"Dyskusja o sakramentach dla rozwiedzionych trwa"
Biskup diecezji Albano, jeden z członków komisji zajmującej się zredagowaniem relacji końcowej synodu, powiedział w wywiadzie dla Vatican Insider: "Dyskusja o sakramentach dla rozwiedzionych żyjących w powtórnych związkach ciągle trwa i nie mamy jeszcze odpowiedzi".
"Pozostał pewien niesmak..." - tak wyraził się bp Marcello Semeraro pracujący w komisji synodalnej przygotowującej redakcję dokumentu końcowego. Chodzi o rewelacje związane z nieszczęsnym listem skierowanym do papieża przez nie wiadomo ilu kardynałów. Niewątpliwa manipulacja ze strony dziennikarza l'Espresso, dotąd wychwalanego przez kard. Pella, spowodowała, że nikt - nawet wspomniany purpurat - nie chce przyznać się do treści owego przecieku.
W tym liście miały być jakoby zarzuty co do składu komisji, w której pracuje biskup z Albano. Zainteresowany odpowiada, że do tej pory w skład takich komisji wchodziły trzy-cztery osoby, a obecnie są tam też przedstawiciele poszczególnych kontynentów, ponieważ papież chciał uniknąć optyki zbyt europocentrycznej. Są przecież kraje, gdzie problemem nie jest brak dzieci lecz ich nadmiar, gdzie nie ma rozwodów, a za to jest poligamia.
Warto zwrócić uwagę na kwestię podniesioną swego czasu przez Benedykta XVI: "Na ile na ważność małżeństwa sakramentalnego ma wpływ brak wiary u małżonków?" Musimy się jeszcze nad tym zastanowić.
Wiemy, że teologia rodziny, która rozwija się od XII wieku, przechodziła różne etapy. Na przykłąd Pius XII pozwolił na metody naturalne, a Sobór Watykański II dołączył do celów małżeńskich jednoczenie małżonków.
Niektórzy zarzucają, że zbyt dużą wagę przywiązuje się do miłosierdzia. Akcentują przy tym znaczenie poczucia grzechu i grzeszności. Na takie dictum można odpowiedzieć przywołując twierdzenie Pascala, że człowiek swój grzech w pełni rozpoznaje dopiero wtedy, gdy zostaje mu on wybaczony. I rzeczywiście łaska jest założeniem architektonicznym całej teologii. Łaska niezasłużona. Czy tego samego nie można powiedzieć o miłosierdziu?
Bp Semerano skonkludował: "Kościół przez parę wieków dyskutował o tym, czy Matka Najświętsza była poczęta bez grzechu pierworodnego. Franciszkanie i dominikanie nawzajem się oskarżali a nawet ekskomunikowali. Dlaczego więc nie moglibyśmy podyskutować i o tych problemach. Ponadto dogmaty takie jak ten o Niepokalanym Poczęciu nie dotykały bezpośrednio życia ludzi, natomiast kwestie poruszane na synodzie i owszem. Dlatego powinniśmy być tym bardziej delikatni i uważni, gdy się wypowiadamy na te tematy".
Skomentuj artykuł