Franciszek o Piusie VII: Przyjął upokorzenie wygnania, ofiarując wszystko Panu

Papież Franciszek (Fot. PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI)
KAI/dm

Z okazji 200. rocznicy śmierci sługi Bożego, papieża Piusa VII, Franciszek skierował list do biskupa diecezji Cesena-Sarsina, skąd pochodził ten jego poprzednik na Stolicy Piotrowej. „Pomimo politycznego i społecznego zamieszania, które naznaczyło wiek [XIX], z ufnością oddał się woli Bożej, przyjął upokorzenie wygnania z przykładną uległością, ofiarując wszystko Panu dla dobra Kościoła” - podkreśla w liście papież.

Czasy Piusa VII rzeczywiście były burzliwe. Nade wszystko zaciążył nad nimi cień Napoleona, który próbował na nowo ułożyć porządek w Europie. Chciał on włączyć również Kościół w swoje projekty. Najpierw udało mu się podpisać konkordat ze Stolica Apostolską w 1801 r., a następnie papież był obecny na jego koronacji cesarskiej trzy lata później. Potem jednak okazało się, że Napoleon nie znosi odmowy i ponieważ Pius VII nie był uległy, wojsko francuskie w 1809 r. zajęło Państwo Kościelne, a papież musiał udać się na wygnanie.

W tym kontekście Franciszek podkreśla, że „nie możemy nie zauważyć wielkiej mądrości, z jaką [Pius VII] był w stanie stać się «ambasadorem pokoju» wobec tych, którzy sprawowali władzę doczesną”. Dodaje, iż w chwili chaosu politycznego Pius VII ze spokojem zrodzonym z ufności wobec Opatrzności Bożej, „zrobił wszystko, co w jego mocy, aby nie zawieść w swojej misji «stróża i przewodnika trzody» i, pomimo nałożonych ograniczeń, kontynuował bez lęku głoszenie pocieszającej mocy Ewangelii Chrystusa, zgodnie z duchem Błogosławieństw, które nazywają czyniących pokój dziećmi Bożymi”.

Na zakończenie listu papież Franciszek poleca, aby wierni diecezji Cesena-Sarsina, upowszechniali historię Piusa VII, tak aby poprzez nią mogła zostać wzbudzona gorliwość do służby bliźniemu.

KAI/dm

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Franciszek o Piusie VII: Przyjął upokorzenie wygnania, ofiarując wszystko Panu
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.