Członek Papieskiej Akademii Życia: w pewnych przypadkach małżeństwa mogą stosować antykoncepcję
"Pewne okoliczności" - powiedział w trakcie wykładu teolog z Papieskiej Akademii Życia, ks. Maurizio Chiodi - "wymagają użycia antykoncepcji".
Wykład "Odczytanie Humanae Vitae (1968) na nowo w świetle Amoris Laetita (2016)" miał miejsce na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim 14 grudnia w czasie konferencji dotyczącej encykliki papieża Pawła VI Humanae Vitae. Celem konferencji było nowe i szersze spojrzenie na encyklikę w "czasie zmian" oraz "bardziej skomplikowanych" sytuacji.
"W sytuacjach, w których naturalne metody są niemożliwe lub niewykonalne, należy znaleźć inne formy odpowiedzialności" - powiedział ks. Chiodi. Mówca podkreślił jednocześnie znaczenie encyklik Jana Pawła II (Familiaris Consortio, p. 29-34 oraz Veritatis Splendor, p. 80), które mówiły o sztucznej antykoncepcji jako "wewnętrznie złym działaniu".
Amoris laetitia? To trzeba zrobić, żeby ją zrozumieć >>
Ks. Chiodi zauważył, że sytuacja dotycząca antykoncepcji zasadniczo się zmieniła: "W latach 50. czy 60. XX wieku kwestia ta była pilna (…), teraz zaś duża większość wierzących małżeństw żyje tak, jakby normy (dot. antykoncepcji - przyp. red.) nie istniały".
"Oficjalnie i obiektywnie norma istnieje" - powiedział mówca - "nawet jeśli wielu duszpasterzy o niej nie mówi". Ks. Chiodi stwierdził również, że to właśnie dlatego Amoris Laetitia poświęca bardzo niewiele miejsca kwestii norm dotyczących antykoncepcji. "Zwrócono już uwagę" - dodał członek Papieskiej Akademii Życia - "że najważniejsze odwołanie w Amoris Laetitia (do kwestii powstawania życia i odpowiedzialnego wyboru, p. 222 - przyp. red.) zawiera względnie delikatną formułę (…), gdyż powstrzymuje się od jasnego i ostrego potępienia odmiennych poglądów".
Mówca stwierdził, że rozdział ósmy adhortacji Amoris Laetitia stawia dwa "wielkie pytania". Jedno dotyczy "obiektywnej ważności okoliczności łagodzących oraz subiektywnej odpowiedzielności sumienia", zaś drugie "fundamentalnej relacji między normą a rozeznaniem".
Jak dodał ks. Chiodi, w perspektywie Misterium Paschalnego, które otwiera wierzących na sposób działania odpowiadający na Bożą łaskę, "normy moralne nie mogą być redukowane do obiektywnej racjonalności, ale przynależą do ludzkiego życia rozumianego jako opowieść o zbawieniu i łasce. Normy zachowują dobro i uczą na jego sposób. Ale są też historyczne (tj. mają historyczny charakter - przyp. red.)".
Mówca dodał również, że normy moralne "mają symboliczną i uniwersalną jakość, ponieważ wskazują na dobro, które prezentują, ale wskazują też na sumienie, którego strzegą i które pouczają".
"W tym świetle rozeznanie nie jest jakimś dodanym działaniem" - dodał ks. Chiodi - "ale samym sumieniem".
Następnie mówca wskazał, że chce na nowo przemyśleć "antropologię małżeństwa" z perspektywy różnic płci oraz "odpowiedzialnej płodności". "Należy postawić pytanie, czy naturalne metody mogą i powinny być jedyną formą odpowiedzialnego rodzicielstwa" - mówił ks. Chiodi w ostatniej części swojego wykładu - "czy też nie trzeba interpretować ich szerzej".
Kapłan zauważył, że w powołaniu do poczęcia należy rozpoznać fakt, że "poczęcie nie jest aktem stworzenia", ale "zawiera w sobie odpowiedź na dar oraz rozpoznanie powołania do przywitania z wdzięcznością obecności drugiego".
"Wierzę, że to właśnie potwierdzają naturalne metody płodności" - dodał ks. Chiodi - "Świadczą o odpowiedzialnym charakterze poczęcia, zgodnym z rytmem czasu, rytmem ciała drugiego, dbałości o relację, która wymaga dialogu i wzajemnej akceptacji, a nie instrumentalizacji drugiego".
"Jeśli prawdą jest, że odpowiedzialność za poczęcie jest tym, na co wskazują te (naturalne) metody, to możemy wówczas zrozumieć, że w sytuacjach, w których naturalne metody są niemożliwe lub niewykonalne, należy znaleźć inne formy odpowiedzialności. Istnieją okoliczności - odnoszę się do rozdziału 8. Amoris Laetitia - które, właśnie ze względu na odpowiedzialność, wymagają (zastosowania) antykoncepcji" - mówił pod koniec wykładu ks. Chiodi - "W takich przypadkach interwencja technologiczna nie neguje odpowiedzialności za relację wynikającą z faktu poczęcia. Nacisk Magisterium Kościoła na naturalne metody nie może być, moim zdaniem, interpretowany jako norma, która jest celem samym w sobie, ani też jako zwykła zgodność z prawami biologicznymi, ponieważ norma wskazuje na antropologię, na dobro odpowiedzialności małżeńskiej".
"Technologia, w pewnych okolicznościach, może umożliwić ochronę odpowiedzialności aktu seksualnego, nawet przy założeniu decyzji, aby nie poczynać (dziecka)" - kontynuował ks. Chiodi - "Technologii, jak mi się wydaje, nie można odrzucić a priori, kiedy stawką jest poczęcie dziecka. Technologia jest formą działania, a zatem wymaga rozeznania w oparciu o te okoliczności, które nie mogą być redukowalne do materialnej interpretacji normy".
Mówca podsumował: "W wyżej wymienionych okolicznościach, użycie sztucznej metody regulowania poczęcia można uznać za akt odpowiedzialności, który nie jest podejmowany, aby radykalnie odrzucić dar potomstwa, ale ponieważ w takich sytuacjach odpowiedzialność wzywa parę małżeńską i rodzinę do innych form przyjęcia i gościnności".
Jak wskazuje portal Life Site News, na którym zamieszczono obszerne fragmenty wykładu ks. Chiodi, wprowadzenie do niego wygłosił argentyński jezuita, Humberto Yanez SJ, który jest dyrektorem wydziału teologii moralnej na Uniwersytecie Gregoriańskim oraz bliskim współpracownikiem papieża Franciszka.
Portal wskazuje również, że autorka kolejnego wykładu - prof. Emilia Palladino, która razem z ojcem Yanezem współorganizowała konferencję (program >>) - otwarcie poparła interpretację przedstawioną przez ks. Chiodi.
Papieska Akademia Życia to watykańskie towarzystwo naukowe, które założył Jan Paweł II. Jego głównym celem jest badanie zagadnień dotyczących obrony życia. Jej przewodniczącym od 17 sierpnia 2016 jest abp Vincenzo Paglia. Prace członków Akademii nie mają bezpośredniego wpływu na doktrynę Kościoła.
Jak tłumaczył ks. Carrasco de Paula, dawny przewodniczący tej instytucji: "Papieska Akademii Pro Vita prowadzi badania nad wieloma pilnymi kwestiami chociażby z dziedziny bioetyki. Sama jednak nie podejmuje żadnych działań duszpasterskich czy normatywnych. Rezultaty swych prac akademia przekazuje bowiem odpowiednim watykańskim urzędom i to tam powstają ewentualne normy czy wskazówki dotyczące chociażby podejmowania pewnych zagadnień w pracy duszpasterskiej".
Mimo to, grudniowy wykład i twierdzenia ks. Chiodi wywołały sporo kontrowersji w zagranicznych mediach katolickich.
Na temat dopuszczalności sztucznej antykoncepcji wypowiadał się również Ojciec Święty: - Zapobieganie ciąży nie jest złem absolutnym. W niektórych przypadkach, jak ten już wspomniany z Pawłem VI, było to jasne - mówił w czasie konferencji prasowej papież Franciszek.
Skomentuj artykuł