Ciężko ranny duchowny na terenie sanktuarium w Paradyżu. Policja ustala przyczyny zajścia

fot. unsplash.com
KAI / ml

Ciężko ranny został ksiądz prałat Adam Myszkowski, proboszcz parafii w Wielkiej Woli – Paradyżu w powiecie opoczyńskim. Policja bierze pod uwagę wszystkie okoliczności od nieszczęśliwego wypadku po atak na księdza. O sprawie poinformowało jako pierwsze Radio Plus Radom.

Według wstępnych i nieoficjalnych informacji duchowny zamykając bramę na plebanię przy ulicy Koneckiej 6 został zaatakowany przez nieznanego sprawcę. Z poważnym urazem głowy w stanie ciężkim został najpierw przewieziony na Specjalistyczny Oddział Ratunkowy do szpitala w Opocznie, a następnie do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Łodzi. Zdaniem lekarzy, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Opocznie zajmują się sprawą, ale nie chcą jednoznacznie – na tym etapie postępowania – przesądzać o przyczynach urazu, do którego doszło wczoraj wieczorem.

DEON.PL POLECA

– Na miejscu zdarzenia do późnych godzin nocnych pracowali nasi specjaliści, zabezpieczono ślady, a także wykorzystano psa tropiącego. Na chwilę obecną nie możemy w sposób jednoznaczny przesądzić w jakich okolicznościach doszło do urazu księdza proboszcza. Bierzemy pod uwagę wszystkie okoliczności od nieszczęśliwego wypadku po czyn zabroniony. Jednocześnie apelujemy do osób które mają jakąkolwiek wiedzę na temat tego zdarzenia o kontakt z policją – informuje Radio Plus Radom Barbara Stępień, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Opocznie.

Ks. prałat Adam Myszkowski ma 69 lat, od 29 lat jest proboszczem parafii Przemienienia Pańskiego w Paradyżu. Jest dziekanem dekanatu żarnowskiego.

Dzisiaj o godz. 18.00 biskup Marek Solarczyk będzie celebrował mszę świętą w saktuarium Chrystusa Cierpiącego w Wielkiej Woli-Paradyżu w intencji powrotu do zdrowia księdza proboszcza.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ciężko ranny duchowny na terenie sanktuarium w Paradyżu. Policja ustala przyczyny zajścia
Komentarze (1)
3 marca 2021, 15:45
Śmiać się czy płakać? Przecież chyba sam siebie tak nie urządził. Po co te ostrożności. Najpierw wyzwiska, wulgaryzmy, malowanie na ścianach kościoła, potem podpalenia, a w końcu samosądy. Zaczyna się. Ale sądy w Polsce są łaskawe. Więc i tego sprawdzę najprawdopodobniej usprawiedliwią, że on nie chciał źle, ale nie mógł już "znieść tego zakłamanego Kościoła" i tych obrzydliwych księży, pedofilów, bogaczy, "zakałę" naszego wspaniałego społeczeństwa. No współczuję kapłanom, może potem siostry. A na końcu my, świeccy. Oczywiście ci, "ksenofobiczni", zacofani, tradycjonaliści. Ci "otwarci", 'zwykli księża" będą (na razie) oszczędzeni. Obym się mylił.