Dominikanin Marcin Mogielski odszedł z Kościoła katolickiego. "Odkryłem, że ten system nie chce zmian"

Fot. Dominikanie we Wrocławiu / YouTube.com
wydarzenia.interia.pl / tk

Znany dominikanin o. Marcin Mogielski ogłosił w Wielką Sobotę za pośrednictwem mediów społecznościowych, że odszedł z Kościoła katolickiego. „Drodzy, po ciężkich latach domagania się od instytucji kościelnej stanięcia po stronie skrzywdzonych i wykluczonych, odkryłem, że ten system nie chce zmian” – napisał.

O. Marcin Mogielski odszedł z Kościoła katolickiego

"Drodzy, po ciężkich latach domagania się od instytucji kościelnej stanięcia po stronie skrzywdzonych i wykluczonych, odkryłem, że ten system nie chce zmian. Moje ręce są za krótkie, a władza nade mną silna i skuteczna. Jestem nadal chrześcijaninem, ale w kościele Ewangelicko-Augsburskim, wreszcie u siebie, w bezpiecznym domu. Jezus, Ewangelia i człowiek, każdy bez wyjątku, umiłowane Boże dziecko, odkupione i zbawione ojcowską miłością Boga" – napisał były dominikanin na Facebooku.

19 marca o. Mogielski wygłosił kontrowersyjne kazanie, w trakcie którego powiedział, że został skrzywdzony w Kościele.

"Kościół, szczególnie polski, ogarnęła ciemność"

- Kościół, szczególnie polski, ogarnęła ciemność. Gdzie są skrzywdzeni w tym Kościele? Wśród nas? Ja byłem skrzywdzony. Jako pobożny ministrant, przez mamusię i tatusia wysyłany do kościółka. Czy ktoś stanął po mojej stronie? Do tej pory, nie. Głośno wołam, głośno krzyczę, za siebie, za innych. Jak grochem o ścianę – mówił Mogielski.

Były dominikanin odniósł się też, do zarzutów na temat Jana Pawła II, który rzekomo miał tuszować pedofilię.

- Należy to sprawdzić, otworzyć archiwa, spotkać się z ofiarami. W naszym Kościele pomija się osoby skrzywdzone, lekceważy się osoby skrzywdzone, rewiktymizuje się osoby skrzywdzone, dodaje się im cierpień. Taki Kościół nie jest moim Kościołem. Mój Kościół to Kościół chrystusowy, gdzie człowiek jest najważniejszy – zaznaczył o. Mogielski.

Odejście o. Mogielskiego z Kościoła skomentował m.in. jego były współbrat o. Maciej Biskup OP. "Ufam więc, że Marcin odnajdzie tam [w Kościele ewangelicko-augsburskim] swoje chrześcijańskie miejsce, choć będzie Marcina oraz jego wrażliwości i troski o skrzwdzonych brakować w naszej prowincji i Kościele. A najbardziej mnie smuci i wywołuje poczucie gniewu, że zarządzający archidiecezją szczecińsko-kamieńską, ciągle nie biorą odpowiedzialności za skrzywdzonych a dziś być może odczuwają satysfakcję, która jednak nie może przynieść spokoju ich sumieniom" - napisał duchowny.

Źródło: wydarzenia.interia.pl / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dominikanin Marcin Mogielski odszedł z Kościoła katolickiego. "Odkryłem, że ten system nie chce zmian"
Komentarze (42)
AP
~Anna Palkiewicz
14 kwietnia 2023, 18:36
Dlaczego komentarz jest moderowany?
AP
~Anna Palkiewicz
14 kwietnia 2023, 18:08
Współczuję księdzu. Imponują mi ci, którzy zostają pomimo trudności, jak np. sp . KS.Franciszek Blachnicki
BK
~Barbara Klunder-Nikołowa
14 kwietnia 2023, 13:15
No cóż. Wolna wola. Uwazam jednak że zamienił stryjek siekierke na kijek. I niech Matka Najsw. otoczy go opieką , chociaż u protestantów będzie To trudne.
WG
~Witold Gedymin
14 kwietnia 2023, 08:29
Jakiś czas temu przy okazji licznych apostazji, na tym portalu, pojawiła się wypowiedź jednego z biskupów, że "odchodzących trzeba uważnie wysłuchać". Jakież to tragiczne, że trzeba wystąpić z Kościoła, porzucić Pana Boga, żeby być "uważnie wysłuchanym". Głównym "odkryciem" etapu diecezjalnego synodu było, że w Kościele szwankuje komunikacja. A przecież to, bez synodalnych konsultacji, powinno być oczywiste dla każdego uczciwego człowieka. Czy coś się zmieni? Z tym episkopatem nie.
EN
~Ewa Niezgodna
14 kwietnia 2023, 07:47
Brawo , brawo , brawo Ktoś kto milczy wobec zła jest współwinnym Nie można chować głowy w piasek , bo to inni a nie ja Zło było, jest i będzie a wielu świeckich katolików jest tak zacietrzewionych wobec innych i broniących to zło kościelne, kultywująchy tradycję , baranki , jajeczka , choineczki co nie ma nic wspólnego z prawdziwą wiarą Takie zachowania są powodem powiedzienia,, Dowidzenia ,,
RP
~Robert Polak
12 kwietnia 2023, 18:39
Głupoty gada.
AB
~Anna Buła
12 kwietnia 2023, 10:57
Nie nam osądzać, ale gdzie podziały się ofiary, skrzywdzone dzieci i ryby głosu nie mają,,"cokolwiek uczyniliście jednemu z braci moich najmniejszych, Mniescie uczynili", czytaj nie dotyczy osób duchownych
TM
~Tomasz Mortensen
12 kwietnia 2023, 08:40
Czyli Kościół ma być taki jak ja chcę, bo jak nie, to odejdę? Porzucenie kapłaństwa, to jak porzucenie małżeństwa. O facetach, którzy porzucają rodzinę i lezą do młodszych, mówi się raczej źle, a o tym zakonniku, że ok, że smutno, że ze zrozumieniem? No i ta wypowiedź "wreszcie u siebie"! A do tej pory gdzie był? W delegacji? No a teraz na spokojnie: żonka, dzieci, a może mąż. Och ten okropny rzymski katolicyzm.
PN
~Piotr Najoh
12 kwietnia 2023, 16:41
Jeśli już szukać analogii z małżeństwem, to odszedł po tym, jak go w tym małżeństwie zgwałcono, opluto, okłamano i zdradzono... no i nie było żadnej woli poprawy ze strony współmałżonka. Ten człowiek został realnie skrzywdzony, stawał w obronie innych skrzywdzonych, a krzywdzicielem notorycznie był instytucjonalny kościół. Jeżeli ktoś powinien się w tej sprawie bić w piersi, to biskupi a nie Mogielski. Warto też pamiętać postawę ojca z opowieści o synu marnotrawnym - wyczekująca, pełna nadziei i miłości, a nie oskarżycielska i pełna insynuacji jak komentarz powyżej. Życzę bardziej chrześcijańskiej postawy w ocenianiu naszych braci i sióstr
JN
~Jan Nowacki
13 kwietnia 2023, 09:18
A co się mówi o facetach (częściej o facetach) których żona gnoiła regularnie i brutalnie, jeszcze podpuszczała kolegów - o facet wreszcie nie wytrzymał i sobie poszedł? Taką żonę powinien spotkać ostracyzm.
TM
~Tomasz Mortensen
13 kwietnia 2023, 18:44
Życzę czytania ze zrozumieniem. W mojej wypowiedzi nie ma ani jednego słowa oceny, że to dobrze albo źle. Jest zdziwienie wyrozumiałością dla zdrady (bo porzucenie kapłaństwa jest jest złamaniem ślubów, czyli zdradą i już, nie ma co bronić przegranej sprawy) oraz zdumienie słowami pana Mogielskiego. To "wreszcie w domu" jest bardzo zastanawiające. Po kilkudziesięciu latach w zakonie (jakiś postulat, nowicjat, śluby czasowe, wieczyste, studia tu i tam, itp. itd.) "wreszcie w domu". Kojarzy się jednoznacznie i wcale nie heroicznie. A co do rzekomych insynuacji - pożyjemy zobaczymy. Jakoś mam nieodparte wrażenie, że intuicja mnie nie myli. Za życzenia chrześcijańskiej postawy w ocenianiu braci i sióstr nie dziękuję. Nie prosiłem o nie, bo nie oceniam (co również polecam), ale dziwić się i zadawać pytania wolno, czy nie?
AR
~Amos Run
12 kwietnia 2023, 08:01
Termin odejścia raczej nie przypadkowy... jakby chciał aby miało to większą siłę rażenia, takie zachowania powinny zapalać czerwoną lampkę w nas
JW
~Johann Wolter
11 kwietnia 2023, 21:45
Nic nie stało na przeszkodzie aby dominikanin Mogielski zdjął sutannę, odszedł z zakonu i rzymskiego Kościoła. Co wiecej: mógł to zrobić po cichu, unikając zgorszenia. Zrobił, co zrobił, został - mówiąc po staropolsku - kacerzem. Jego decyzja, jego prawo. Absurdalne są tylko wyrazy solidarności. Dawnych współbraci zakonnych oraz jezuity, Grzegorza Kramera (pewnie kolejny potencjalny regenat). Nad byłym "ojcem Mogielskim" rozwińmy zasłonę zapomnienia. Pod warunkiem, że bohater tej historii nie będzie "odcinać kuponów" od mniemanie "odważnej decyzji". Rozumiem, że były ksiądz Mogielski teraz będzie "postępowym pastorem".
MK
Maria Karna
11 kwietnia 2023, 21:12
Przejście do kościoła ewangelickiego spowodowany rozczarowaniem w sprawie nadużyc seksualnych? Przecież kościołewangelicki w Niemczech dalej się nie zajął poważnie tym tematem. I ten problem dotyczy ich niestety tak samo. Grzech jest wszędzie tam, gdzie jest człowiek.
AM
~Ann Man
11 kwietnia 2023, 20:20
Dobrze , ze jeszcze wierzy to wystarczy. Niech znajdzie ukojenie tam gdzie będzie.
SS
Stanisław S.
11 kwietnia 2023, 15:51
Teraz tylko czekać jak się ożeni...
XZ
~XY Z
12 kwietnia 2023, 09:35
Lepiej te potrzeby realizować po cichu w obowiązującym celibacie?
LL
~Luka Luka
11 kwietnia 2023, 13:47
30 lat walczył z chroniącymi pedofilów, powiedział prawdę o lawendowej mafii. Rozumiem go, dlaczego odszedł.
KP
~katolik pomniejszego płazu
11 kwietnia 2023, 18:07
to ile on ma lat? zamiast do zakonu powinien iść na prokuratora
S.
~Szczecinianka .
12 kwietnia 2023, 09:36
Po prostu druga strona zwyciężyła...
MS
~Marek Soczki
11 kwietnia 2023, 13:38
Zobaczymy jaki będzie owoc tego odejścia... Wszak po owocach poznacie.
S.
~Szczecinianka .
12 kwietnia 2023, 09:40
Nie może dobre drzewo wydać złych owoców ani złe drzewo wydać dobrych owoców.
HS
~H S
12 kwietnia 2023, 15:33
Mówi się o zranionych w kościele, a gdzie są zranieni przez bliskich nic się o tym nie mówi. Zosatają dalej w rodzinie bo gdzie pójdą., żyją wśród nich i muszą sobie radzić., z traumą i zniszczonym życiem duchowym, mimo to kochają ich.
WK
~W K
12 kwietnia 2023, 18:36
Więc może najwyższy czas przestać myśleć, że kościółjest jak rodzina. Wiara wiarą, ale warto so ie uświadomić, że instytucjinalnie to korporacja, która nie wie co to współczucie,co to przebaczenie itp.
DS
Dariusz Sandecki
11 kwietnia 2023, 13:19
Na złość mamie odmrożę sobie uszy (czytaj; zostanę heretykiem). To pokazuje mocną formację religijną, pewnie w niejednym z zakonów. Może lepsze to niż zwodzenie wiernych przez heretycki kler przebrany w sutanny i biskupie birety …
CO
~czas oczyszczenia
11 kwietnia 2023, 12:05
Kościół katolicki w takiej formie w jakiej jest nie przetrwa i czas najwyższy zdać sobie z tego sprawę. Co księża posiali, to i zbierać teraz będą.
AB
~Adaline B.
11 kwietnia 2023, 16:50
W jakiej formie?
RK
~Rob K
12 kwietnia 2023, 18:25
Pustoszejących kościołów? Księża, a bardziej biskupi, obudzą się z ręką w nocniku, gdy się skąpana, że w kościele tylko wiatr hula...
AW
~Artur Wojtkiewicz
11 kwietnia 2023, 11:47
W tym wszystkim zauważyłem, że prawie nikt nie zwraca uwagi na to, że o. Marcin porzuca kapłaństwo, porzuca sprawowanie ofiary mszy świętej, łamie swoje śluby i przyrzeczenia. Większość to głosy akceptacji i zrozumienia.
JA
Jan Antoni
11 kwietnia 2023, 11:35
Tu nie ma uzasadnień, tłumaczeń i wykrętów. Jakiż to był zakonnik, po co składał śluby, jak mógł się "obrazić" na Kościół? Czy Eucharystia nic dla niego nie znaczyła, nie rozumiał, nie wierzył? Żałosne są te próby usprawiedliwiania decyzji przez byłych współbraci. Dominikanie, przynajmniej w Polsce, są od wielu lat w poważnym kryzysie. Znane występki (Wrocław i nie tylko), ucieczki z Kościoła ujawniające utratę wiary. Dominikanie aspirują do roli dyżurnych autorytetów religijnych, szczególnie chętnie współpracując z wydawnictwami o oczywistym rodowodzie masońskim. Z cichym błogosławieństwem dominikanów działa Kongres Katoliczek i Katolików. Marginalna organizacja samozwańczych „przedstawicieli laikatu”, wykorzystywana do montowania rozmaitych burd ukierunkowanych przeciw konkretnym Metropolitom i radośnie nagłaśnianych przez Gazetę Wyborczą. Wyjątkowo przewrotne działania. Co do byłego dominikanina Mogielskiego pointa jest tylko jedna. Raz zdrajca, zawsze zdrajca!
DD
~D D
11 kwietnia 2023, 16:48
Nie sądzicie, a nie będziecie sądzeni
PN
~Piotr Najoh
11 kwietnia 2023, 19:02
Raz zdrajca, zawsze zdrajca? Święty Piotr tak samo? Święty Paweł też? Może jednak zachowajmy proporcje i pamiętajmy, że ten dominikanin poświęcił bardzo wiele pomagając skrzywdzonym w kościele. Sam osobiście był ofiarą i zrobił, co mógł, na rzecz innych. Dzisiaj Kościół traci wspaniałego syna, a zachowuje biskupów, którzy kryli zbrodniarzy. Nasza znieczulica, apatia, zgoda na zło sprawiają, że tacy wartościowi ludzie nas opuszczają. Ale oczywiście łatwiej oskarżyć o zdradę dominikanina, który po chrześcijańsku brał w obronę najsłabszych z naszych braci.
S.
~Szczecinianka .
12 kwietnia 2023, 07:35
Natomiast ks Dymer był niewinnym barankiem a abp Dzięga to już prawie święty bo tyle wycierpiał? Tak myślicie katolicy? Bo moja cierpliwość dla Kościoła się już kończy!
KP
~katolik pomniejszego płazu
11 kwietnia 2023, 10:53
przecież z dnia na dziań mu sie nie odmieniło i głosił kryptoprotestanckie nauki latami. ilu takich nieujawnionych heretyków jest wśród duchowieństwa?
JO
~Jan Oko
11 kwietnia 2023, 21:37
No rzeczywiście pomniejszego płazu
KP
~katolik pomniejszego płazu
13 kwietnia 2023, 14:05
@ tak, a o co chodzi?
MN
~Maciej Nowak
11 kwietnia 2023, 10:05
Wspólnota ewangelicko-augsburska nie jest kościołem - Kościół jest jeden - tak w każdym razie co niedziela wyznajemy w Credo.
KP
~katolik pomniejszego płazu
11 kwietnia 2023, 18:01
dla tego dezertera i jego przyjaciela o. Biskupa to chyba nie ma znaczenia
CC
~Czytelnik Czytelnik
11 kwietnia 2023, 20:08
Ksiądz jest i pozostał chrześcijaninem, i tylko to jest ważne, kościół augsburski jest także kościołem Chrystusowym w którym też wyznają wiarę w Chrystusa
GR
~Gość Rita
11 kwietnia 2023, 20:14
Dziwne że nikt z osądzających księdza nie pochylił się nad jego krzywdą i goryczą,tacy z was chrześcijanie, tylko Bóg może osądzić a nie wy
AB
~Anna Buła
12 kwietnia 2023, 16:56
A wiesz jak się zaczyna?" wierzę w papieża, czy naczelnika.
AG
~Aneta Glowka
14 kwietnia 2023, 16:11
Uważam ,ze wystapienie z zakonu i kościoła rzymskokatolickiego bylo dla Niego jedyna droga aby nie opuścić wiary w Boga i dalej funkcjonować we wspólnocie, niech kazdy zrobi tyle dobrego co On, bo w gębie to kazdy dobry.Każdy żyje jak potrafi i niech tak zostanie .A Bóg i tak jest jeden a dobro i tak sie obroni czy tu czy tam ..