Indie: atak ekstremistów na jezuicki kampus

(fot. Sudhamshu / flickr.com / CC BY 2.0)
Radio Watykańskie / pz

Tłum hinduistycznych ekstremistów sterroryzował wczoraj kampus jezuickiej uczelni w Anekal w indyjskim stanie Karnataka. Pretekstem do najścia było nie wywieszenie flagi w święto narodowe.

Ekstremiści uniemożliwili wykłady i domagali się aresztowania rektora koledżu. Wezwana przez jezuitów policja przez dwie godziny bezczynnie przyglądała się zamieszkom na terenie kampusu. By zakończyć najście, rektor dobrowolnie oddał się w ręce funkcjonariuszy.

Hinduska policja nie przewiozła go jednak na posterunek radiowozem, ale przeprowadziła w orszaku ekstremistów. Studenci, którzy stanęli w obronie swego rektora ks. Melwina Mendonki SJ, zostali dotkliwie pobici.

Policja zwolniła z aresztu jezuitę w godzinach wieczornych i nie przyjęła zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez hinduistów. A ich roszczenia są coraz większe. Obecnie domagają się zamknięcia prestiżowej szkoły, w której jest prawie 400 studentów. Głównie są to dalici i ludzie z niższych kast oraz ludność plemienna. Zdaniem ekstremistów jezuicka uczelnia niszczy kulturę Indii i dlatego chrześcijanom winno się zabronić prowadzenia szkół.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Indie: atak ekstremistów na jezuicki kampus
Komentarze (3)
M
McArthur
1 lutego 2012, 00:24
Co za bzdury. Hindusi żerują na cywilizacyjnym dorobku Europy, instalują się w USA i w Polsce nawet, więc stare animozje czasów kolonialnych mają się jak pięść do nosa wobec wspólczesnej dziczy.
M
McArthur
1 lutego 2012, 00:23
Dobra rada jest taka. Nie uważać tego typu rzeczy za pretekst. Sprawa jest poważna. Raczej należałoby przeprosić demonstrantów za karygodne uchybienie. Proszę nie zapominać, że to Chrześcijanie podbili Indie, a Hindusi ją odzyskali będąc masowo mordowani przez Brytyjczyków. Zatem zalecałbym pokorę i spokój. Co za bzdury. Hindusi żerują na cywilizacyjnym dorobku uropy, instalują się w USA i w Polsce nawet, więc stare animozje czasów kolonialnych maja sie jak pięść do nosa wobec wspólczesnej dziczy.
M
Magister
31 stycznia 2012, 18:56
Dobra rada jest taka. Nie uważać tego typu rzeczy za pretekst. Sprawa jest poważna. Raczej należałoby przeprosić demonstrantów za karygodne uchybienie. Proszę nie zapominać, że to Chrześcijanie podbili Indie, a Hindusi ją odzyskali będąc masowo mordowani przez Brytyjczyków. Zatem zalecałbym pokorę i spokój.