Dziś pogrzeb księdza Michała Łosa. Wszyscy towarzyszyliśmy mu w ostatnich tygodniach

(fot. orione.pl)
KAI / kk

Ks. Michał Łos - zmarły po ciężkiej chorobie orionista, który niedawno przyjął święcenia kapłańskie na oddziale onkologicznym w Warszawie został pochowany w Dąbrówkach Breńskich, w swojej rodzinnej parafii.

Żegnali go najbliżsi, przyjaciele, mieszkańcy, ludzie z różnych rejonów Polski, licznie zgromadzeni kapłani i siostry zakonne.

"To wielka strata, Michał bardzo chciał być kapłanem i zrealizował to marzenie. Spoczął w grobowcu kapłańskim obok pierwszego proboszcza ks. Władysława Janusia, budowniczego parafii i kościoła" - powiedział KAI ks. Wojciech Prus, proboszcz w Dąbrówkach Breńskich.

Mszy św. przewodniczył bp Leszek Leszkiewicz, a homilię wygłosił ks. Krzysztof Miś, prowincjał zgromadzenia księży orionistów. W homilii mówił o życiu ks. Michała, jego święceniach, a także o świadectwach ludzi, którzy głęboko przeżywali chorobę, święcenia i śmierć orionisty. "Ksiądz Michał mówił niewiele, ale w tym milczeniu powiedział najwięcej. Jego świadectwo poruszyło ludzi" - dodał kapłan.

DEON.PL POLECA

Zdaniem prowincjała, choroba ks. Michała, jego przyspieszone święcenia za zgodą papieża to szczególny czas dla zgromadzenia. "Są to dla nas rekolekcje i Bóg ma swój plan. Wielkie dobro z tego wypłynie. Jestem pewny" - podkreśla ks. Krzysztof Miś, prowincjał zgromadzenia księży orionistów.

Z Rzymu na pogrzeb przyleciał ks. Fernando Fornerod, radca generalny Zgromadzenia Księży Orionistów. "Reprezentuję księdza generała, ale jestem tutaj z potrzeby serca. Życie ks. Michała to wielkie świadectwo wiary. Jesteśmy w Rzymie bardzo dotknięci tym, co się stało. Dziękuję Bogu, że mogłem uczestniczyć w szpitalu w ślubach wieczystych ks. Michała. Pierwszy raz w historii naszego zgromadzenia miały miejsce przyspieszone śluby wieczyste i święcenia, które odbyły się za zgodą papieża Franciszka. Sposób odejścia z tego świata ks. Michała jest heroiczny. To szczególne świadectwo" - powiedział KAI ks. Fernando Fornerod.

Na pogrzebie był także dyrektor Biura Gabinetu Prezydenta RP Mieszko Pawlak, który złożył wieniec w imieniu Andrzeja Dudy. Na pogrzeb przybyli ludzie m.in. z Krakowa, Kalisza i z różnych rejonów diecezji tarnowskiej.

Poruszające są świadectwa ludzi w internecie, którzy piszą, że było to święte umieranie. "Osobiście żywię przekonanie, że zmarł w opinii świętości" - napisał Ksawery. "Sługo Boży księże Michale wstawiaj się za nami" - prosi Adam. "To jest wielki znak dla nas, żebyśmy szanowali Kapłanów i doceniali ich. Szanowali Kapłaństwo" - stwierdza Joanna. Na profilu facebookowym księży orionistów takie wpisy są w różnych językach.

"Największy cud, jaki widzieliśmy to oddanie całego życia Panu Bogu, przyjęcie święceń diakonatu i kapłańskich, wbrew wydawałoby się wszystkim okolicznościom, które mówią, że się nie da" - mówi orionista, ks. Adam Gołębiak.

W maju ks. Michał Łos otrzymał w trybie nadzwyczajnym, na szpitalnym łóżku, śluby wieczyste i święcenia kapłańskie. O chorobie nowotworowej dowiedział się niedawno. Marzył, by odprawić Mszę świętą. Po święceniach chorego kapłana odwiedził prezydent Andrzej Duda. Ks. Michał Łos pobłogosławił głowie państwa.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dziś pogrzeb księdza Michała Łosa. Wszyscy towarzyszyliśmy mu w ostatnich tygodniach
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.