"Głód na świecie można pokonać"

KAI / drr

Położenie kresu głodowi na świecie nie jest utopią, lecz wizją, którą trzeba zrealizować. Podkreślił to przewodniczący Caritas Internationalis kard. Oscar Rodriguez Maradiaga z Hondurasu podczas Mszy św. sprawowanej w piątek w wiedeńskiej katedrze św. Szczepana dla uczestników międzynarodowego kongresu Caritas. Kongres obradował on pod hasłem "Przyszłość bez głodu" i wezwał chrześcijan do szczególnej zaangażowania w tym dziele.

Zdaniem arcybiskupa Tegucigalpy, ziemia ma dość zasobów, aby nikt nie musiał głodować. Zwrócił uwagę, że dzięki postępowi naukowemu można dziś wyprodukować tyle żywności, jak nigdy dotąd, jednakże z powodu żądzy posiadania zasoby te służą nie ludzkości, lecz interesom gospodarki.

Przewodniczący Caritas Internationalis wezwał przywódców państw całego świata, aby przyczynili się do likwidacji głodu w świecie. - Po to, aby wszystkim mieszkańcom Ziemi umożliwić takie same szanse, potrzebna jest większa sprawiedliwość społeczna - stwierdził purpurat z Hondurasu.

DEON.PL POLECA

Skrytykował przy tym fakt, że coraz więcej ludzi interesuje się gromadzeniem pieniędzy i "korzystaniem" z życia, nie bacząc na sytuację innych. W tych warunkach to właśnie chrześcijanie muszą stać się "światłem w ciemności". Opierająca się na miłości bliźniego Caritas powinna być tu zaczynem i siłą napędową dla ludzi, aby doprowadzić do prawdziwej solidarności z rządzącymi tym światem, zaapelował kardynał.

Witając przybyłych na Mszę św. uczestników konferencji metropolita Wiednia kard. Christoph Schönborn przypomniał, że 1 czerwca Kościół na całym świecie obchodzi "Dzień życia", który ma przypominać o świętości życia ludzkiego. Dlatego dzień ten jest także "znakiem nadziei" dla wszystkich głodujących na świecie - podkreślił austriacki hierarcha.

Wśród koncelebransów Mszy św. odprawianej po niemiecku i angielsku byli ormiański biskup katolicki dla Europy Wschodniej abp Raphael François Minassian, wikariusz apostolski Meki w Etiopii bp Abraham Desta i dyrektor Caritas Europa ks. Erny Gillen. Za pieniądze zebrane podczas liturgii Caritas zakupi zboże i odżywki dla dzieci ludzi cierpiących głód w strefie Sahelu w Afryce.

Również w czasie samego kongresu kard. Maradiaga przypomniał, że korzenie głodu leżą nie w "braku zasobów", lecz w "braku sprawiedliwych mechanizmów podziału i sprawiedliwych struktur". Produkcja żywności jest nakazem chwili, ponieważ "głód nie jest tylko udziałem ludzi ubogich" - zaznaczył przewodniczący Caritas Internationalis.

Laureat Pokojowej Nagrody Nobla Kofi Annan opowiedział się za "celowym" opodatkowaniem transakcji finansowych. Uzyskane z tego dochody można byłoby przeznaczyć na pomoc w rozwoju i walkę ze zmianami klimatycznymi, to zaś byłoby skutecznym środkiem do walki z głodem na świecie. Były sekretarz generalny ONZ miał być jednym z głównych mówców na kongresie w Wiedniu, musiał jednak odwołać swój przyjazd ze względu na pilną misję do Syrii. Jego przemówienie odczytał w stolicy Austrii jego specjalny wysłannik Fesfai Tekle.

W dwudniowym kongresie uczestniczyli eksperci z ponad 20 krajów, politycy, przedstawiciele ONZ i organizacji pozarządowych, światowej sławy ekonomiści oraz pracownicy Caritas - w sumie 700 osób.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Głód na świecie można pokonać"
Komentarze (2)
I
Iwona
3 czerwca 2012, 17:05
Prawda jest taka, że tzw. cywilizowane kraje od lat więcej niz 100 łupią bezlitośnie za bezcen tzw. kraje 'trzeciego' świata ( bo świat jest jeden), okradając ich z zasobów naturalnych, ludzkich, sieją zamęt i zamiesznaie m.in. popierając rządy, które umożliwiają kontynuowanie ekonomii rabunkowej. Gdyby te ubogie kraje otrzymywały uczciwą zapłatę (nawet wliczając wszelką pomoc, jaką otrzymuja) za to, co światu ofiarują, to nie byłoby tam takiej nędzy i głodu. Kraje rozwinięte, wielkie bogate koncerny i korporacje, obywatele tych krajów, w tym i w jakiejś mierze my  swój dobrobyt w znacznej części zawdzięczają temu, co bezpośrednio lub pośrednio  'ukradły' krajom ubogim. Choć to prawda, że bieda jest i u nas, lecz tam jest po prostu skrajna nędza zagrażająca zyciu, o godnosci ludzkiej nie wspominając. Podczas gdy w bogatych krajach ludzie mają problem by zdobyć nowy model laptopa, komórki, kosmetyków, modny ubiór, robia sobie botoksy, silikony za duże pieniądze lub gdzie i z kim zabalować tam ludzie walczą o przetrwanie, o kromkę chleba, umierają niemla na naszych oczach. Nie z lenistwa, bo często pracują ponad siły i poniżej godności ale z powodu niesprawiedliwego podziału ekonomicznego dóbr światowych.
D
dasdas
3 czerwca 2012, 15:48
Głupoto od 100 lat pomagamy krajom 3 świata a oni nie wykazują żadnej inicjatywy ze swojej strony. Pomaganie im ich rozleniwia według mnie pomaganie im dalsze to zło. Hail Satan