"Budzimy Kraków" - ewangelizację miasta

PAP / psd

"Budzimy Kraków" - pod takim hasłem odbyła się akcja zapraszająca mieszkańców Krakowa, w tym tych, którzy są z dala od Kościoła, na ewangelizację miasta. Inicjatywa rozpoczynająca się 19 października ma skłonić do symbolicznego przebudzenia się, gdyż zdaniem organizatorów przyszedł czas, by wyrwać miasto z duchowego uśpienia i ponownie zawierzyć je Bogu.

Na Placu przed Galerią Krakowską 30 września zgromadzili się ludzie z karimatami, poduszkami i budzikami. Byli wśród nich osoby starsze, młodzież, dzieci i księża. Po chwili miejsce rozbrzmiało dźwiękiem budzików zsynchronizowanych z czasem ze strony wakeupcracow.pl. Uczestnicy wstali, a z zainstalowanego nagłośnienia rozległ się głos prowadzących, którzy cytowali stary chrześcijański hymn: "Zbudź się, powstań o śpiący, a zajaśnieje Ci Chrystus!".

W ten sposób organizatorzy poprzez kampanię pod nazwą "Jestem!", chcieli dotrzeć do osób, które są z dala od Kościoła i zaprosić ich na październikową ewangelizację Krakowa. Jednym z elementów tej kampanii były billboardy, które na początku września pojawiły się na ulicach Krakowa. Napisy na ogłoszeniach, odwołując się m.in. do wizerunku wody mineralnej, brzmią: "Jestem spragniony". Są także napisy "Jestem! chociaż mnie nie widzisz", "Jestem! nieśmiertelny" oraz "Wszystko przemija a ja wciąż Jestem!".

Do uczestników akcji zwrócił się ks. Mariusz Susek, sekretarz ds. Nowej Ewangelizacji w archidiecezji krakowskiej, który omówił biblijny obraz krzewu gorejącego. "'Jestem' to Bóg, który objawił się w ogniu, który płonął, ale się nie spalał. Podobnie w naszym życiu Bóg rozpala nas ogniem, który nie jest destrukcyjny. Bóg pragnie naszego dobra i nie pozbawia nas niczego, co jest dla nas dobre. I "z tymi, którzy go miłują współdziała dla ich dobra" - podkreślił.

Zdaniem organizatorów "sen" ma znaczenie duchowe, a w duchowym śnie ludzie zostali pozbawieni korzeni. Wmówiono im, że wiara jest czymś prywatnym. "Prywatność posunęła się do tego stopnia, że nawet w rodzinie nie rozmawiamy o Bogu, ograniczając sferę ducha wyłącznie do wizyt w kościele. A potrzebujemy stanąć w mocy Boga, odważnie przyznać się do Niego w naszych rodzinach, sąsiedztwie i miejscach pracy, Nie możemy pozwolić sobie na myślenie, że życie powinno być oddzielone od naszego ducha. Dlatego potrzebujemy przebudzenia, które może się dokonać m.in. poprzez spotkanie takie jak to planowane na Cracovii" - podkreślali organizatorzy.

Ewangelizacja Krakowa odbędzie się w dniach 19-20 października na stadionie Cracovii oraz w dzień później w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach. Wydarzenie wpisuje się w rozpoczynający się 11 października Rok Wiary w Kościele katolickim.

W ramach wydarzenia zaplanowano m.in. wspólne modlitwy za miasto, dzielenie się świadectwami, głoszenie Dobrej Nowiny, koncerty. Ewangelizacja Krakowa odbywać się będzie na stadionie Cracovii, a jej zwieńczeniem będzie Msza św. w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach. Będzie to nabożeństwo z posłaniem do ewangelizacji w środowiskach pracy, nauki i zamieszkania.

"To spotkanie może dla każdego z nas oznaczać nowy początek Historii, którą - być może - uznaliśmy już za bezpowrotnie zamkniętą, albo takiej, której tak naprawdę nigdy nie mieliśmy jeszcze odwagi zacząć w sposób wolny i odważny" - napisał w zaproszeniu bp Grzegorz Ryś, przewodniczący Zespołu KEP ds. Nowej Ewangelizacji. "Każdemu mówię: Przyjdź! Nawet jeśli nie odnajdujesz w sobie wiary. Pozwól, by Jezus mógł Ci pokazać swoje przebite dłonie i powiedzieć "Pokój Wam!" - podkreślił.

Do współpracy w przygotowaniu ewangelizacji Krakowa zaproszone zostały ruchy, stowarzyszenia i wspólnoty katolickie, działające na terenie archidiecezji krakowskiej. Obecnie w prace organizacyjne włączonych jest ponad pięćdziesiąt różnych wspólnot, które zaangażowały się w wybrane przez siebie diakonie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Budzimy Kraków" - ewangelizację miasta
Komentarze (3)
N
nie
21 października 2012, 13:31
"...Bóg pragnie naszego dobra i nie pozbawia nas niczego, co jest dla nas dobre. I "z tymi, którzy go miłują współdziała dla ich dobra" Nieprawda. Bóg pozbawił mnie tego, co dobre i nie wierzę w Jego miłość.
M
mira
21 października 2012, 02:37
Jeśli politycznie poprawnie bez prawdy, to nic z tego nie będzie. Samo gadanie o miłosierdziu - umysłu nie otworzy i serc nie rozpali...
N.
no ...
20 października 2012, 22:13
... raczej budzimy Częstochowę <a href="http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,11848,w-czestochowie-bedzie-doplata-do-in-vitro.html">http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,11848,w-czestochowie-bedzie-doplata-do-in-vitro.html</a>