Dariusz Piórkowski SJ o sprawie bpa Szkodonia: kolejny sygnał ostrzegawczy dla Kościoła hierarchicznego w Polsce

(fot. Archidiecezja Krakowska)

"Wydawałoby się, że sama Ewangelia powinna wystarczyć, aby uporać się z problemem. A jednak nie wystarcza. Mnie to najbardziej smuci, że dopiero presja mediów i społeczeństwa wymusza podjęcie jakichś kroków, a czasem są to tylko deklaracje medialne" - pisze jezuita.

Zasmucił mnie reportaż "Dużego Formatu" o bp Janie Szkodoniu. Także dlatego, że udzielił mi przed laty sakramentu święceń. Nie chcę się wypowiadać o jego winie lub jej braku, bo to nie czas na tego typu komentarze. Każdy ma prawo do obrony. Wypieranie się też specjalnie mnie nie dziwi, zwłaszcza że dla osoby publicznej jest to dość typowa reakcja. A ponadto, sam nie wiem, jak bym się zachował w podobnej sytuacji.

Jest to kolejny sygnał ostrzegawczy dla Kościoła hierarchicznego w Polsce. Sprawa wykorzystywania seksualnego nieletnich przez duchownych niestety wciąż rozwiązywana jest ślamazarnie. Mam wrażenie, że wszelkie działania oficjalnego Kościoła są głównie reakcją na doniesienia mediów i rzucaniem "paszy" dla zgłodniałych dziennikarzy.

Wydawałoby się, że sama Ewangelia powinna wystarczyć, aby uporać się z problemem. A jednak nie wystarcza. Mnie to najbardziej smuci, że dopiero presja mediów i społeczeństwa wymusza podjęcie jakichś kroków, a czasem są to tylko deklaracje medialne.

Reportaż z "Dużego Formatu" postrzegam jako kolejnną formę wywarcia presji na Kościół. Owszem, może się to nam nie podobać. Ja mam dużo zastrzeżeń do samego tekstu. Można też w tym tekście widzieć kolejny atak szatana na Kościół. Ale zbyt szybko nie szedłbym w tym kierunku. Raczej starałbym się zastanowić, czy nie jest to wołanie Ducha Świętego o podjęcie bardziej zdecydowanych działań w sprawie wykorzystywania nieletnich przez duchownych. Nawet jeśli bp Szkodoń okaże się niewinny,

Nie można iść w zaparte i udawać, że ujawnione przypadki wykorzystywania przez duchownych to tylko "akcydentalne" zdarzenia w polskim Kościele. Wypieranie, tuszowanie, przerzucanie winy, głupie bronienie autorytetu duchownych sprawi dalszy wzrost nastrojów antykościelnych i antyklerykalnych. Wprawdzie nie jest to argument teologiczny, lecz społeczny, lecz nie lekceważyłbym go jako nieistotny. Dlaczego? Dopóki te sprawy nie będą podejmowane w sposób profesjonalny i w pełni ewangeliczny, to znaczy bez kręcenia, wicia się, chowania głowy w piasek i twierdzenia, że inni też powinni się zająć pedofilią w swoich środowiskach, media będą naciskać.

Trzeba też brać pod uwagę, że kiedyś miarka wytrzymałości społecznej może się przebrać. I jeśli wybory wygra partia lewicowa, niesprzyjająca Kościołowi, czego nie można wykluczyć, to wtedy Kościół zapłaci znacznie większą cenę. Po co więc rozjuszać byka? Czy nie lepiej chwycić byka za rogi już teraz? Wiele więc zależy od tego, jak sprawa bpa Szkodonia zostanie wyjaśniona i co zostanie podane do publicznej wiadomości.

Tekst ukazał się na Facebooku autora.

Rekolekcjonista i duszpasterz. Autor książek z zakresu duchowości. 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dariusz Piórkowski SJ o sprawie bpa Szkodonia: kolejny sygnał ostrzegawczy dla Kościoła hierarchicznego w Polsce
Komentarze (3)
MB
~Maurycy Bonawentura
13 lutego 2020, 21:22
Jak Kościół katolicki nie wypali ogniem i żelazem pedofilii wśród duchownych, nie skończy z rozpasaniem księży (SUVy, zagraniczne wakacje na plaży itd. itp. wille i limuzyny biskupów) z Kościoła zostaną zgliszcza. Kościół nie zginie, ale będą to małe grupy chrześcijan - dawno to już przewidział papież Benedykt
DJ
~Damian Jurczak
13 lutego 2020, 13:59
„ Dopóki te sprawy nie będą podejmowane w sposób profesjonalny i w pełni ewangeliczny, to znaczy bez kręcenia, wicia się, chowania głowy w piasek i twierdzenia, że inni też powinni się zająć pedofilią w swoich środowiskach, media będą naciskać.” Cóż oznacza stwierdzenie: „w sposób profesjonalny”? Co będzie świadczyło o tej profesjonalność? Czy podjęcie współpracy z organami ścigania, a także podjęcie kościelnych procedur nie jest już oznaką profesjonalności?
AA
~aik aaa
12 lutego 2020, 10:07
>...o podjęcie bardziej zdecydowanych działań w sprawie wykorzystywania nieletnich przez duchownych. Nawet jeśli bp Szkodoń okaże się niewinny,... A to takie tylko dziennikarskie gadanie, czy faktycznie można zrobić coś zdecydowanego jeśli bp Szkodoń jest niewinny ?