Decyzją biskupa ksiądz, który uznał swoje dziecko pozostanie duszpasterzem

(fot. shutterstock.com)
cna.com / sz

"Kościół jest miejscem miłosierdzia i Bóg wszystko przebacza, jednak podwójne życie byłoby nie do przyjęcia" - czytamy w oświadczeniu diecezji.

Ks. Giselo Andrade był proboszczem parafii pw. Matki Bożej ze Wzgórz w portugalskim Funchal. Pod koniec 2017 roku uznał on swoje ojcostwo wobec dziewczynki urodzonej tego samego roku w sierpniu.

Diecezja postanowiła całą sprawę zbadać. W oświadczeniu podkreślono, że "Kościół jest miejscem miłosierdzia i Bóg wszystko przebacza, natomiast podwójne życie byłoby nie do przyjęcia". Jednak kapłan otwarcie uznał swoje dziecko i złożył wyjaśnienie w tej sprawie przed swoim zwierzchnikiem. Dlatego podjęto decyzję, że chociaż dobrowolnie zrzekł się on dalszego pełnienia obowiązków kapłańskich, pozostanie nadal duszpasterzem w określonym przez diecezję wymiarze.

Franciszek do księży o tym, czy zniesie celibat w Kościele. Wyraził się jasno>>

DEON.PL POLECA


"Ksiądz Andrade musiał sam rozeznać, czy zamierza wykonywać swoją posługę zgodnie z wymogami stawianymi przez prawo kanoniczne, czy przyjmie inne powołanie" - powiedział w imieniu biskupa rzecznik diecezji. Kapłan zrezygnował z pełnienia funkcji proboszcza i zrobił to w trosce o dobro swoich wiernych. "Diecezja udzieliła księdzu pewnych rad, szanując delikatność całej sprawy oraz godność osób i konsekwencje wynikające z tej sytuacji dla całej wspólnoty parafialnej" - napisano w oświadczeniu. Kapłan postanowił jednak być do dyspozycji swojego biskupa i nie rezygnować z kapłaństwa.

Ksiądz Giselo Andrade "będzie mógł wykonywać swoją posługę duszpasterską w określonych czynnościach, które zostaną mu powierzone przez biskupa". Kapłan zgodził się na tę propozycję i potwierdził, że wciąż pragnie pełnić posługę kapłańską. Zapewnił również, że zaangażuje się w życie swojej córki i w pełni podejmie konsekwencje wynikające z faktu uznania ojcostwa. Taka postawa została pozytywnie przyjęta przez bpa Antonio José Cavaco Carrilha.

Czy papież może uczynić celibat dobrowolnym?>>

Jednocześnie diecezja podkreśliła wyraźnie, że celibat jest darem, który zapewnia wolność, a katoliccy księża świadomie się w niego angażują i akceptują go. Cała sytuacja sprawiła bowiem, że na nowo odżyły pytania o obowiązkowy celibat księży w Kościele katolickim. Na możliwość jego "opcjonalności" zwracał uwagę nawet papież Franciszek, chociaż nigdy nie zdradził, że takie rozwiązanie jest już rozważane lub procedowane.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Decyzją biskupa ksiądz, który uznał swoje dziecko pozostanie duszpasterzem
Komentarze (2)
WW
Walenty Walentynowicz
7 lutego 2018, 14:19
a czy zakonnica będąca prostytutką też zostanie pozostawiona w klasztorze jako  pobożna i cnotliwa siostra?
KJ
k jar
7 lutego 2018, 13:55
Temat oczywiście nie jest nowy,ale nośny nie tylko w kontekście celibatu,ale też samotnego rodzicielstwa,ojcostwa,wychowania dzieci.Pierwsze poważne badania nad ojcostwem księży zlecił Paweł VI w kontekście licznych ujawnionych przypadków we Włoszech po 1967.Wtedy właśnie wypłynęła kwestia dalszego sprawowania funkcji duszpasterskich przez księży,którzy nie zamierzają przejść do stanu świeckiego.Jak mają dalej spełniać swą posługę,gdy równocześnie są zobowiązani do aktywnego współdziałania w wychowaniu dziecka?Okazywało się to w praktyce prawie niemożliwe na gruncie życia parafialnego,bo rodziło zrozumiałe napięcia i pretensje o zaniedbania posługi. Łatwiej płacić alimenty (pomijając zagadnienie z jakich źródeł pochodzą na nie fundusze) niż wziąć na siebie cieżar utrzymania i wychowania dziecka. Wiele kobiet nie godziło się też na ingerencję w wychowanie dzieci,np. narzucanie typu szkoły czy wybór przez dziecko konkretnego zawodu.Matki wolały takie decyzje podejmować same,zwłaszcza gdy mieszkały stale z dzieckiem lub dziećmi. Sporo duchownych,będących biologicznymi ojcami,kierowano do pracy w ośrodkach wychowawczych,gdzie umieszczano dzieci księży,aby tam niejako na naturalnym podłożu wychowania i sprawowania opieki łatwiej było im pełnić funkcje rodzicielskie. Po latach nie zawsze dawało to dobre rezultaty. Badania włoskie czy irlandzkie potwierdzały cały zespół psychicznych urazów u dzieci księży spowodowanych sytuacją rodzicielską. Można się zastanowić,dla kogo sytuacja ta jest lepsza: dla Kościoła z pewnością,bo nie traci duchownego,zwłaszcza dziś przy spadku powołań,dla księdza,bo nie musi brać na siebie tak dużych zobowiązań jak ojciec "w cywilu",dla matki, bo łatwiej jest jej wymuszać pewne decyzje w aspekcie wychowania dziecka,gdy ojciec dziecka znajduje sie w niekomfortowej sytuacji przy społęcznym ostracyzmie.Nigdy ta sytuacja natomiast nie jest dobra dla dziecka.To koszmar,z którego trudno się otrząsnąć, z którym trudno się żyje.