Europa najsłabszym ogniwem chrześcijaństwa
Kard. Walter Kasper nazwał Europę najsłabszym dziś ogniwem w rozwoju chrześcijaństwa. Jego zdaniem na Starym Kontynencie znów trzeba postawić pytanie o istnienie Boga. Specjalny wywiad podczas jubileuszu 80. urodzin purpurata przeprowadził z nim dział prasowy diecezji Rottenburg-Stuttgart, której był on kiedyś ordynariuszem.
Kardynał zdradził, że pracuje nad nową książką pt. "Przyszłość chrześcijaństwa w Europie" i dodał, że nasz kontynent jest w tym względzie na razie najsłabszym ogniwem. "Chrześcijaństwo rośnie na całym świecie w sposób niesamowity" - przyznał niemiecki purpurat. Powiedział, że podczas niedawnego pobytu w Korei odprawiał niedzielną Mszę świętą. "W tej parafii w Wielkanoc było 450 chrztów dorosłych. Gdzie znajdziemy coś podobnego u nas w Niemczech? Tutaj mówi się tylko o wystąpieniach z Kościoła" - stwierdził z ubolewaniem kard. Kasper. Dodał, że należy zastanowić się, dlaczego tak jest i zacząć szybko działać.
Jego zdaniem podstawowym problemem jest kryzys wiary i pytanie o istnienie Boga. "Czy my bierzemy na serio fakt, że Bóg istnieje?" - zapytał w wywiadzie. Wyraził przekonanie, że "w tym zlaicyzowanym świecie, który myśli, że może wszystko zrobić sam, szybko dochodzimy do granic, gdy jesteśmy poważnie chorzy lub umieramy".
Były przewodniczący Papieskiej Rady Popierania Jedności Chrześcijan przyznał, że debaty o strukturach Kościoła są potrzebne, choćby dlatego, że wiele z nich jest zbędnych i trzeba je zreformować. "Ale za pomocą debat wewnętrznych nie przekonamy ludzi do Chrystusa" - oświadczył kardynał. Jako przykład podał nowego Papieża, który wskazał inne ważne tematy: Kościół ubogich i dla ubogich, problem solidarności z ubogimi oraz Boże miłosierdzie.
Skomentuj artykuł