Brak katolickich kapłanów na południu Ukrainy

KAI / apd

Na rozległym obszarze diecezji odesko-symferopolskiej, pokrywającym się mniej więcej z połową Polski, pracuje zaledwie 50 kapłanów. „I właśnie brak rąk do pracy kapłańskiej jest naszym największym problemem” – powiedział KAI ks. Jan Dargiewicz, wikary katedry łacińskiej w Odessie, sekretarz tamtejszego biskupa Bronisława Bernackiego.

Oświadczył on, że „na piękne tereny południowej Ukrainy” przybył z równie pięknych Mazur, z diecezji elckiej. Poinformował, że diecezja odesko-symferopolska, w której obecnie pracuje, obejmuje pięć województw na południu kraju: cały Krym, Chersoń, Mikołajów, Odessę i Kirowograd. „Na tym wielkim terenie pracuje jedynie 50 kapłanów i to jest nasz największy problem” – podkreślił sekretarz biskupa. Dodał, że „jeżeli jest kapłan, to jest też wspólnota”.

Ks. Dargiewicz zwrócił uwagę na wzrost i rozwój tych wspólnot w różnych miastach. „Na przykład w Chersonie było najpierw tylko kilka osób, a w tej chwili jest ich już 400. Trwa odbudowa kościoła” – tłumaczył duchowny. Przypomniał, że ludzie na tych ziemiach zostali bardzo skrzywdzeni przez komunizm, „można powiedzieć, że wymazano z ich pamięci i umysłów pojęcie i znaczenie Boga i miłości, a wprowadzano kulturę sport, kina, teatry”.

Kościół Serca Jezusowego w Chersonie władze zamieniły na kino im. Pawlika Morozowa (1918-32, pioniera-bohatera czasów sowieckich, który miał wydać własnego ojca bolszewikom za to, że ukrywał zboże – KAI). Obecnie często ludzie nie znają dawnej nazwy i mówią właśnie tak: „kościół Pawlika Morozowa”.

DEON.PL POLECA


„W tych ludziach widać przede wszystkim wielkie dążenie do Boga. Gdy już poczują więź z Bogiem, można zauważyć, jak bardzo starają się wzrastać duchowo, stają się pięknym świadectwem działania i odnowy Kościoła na tych terenach” – powiedział ks. Dargiewicz. Dodał, że „tam, gdzie dawniej nie wolno było głosić Ewangelii, dziś widzimy stały wzrost Kościoła”. „Ale to jest niemożliwe bez kapłanów. Dlatego i sam o to apeluję, i biskup Bernacki prosi: szukaj kapłanów” – podkreślił jego sekretarz.

Przypomniał też słowa Jana Pawła II, że gdyby nawet w diecezjach brakowało kapłanów, i tak powinni oni wyjeżdżać na misje, bo Kościół jest misyjny. „Bez misyjności Kościół jest martwy. Dlatego proszę: jeżeli ktoś czuje wewnętrzną potrzebę, aby głosić Ewangelię tam, gdzie jest to naprawdę potrzebne, niech zgłosi się do naszej diecezji” – zaznaczył ks. Jan Dargiewicz.

Biskup Bronisław Bernacki powiedział KAI, że nie obiecuje wspaniałych warunków mieszkaniowych kapłanom z Polski, bo sam mieszka w przystosowanych naprędce pomieszczeniach w gmachu katedry, zapewnia jednak, że pracy dla duszpasterzy w jego diecezji jest dość, a „na Słowo Boże i spotkanie z Panem czekają tam jeszcze tysiące zagubionych dusz”. „Nie bójcie się jechać na południe Ukrainy” – zachęcił hierarcha.

Diecezja odesko-symferopolska powstała na mocy decyzji Jana Pawła II z 4 maja 2002. Od początku kieruje nią bp Bronisław Bernacki (ur. 30 września 1944). Na powierzchni ok. 113,5 tys. km kw. mieszka tam ponad 10 mln ludzi, w tym niespełna 20 tys. katolików, mających do dyspozycji 92 parafie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Brak katolickich kapłanów na południu Ukrainy
Komentarze (1)
M
misyjny
13 czerwca 2010, 23:45
Brak katolickich kapłanów na południu Ukrainy. A w naszej kochanej ojczyźnie jest ich absolutnie za dużo i robią to, co do nich nie należy. W szkole lepiej religii uczyłyby dobre nauczycielki czy też katecheci... Na misje, to jest powołanie księży... na misje... na misje...