Irak: katolicy wracają do zniszczonego kościoła

KAI / psd

Katolicy chaldejscy wrócili w niedzielę do miejscowości Karamlish w północnym Iraku, skąd wcześniej wygnało ich tzw. Państwo Islamskie. Najważniejszym miejscem, które pragnęli znów zobaczyć, był tamtejszy kościół pod wezwaniem św. Tadeusza.

(fot. facebook.com/ThisIsChristianIraq)

Budynek został zniszczony - ławki spalono, konfesjonał zamieniono w szafę, zbezczeszczono grobowce, a nawet obcięto głowę figurze Najświętszej Maryi Panny.

(fot. facebook.com/ThisIsChristianIraq)

Mimo to ks. Thabit Habib poprowadził w tym miejscu modlitwę jako znak nadziei na odtworzenie chaldejskiej społeczności. Jak wspomniał jeden z powracających chrześcijan, Sahir Shamun, "jesteśmy ludem upartym, będziemy dalej odbudowywać".

Do okazania solidarności, modlitwy i konkretnej pomocy chrześcijanom doznającym prześladowań zachęcił podczas  audiencji generalnej w Rzymie papież Franciszek.

Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym jest organizowany już po raz ósmy z inicjatywy Papieskiego Stowarzyszenia Pomocy Kościołowi w Potrzebie. Po raz drugi jest poświęcony mieszkańcom Iraku - podobnie jak w roku 2010. Z tej okazji w kościołach w całej Polsce w niedzielę odbyła się modlitwa o pokój w Iraku. Wierni mogą przekazać ofiarę wysyłając charytatywny SMS o treści "RATUJE" pod numer 72405.

(fot. facebook.com/ThisIsChristianIraq)

Z okazji tegorocznych obchodów do Polski przyleciał chaldejsko-katolicki arcybiskup Irbilu - Baszar Warda. "Chrześcijanie nigdy nie byli żadną ze stron konfliktu w Iraku. Jesteśmy jego ofiarami, a to daje nam moralne prawo do bycia mostem pojednania i pokoju pomiędzy zwaśnionymi stronami" - mówił arcybiskup podczas konferencji zapowiadających obchody dnia solidarności.

Ponad dwa lata temu ok. 200 tys. Chrześcijan musiało opuścić swoje domy w Iraku. "W ciągu 24 godzin wszystkie kościoły w kraju napełniły się uchodźcami. Czuliśmy, że naszym zadaniem jako Kościoła była natychmiastowa reakcja na tę ogromną humanitarną tragedię. Zadaniem Kościoła w Iraku jest zatrzymanie chrześcijan w miejscu, z którego wywodzą się pierwsze wspólnoty chrześcijańskie i zapewnienie im godnych warunków życia" - opowiadał duchowny.

Arcybiskup zaznaczył, że wspólnoty chrześcijańskie, atakowane dziś przez Państwo Islamskie, żyją na tych terenach od pierwszych wieków chrześcijaństwa i że to z rąk chrześcijan z Syrii przyjął chrzest św. Paweł. Przypomniał też, że w trwającym konflikcie chrześcijanie nie są stroną, ale ofiarą, co daje im moralne prawo do budowania pokoju między zwaśnionymi stronami.

"Rozpoczął się proces wyzwolenia Mosulu i dziękujemy Bogu, że wszystkie nasze wioski zostały wyzwolone. Kiedy odwiedzałem te wioski, zobaczyłem na własne oczy nienawiść, zniszczenie i diabelską siłę, która wszystko niszczyła" - wspominał abp Warda.

Aktualnie w Iraku zniszczonych jest 30 proc. domów, 70 proc. zostało podpalonych, zniszczono także wszystkie kościoły. Proces odbudowy kraju będzie długi i żmudny, dlatego każda pomoc finansowa jest bardzo istotna. Jednakże chrześcijanie w Iraku oczekują czegoś więcej niż tylko wsparcia materialnego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Irak: katolicy wracają do zniszczonego kościoła
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.