Brazylijscy piłkarze muszą zrezygnować z gestów religijnych. Tak zdecydowali szkoleniowcy
Podczas rozpoczynających się już za kilka dni w Rosji Piłkarskich Mistrzostw Świata zawodnicy reprezentacji Brazylii muszą zrezygnować z praktykowanych dotychczas gestów religijnych.
Wielu piłkarzy brazylijskich to członkowie ewangelikalnych Kościołów zielonoświątkowych, katolicy są w mniejszości. Nowe, surowe przepisy wewnętrzne, zostaną już zastosowane podczas sobotniego meczu towarzyskiego z reprezentacją Austrii w Wiedniu.
Największe gwiazdy futbolu nie boją się manifestować swojego przywiązania do wiary w Boga. W poprzednich rozgrywkach Mundialu piłkarze często używali symboli religijnych. Gwiazda brazylijskiego futbolu, 26-letni Neymar, zasłynął z opaski na czole z napisem "100% Jezus!", co nie podobało się już działaczom MKOl podczas Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro 2016. Już przed laty Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej FIFA została zmuszona do wydania zakazu tego rodzaju "manifestacji" podczas Piłkarskich Mistrzostw Świata.
Tymczasem na poprzednie mistrzostwa świata jako duszpasterze jeździli też pastorzy ewangelikalni. Na przykład obrońca Lucio, który grał także w zespołach Bayernu Monachium i Inter Mediolan, na turnieje w 2002, 2006 i 2010 zabierał z sobą swego osobistego pastora. Była też w zwyczaju wspólna modlitwa piłkarzy tego wyznania podczas treningu, a także przed wejściem na murawę boiska i po zakończonym meczu. Nie przeszkadzało to innym członkom ekipy.
Surowe przepisy wewnętrzne brazylijskiego związku piłki nożnej CBF już obowiązują. Jak podkreślono, związek nie interesuje się życiem prywatnym zawodników, jednakże od tej chwili występ na Mundialu oraz praca w zespole mają być "świeckie". Mimo to, w kabinie przed wyjściem na boisko, zawodnicy będą wspólnie prosić o Bożą opiekę nad zespołem. Jest to zwyczaj wykraczający ponad przynależność wyznaniową każdego z zawodników.
Skomentuj artykuł