Kampania w obronie niedzieli i rodziny

Radio Watykańskie

Trwa europejska kampania obywatelska w obronie odpoczynku niedzielnego i rodziny. Zaproponowała ją grupa parlamentarzystów europejskich, korzystając z przewidzianego obowiązującym od 1 grudnia ub. r. Traktatem Lizbońskim prawa obywateli Unii Europejskiej do składania petycji w sprawie inicjatyw ustawodawczych.

Jak zwrócono uwagę, europejskie prawodawstwo przewiduje niedzielę jako dzień odpoczynku, ale w wielu krajach nie jest to przestrzegane. Coraz częściej ludzie w niedzielę pracują. Godzi to w dobro rodziny, a zwłaszcza dzieci. Potrzebują one bowiem dnia, który mogłyby spędzić w całości z rodzicami.

Inicjatorzy petycji przypominają, że niedziela jako dzień odpoczynku jest jedną z podstaw wzorca społecznego Europy, należąc do jej dziedzictwa religijnego i kulturowego. Ideę poparła m.in. Komisja Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE).

Inicjatywa jest otwarta dla wszystkich obywateli Unii Europejskiej i organizacji naszego kontynentu. By propozycję ustawy w obronie niedzielnego odpoczynku przedstawić Parlamentowi Europejskiemu, konieczne jest zebranie przynajmniej miliona podpisów. Dotychczas poprzez stronę internetową www.free-sunday.eu zebrano ich prawie 20 tys.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kampania w obronie niedzieli i rodziny
Komentarze (7)
13 września 2010, 14:26
Tomku, fakt, iż ludzie chcą się zaznajomić z przepisami okreslającymi, kiedy spełniony jest obowiązek Mszy niedzielnej, nie oznacza, że rzeczywiście traktują uczestnictwo we Mszy jak obowiązek. To sprawy osobiste, rozstrzygane w sumieniu: jak często uczestniczymy we Mszy, w jaki sposób uczestniczymy- to nasza osobista relacja z Bogiem. Samo pytanie o przepisy nie mówi jeszcze nic o motywacji. Swoją drogą czasami księża błędnie tłumaczą ten przepis, więc można go przypominać.
13 września 2010, 14:06
Moi Drodzy, a ja was bardzo gorąco zachecam abyscie uczesniczyli w mszy św. w sobote i w niedziele, a także zawsze wtedy, kiedy macie czas i mozliwosci. Msza św. to spotkanie z Bogiem, Twoim Bracie Siostro Przyjacielem, a nie obowiazek. Nie regóła a miłość i chęć uwielbienia Boga niech będą wyznacznikiem uczestnictwa w mszy św.
13 września 2010, 12:43
Jak wyjaśnił Ojciec Wojciech- Msza w sobotę wieczorem jest Mszą niedzielną. I nie ma tutaj dodatkowych warunków, jakoby była to Msza jedynie dla tych, którzy mają istotne przeszkody w uczestniczeniu w niedzielę. Zastanawia mnie dlaczego często pojawia się zarzut, że Msza w sobotę, to wygodnictwo. Być może ktoś wyszukuje kościoła, w którym odprawiają nie wg formularza niedzielnego i wtedy Msza jest krótsza- chociaż taka Msza- mówiąc nieelegancko- też się liczy- to rzeczywiście pobudki mało pobożne. Jednak wielu ludzi wybiera Mszę w sobotę, bo jest mniejszy tłok, łatwiej o koncentrację, mniej rodzin z najmłodszymi dziećmi. W soboty wieczorem zazwyczaj jest też więcej atrakcji i w telewizji, i "w terenie" niż w niedzielne przedpołudnie, więc nie wiem dlaczego akurat wygodniccy mieliby przeznaczać sobotnie wieczory na Mszę. Nie ma potrzeby doszukiwania się złej woli.
Wojciech Żmudziński SJ
13 września 2010, 11:58
Wyjaśniam. Tak jak w czasach Jezusa, tak też dzisiaj w liturgii Kościoła niedziela rozpoczyna się po zachodzie słońca w sobotę. Dlatego też Msza św. odprawiana wieczorem w sobotę jest Mszą św. niedzielną. Takie jest stanowisko Kościoła katolickiego.
Ż
Żyto
13 września 2010, 11:50
Ja bardzo proszę wyjaśnić wszystkim Polakom,że sobotnia msza święta nie zastępuje niedzielnej i grzech ciężki mają Ci co bez [ściśle określonej i uznanej przez Urząd Kościoła } przyczyny z wygodnictwa zamieniają sobie ten swięty dzień.Wielu ludzi tak postępuje.
Wojciech Żmudziński SJ
13 września 2010, 11:34
Istotą niedzieli nie jest ani odpoczywanie ani przebywanie z rodziną. Niedziela w tradycji Kościoła jest po to, aby świętować wielbiąc Boga. Jeśli jest wolna od pracy zawodowej (zarobkowej), to ułatwia nam to takie ułożenie dnia, aby poświecić go dziękczynieniu i modlitwie we wspólnocie rodzinnej i parafialnej. Natomiast rozumienie niedzieli jako dnia, w którym nie wolno pracować jest raczej rozumieniem starotestamentowym.
RJ
Robert Jęczeń
12 września 2010, 20:52
Dopisałem się, jakkolwiek zupełne zaniechanie pracy w niedzielę jest nierealne (dopóki nie wyręczą nas maszyny), bo czy żniwiarz ma pozwolić, by zmarnował się plon (gdy od poniedziałku zapowiadają burzę), albo czy karetki pogotowia, szpitale i strażacy mają na 1 dzień stać się niedostępni? To samo można powiedzieć o policjantach, kierowcach autobusów, pracownikach kawiarń etc.