"Bycie za życiem to nie slogan czy mantra"

(fot. hbimedialibrary/ flickr.com)
Radio Watykańskie / slo

Ponad 35 tys. osób protestowało 6 lipca w Dublinie przeciwko rządowym planom legalizacji aborcji w przypadku, gdy zagrożone jest życie matki. W zeszłotygodniowym wstępnym głosowaniu projekt kontrowersyjnej ustawy uzyskał przytłaczające poparcie.

Niosąc w dłoniach różańce i plakaty z hasłem "Zabić ustawę! Nie dziecko!" demonstranci po dwugodzinnym marszu dotarli pod siedzibę parlamentu. W przyszłą środę ma się tam odbyć ostateczne głosowanie nad projektem. Manifestujący domagali się przeprowadzenia referendum w tej sprawie. "Pozwólcie nam głosować!" - skandowali zgromadzeni.

Przed marszem abp Diarmuid Martin celebrował Mszę w katedrze św. Dominika. "Nie jesteśmy przypadkowym i pozbawionym znaczenia produktem ewolucji. Każdy z nas jest owocem zamysłu Boga" - przywołał metropolita Dublina w homilii słowa Benedykta XVI.

- Bycie za życiem to nie slogan czy mantra. Być za życiem oznacza pracować na rzecz kultury, w której każda osoba ludzka jest chciana, kochana i potrzebna i w której każdy człowiek takim się właśnie czuje - podkreślił abp Martin.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Bycie za życiem to nie slogan czy mantra"
Komentarze (8)
S
sqnx
9 lipca 2013, 12:10
Jest różnica między aborcją z powodu zagrożenia życia matki a śmiercią dziecka w wyniku ratowania życia matki.  ...Jaka? Jestem tępy i nie rozumiem.
Jadwiga Krywult
8 lipca 2013, 08:28
Jest różnica między aborcją z powodu zagrożenia życia matki a śmiercią dziecka w wyniku ratowania życia matki. 
8 lipca 2013, 07:51
Ale w przypadku zagrożenia życia matki to przecież nie ma mowy o zabójstwie dziecka, ile właśnie ratowaniu życia matki. Czy od wszystkich kobiet wymagany jest heroizm? Od wszystkich ojców, którym każe się wybierać? ...Nie wiem czy od wszystkich, ale bardzo porusza mnie piękny przykład, jaki dała w tej materii bł. Joanna Beretta Molla, ofiarowując własne życie za życie swojego dziecka.
E
Ewa
8 lipca 2013, 06:39
Nie bardzo rozumiem. Za zyciem. Czyli życie matki mozna zniszczyć i ja zabić ratując dziecko? Przeciez jezeli ona umrze umrze równiez nienarodzone. A tak przynajmniej ona przezyje. 
R
RENATA
8 lipca 2013, 04:29
Gdybym tam była, zorganizowałbym kontrmanifestację. Kobieta była wcześniej niż dziecko i ma prawo przeżyć. To oburzające, że prawo nie jest szanowane.
E
ech:)
8 lipca 2013, 03:59
@ A - niesądzisz, że to trochę przewrotne, i zgłuszające, to co piszesz. Nawet w obronie życia matki jest to zabójstwo nienarodzonego dziecka. Czy uważasz, że zabicie kogoś  (już  narodzonego - kiedyś) w obronie życia innej osoby to nie zabójstwo i sąd by tak do tego podszedł? Czym  różni się , człowiek jednodniowy od człowieka bedącego jeszcze w łonie matki? Czym różni się człowiek 4, 6, 11 letni od 20, 40 czy 80 letniego? Poza róznicami wieku?
MB
Mateusz Basiejko SJ
7 lipca 2013, 21:08
Co do liczby uczestników nie ma pewności. Było raczej znacznie więcej niż 35 tysięcy. Irish Independet podał, że było 50 tysięcy (Although gardai said the crowd was about 50,000, the organisers claimed 60,000 people attended), a organizatorzy mówią nawet o 60 tysiącach. Anty-manifestacja (grupa PRO-CHOICE) liczyła zaledwie ok. 400 osób, choć media często mówią, że to właśnie ta grupa jest znacznie większa. Był to największy jak do tej pory marsz dla życia w Irlandii. [url]http://www.youtube.com/watch?v=M_5uhQcyeZk[/url]
A
A.
7 lipca 2013, 20:56
Ale w przypadku zagrożenia życia matki to przecież nie ma mowy o zabójstwie dziecka, ile właśnie ratowaniu życia matki. Czy od wszystkich kobiet wymagany jest heroizm? Od wszystkich ojców, którym każe się wybierać?