Dymisja o. Fabiana Błaszkiewicza SJ

(fot. Fabian Błaszkiewicz / DEON.pl)
jezuici.pl / mm

Kuria Prowincji Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego poinformowała, że dnia 19 listopada br. o. Fabian Błaszkiewicz potwierdził odbiór dekretu dymisji.

Tego dnia został więc definitywnie usunięty z Towarzystwa Jezusowego (powodem był przedłużający się nieuprawniony pobyt poza domem zakonnym oraz brak jakichkolwiek reakcji na upomnienia i wezwania do powrotu).

Pozostaje on nadal kapłanem, ale bez prawa wykonywania jakichkolwiek czynności wynikających ze święceń (chyba że znajdzie biskupa, który przyjmie go do swej diecezji).

Prosimy o modlitwę w Jego intencji.

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Dymisja o. Fabiana Błaszkiewicza SJ
Komentarze (103)
MD
~mc donald
2 grudnia 2019, 16:59
Jak widzę to co się dzieje tutaj w komentarzach, to tylko jedno chce Wam powiedzieć. To jest osoba, dzięki której w końcu zobaczyłem kim jest JEZUS.
B
bruce
3 stycznia 2014, 21:09
jak się w seminariach tworzy "takie małe potwory,o potem kształtują Lud Boży..." papież
A
Anna
3 stycznia 2014, 20:50
Kiedyś zdarzało mi się słyszeć niezbyt wyrafinowane, ale prawdziwe, niestety, powiedzenie: "Nie bądź taki do przodu, bo ci z tylu zabraknie." Moim zdaniem - pasuje jak ulał do sytuacji byłego już zakonnika, ale wciąż jeszce DJ-a! Obawiam się, że coraz częściej tacy "postępowi" zakonnicy/księża zamiast ewangelizować prowadzą jedynie wielkie, coraz barwniejsze i szerzej zakrojone akcje promowania Kościoła (cokolwiek ów "Kościół" dla nich oznacza). Bo trzeba organizować, organizować! A przy tym - pisać blogi, występować w mediach, wydawać książki... i płynąć, płynąć, płynąć na fali popularności, aż w końcu ta fala znosi na manowce. Ewentualnie, gdy poppularność zostaje amputowana przez przełozonych - okazuje się, że niewiele zostaje. A więc właśnie - brakuje "z tyłu". Brakuje zaplecza, bazy. Zaczynam obawiać się popularnych, medialnych, blogujących duchownych, których wszędzie pełno. Niepokojące jest jednak również to, że przełożeni wydają się nie reagować aż do momentu wybuchu ostatecznego konfliktu. Bo książki się sprzedają, a na rekolekcje przychodzą tłumy posłuchać swojego idola.
KS
~Karol Sobczuk
9 stycznia 2022, 19:18
Nie wiem czy Pani się orientuje, jednak Fabian odszedł z kościoła katolickiego, natomiast nadal jest chrześcijaninem. Ma się bardzo dobrze. Żonę i jest szczęśliwy. Nadal naucza Słowa Bożego i jest autorytetem dla wielu chrześcijan. On po prostu wyszedł z religii, klatki która ograniczała jego życie.
I
Iwona
2 stycznia 2014, 08:52
Pozazdrościł mu postulator Kramer SJ i urządził hucpę z adopcją ... Non nie porównywałabym ich sytuacji, zupełnie różna. O. Kramer kierowal się miłością do maleństwa i troską o życie drugiego. Gdzie tu miejsce na zazdrość? Na hucpę? Poki co jest jedno takie miejsce - w Twoich myślach....
F
ferdek
1 stycznia 2014, 19:31
Dla niego powinni znieść celibat, ubóstwo i posłuszeństwo to by został w zakonie a nie...
W
wniosek
1 stycznia 2014, 18:16
Biedak nie potrafił poradzić sobie ze ślubami które złożył: - ślubem ubóstwa - ślubem posłuszeństwa - a przede wszystkim ze ślubem czystości, czyli ze swoim celibatem... Niech hula ... to dowodzi, że miłość zwycięża - ta ludzka.
J
justyna
1 stycznia 2014, 16:36
Biedak nie potrafił poradzić sobie ze ślubami które złożył: - ślubem ubóstwa - ślubem posłuszeństwa - a przede wszystkim ze ślubem czystości, czyli ze swoim celibatem... Niech hula
M
milczący
1 stycznia 2014, 13:05
To nie jest zazdrość, ale ocena działań kapłana a nie osoby świeckiej (jeszcze). Marzył o planach apostolskich ekspansjonistycznych i dobrze nakreślonych, typowych dla przegranych generałów ! A brakło mu pokornej służby, wytrwałości w pracy. Zabawiał się chełpliwie, rozmawiając o tym "co powinno się robić", dawał instrukcje jako niby mistrz duchowy i ekspert pozostając na zewnątrz wspólnoty. Pobudził swoją wyobraźnię bez granic i sttacił poczucie kontaktu z rzeczywistością. Odrzucił wspólnotę i zakon jezuitów !
O
obiektywnie
31 grudnia 2013, 22:24
nie znam p. Błaszkiewicza, ale uważam, że jeśli stał się osobą świecką na własne życzenie, to należy jego decyzję uszanować. Niech się bawi gdzie chce i z kim chce. To jego sprawa. Przestańcie mu zazdrościć.
C
Czytelnik
31 grudnia 2013, 22:04
Jak to mawiał pewien teolog-moralista: największym grzechem jest żałować, że się nie grzeszyło. Ludzie nie żałujcie, ale... nie chwalcie się też waszymi perwersyjnymi, choć malutkimi pragnieniami projektując je na Błaszkiewicza. Dobrego i mądrego Nowego Roku!
?
???
31 grudnia 2013, 21:55
to samo robią ci najgłośniejsi deonowi jezuici i taka samą drogę zapewne jak on obiorą. na razie koszą kasę za deon i za eklamy aby mieć za co potem imprezować i robic hucpy ... a tobie żal?
P
piotrek
31 grudnia 2013, 21:36
próżna chwała, typowa dla przegranego generała a nie walczącego żołnierza Pana
A
acedia
31 grudnia 2013, 20:03
Widać w nim ducha światowości: "Ta mroczna światowość ujawnia się (...) za fascynacją możliwości ukazania zdobyczy społecznych (...) lub w próżności związanej z zarządzaniem praktycznymi sprawami... (...)  albo w zachwycie nad dynamiką cenienia samego siebie i SAMOREALIZACJI. Może również wyrażać się w dostrzeganiu samego siebie jako uczestnika intensywnego życia pełnego podróży, zebrań, kolacji, przyjęć (...) i ucieczki od wspólnoty... Może także przyjąć formę menedżerskiego funkcjonalizmu (...). Nie ma wtedy już więcej ewangelicznego zapału, lecz opaczne zażywanie przyjemności z egocentrycznego samozadowloenia". Jak myślicie kto przed tym go przestrzegał ??? Odpowiedzcie...
S
sylwek
31 grudnia 2013, 12:42
tak, ale w gronie przyjaciół w wynajętym lokalu. To ma być imprezka zamknięta.
R
renatka
30 grudnia 2013, 21:25
sylwestra będzie spędzał w krakowie w jednej z najlepszych knajp...
C
celina
22 grudnia 2013, 11:25
Czy ksiądz Błaszkiewicz składał śluby posłuszeństwa, ubóstwa i czystości u jezuitów ?
L
lukrencja
14 grudnia 2013, 18:04
i do sióstr ... :D
W
Wojciu
12 grudnia 2013, 20:55
Powodzenia Ojczulku ;-) Wszystko się ułoży głowa i Wiara do GÓRY. Jeszcze wrócisz do Braci. Pozdrawiam i zapewniam o modlitwie.
F
fabian
12 grudnia 2013, 19:31
Wesołych świat !
WZ
władek z krakowa
12 grudnia 2013, 11:11
Nie dawajcie mu żadnych pieniędzy. Po co mu nabijać teraz kiesę za kursy a la beetoven... Niech się zajmie teraz uczciwą pracą, a nie mąci ludziom w głowach
J
jacek
11 grudnia 2013, 19:41
Skoro tak, to powinniśmy bojkotować spotkania Błaszkiewicza za kasę. Nie nabijać mu...
N
n.
11 grudnia 2013, 19:04
Mylicie ocenianie z potępianiem, które potępił Jezus. A jak oceniać? - Też jak Pan Jezus - miłosiernie.
M
M.
11 grudnia 2013, 18:32
To co możemy to "potępić sam czyn". Nie człowieka. Bo np. zabijanie samo w sobie jest złe, zdrada sama w sobie jest zła, itd. Zdrada sama się nie robi, tylko popełnia ją człowiek. Potępiać czyn a nie jego wykonawcę? A co czyn zawinił? Nie bądź świętsza od Pana Boga. Do piekła trafią grzesznicy a komplecie z grzechami. Nikt ich tam nie będzie odcedzał. ... Dobrze, nie będę świętsza od Pana Boga.
Z
ziomal
11 grudnia 2013, 18:26
To co możemy to "potępić sam czyn". Nie człowieka. Bo np. zabijanie samo w sobie jest złe, zdrada sama w sobie jest zła, itd. Zdrada sama się nie robi, tylko popełnia ją człowiek. Potępiać czyn a nie jego wykonawcę? A co czyn zawinił? Nie bądź świętsza od Pana Boga. Do piekła trafią grzesznicy a komplecie z grzechami. Nikt ich tam nie będzie odcedzał.
M
M.
11 grudnia 2013, 18:16
... A kto i kiedy wydał ten zakaz oceniania? kto? Jezus mówiąc "Nie sądźcie a nie będziecie sądzeni" (Łk 6,37 por. Mt 7,1) kiedy? w I w.n.e. ok.30 r.ne. ... To powinien jeszcze Jezus w widoczny sposób oznakować faryzeuszy i fałszywych proroków. Bo jak się mamy ich wystrzegać bez oceniania? A kazał przecież... ... nie wiem, czy naprawdę nie rozumiesz czy się celowo czepiasz. Więc powiem o sobie. Nie lubię oceniać ludzi. Z dwóch powodów: po pierwsze sama nie lubię być oceniana, po drugie tak naprawdę, to co ja wiem o całym człowieku i złożoności czynników które się na jego postępowanie złożyły? Nie jestem w stanie go obiektywnie i sprawiedliwie ocenić. Więc staram się tego nie robić. Wychodzi różnie. To co możemy to "potępić sam czyn". Nie człowieka. Bo np. zabijanie samo w sobie jest złe, zdrada sama w sobie jest zła, itd. A to, że dany czyn popełnił dany człowiek to już sobie darujmy. Bo nigdy nie będziemy o nim wiedzieć absolutnie wszystkiego, co by nam pozwoliło jakoś sensownie i sprawiedliwie, nie krzywdząc go, zrobić.
Z
ziomal
11 grudnia 2013, 18:06
... Masz rację, nie możemy oceniać (sądzić), ale naszym obowiązkiem jest powiedzenie, że nieposłuszeństwo nie jest ewangelicznym owocem. ... A kto i kiedy wydał ten zakaz oceniania? kto? Jezus mówiąc "Nie sądźcie a nie będziecie sądzeni" (Łk 6,37 por. Mt 7,1) kiedy? w I w.n.e. ok.30 r.ne. ... To powinien jeszcze Jezus w widoczny sposób oznakować faryzeuszy i fałszywych proroków. Bo jak się mamy ich wystrzegać bez oceniania? A kazał przecież...
O
ojciec
11 grudnia 2013, 18:04
Ciekawe dlaczego nie ocenia się o. Jacka prusaka?  Jest za bardzo ważny na deonie i w TVN czy GW i TP ?
M
M.
11 grudnia 2013, 18:02
... Masz rację, nie możemy oceniać (sądzić), ale naszym obowiązkiem jest powiedzenie, że nieposłuszeństwo nie jest ewangelicznym owocem. ... A kto i kiedy wydał ten zakaz oceniania? kto? Jezus mówiąc "Nie sądźcie a nie będziecie sądzeni" (Łk 6,37 por. Mt 7,1) kiedy? w I w.n.e. ok.30 r.ne.
Z
ziomal
11 grudnia 2013, 17:54
... Masz rację, nie możemy oceniać (sądzić), ale naszym obowiązkiem jest powiedzenie, że nieposłuszeństwo nie jest ewangelicznym owocem. ... A kto i kiedy wydał ten zakaz oceniania?
D
dede
11 grudnia 2013, 17:53
smutno mi ze kolejny kaplan daje powod do rzucania kamieniami w Kosciol. pomodle sie za niego
J
JuTu
11 grudnia 2013, 17:41
a przepraszam, kim my jesteśmy żeby oceniać o. Fabiana i zakon jezuitów? może się po prostu pomódlmy w intecji o. Błaszkiewicza i jezuitów? ... Masz rację, nie możemy oceniać (sądzić), ale naszym obowiązkiem jest powiedzenie, że nieposłuszeństwo nie jest ewangelicznym owocem.
Z
ziomal
11 grudnia 2013, 17:23
a przepraszam, kim my jesteśmy żeby oceniać o. Fabiana i zakon jezuitów? może się po prostu pomódlmy w intecji o. Błaszkiewicza i jezuitów? ... A przepraszam, gdzie można uzyskać patent na ocenianie? Trzeba zaliczać jakieś testy? Ile to kosztuje?
M
M.
11 grudnia 2013, 17:14
a przepraszam, kim my jesteśmy żeby oceniać o. Fabiana i zakon jezuitów? może się po prostu pomódlmy w intecji o. Błaszkiewicza i jezuitów?
Y
yessa
11 grudnia 2013, 17:06
A skąd maja pieniądze na te zapłaty - nie od wiernych od których zbieraja pieniądze. A jak zdradzil to powinien oddac te pieniądze zbierane od wiernych
I
ing
11 grudnia 2013, 17:00
Tego czy nie mają żalu to nie wiesz... Państwo płaci ubezpieczenia księżom i klerykom z naszych podatków. Tak samo opłaca uczelnie i szkoły katolickie (dopłaty z budżetu). Niektórzy go znają osobiście, więc mylisz sie chrysorroas we kazdej kwestii. ... Nie prawda. Księża sami płacą ZUS i podatek skarbowy (tzw. zryczałtowany podatek - podobny jak ten, który płacą osoby prowadzące działalność gospodarczą, tylko że w przypadku osób duchownych, wysokość ryczałtu jest wyznaczana proporcjonalnie do wielkości Parafii, w której osoba duchowna pełni posługę). Oczywiści, jeśli osoba duchowna jest zatrudniona na mocy umowy o pracę, to wtedy, oprócz podatku zryczałtowanego, opłąca normalny podatek i ZUS wynikający z zatrudnienia przez umowę. Piszę o tym, ponieważ jestem osobą duchowną, płacącą podatki i chcę sprostować pojawiające się stereotypy na wspomniany temat. Pozdrawiam. Skoro księża sami płacą wszystko, to po co podatek na Kościół? Ksiądz Fabian teraz zarabia na siebie, to pewno ma. ...
K
KD
10 grudnia 2013, 19:41
Tego czy nie mają żalu to nie wiesz... Państwo płaci ubezpieczenia księżom i klerykom z naszych podatków. Tak samo opłaca uczelnie i szkoły katolickie (dopłaty z budżetu). Niektórzy go znają osobiście, więc mylisz sie chrysorroas we kazdej kwestii. ... Nie prawda. Księża sami płacą ZUS i podatek skarbowy (tzw. zryczałtowany podatek - podobny jak ten, który płacą osoby prowadzące działalność gospodarczą, tylko że w przypadku osób duchownych, wysokość ryczałtu jest wyznaczana proporcjonalnie do wielkości Parafii, w której osoba duchowna pełni posługę). Oczywiści, jeśli osoba duchowna jest zatrudniona na mocy umowy o pracę, to wtedy, oprócz podatku zryczałtowanego, opłąca normalny podatek i ZUS wynikający z zatrudnienia przez umowę. Piszę o tym, ponieważ jestem osobą duchowną, płacącą podatki i chcę sprostować pojawiające się stereotypy na wspomniany temat. Pozdrawiam.
G
gość
10 grudnia 2013, 17:52
Tego czy nie mają żalu to nie wiesz... Państwo płaci ubezpieczenia księżom i klerykom z naszych podatków. Tak samo opłaca uczelnie i szkoły katolickie (dopłaty z budżetu). Niektórzy go znają osobiście, więc mylisz sie chrysorroas we kazdej kwestii.
9 grudnia 2013, 22:47
~chrysorroas: Sam mówisz, że człowieka nie znasz, tzn sory znasz go z kilku "przeglądnięć na jutubie" (wnioskuję, że posłuchałeś parę kilkuminutowych fragmentów wyrwanych z całości). Coś tam "podobno" słyszałeś i z tego powodu wysnułeś swoje "przypuszczenia". Doprawdy niesamowicie solidna podstawa do oceny człowieka... Swoją drogą o ile dobrze pamiętam, to w Mt 7,15-20 Jezus mówi o poznawaniu kogoś po OWOCACH, a nie po przypuszczeniach, plotkach i "jutubie". Nie wylewam na jego cześć hymnów pochwalnych, bo wiem że tego nie cierpi i nie mi decydować czy, jaką i od kogo nagrodę dostanie. ~andrzej, 80% finansowania Kościoła w Polsce pochodzi z tego co każdy z nas rzuci na tackę, więc nie pisz bzdur o wsparciu od państwa. Poza tym skoro jego współbracia nie mają o to żalu, to co nam do tego?
A
andrzej
9 grudnia 2013, 21:46
Jak to jest: złożył śluby, został kapłanem, wykształcił się kosztem jezuitów i w ich domach Także wypromował się dzieki nim, dzięki temu stał się znany i zarabia... Czy to truteń? ...andrzej - my nie mamy o to żalu, a Ty masz? Sami wszystko dostajemy. I Ty też nie skąp. dostajecie od nas podatników (od państwa), od nas zarabiających i wrzucających na Kościół. Trochę pokory księże wobec "skąpiących" Jak się daje, to się też ma prawo wymagać, także od księdza/ży ...
W
Wojtek
9 grudnia 2013, 15:47
Szkoda, że nie dało się? przeprowadzić tego kryzysu w sposób, który pozwoliłby zostać ks. Fabianowi w Towarzystwie. Domyślam się jedynie, że furtka musiała być otwarta przez cały ten czas ciszy po zasuspendowaniu. Czy zabrakło pokory ks. Fabiana? Woli przełożonych? Nie wiemy. Pewnie większości osobom jako pierwsza na myśl przychodzi pytanie o pokorę i wolę znalezienia wyjścia z sytuacji przez ks. Fabiana. Trudne sprawy. Oby była otwartość na głos Pana. Ks. Fabianowi wszystkiegi dobrego i czujności przed pozorami dobra.
C
Czytelnik
9 grudnia 2013, 15:41
Pisanie, drogi chrysorroasie, w jakimkolwiek kontekście, odnośnie do jakiejkolwiek sprawy o kobiecie jako o "dziewczątku" dość wyraźnie pokazuje mocno skrywany w sobie problem z kobietami. Nie warto się z tym obnosić.
C
chrysorroas
9 grudnia 2013, 15:25
ad "ames" Są następujące możliwości: albo F. Błaszkiewicz jest gagatkiem albo w "SI" są poważne przekręty albo jedno i drugie. Nie znam tego człowieka, tzn. znam tylko z przeglądnięcia paru wystąpień na jutjubie. Pewne jest, że to dobry szołmaster i że jako tako zajmował się Ewangelią, bo potrafi podawać w sposób przemyślany. Jednak podobno regularnie rzucał językiem rynsztokowym nawet w kazaniach. A to już jest dość jednoznaczne. Widocznie najbardziej zależało mu na szołmasterstwie niż na Panu Bogu, któremu należy się odpowiedni szacunek. No i teraz można mieć przypuszczenie: zachłysnął się sukcesem szołmasterskim, doszedł do wniosku, że lepiej zarobić na siebie niż być zależnym od "SI", a może nawet trafiło się ładne i kochające dziewczątko (o co w jego przypadku zapewne nie trudno, bo męskość, celebryckość i kasa są). Nie róbcie więc teraz na koniec z niego bohatera, wylewając hymny pochwalne i dziękczynne. Jeśli komuś prawdziwie w czymś pomógł, to dobrze i dostanie z pewnością nagrodę od Pana Boga. Jednak czy nadaje się na wzór i świecznik?
9 grudnia 2013, 13:38
Pytasz: Dobra dla kogo? Odpowiadam: Dla ludzi. Chcesz bardziej precyzyjnej odpowiedzi? Proszę bardzo: dobra dla mnie i wielu moich znajomych, którzy po latach odejścia od wiary i Kościoła się nawrócili (łącznie ze mną). "Owoce" o których ty piszesz są wyssane z palca i są zwykłym osądzaniem.
C
chrysorroas
9 grudnia 2013, 12:44
ad "ames" No patrzcie. To Błaszkiewicz i bracia "SI" to nadludzie? A i owoce są dość oczywiste: kasa dla Błaszkiewicza & co.
9 grudnia 2013, 11:07
~chrysorroas, dla LUDZI! Patrz po owocach, to wszystko będzie jasne, a nie po swoich teoriach spiskowych.
Grzegorz Kramer SJ
9 grudnia 2013, 10:55
tak -  pytanie więc jeste jedno - jaki powinien być dobry jezuita według Ciebie?
T
tak
9 grudnia 2013, 09:11
O. Kramer to jest właśnie promotor na takich jezuitów bo sam podobny do tych co odeszli? Z działalności "medialnej" promotora az nadto widac jaki zakon mu odpowiada ? Fajny promotor dla "deonowych" jezuitów? Jezuici powinni chyba zwrócić darczyńcom wszystkie dary jakie dostali z przeznaczeniem dla tych niewiernych jezuitów?
A2
Aleja 26
9 grudnia 2013, 08:53
@Rafał Borowski Łamanie schematów to jeszcze nie chrześcijaństwo. To nawet nie jakiś wielki wyczyn w dzisiejszych czasach. "Szołmeństwo" w Kościele wystarcza tylko na jakiś czas, jak widać z przykładu Błaszkiewicza. Chciałoby się powiedzieć "słuchajcie, czego nauczają, ale uczynków ich nie naśladujcie", ale nie do końca, bo czasem jego nauczanie, było za bardzo "jego". Co do kasy, niech mu się dobrze dzieje - będzie miał z czego dawać sowitą jałmużnę:)
C
chrysorroas
8 grudnia 2013, 23:01
No i znowu. Dla modernistów Kościół jest oficjalnie niby wspólnotowy, ale jakby coś, to już nie. Przecież ten Błaszkiewicz wykształcił się i wypromował nie na koszt jezuitów, lecz na koszt Kościoła. A jezuici mu w tym pomogli. Bo takiego gagatka można i trzeba było już dawno usunąć. ... Kramer: Fabian, jako SJ zrobił mnóstwo dobra. Nie jest gagadkiem. ... Dobra dla kogo... Dla swojego biznesu na pewno. Bracia "SI" też jakąś marżę mieli?
G
grace
8 grudnia 2013, 22:42
Jest oswiadczenie Fabiana na fb dotyczace otrzymanej dymisji - czyzby konflikt wewnetrzny zakonu ?
8 grudnia 2013, 22:30
Fabian, jako SJ zrobił mnóstwo dobra. Nie jest gagadkiem.  ... Miałem na końcu języka, że o. Fabian w tych kategoriach myśląc, tak jakby "spłacił" siebie. Łamał schematy, odmitologizowywał wiele zatęchłych przez wieki wyobrażeń na temat praktyki wiary. Język czasami kontrowersyjny? Tak, pomyślałem wtedy, że o. Fabian powinien przejechać się po całej Polsce, powkładać choćby jednorazowo trochę kija w mrowisko tu i ówdzie, nie zważając na święte oburzenie i co nieco wstrząsnąć i potrząsnąć z lekka. Nawet jeden raz wielu osobom wystarczy na następny czas, żeby wyrwać się z pewnego letargu praktyki wiary. Wyrwania się z praktyki wiary Kościoła zalęknionego, fałszywie pokornego, fałszywie pobożnego... @chrysorroas - weź sobie wybierz jeden nick w końcu, bo zdradza Cię wciąż parę elementów, a już się przyzwyczaiłem do sacdjo, żeby wiedzieć jakich treści można się po Tobie spodziewać, a nie tworzysz na forum wrażenie, że wiele różnych osób ma takie same poglądy, jak Ty.
Grzegorz Kramer SJ
8 grudnia 2013, 22:17
No i znowu. Dla modernistów Kościół jest oficjalnie niby wspólnotowy, ale jakby coś, to już nie. Przecież ten Błaszkiewicz wykształcił się i wypromował nie na koszt jezuitów, lecz na koszt Kościoła. A jezuici mu w tym pomogli. Bo takiego gagatka można i trzeba było już dawno usunąć. Fabian, jako SJ zrobił mnóstwo dobra. Nie jest gagadkiem.  ...
C
chrysorroas
8 grudnia 2013, 21:55
Jak to jest: złożył śluby, został kapłanem, wykształcił się kosztem jezuitów i w ich domach Także wypromował się dzieki nim, dzięki temu stał się znany i zarabia... Czy to truteń? ...andrzej - my nie mamy o to żalu, a Ty masz? Sami wszystko dostajemy. I Ty też nie skąp.  ... No i znowu. Dla modernistów Kościół jest oficjalnie niby wspólnotowy, ale jakby coś, to już nie. Przecież ten Błaszkiewicz wykształcił się i wypromował nie na koszt jezuitów, lecz na koszt Kościoła. A jezuici mu w tym pomogli. Bo takiego gagatka można i trzeba było już dawno usunąć.
Grzegorz Kramer SJ
8 grudnia 2013, 21:26
Jak to jest: złożył śluby, został kapłanem, wykształcił się kosztem jezuitów i w ich domach Także wypromował się dzieki nim, dzięki temu stał się znany i zarabia... Czy to truteń? ...andrzej - my nie mamy o to żalu, a Ty masz? Sami wszystko dostajemy. I Ty też nie skąp. 
A
andrzej
8 grudnia 2013, 20:42
Jak to jest: złożył śluby, został kapłanem, wykształcił się kosztem jezuitów i w ich domach Także wypromował się dzieki nim, dzięki temu stał się znany i zarabia... Czy to truteń?
F
Franek
8 grudnia 2013, 18:20
Jeśli odejdzie z zakonu jeszcze Marko Iwan Rupik, to stracę wiarę ...
B
bogusia
8 grudnia 2013, 18:04
znalazł nowy dom
K
kursant
8 grudnia 2013, 15:41
Ferguson, Beethovenn, kasa za kursy od 197 do 297 zł od osoby. Niezły zarobek dzisiaj.
SM
synergia mocy
8 grudnia 2013, 15:14
Jeżeli ktoś się parał w młodości okultyzmem, satanizmem, to mogło coś w nim zostać...
8 grudnia 2013, 11:06
A swoją drogą, nie wiem, co tam się stało, lecz szacunek za nie robienie przy tym takiej zadymy medialnej, wywlekania publicznie różnych rzeczy, jak to miało miejsce w niektórych innych przypadkach...
7 grudnia 2013, 21:33
Oh, coś przegapiłem... Szkoda, że tak charyzmatyczny mówca, jak o. Fabian, nie będzie mógł wstrząsać znów halą sportową wypełnioną po brzegi ludźmi, jak to miało miejsce na forum w Łodzi... Niektórym nie odpowiadała może do końca forma przekazów, przyzwyczajonym od lat do nieco innego sposobu mówienia prawdy o Bogu, wierze, ale mi akurat się podobało. Do mnie trafiało. W samo serce. I jak patrzyłem, zebranemu, ożywionemu tym tłumowi, również. Było to naturalne, żywiołowe i życiowe. Oj szkoda, że tak się skończyło. Kurczę... Czy da się to jeszcze jakoś odkręcić?
E
egzorcy
7 grudnia 2013, 21:15
To mi śmierdzi nie mocą Bożą, ale jakimiś elementami okultystycznymi. To zostaje w czł.
L
lemański
6 grudnia 2013, 20:03
Na stronie "synergia mocy" zapowiada swoje wykłady 7.12... O jaką mu "moc" chodzi ?
C
ciekawe
5 grudnia 2013, 20:34
To gdzie on teraz jest i z kim mieszka ?  Może założy teraz nowy zakon czy co ? ... no właśnie gdzie mieszka i z KIM????? Bo chyba nie u rodziny.
A
aleksander
5 grudnia 2013, 20:29
Jak się głosi chrześcijaństwo bez Chrystusa to tak to w końcu wychodzi... Zwycieża wtedy pycha i podziały w Kościele. I do tego zgorszenie wśród wiernych.
K
koledzy
5 grudnia 2013, 15:25
DO KRAMER SJ To nie jest ktokolwiek, skoro go znaliśmy to możemy wyrazić opinię... Chyba nam ksiądz tego nie zabroni ? giga i Aleja - naprawdę lubicie czuć satysfakcję z potknięcia kogokolwiek? ...
M
ministrant
5 grudnia 2013, 11:56
To gdzie on teraz jest i z kim mieszka ?  Może założy teraz nowy zakon czy co ?
R
renia
5 grudnia 2013, 09:46
Też doceniam. Ale chrzanienie o ewentualnych kolejnych trudach trwania przy prawdzie budzi moje zastanowienie. Lepiej by było trwać przy Prawdzie codziennie, stale... Chyba że ma na myśli "swoją prawdę"...
5 grudnia 2013, 09:14
Doceniam jeszcze jedno, co napisał ojciec Fabian na swoim funpagu: "- nie zamierzam nigdy i pod żadnym pozorem roztrząsać tej sytuacji na forum publicznym czy w mediach, uważam bowiem za świętym Pawłem, że spory wspólnoty mogą i powinny być rozwiązywane wewnątrz niej, pośród tych, którzy wierzą (por. 1 Kor 6,4);" Moim zdaniem pokazuje to dużą mądrość i prawdziwą troskę o dobro Kościoła. Byliśmy niedawno świadkami rozdmuchania sprawy pomiędzy księdzem a biskupem do rozmiarów wręcz groteskowych i cieszę się, że ojciec Fabian chce tego uniknąć.
I
Iwona
4 grudnia 2013, 12:36
Ks. Fabian Błaszkiewicz naucza na zasadzie: 90% prawdy (na prawdę rewelacyjnej) ale i 10% kłamstwa "tego świata", choć przypuszczam że sam nawet tego nie jest tego świadom. To wręcz choroba zawodowa tych kapłanów którzy są medialni...  ...A czy znasz kogos całkowicie w 100 % wolnego od kalmstwa? Poza Jezusem oczywiście. Może siebie za takiego uważasz? Jeszcze mnie jedno intersuje - jakich przeliczen dokonałeś, ze Ci tak wyszło - 90% i 10%, a nie np. 91% i 9 %. Ile prawdy jest w Twoim stwierdzeniu? ;)
I
Iwona
4 grudnia 2013, 12:30
Przykro mi, że tak się stało. Czuję się zawiedziona, bo wierzyłam do końca, że F. Błaszkiewicz zostanie wsród jezuitów. Bóg tak bardzo go obdarował, z jego obdarowania korzystaliśmy i my! Tak bardzo lubilam jego charyzmatyczne, pelne mocy konferencje, ktore poruszały. Nie wiem co nim powodowalo, że porzucilł to co kiedyś rozpoczął, porzucił drogę, ktorą kiedyś wybrał. Mam nadzieje, że to co wyniósl z Towarzystwa Jezusowego, lata formacji i poslugiwania nadal bedzie owocowac w jego życiu, czego mu serdecznie zyczę. Ciekawa jestem czy osoba dymisjonowana z SJ, moze jeszzce pworocic? Słyszałam o jeszcze innym kapłanie, też SJ, ktory porzucił zycie zakonne i znam osoby, ktore kiedys go spotkały na SKB i bardzo im przykro z tego powodu.  
A2
Aleja 26
4 grudnia 2013, 12:20
@Kramer Nie wiem, gdzie to wyczytałeś w mojej wypowiedzi. Czyżby jakaś projekcja?
Grzegorz Kramer SJ
4 grudnia 2013, 12:09
giga i Aleja - naprawdę lubicie czuć satysfakcję z potknięcia kogokolwiek? 
P
Piotr
4 grudnia 2013, 11:32
Wykłady Fabiana Błaszkiewicza mają moc, dziękuję mu za nie i życzę pozytywnego rozwiązania jego spraw.  Bogu je powierzam. Amen.
R
Rita
3 grudnia 2013, 21:29
Módlmy sie za niego,on tego teraz bardzo potrzebuje. DLA BOGA NIE MA RZECZY NIEMOŻLIWYCH!!!!!!
G
giga
3 grudnia 2013, 20:28
Znamy tego drania. Zawsze był dumny z siebie i ze swej "wiedzy". Patrzył na innych z góry i potrafił kpić z innych. Uważał się za lepszego ... Ale został jezuitą co nas bardzo zdziwiło, bo znaliśmy go i jego przeszłość. No i się koleś przejechał, odkrył wreszcie swoje prawdziwe oblicze, pokazał swoją twarz, którą zakrywał różnymi maskami. Teraz pomieszało mu się we łbie, dobrze że jest już ex jezuitą.
N
norbert
3 grudnia 2013, 15:26
Dlaczego wyrzucenie z zakonu nazywa się dymisją ?
A2
Aleja 26
3 grudnia 2013, 12:38
@Czytelnik Lepiej bym tego nie wyraziła. Teraz "bohater z odcieniem męczennika" będzie zbijał swój kapitał. Zyczę mu, żeby jego wiara naprawdę się oczyściła, a nie żeby tak mu się tylko wydawało.
3 grudnia 2013, 11:44
Oj, trudny temat, nie ma co... Gdyby w niedługiej przyszłości było DEONowi wiadomo, czy i ewentualnie gdzie ks. Fabian sprawuje posługę kapłańską, liczę na to, że podzieli się tą informacją. A to dlatego, że teraz wiele osób zadaje sobie pytanie: co z nim dalej? Nie sądzę , żeby ks. Fabian świadomie chciał komukolwiek zaszkodzić, z Towarzystwem Jezusowym włącznie, a może na czele, chociaż nie zamierzam snuć żadnych spekulacji na temat tego, co zaszło i dlaczego.To ksiądz, który okazał wiele zaangażowania na rzecz wiernych i postępował - w mojej ocenie - w dobrej wierze w odniesieniu do wiernych, jakichkolwiek by nie mieć wrażeń na temat sposobu i rodzaju jego działalności.  Dlatego w tym akurat przypadku interesowałoby mnie, co dalej, podobnie jak w niektórych innych przypadkach nie interesowałoby mnie to w stopniu absolutnym.
C
Czytelnik
3 grudnia 2013, 11:04
Kilka spraw wydaje mi się być tu ważnymi. Po pierwsze prowincjał pewne sprawy reguluje, i to zasługuje na szacunek. Zakon i życie w nim to nie jest zabawa i guma naciągająca się w nieskończoność. Dla wyrazistości misji to dobrze. Dziekciu dodaje ten anachronizm, że kary są poprawcze. Nie, dzisiaj każdy normalny człowiek powie, ze lepsza byłaby mediacja (nie wiem, czy tu byłaby skuteczna). o. Błaszkiewicz przy dymisji działał trochę jak polityk, który chce opuścić partię, ale nie sam, bo chce - jak bohater z odcieniem męczennika - być z niej wyrzucony (bo jeśli nie chciał odchodzic, to dlaczego nie podjął walki i starań o to, co ważne?). A w polityce, jak mawiają znawcy, powody pewnych głośnych spraw są zazwyczaj prostsze, niż piszą i spekulują o tym gazety i portale. Tu jest chyba podobnie. Na koniec: ceniłem, ale nie lubiłem stylu o. Błaszkiewicza. Za dużo tam techniki, a za mało logiki. Ale facet jest niebanalny i - co szczególnie ważne - trafia w jakąś odpowiednią współczesnym nutę. Wielu by tak chciało, ale nie umie. o. Fabianie: żyj i działaj. Wszystko przed Tobą. Nazwisko i przyszłość masz sprzyjającą. Niech Cię dobry i piszący po róznych linijkach życia Pan Bóg prowadzi. Cześć!
C
cogito
2 grudnia 2013, 23:44
Wszystko fajnie, tylko on "pozbył się sam", a potem łaskawie powiedział "to nie była moja decyzja ale się jej podporządkuję". To tak jak okraść sąsiada a potem, na komisariaci4 powiedzieć mu „nie mam ci za złe, że na mnie doniosłeś policji”.
2 grudnia 2013, 23:17
Jasne, że nie ma co panikować. Rok temu nie widziałem powodu do paniki (po pierwszej wiadomości) i teraz też nie. Nie zamierzam też go oceniać, bo mamy dość specjalistów od określania, kto się pogubił i jak to się pewnie oddalił od Kościoła. Po prostu, tak po ludzku mi żal, że zakon "pozbywa" się takich porządnych i mądrych księży. No ale co zrobić... Faktycznie wystarczy spojżeć na owoce ojca Fabiana i jak dla mnie jest wszystko jasne. Nie będę się modlić żeby się nawrócił, czy żeby zmądrzał. Nie zamierzam go też pouczać o wierności. Mam nadzieję, że nigdy nie straci Boga z oczu i że jeszcze nie jednemu kopara opadnie na dzieła jakie stworzy. Pamiętam o modlitwie!
A
aibe
2 grudnia 2013, 22:19
Bez paniki :) Fabian nie odszedł z Kościoła, tylko z zakonu (a raczej został z niego wyproszony), to nie musi zmieniać tego, że Bóg będzie się nim posługiwał! Tym bardziej, że powodem z jakiego Twarzystwo Jezusowe z niego zrezygnowało nie jest to, że głosił herezje!
P
Przyjaciele
2 grudnia 2013, 20:20
Fabian brakuje nam Ciebie i Twoich slow.Potrzebujemy Cie!!!Wroc do Kosciola Swietego do ktorego Ty i my nalezymy.
E
EWROIWER
2 grudnia 2013, 20:13
Niestety tacy "gwiazdorzy" nierzadko sie gubią...
P
Przemek
2 grudnia 2013, 19:53
Dla wszystkich, których nauka o. Fabiana prowadziła do Boga, a którzy teraz czują zamęt,wątpliwości, smutek czy ból: słowa św. Augustyna które mnie w odniesieniu do tej sytuacji poruszają: odnośnie słów Jana Chrzciciela "Ja jestem głosem" "Jan jest głosem, który przemija. Chrystus jest słowem, które trwa wiecznie. Jeżeli głosowi odejmiesz słowa cóż zostaje? Tam gdzie brak zrozumiałego dzwięku zostaje tylko jałowy szum. Sam głos drażni zmysł słuchu, ale nie buduje serca [...] Kiedy pomyśle to co chce powiedzieć, w pamięci natychmiast pojawia się słowo. Nadaję mu brzmienię i ta, za pomocą głosu mówie do ciebie. Dźwięk głosu oddaje treść słowa i zaraz ginie. Lecz słowo, które do ciebie dotarło poprzez dźwięk, pozostaje w twej pamięci. Jan jest głosem który przemija...Chrystus jest Słowem, które pozostaje"
A
annasz
2 grudnia 2013, 19:32
Fabianie! Wiele Ci zawdzięczam. Dziękuję za wszystko. Masz moją modlitwę. Niech Cię Bóg błogosławi i strzeże!
P
Poszukujący
2 grudnia 2013, 19:14
Czuję się "ZMIESZANY"...Czy oszukany ? Powiem jedno, że mi kazania i rekolekcje Ojca Fabiana przypadły bardzo do gustu. Były BARDZO PRZEKONYWUJĄCE i POUCZAJĄCE. "Minimum słów maksimum treści"...bardzo obrazowe...przemawiające do mnie jako artysty plastyka - chrześcijanina katolika "z lwim - męskim pazurem". Jako człowiek "poszukujący" zadawałem sobie wiele pytań, a spowiednik CHRYSTUSOWIEC polecił mi obejrzenie w/w katechez dla mężczyzn w internecie. Dla mnie to było REWELACYJNE !!! I co teraz?! Pytam retorycznie...
D
Dorota
2 grudnia 2013, 18:45
A to komentarz ks.Fabiana: ,,Były zakonnik Fabian Błaszkiewicz nie chce mówić o powodach swojego zachowania. Stwierdza jedynie, że są one konsekwencją „pewnej historii wewnątrz zakonu”.  – To nie jest moja decyzja, ja nie chciałem odchodzić z zakonu – mówi kapłan. – Niemniej przyjmuję tę decyzję. I dodaje, że cała sytuacja jaka go spotkała tylko mocniej związała go z Kościołem: "jeszcze nigdy sprawy Kościoła i wiary chrześcijańskiej nie były mi tak bliskie…".,,
T
Tomek
2 grudnia 2013, 18:28
Moze sie myle, ale ja bym sie nie zasluchiwal w jego konferencjach. Używane słownictwo i retoryka jak na mój gust ma niewiele wspolnego z Bogiem. Ale tak jak mówie, nie kategoryzuje, poprostu moje osobiste occzucia wewnetrzne każą mi sie odsunąc od tego typu treści.
W
wierny
2 grudnia 2013, 18:04
Ks. Fabian Błaszkiewicz naucza na zasadzie: 90% prawdy (na prawdę rewelacyjnej) ale i 10% kłamstwa "tego świata", choć przypuszczam że sam nawet tego nie jest tego świadom. To wręcz choroba zawodowa tych kapłanów którzy są medialni...  ... Ja myślę, że innych media lewicowo-liberalnych po prostu nie dopuszczają do mikrofonu i przed kamery. ...
W
wierny
2 grudnia 2013, 18:00
Niewiele jego konferencji słyszałem. Raczej tylko fragmenty, ale zupełnie mnie nie przekonywały. Te fragmenty przypominały bardziej seminaria motywacyjne dla pracowników korporacji niż kazania. A używanie przekleństw w kazaniach zupełnie mnie do niego zraziło, bo pokazywało, że nie rozumie sacrum. Może i dobrze, że jezuici się z nim pożegnali. Ten zakon potrzebuje oczyszczenia, szczególnie prowincja południowa.
S
słuchacz_1985
2 grudnia 2013, 17:39
Słuchałem sporo jego konferencji. Trafiał do mnie jego dość szczery i stanowczy sposób argumentacji. Czasem palnął głupotę, nad którą nie pomyślał wcześniej zbyt dobrze a powinien. Czuje zawód, gdyż potrafił wygarnąć mężczyznom wprost w swoim przepowiadaniu, że zachowują się jak dupki, a tak Fabs odbierając dekret zachował się jak dupek, oby jeszcze nie skończony...Powinien być wierny decyzji, którą dokonał lata temu. Skrewił.I tyle w temacie. Kolejny chłopiec w sutannie tupie nogami i się obraża, bo mama zakazała mu wychodzić zagrać w piłkę.
2 grudnia 2013, 17:25
Szkoda...to świetny ksiądz, który był głównym inicjatorem mojego nawrócenia. Żałuję, że kościół traci takich świetnych kapłanów, ale pewnie tak ma po prostu być. Chętnie się dołączę do modlitwy.
K
KMACOŃ
2 grudnia 2013, 16:15
To był super ksiądz. Pamiętam go dobrze bo pracował w kościele kolejowym w Nowym Sączu. w parafii w której mieszkam. Nie bał się powiedzieć prawdy, potrafił takie kazanie nieraz powiedzieć że uszy więdły w dobrym tego słowa znaczeniu. On miał pod swoją opieką wspólnotę MAGIS. Z zamiłowania był DJ. Komu wadziło, że sprzedawał płyty, ale nie robił tego dla siebie tylko dla młodzierzy MAGISowej. Mam nadzieję, że wróci z powrotem do mojej parafii.
C
Cogito
2 grudnia 2013, 16:12
Gościu, jest właściwy, bo Deon.pl reklamował ks. Błaszkiewicza, wspierał, publikował, a on sam pomógł bardzo wielu ludziom. Dlatego, mimo przykrych okoliczności, należy się ludziom ta informacja.
G
gość
2 grudnia 2013, 15:56
Informacyjno-spolecznościowy portal jezuitów jest właściwym miejscem do umieszczenia tego typu wiadomości.
W
Wasener
2 grudnia 2013, 15:52
Ks. Fabian Błaszkiewicz naucza na zasadzie: 90% prawdy (na prawdę rewelacyjnej) ale i 10% kłamstwa "tego świata", choć przypuszczam że sam nawet tego nie jest tego świadom. To wręcz choroba zawodowa tych kapłanów którzy są medialni...  ... Odrzućcie wszystko so ma chociaż pozory zła ... skąd my to znamy?
W
Wasener
2 grudnia 2013, 15:51
Ta się dzieje gdy mylimy głoszenie ewangelii z psycho-doradztwem. Jedno i drugie sprawia, że czujemy się lepiej. Tylko Ewangelia zmienia nasze życie na lepsze, a psychologia daje chwilowe poczucie szczęścia. Dominikanie, jezusici ... kto następny?
M
MAT
2 grudnia 2013, 15:48
Ks. Fabian Błaszkiewicz naucza na zasadzie: 90% prawdy (na prawdę rewelacyjnej) ale i 10% kłamstwa "tego świata", choć przypuszczam że sam nawet tego nie jest tego świadom. To wręcz choroba zawodowa tych kapłanów którzy są medialni... 
2 grudnia 2013, 15:04
ktosia Jak to po co takie informacje tutaj? To ważne że ktoś został usunięty ze względu chociażby na ludzi, dla których jest autorytetem. Ja chciałabym wiedzieć gdyby mój duszpasterz czy kierownik duchowy został usunięty z zakonu. Dla mnie był i jest autorytetem. Cieszę się, że zamieszczono tutaj tę informację.
K
ktosia
2 grudnia 2013, 14:26
Jak to po co takie informacje tutaj? To ważne że ktoś został usunięty ze względu chociażby na ludzi, dla których jest autorytetem. Ja chciałabym wiedzieć gdyby mój duszpasterz czy kierownik duchowy został usunięty z zakonu.