Cenckiewicz: ks. Tischner był zarejestrowany jako kontakt operacyjny IV Dep. MSW

(fot. domena publiczna)
PAP / ml

Ks. Józef Tischner w 1983 r. został zarejestrowany jako kontakt operacyjny, a w 1988 r. jako konsultant IV Departamentu MSW - wynika z publikacji "Kryptonim Klan. Służba Bezpieczeństwa wobec NSZZ Solidarność w Gdańsku. Tom 2" . Informację tę podał szef WBH Sławomir Cenckiewicz.

"Już jest! 1000 stron fundamentalnych dokumentów SB o Solidarności, Wałęsie i ludziach Kościoła! Jedna z najważniejszych książek źródłowych IPN! Zaszczyt, że byłem jej naukowym recenzentem" - napisał w poniedziałek Cenckiewicz na Twitterze.

"Przykra ta rejestracja ks. Józefa Tischnera w kategorii KO i konsultanta Departamentu IV MSW. Szkoda" - napisał dyrektor Wojskowego Biura Historycznego w kolejnym tweecie, zamieszczając też skan jednej ze stron publikacji IPN, dotyczący ks. Tischnera.

DEON.PL POLECA

"W latach 1980-1983 rozpracowywany przez Wydział IV KW MO w Krakowie, w ramach SOR krypt. +Leo+, 27 lipca 1983 roku zarejestrowany pod nr. 81208 przez Departament IV MSW w kategorii +kandydat+, następnie KO. Od 13 października 1988 r. konsultant. Został wyrejestrowany 30 stycznia 1990 roku" - czytamy w opublikowanym przez Cenckiewicza skanie fragmentu książki, dotyczącego ks. Tischnera.

Książka "Kryptonim +Klan+. Służba Bezpieczeństwa wobec NSZZ +Solidarność+ w Gdańsku". Tom 2: "I Krajowy Zjazd Delegatów" została wydana w 2019 r. przez Wydawnictwo Instytut Pamięci Narodowej.

Ks. Józef Tichner (ur.1931 r.) był filozofem, profesorem Papieskiej Akademii Teologicznej. Święcenia kapłańskie przyjął 26 czerwca 1955. W latach 70. XX w. stał się znaną postacią w życiu intelektualnym Polski. W 1980 podjął na szerszą skalę działalność publiczną. Jego teksty publikowane w "Tygodniku Powszechnym" zostały wydane w 1981 roku jako "Etyka Solidarności". Jego kazanie wygłoszone na I Zjeździe Solidarności zaliczono w poczet oficjalnych dokumentów zjazdowych.

Wykładał filozofię w Wyższym Seminarium Duchownym w Krakowie, a potem na Papieskiej Akademii Teologicznej. Prowadził także zajęcia w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej i na Uniwersytecie Jagiellońskim.

W latach 80. związał się z ruchem Solidarności, w 1981 r. był kapelanem zjazdu Solidarności.

Ks. Tischner był autorem książek: "Świat ludzkiej nadziei" (1975), "Etyka Solidarności" (1981), "Polski kształt dialogu" (1981), "Myślenie według wartości" (1982), "Zawierzyć człowiekowi" (1991), "Spowiedź rewolucjonisty" (1993), "Nieszczęsny dar wolności" (1993), "W krainie schorowanej wyobraźni" (1997). W 1997 roku napisał "Historię filozofii po góralsku", która okazała się przebojem rynkowym.

Ks. Tischner był członkiem rady programowej Unii Wolności. Swoje poglądy polityczne i biografię przedstawił w opublikowanej w 1995 r. książce "Między panem a plebanem" - tomie rozmów z Adamem Michnikiem, przy współudziale Jacka Żakowskiego. Rok później powstała następna książka na podstawie rozmów z Jackiem Żakowskim - "Tischner czyta Katechizm".

We wrześniu 1999 r. ks. Tischner otrzymał Order Orła Białego. Zmarł 28 czerwca 2000 r. w wieku 69 lat. Został pochowany w Łopusznej k. Nowego Targu.

"Kryptonim +Klan+. Służba Bezpieczeństwa wobec NSZZ +Solidarność+ w Gdańsku", t. 2: "I Krajowy Zjazd Delegatów" ukazała się w tym roku nakładem IPN, wyboru i opracowania dokonali Dominik Sokołowski, Radosław Żydonik, którzy są także autorami wstępu do tej pracy gromadzącej m.in. dokumenty i materiały operacyjne i analityczne wytworzone przez SB dotyczące I Zjazdu "S", które trafiały przede wszystkim do teczek dwóch spraw obiektowych: krypt. "Sejmik" (włączonych następnie do sprawy krypt. "Klan") i "Debata", założonych specjalnie na okoliczność I KZD. "Publikowane dokumenty ukazują arsenał zastosowanych środków oraz determinację, z jaką władze komunistyczne usiłowały wpływać na przebieg debaty zjazdowej" - podkreślają autorzy opracowania.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Cenckiewicz: ks. Tischner był zarejestrowany jako kontakt operacyjny IV Dep. MSW
Komentarze (14)
T
t.palinski.gimniep
30 sierpnia 2019, 12:47
Jak trzeba być wyzutym z wartości i nie mieć sumienia, aby utrzymywać się ze szczucia tak zasłużonych dla Polski ludzi jak ks. Tischner i Lech Wałęsa. Przecież to są IKONY WALKI o wolność i demokrację rozpoznawalne na całym świecie. Zamiast tego kreuje się Kaczyńskich, którzy nic nie zrobili albo coś zepsuli. Poseł Jarosław nie zasłużył sobie na zaufanie społeczne aby być kimś więcej niż pierwszym sekretarzem partii.
Oriana Bianka
4 czerwca 2019, 13:22
Kontakt Operacyjny nie oznacza współpracy. SB chciało ks Tishnera  zwerbować na Tajnego Współpracownika, ale to się nie udało.  Ktoś kto był TW, podpisywał zgodę na współpracę, ale zarejestrowanie kogoś jako KO nie oznaczało współpracy, ktoś kto był zapisany jako KO mógł o tym nawet nie wiedzieć. Wiele osób było zapisanych w aktach SB jako KO, m. innymi śp. Maria Kaczyńska. Brzydko ze strony Centkiewicza, że nie mając dowodów na współpracę ks Tishnera z SB coś takiego insynuuje. http://wiez.com.pl/2019/06/04/oskarzenia-wobec-ks-tischnera-ahistoryzm-az-bije-po-oczach-rece-opadaja/?fbclid=IwAR2sG4FlsJw1R9mPMFiW0Q7373PXFRs7guM2ZV6QxEN-jCYvjnJ48nYwpTo
F
fuszka
4 czerwca 2019, 11:21
Proszę szanownej redakcji, nie zostawić takich wiadomości bez komentarza. Jest teraz taka moda, ogłaszać wyroki bez sprawiedliwego sądu. Postać ks. Tischnera tyłu ludziom wskazał drogę, a jeden człowiek może skreślić przez jedną nie wsadzoną w kontekst wiadomość cały życie drugiego. A drugi, nie żyjący, ani jego krewni i przyjaciele, pozostaną bezbronne.
JK
Jacek K
4 czerwca 2019, 13:05
Myżlę, że redakcja nie miała pod ręką nikogo, kto umiałby skomantować tę wiadomość....
JK
Jacek K
4 czerwca 2019, 09:33
Ciekawy jestem, czy Tischner wiedział, że jest kontaktem operacyjnym. Jak wszyscy wiemy, żeby być "kontaktem operacyjnym" nie trzeba było nic podpisywać. O tym czy się nim jest, czy nie, decydował esbek. Podpisywać świadomie zgodę na współpracę musieli TW - tajni współpracownicy. Przypomnę też, że praktycznie wszyscy księża mieli kontakty SB - byli wzywani z wielu róznych powodów. Jeszcze inną rzeczą jest co Tischner im gadał.
WK
Wiktor Kowal
4 czerwca 2019, 10:08
Tak, palił, ale się nie zaciagał. Jak wszyscy, którzy w III RP byli za grubą kreską.
JK
Jacek K
4 czerwca 2019, 10:19
Zupełnie nie rozumiem twojej wypowiedzi. Jak ona ma się do mojej? 
4 czerwca 2019, 13:10
Takiemu np. Wolgangowi ,który złożył podpis nie przeszkadza to w byciu ambasadorem, a tak na marginesie to jako KO zarejestrowana była nawet Pani Maria. 
4 czerwca 2019, 05:28
Ciekawe, kogo władza nie lubi, albo z władzą nie po drodze, to jest ujawniany jako tajny wspólpracownik czy konsultant. A jak członek klasy rządzącej, jak to jest w wypadku pewnego ambasadora za miedzę, to pomimo tego, że był zarejestrowany, to oczywiście żadnym wspólpracownikiem nie był. Kiszczak zza grobu chichocze i zaciera ręce.
no_name (PiotreN)
3 czerwca 2019, 23:48
Od śmierci ks. prof. upłynęło już prawie dwadzieścia lat. Jaki jest cel lustrować trupa? Swoją drogą wcale nie wierzę w to, żeby ks. Tischner mógł świadomie komukolwiek szkodzić. To był Góral z Podhala, a górale nie "pękają". :-)
MM
Marco M
3 czerwca 2019, 19:09
A dziwi to kogoś? Uważam, że zdecydowana większość (z pominięciem kilku "pożytecznych idiotów") agitatorów "kościoła otwartego" z czasów PRL to kapusie. Zachęcam do zapoznania się z ciekawą publikacją książkową wydaną przez IPN pt.: "Plany pracy Departamentu IV MSW na lata 1972–1979." Jest tam dobrze przedstawione jak SB-cja planowała wspieranie postępowych kapłanów, środowisk i gazet katolickich piętnujących "wstecznictwo Wyszyńskiego" oraz wprowadzanie tam agentów wraz ze wsparciem finansowym. Można też zobaczyć jak planowano zwalczać i ośmieszać konserwatywne, wierne Ewangelii skrzydło Kościoła i zrozumieć jak bardzo komuniści się go obawiali.  Ale przede wszystkim przekonać się jak dobrze komuniści rozumieli ten podziałe w Kościele i jak nim grali. 
I
Ignacy
3 czerwca 2019, 17:22
Kościół Otwarty jak zawsze pokazuje się z najlepszej strony
P
Paweł
3 czerwca 2019, 23:03
Tak to prawda a każdy "poprawny", który swoje dorosłe życie przeżył w PRL po czasie okazuje się tajnym współpracownikiem SB. 
JK
Jacek K
4 czerwca 2019, 12:51
Tiszner nie był tajnym współpracownikiem (TW) ale kontaktem operacyjnym (KO). To różnica!!!!!!!