii ksiądz na odchodne przeklął parafian. Tak się złożyło, że byłem blisko tych wydarzeń, a wspomniane media uczyniły ze mnie tego, który odwołuje klątwy" - napisał bp Andrzej Przybylski na portalu "Niedziela".
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}