"Kanonizacja będzie pamiętana przez stulecia"

(fot. EPA/RADEK PIETRUSZKA)
PAP / pz

Niedzielna kanonizacja Jana Pawła II i Jana XXIII będzie pamiętana przez stulecia - uważa burmistrz Rzymu Ignazio Marino. Zapewnia, że Wieczne Miasto jest przygotowane na to wydarzenie o planetarnym, jak się wyraził, wymiarze.

"To będą nadzwyczajne dni. Każde miasto i każda stolica na świecie pomyśli z zazdrością o tym, że to Rzym jest stolicą planety" - oświadczył burmistrz, według którego należy oczekiwać, że do Rzymu przyjedzie od 800 tysięcy do 1 miliona pielgrzymów.

"Dwa miliardy ludzi przed telewizorami i w internecie będą patrzeć na nasze miasto, jedyne na świecie, potrafiące zorganizować wydarzenie, które będzie pamiętane przez wieki" - dodał Marino.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Kanonizacja będzie pamiętana przez stulecia"
Komentarze (3)
MR
Maciej Roszkowski
26 kwietnia 2014, 11:26
A kto pamięta i stosuje Jego wskazania z pielgrzymek do Polski? To wielka pokusa dać ponieść się emocjom i radości, ale jeśli nie towarzyszy temu refleksja nad naszym postępowaniem, to jesteśmy jak dzieci.
Paweł Tatrocki
26 kwietnia 2014, 10:35
A kto pamięta beatyfikację JPII? Tyle głów państw i co? Już więcej osób pamięta dzień śmierci Jana Pawła II. Po wiekach się każe, że święty Jan Paweł II, będący doktorem Kościoła, będzie pamiętany tak jak dzisiaj św. Kinga lub św. Jadwiga przez wąskie grono wiernych. A kto z młodych pamięta dzisiaj np. św. Stanisława Kostkę? A kto z uczonych św. Jana Kantego, kto się jeszcze modli do niego? Jak widać jest niewielu świętych spośród wszystkich kanonizowanych, którzy przetrwali próbę czasu jak np. święci Apostołowie, św. Augustyn, św. Benedykt, św. Tomasz z Akwinu, św. Franciszek, św. Rita, św. Ignacy loyola, św. Dominik, św. Mikołaj. Reszta świętych to święci lokalni, święci wspólnot zakonnych święci i błogosławieni sprzed najwyżej 200 lat, o których się pamięta. Oczywiście, że szkoda, że tak jest, ale tak jest.
J
Jan65
26 kwietnia 2014, 11:36
Święta prawda. To przedstawienie medialne jutro to będzie niestety finał 'popularności' JPII. Z każdym miesiącem, rokiem ilość osób , których będzie obchodził ten święty bedzie maleć i to dość szybko. Jeśli jakaś  ulica, skwer, szkoła miała nosić jego imie - już nosi. Zdecydowana wiekszosc pomików ku jego czci też już stoi. Teraz bedą już tylko rocznice ale to  mało spektakularne medialnie wydarzenia. Ktoś zapyta: a jego  nauka, a jego  przesłanie, a jego duch w narodzie? Nie. To za trudne, to za nudne, to nie dzisiejsze dla wiekszości. Książkę przeczytać, encyklikę, sięgnąć do kazań ? A po co? Czy nie wystarczy, że nad łóżkiem wisi jego zdjęcie? Owszem, dla może paru  dziesiątek tysięcy będzie KIMŚ na zawsze ale w porównaniu z ogólnonarodową niemal 'histerią' ostatnich dni, to mozna powiedzieć, że zostanie 'zapomniany'.