Indie: odszkodowania za pogromy antychrześcijańskie

(fot. Ajayptp / Shutterstock.com)
KAI / psd

Sąd Najwyższy nakazał wypłacenie najwyższego możliwego odszkodowania chrześcijanom, którzy doznali przemocy ze strony ekstremistów hinduskich w 2008 w stanie Orisa. Oznacza to rewizję orzeczenia z 2011, które wymieniało równowartość 273 tys. euro jako zadośćuczynienie za krzywdy, jakich doświadczyli wówczas wyznawcy Chrystusa.

W ogłoszonym 2 sierpnia wyroku zespół sędziowski, któremu przewodniczył prezes Sądu TS Thakur we współpracy z sędzią Udayem Umeshem Lalitem uznał, że tamta suma jest za niska i nakazał władzom stanowym wypłacenie dodatkowych pieniędzy.

"Nie wiemy jeszcze, jak zostanie osiągnięte to odszkodowanie, ale ważne jest, że Sąd Najwyższy zajął się tą sprawą" - powiedział włoskiej agencji misyjnej AsiaNews miejscowy katolicki działacz społeczny ks. Ajay Kumar Singh. Wyrażając radość z tej decyzji zaznaczył, że "wydobywa ona na światło dzienne ustalone wcześniej odszkodowanie i przyznaje, że było ono niesprawiedliwe". "Obecnie mamy nadzieję, że zostanie ustalona jakaś konkretna forma wypłaty tej nowej sumy" - dodał.

Sędziowie wydali swe orzeczenie po rozpatrzeniu prośby przedstawionej przez arcybiskupa - seniora archidiecezji Cuttack-Bhubaneśwar - Raphaela Cheenatha. Było to odwołanie się od decyzji państwowej z 2011, na mocy której władze dystryktu Kandhamal w stanie Orisa zostały zobowiązane do wypłacenie 273 tys. euro na odbudowanie tysięcy mieszkań zniszczonych przez ekstremistów hinduskich w czasie pogromów antychrześcijańskich.

Doszło do nich pod koniec sierpnia 2008 i były to najgwałtowniejsze prześladowania mniejszości chrześcijańskiej w dziejach niepodległych Indii. Radykałowie z nacjonalistycznej organizacji Vishwa Hindu Parishad (VHP) usprawiedliwiali swe działania odwetem za zabójstwo swego przywódcy Laxananandy Saraswatiego, mimo że od początku wiadomo było, że zbrodni tej dokonali miejscowi maoiści, do czego się zresztą zaraz przyznali. A jednak ekstremiści hinduscy natychmiast zrzucili całą winę na chrześcijan, których ich zamordowany guru od dawna oskarżał o zaangażowanie społeczne na rzecz miejscowych ubogich plemion i dalitów (bezkastowców - ludzi stojących najniżej w hierarchii społecznej) oraz o prozelityzm. Chrześcijanie stanowczo odrzucali tę bezpodstawną krytykę, co jednak nie powstrzymało fanatyków hinduskich od rozpętania wielkiej fali przemocy.

Przez wiele następnych miesięcy ponad 56 tys. chrześcijan musiało uciekać ze swych domostw i szukać schronienia w okolicznych lasach lub w dalszych miejscach, a ekstremiści spalili ponad 5,6 tys. domów w 415 wioskach i miasteczkach. Według władz zginęło wówczas 38 osób, zgwałcono dwie kobiety, w tym jedną siostrę zakonną, bardzo wiele osób zostało trwale okaleczonych.

Jednakże źródła kościelne i organizacje społeczne podają znacznie wyższe wskaźniki: zniszczono prawie 400 świątyń, spalono ponad 8,5 tys. domów, klasztorów, szkół, schronisk i ośrodków opieki; wyższa jest również liczba ofiar śmiertelnych, gdyż do wspomnianych 38 zabitych należy dodać co najmniej 41 zmarłych w wyniku ran doznanych w czasie aktów przemocy oraz 12 zabitych w czasie akcji policyjnych.

Do różnych form dyskryminacji i przemocy wobec chrześcijan dochodziło i nadal dochodzi w Indiach również w innych stanach, m.in. w Andhra Pradeś i Uttar Pradeś, Asamie i szeregu innych i tam także należy oczekiwać wydania podobnych wyroków.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Indie: odszkodowania za pogromy antychrześcijańskie
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.