"Islamiści wyładowują na nas swoją wściekłość"

(fot. PAP/EPA/MOSAAB ELSHAMY)
KAI / mh

To jakiś absurd: islamiści wyładowują na nas swoją wściekłość, ale chrześcijanie nie są jedynymi, którzy manifestują - powiedział katolicki koptyjski biskup Asjutu, Kyrillos William Samaan. W rozmowie z włoskim oddziałem katolickiej organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie odniósł się on do najnowszych ataków muzułmanów na mieszkających w Egipcie koptów. Przypomniał, że ustąpienia prezydenta Muhammada Mursiego domagało się co najmniej 33 mln mieszkańców kraju.

Wkrótce po odsunięciu go od władzy 3 lipca przez wojsko w wielu miastach kraju chrześcijanie stali się celem i ofiarami ataków ze strony fundamentalistów islamskich, podburzanych przez niektórych swych przywódców. Jako pierwszy nawoływał do tego szef Braci Muzułmanów Muhammad Badi, zarzucając papieżowi koptyjskiemu Teodorowi II, jakoby zachęcał on swych wiernych do protestów 30 czerwca. Później lider al-Kaidy Ajman az-Zawahiri oskarżył chrześcijan o spiskowanie wraz z wojskiem i niektórymi członkami dawnych władz kraju przeciw obalonemu prezydentowi.

"Zaatakowano wiele budynków religijnych a w mieście Sohag [środkowy Egipt] ekstremiści wywiesili nawet flagę al-Kaidy na wieży kościoła św. Jerzego" - oświadczył bp Samaan.

Wykaz zniszczonych lub co najmniej mocno uszkodzonych świątyń koptyjskich jest "tragicznie" długi, zwłaszcza po "oczyszczeniu" przez armię ulic Kairu 14 sierpnia ze zwolenników Mursiego. Mszcząc się za śmierć setek swych stronników bracia muzułmańscy wyładowywali swój gniew na chrześcijanach, uważając ich za sprzymierzeńców wojska. Zaatakowali ok. 30 kościołów, przy czym najbardziej ucierpiała na tym właśnie diecezja Asjutu. Islamiści zniszczyli również klasztor pw. Dobrego Pasterza, wiele sklepów chrześcijańskich i księgarnię prowadzoną przez protestanckie Towarzystwo Biblijne.

DEON.PL POLECA


Jednocześnie biskup koptyjski zaznaczył, że w czasie tych zamachów wielu muzułmanów stawało w obronie atakowanych chrześcijan i w tym geście solidarności widzi on "znak nadziei". "To jest prawdziwy Egipt: chrześcijanie i muzułmanie zjednoczeni, razem" - stwierdził hierarcha. Przypomniał, że wyznawcy islamu byli wdzięczni za niedawny list papieża Franciszka do światowej wspólnoty muzułmańskiej na zakończenie ramadanu.

Bp Samaan zwrócił uwagę, że po upadku rządów Mursiego i jego ekipy sytuacja chrześcijan się poprawia. "W końcu znów czujemy się jak w domu, ale trzeba jeszcze, aby wszyscy Egipcjanie wypowiedzieli się w naszej obronie" - stwierdził hierarcha. Zauważył, że w przeciwnym wypadku to chrześcijanie zapłacą za demokratyzację kraju. Jednocześnie ostro skrytykował Braci Muzułmanów za to, że odrzucili zaproszenie nowych władz do pojednania. "Bractwo nadal pragnie państwa islamskiego, ale na szczęście większość ludności nie zgadza się z tym" - dodał katolicki biskup koptyjski.

Wyraził przy tym umiarkowany optymizm co do nowej konstytucji, mimo że wstępny jej tekst, zatwierdzony w lipcu przez tymczasowego prezydenta Adlego Mansura, spotkał się z licznymi krytykami ze strony chrześcijan. "Przedstawiciele naszych Kościołów nadal będą współpracować przy uzgadnianiu treści nowej Ustawy Zasadniczej i być może tym razem uda się w końcu doprowadzić do oddzielenia państwa i religii. Poza wszystkim innym właśnie brak tego rozdziału leżał u korzeni naszych cierpień" - stwierdził 66-letni biskup Asjutu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Islamiści wyładowują na nas swoją wściekłość"
Komentarze (1)
:
:)ech
17 sierpnia 2013, 08:29
Islamskie sredniowiecze trwa nadal. Małe szanse by doczelali oświecenia. To barbażyńskie ludy. Złodziezje techiki, utrzymujący anafalbetyzm i ciemnotę, by tanim kosztem prowadzić wojny i zabijać.  I pomyśleć, że Arabowie kiedyś byli ludem osiągcięc nauki. Że świat wciąż kożysta z wielu z nich.  Jak ludzie swiatli mogli wybrać taką drogę. Jedyne wytłumaczenie to takie, ze przytrafiło im się to co kiedyś Francji, Rosji (i póżniej rozlało się na częśc Europy), Chinom. Zbyt skutecznie zastraszono i wybito ówczesnych ludzi światłych. A położenie i izolacja zrobiły swoje. Spowodowało Barbażyństwo i wydziczenie. Utrzymywanie ludzi w ciemnocie, to najlepsza i darmowa broń przeciwko drugiemu człowiekowi.  Dobrze, że wsród tej dziczy przemykają jaskółki, ale jest ich za mało wciąż za mało.