Franciszek i Cyryl: nie jesteśmy konkurentami, ale rodzeństwem

(fot. PAP/EPA/Gregorio Borgia / POOL)
KAI / mc

We współczesnym świecie katolicy i prawosławni są wezwani do braterskiej współpracy w głoszeniu Dobrej Nowiny zbawienia i do dawania wspólnego świadectwa godności i autentycznej wolności osoby ludzkiej, tak aby świat uwierzył - stwierdza, podpisana 12 lutego na Kubie Wspólna Deklaracja papieża Franciszka i patriarchy Cyryla. Obaj podkreślają, że "nie jesteśmy konkurentami ale rodzeństwem".

Na wstępie zwierzchnicy Kościołów przypominają, ze ich "braterskie spotkanie miało miejsce na Kubie, na skrzyżowaniu dróg między północą a południem, wschodem i zachodem". Dlatego też "z tej wyspy, symbolu nadziei dla "Nowego Świata" i dramatycznych wydarzeń XX stulecia kierujemy nasze słowo do ludów Ameryki Łacińskiej i wszystkich kontynentów". 
Zaznaczają, że pomimo wspólnej Tradycji pierwszych dziesięciu wieków, katolicy i prawosławni prawie od tysiąca lat są pozbawieni wspólnoty eucharystycznej. "Świadomi wielu przeszkód, które pozostają do przezwyciężenia, mamy nadzieję, że nasze spotkanie wniesie wkład do odnowy tej jedności, chcianej przez Boga, o którą modlił się Chrystus" - przyznają. 
Franciszek i Cyryl wyjaśniają dalej, że "zdeterminowani do zrobienia wszystkiego co konieczne, aby przezwyciężyć historyczne rozbieżności jakie odziedziczyliśmy, pragniemy zjednoczyć nasze wysiłki aby świadczyć Ewangelię Chrystusa i wspólne świadectwo Kościoła pierwszych wieków, odpowiadając na wyzwania współczesnego świata". 
Oświadczają, ze zarówno prawosławni jak i katolicy muszą nauczyć się nieść "świadectwo prawdy w tych dziedzinach gdzie jest to możliwe i konieczne". Przyznają, że "nasza chrześcijańska świadomość i nasza odpowiedzialność nie pozwala nam pozostać biernymi wobec wymagających wyzwań i wzywa nas do wspólnej odpowiedzi". 
Swoje spojrzenie pasterze Kościołów kierują "przede wszystkim do tych regionów świata, gdzie chrześcijanie doświadczają prześladowań". Wyjaśniają ze smutkiem, że w wielu krajach Bliskiego Wschodu i Afryki północnej, nasi bracia i siostry w Chrystusie są eksterminowani, a ich kościoły są burzone i niszczone w barbarzyński sposób. Dodają, ze "w Syrii, Iraku i innych krajach Bliskiego Wschodu obserwujemy z boleścią masowy exodus chrześcijan z tej ziemi, gdzie rozpoczęła się i zakorzeniła nasza wiara".
Wżywają zatem wspólnotę międzynarodową do natychmiastowego działania, aby postawić kres wypędzaniu chrześcijan Bliskiego Wschodu. "Wzywamy wspólnotę międzynarodową do położenia kresu przemocy i terroryzmowi oraz do ustanowienia dialogu, którego celem byłoby ustanowienie pokoju społecznego" - stwierdzają. 
Kierują gorący apel do wszystkich stron zaangażowanych w konflikt aby wykazały dobrą wolę i zasiadły przy stole negocjacji. Apelują o zapewnienie pomocy humanitarnej "umęczonej ludności" i uchodźcom.
Podobnie wyrażają swój ból wobec konfliktu na Ukrainie, który "kosztuje bardzo wiele istnień ludzkich, niezliczone rany zadane pokojowo nastawionym mieszkańcom i pogrążył społeczeństwo w ciężkim kryzysie ekonomicznym i humanitarnym. Wzywają wszystkie strony konfliktu do działania na rzecz pokoju. Odrębne wezwanie kierują do Kościołów Ukrainy zachęcając je do pracy na rzecz budowania zgody społecznej, do wycofania się z konfrontacji i nie wspomagania konfliktu. 
Podkreślają potrzebę dialogu międzyreligijnego we współczesnym świecie. "Różnice w pojmowaniu praw religijnych nie mogą uniemożliwiać ludziom różnej wiary żyć w zgodzie i pokoju" - wyjaśniają. 
Obaj pasterze potwierdzając wielką wartość wolności religijnej, dziękują Bogu za odrodzenie religijne wiary chrześcijańskiej w Rosji i innych krajach Europy wschodniej. A jednocześnie wyrażają zaniepokojenie sytuacją w tylu krajach, gdzie chrześcijanie "doświadczają ograniczeń prawa do dawania świadectwa ich przekonaniom i życia w zgodzie z wyznawanymi wartościami". Wyrażają też zaniepokojenie "limitowaniem praw chrześcijan i dyskryminacją ze strony niektórych sił politycznych, promujących ideologię agresywnego sekularyzmu". 
Przyznają, ze proces integracji europejskiej został przyjęty z wielką nadzieją, ale dystansują się od takiej formy integracji, która nie respektuje tożsamości religijnej. "Jesteśmy przekonani, że Europa winna pozostać wierna swym chrześcijańskim korzeniom" - oświadczają wspólnie.
Przyznają, ze we współczesnym świecie Kościoły chrześcijańskie są wezwane by bronić wymagań sprawiedliwości, szacunku dla tradycji narodów i solidarności z tymi, którzy cierpią. 
Podkreślają wielką wartość rodziny i przyznają, że jest ona "naturalnym centrum życia człowieka i społeczeństwa". Wyrażają zaniepokojenie kryzysem rodziny w wielu krajach. Oświadczają wspólnie, że "prawosławni i katolicy dzieląc tę samą koncepcję rodziny są wezwani do świadczenia o niej". Wyraźnie podkreślają, ze rodzina jest zbudowana na małżeństwie kobiety i mężczyzny, zatem odrzucają wszelkie inne formy związków. 
Wzywają do respektu życia. Zauważają, ze miliony dzieci są pozbawiane prawa do przyjścia na świat. Sprzeciwiają się wszelkim próbom wprowadzenia eutanazji. Wyrażają również sprzeciw wobec technologii sztucznego poczęcia.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Franciszek i Cyryl: nie jesteśmy konkurentami, ale rodzeństwem
Komentarze (1)
.A
. Anakin
13 lutego 2016, 12:38
Franciszek w duchu ekumenicznym podpisał wszystko co zażyczył cobie Cyryl. Czy ktoś mi potrafi wytłumaczyć po co biskup Rzymu podpisałe się np. pod pkt. 27. Czemu Kościół Katolicki ma bronić praw Patriarchatu Moskwy do jedynej jurysdykcji na prawosłąwnymi Ukrainy? Czemu wtrącamy się w aspiracje prawosławnych Ukraińców dążących do włąsnej autokefalii (którą ma nawet Polska). Pod tym względem i przez zrównanie strony konfktu zbrojnego dokument ten jest głęboko antyukraiński i Kościół Katolicki będzie się przez pare set lat z niego tłumaczył jak z postawy papieża Grzegorza odnośnie Powstania Listopadowego.  Jestem rozczarowanym i rozgoryczony. Za miraż zaproszenia do Moskwy i jeszcze mniej realny miraż zjednoczenia Kościół sprzedaje całe narody.