Bp Suchodolski: największym problemem jest utrata wiary przez młodzież i to nie zależy od liczby lekcji religii
Jeżeli młody człowiek zniechęci się do Kościoła przez lekcje religii czy też osobę katechety, to na pewno nie przyjdzie do parafii, aby pogłębić swoją wiarę - uważa bp Grzegorz Suchodolski. będzie szukał żadnego dopełnienia kwestii religijnych przy parafii. - Nawet jeśli ograniczymy zajęcia religii do godziny w tygodniu, to wcale nie przywróci to młodzieży wiary - stwierdził przewodniczący Rady KEP ds. Duszpasterstwa Młodzieży.
Katecheza była głównym tematem 392. zebrania plenarnego biskupów, które zakończyło się dziś w Zakopanem.
- Największym problemem lekcji religii nie jest frekwencja, lecz utrata wiary przez młodych ludzi - powiedział KAI bp Grzegorz Suchodolski. - Powinniśmy skupić się nad propozycjami ewangelizacyjnymi prowadzonymi przy parafiach - wskazał przewodniczący Rady KEP ds. Duszpasterstwa Młodzieży.
- Z badań socjologicznych, moich własnych doświadczeń i opinii księży prowadzących lekcje religii w szkole wynika, że największym problemem nie jest sama obecność na tych lekcjach lecz utrata wiary przez młode pokolenie - powiedział bp Suchodolski.
Biskup zwrócił uwagę, że wobec obecnego kryzysu wiary młodego pokolenia, trzeba tej wiary szukać najpierw poprzez inicjatywy ewangelizacyjne. To zaś może się dziać raczej poza szkołą, szczególnie przy parafiach czy ośrodkach duszpasterskich - akademickich i tych dla młodzieży szkolnej.
Dyskusję o tym, ile lekcji religii ma być tygodniowo w szkole, bp Suchodolski uznaje za bezzasadną.
- Nawet jeśli ograniczymy te zajęcia do godziny w tygodniu, to wcale nie przywróci to młodzieży wiary, nie spowoduje, że zacznie ona prowadzić życie modlitewne i sakramentalne - stwierdził bp Suchodolski. Dodał, że dla duszpasterza młodzieży kwestią kluczową jest doprowadzenie młodych do relacji z Jezusem, do żywej wiary.
Bardzo ważną sprawą jest przygotowania dobrych kadr do pracy katechetycznej i ewangelizacyjnej w środowiskach kościelnych, parafialnych, a więc także poza szkołą, uważa biskup. Szkoła natomiast powinna oddziaływać od strony wychowawczej, zarówno na lekcjach wychowawczych, jak i na religii i etyce tak, by ukazywać młodym świat wartości - dobra, prawdy, piękna.
Zdaniem bp. Suchodolskiego Kościół w Polsce powinien przygotowywać animatorów i katechistów do prowadzenia katechezy parafialnej. Ich praca nie może ograniczyć się tylko do katechezy przedsakramentalnej, lecz musi obejmować także inne etapy życia młodego człowieka.
- W dalszym ciągu jestem za oratoryjnym stylem prowadzenia parafii, gdzie młodzież miałaby swój dom, swoje miejsce na spędzanie czasu, na przebywanie ze sobą, a przy okazji na oddychanie duchem żywej wspólnoty Kościoła - stwierdził duszpasterz.
Przewodniczący Rady KEP ds. Duszpasterstwa Młodzieży zwrócił też uwagę na poziom nauczania religii dodając, że kwestia ta pojawiała się w dyskusjach podczas obrad.
- Trzeba patrzeć na to, jakich programów katechetycznych używamy na lekcjach religii w szkole, bo niektóre programy nie przystają do pytań i sytuacji życiowych młodego człowieka - przestrzegł duchowny.
Bp Suchodolski zwrócił też uwagę, że jeżeli młody człowiek zniechęci się do Kościoła przez lekcje religii czy też osobę katechety, to na pewno nie będzie szukał żadnego dopełnienia kwestii religijnych przy parafii. - Raczej odwróci się plecami - stwierdził duszpasterz. Zwrócił też uwagę, że dla młodego człowieka obraz katechety jest także pierwszym obrazem Kościoła.
- Jeśli nie zadbamy o właściwą formację tych nauczycieli, to wtedy młodzi mogą powiedzieć: żegnam, wobec całego doświadczenia wiary i Kościoła - powiedział KAI bp Grzegorz Suchodolski.
Skomentuj artykuł