Były premier Izraela i były palestyński minister spraw zagranicznych u papieża. Rozmowy o pokoju

Papież Franciszek (Fot. PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI)
KAI/dm

W L'Osservatore Romano ukazał się wywiad z byłym premierem Izraela i byłym palestyńskim ministrem spraw zagranicznych, którzy zostali przyjęci przez papieża na audiencji. Jerozolima powinna być zarządzana przez powiernictwo pięciu państw, w tym Izraela i Palestyny.

– To było ważne i emocjonalne spotkanie. Ojciec Święty wykazał niezwykłe zainteresowanie wysiłkami na rzecz pokoju na Bliskim Wschodzie – mówi 78-letni Ehud Olmert, były premier Izraela, który spotkał się w czwartek rano z papieżem Franciszkiem oraz byłym ministrem spraw zagranicznych Palestyny Nasserem Al-Kidvą i delegacją działaczy pokojowych.

Olmert, który był premierem do 2009 r., odegrał w przeszłości ważną rolę w negocjacjach pokojowych na Bliskim Wschodzie: za jego rządów podpisano zawieszenie broni podczas wojny w Libanie w 2006 r., a on sam był odpowiedzialny za ostatnią realną próbę zawarcia porozumienia dwupaństwowego z palestyńskim prezydentem Mohamudem Abbasem, jako rozwinięcie porozumień z Oslo z 1993 roku.

DEON.PL POLECA

Porozumienie to nie zostało wówczas osiągnięte. – Papież Franciszek poświęcił nam niezwykłą uwagę przez ponad pół godziny, wyjaśniając, że na co dzień śledzi rozwój konfliktu i że codziennie łączy się z chrześcijanami w Strefy Gazy – powiedział.

– Przedstawiliśmy Ojcu Świętemu naszą propozycję pokojową dla Gazy, która przewiduje natychmiastowe zawieszenie broni, uwolnienie izraelskich zakładników nadal przetrzymywanych przez Hamas wraz z jednoczesnym uwolnieniem uzgodnionej liczby palestyńskich więźniów z izraelskich więzień oraz wznowienie negocjacji w sprawie ustanowienia dwóch odrębnych państw żyjących ze sobą w pokoju – wyjaśnia były palestyński minister Al-Kidva, który jest znany w Palestynie nie tylko ze swoich pokojowych poglądów, ale także z tego, że jest siostrzeńcem Yassera Arafata.

Roberto Cetera: Jak można dziś stworzyć dwa państwa przy obecności coraz większych nielegalnych osiedli izraelskich osadników?

Olmert: - Przewidujemy aneksję przez Izrael części terytorium do uzgodnienia, równej 4 proc. Zachodniego Brzegu Palestyny, w zamian za terytorium o takiej samej wielkości obecnie w granicach Izraela. Terytorium, które miałoby zostać przekazane Palestyńczykom, co umożliwiłoby utworzenie korytarza łączącego Zachodni Brzeg i Strefę Gazy.

A jakie rozwiązanie dla Gazy?

Al-Kidva: - Izrael musi całkowicie wycofać swoje wojska ze Strefy Gazy i pozwolić na utworzenie palestyńskiego podmiotu, który będzie nią zarządzał. Przewidujemy, jako tymczasowe i prowizoryczne rozwiązanie, Radę Komisarzy złożoną ze specjalistów o uznanej reputacji, a nie przedstawicieli politycznych. Rada ta powinna być powiązana z Radą Ministrów Autonomii Palestyńskiej, która powinna wreszcie przygotować się do wyborów powszechnych na terytoriach palestyńskich w ciągu 24-36 miesięcy.

Czy to okazanie dobrej woli po obu stronach byłoby wystarczające, aby zagwarantować natychmiastową pacyfikację?

Olmert: - Nie. Uważamy również, że istnieje potrzeba rozmieszczenia w Strefie Gazy „Tymczasowej Arabskiej Obecności Bezpieczeństwa” (TASP), która jednocześnie z wycofaniem Izraelskich Sił Obronnych mogłaby ustabilizować sytuację. Te arabskie siły interwencyjne powinny współpracować z siłami bezpieczeństwa Autonomii Palestyńskiej i otrzymywać wytyczne od Rady Komisarzy. Jej głównym zadaniem powinno być zapobieganie dalszym możliwym atakom na Izrael ze Strefy Gazy.

W jaki sposób rozwiązanie dwupaństwowe może zagwarantować pokojową przyszłość?

Al-Kidva: - Poprzez zobowiązanie Palestyny do bycia państwem niezmilitaryzowanym, z wyjątkiem wewnętrznych potrzeb policyjnych.

Pozostałby jednak główny problem: statusem Jerozolimy.

Olmert: - Jest to kwestia, która najbardziej interesowała Papieża Franciszka podczas naszego dzisiejszego spotkania. Myślimy o specjalnym statusie Jerozolimy, która powinna być zarządzana przez powiernictwo pięciu państw (w tym oczywiście Izraela i Palestyny), które miałoby pełną władzę nad każdą częścią miasta, zgodnie z zasadami wielokrotnie wskazywanymi przez Radę Bezpieczeństwa ONZ, ze specjalną rolą przypisaną Królestwu Jordanii, tak jak ma to już miejsce w przypadku Esplanady Meczetów. W każdym razie uważamy, że Stare Miasto powinno być poza kontrolą polityczną i przeznaczone dla trzech religii monoteistycznych, które uważają je za święte miejsce modlitwy.

A co z roszczeniami obu stron do uznania Jerozolimy za stolicę ich państwa?

Olmert: - Jerozolima może być stolicą Izraela w częściach, które należały już do Izraela przed 5 czerwca 1967 r., oprócz tych żydowskich dzielnic zbudowanych po 67 r., które mieściłyby się w tych 4,4 procentach, o których wspomniałem powyżej.

Al-Kidva: i Al Quds, stolica Palestyny, obejmowałyby wszystkie arabskie dzielnice, które nie były częścią Izraela przed wojną w 1967 r.

Ten dobrze sformułowany plan może pozostać myśleniem życzeniowym. Jest on całkowicie sprzeczny z intencjami obecnego izraelskiego rządu...

Olmert: - Ci, którzy mnie znają, wiedzą, co myślę o rządzie kierowanym przez Netanjahu i podporządkowanym ekstremistycznemu fanatyzmowi Ben Gvira i Smotricha. Ale pocieszam się faktem, że 70 procent Izraelczyków jest zmęczonych tą koalicją, ogromnymi szkodami, jakie wyrządziła i nadal wyrządza Izraelowi. Izrael jest silną demokracją i demokratycznie pokona ten rząd.

Jakimi alternatywami?

Olmert: - Społeczeństwo obywatelskie, które od dwóch lat masowo demonstruje przeciwko Netanjahu, będzie w stanie wyrazić nowe przywództwo, którego dziś nie możemy sobie nawet wyobrazić. Ponieważ, powtarzam, Izrael jest demokratycznie żywym i solidnym krajem.

KAI/dm

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Były premier Izraela i były palestyński minister spraw zagranicznych u papieża. Rozmowy o pokoju
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.