Kard. Dolan wspomina konklawe. Poznał Leona XIV przy... słoiku masła orzechowego

Fot. TODAY / YouTube.com
aciprensa.com / tk

Amerykański kardynał Timothy Dolan podzielił się wspomnieniami z tegorocznego konklawe. Podczas specjalnie zorganizowanego spotkania na Uniwersytecie Fairfield, które przyciągnęło tłumy słuchaczy, przyznał, że zanim Leon XIV został wybrany papieżem, nie znał kard. Prevosta i niewiele o nim słyszał. Po raz pierwszy spotkali się w dość niecodziennych okolicznościach.

Konklawe w 2013 i 2025 roku

– Proszę państwa, nie mogę mówić o szczegółach konklawe, ale… mogę od razu powiedzieć, że jestem do tego przyzwyczajony, bo również przegrałem w 2013 roku – zażartował kard. Dolan na początku wystąpienia, odnosząc się od razu do "franciszkowego” konklawe.

DEON.PL POLECA

 

 

– Za pierwszym razem byłem nowicjuszem. Kardynałem byłem dopiero od roku i w dużej mierze mnie ignorowano – wspominał metropolita Nowego Jorku. Zaznaczył, że po kilkunastu latach wiele się zmieniło i podczas tegorocznego konklawe "wielu moich braci kardynałów rzeczywiście prosiło mnie o radę w różnych sprawach".

Spostrzegł, że konklawe po śmierci Franciszka znacznie różniło się od poprzednich ze względu na dużą liczbę hierarchów zgromadzonych z różnych stron świata, w tym z Mongolii, Oceanii czy Indii. – Ci nowicjusze szczególnie chętnie pytali nas, starszych, o to… 'Co właściwie mamy tutaj robić?' – powiedział kard. Dolan.

Konklawe to nie zjazd polityczny

Amerykański duchowny zaznaczył także, że wbrew opinii wielu ludzi, konklawe nie ma nic wspólnego z polityką. Kardynałowie nie wystawiają swoich kandydatów, lecz przede wszystkim dyskutują na temat wyzwań, przed którymi stanie przyszły papież.

– Szukaliśmy następcy, a nie tylko kontynuatora: następcy nie tylko Franciszka, lecz także św. Piotra. To nic nowego. Każde konklawe staje przed tym samym wyzwaniem – stwierdził kard. Dolan.

DEON.PL POLECA


"Robert Prevost? Kto to?"

Hierarcha odniósł się też do Leona XIV. – Ledwie wszedłem [na konklawe], a już zadano mi pytanie, które, muszę przyznać, bardzo mnie zaskoczyło. Wiecie, o co spytali? 'Dolan, powiedz nam coś o kardynale Robercie Prevoście'. Robert Prevost? Kto to? Szczerze mówiąc wstyd mi przyznać, ale nie znałem go dobrze. Zakładali, że będę go znał, bo był Amerykaninem – przyznał kardynał.

Przedstawił to, co wiedział o znakomitej opinii, jaką cieszył się wówczas kardynał Prevost – jako prefekt Kongregacji ds. Biskupów, w swojej pracy w zakonie augustianów oraz w cenionej posłudze biskupiej w Peru. Przyznał, że kojarzył go jedynie z nazwiska, lecz częstotliwość pytań sprawiła, iż pomyślał: "Muszę szybko dowiedzieć się o nim więcej. Co sprawia, że Robert Prevost wzbudza tak duże zainteresowanie?".

Pierwsze spotkanie przy słoiku masła orzechowego

Metropolita Nowego Jorku podzielił się również "śniadaniowymi" okolicznościami, w jakich przyszło mu poznać kard. Prevosta. – Ucząc się na doświadczeniu z przeszłości, wiedziałem, że muszę zabrać własne zapasy awaryjne, a konkretnie masło orzechowe. Siedziałem sam przy śniadaniu ze słoikiem Skippy, a wtedy do mojego stolika dołączył kardynał Robert Prevost, przyciągnięty nie moją osobą, lecz masłem orzechowym, którym się dzieliłem – opowiedział kard. Dolan.

Jak czytamy na aciprensa.com, później kardynał Dolan siedział tuż za nim, gdy nadszedł moment, w którym zapytano kardynała Prevosta: "Zostałeś właśnie wybrany następcą św. Piotra. Czy przyjmujesz wybór?".

– Wstrzymaliśmy oddech, czekając na odpowiedź – relacjonował hierarcha, po czym dodał: "Pośród oklasków odpowiedział 'tak'. I znów mieliśmy łzy w oczach, znów klaskaliśmy, bo w tej właśnie chwili tron Piotrowy nie był już pusty.

Źródło: aciprensa.com / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kard. Dolan wspomina konklawe. Poznał Leona XIV przy... słoiku masła orzechowego
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.