Kard. Dziwisz: Jan Paweł II nie lekceważył zła, nigdy go nie ukrywał

((fot. Jakub Wolski / Światowe Dni Młodzieży / CC BY-NC-ND 2.0)
PAP / jp

- Jan Paweł II nie lekceważył zła, a tym bardziej nigdy go nie ukrywał. Kierował Kościołem, reagował, podejmował decyzje, kierując się sumieniem i absolutną wiernością wobec Ewangelii - mówił w 14. rocznicę śmierci papieża jego wieloletni osobisty sekretarz kard. Stanisław Dziwisz.

Kardynał odprawił we wtorek mszę św. w Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie. Była ona sprawowana w Kaplicy Kapłańskiej, gdzie znajduje się płyta z pierwszego grobu papieża w Grotach Watykańskich - tam złożono ciało papieża na sześć lat do czasu jego beatyfikacji.

DEON.PL POLECA

W homilii kard. Dziwisz mówił, że "mogą niepokoić podejmowane ostatnio próby podważania moralnego autorytetu Jana Pawła II" i "wysuwanie podejrzeń, że nie reagował w odpowiednim stopniu na zło w Kościele".

"Jan Paweł II nie lekceważył zła, a tym bardziej nigdy go nie ukrywał. Kierował Kościołem, reagował, podejmował decyzje, kierując się sumieniem i absolutną wiernością wobec Ewangelii" - podkreślił były osobisty sekretarz papieża. Dodał, że postawa papieża została prześwietlona podczas jego procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego.

"Komu zależy i w imię czego, aby podważyć świętość Jana Pawła II? Bez niego nie bylibyśmy dzisiaj tym, kim jesteśmy. Również bez niego byłaby inna Polska, inna Europa, inny świat" - stwierdził kard. Dziwisz.

Jak mówił, w naszym kalendarzu są dni, "do których powracamy, bo wpisały się wyraźnie w naszą osobistą i zbiorową historię" i do nich należy 2 kwietnia.

Podkreślił w homilii, że Jan Paweł II był szczególnym świadkiem Jezusa Chrystusa. "Należymy do pokolenia ludzi, którzy bezpośrednio mogli czerpać z jego nauczania i świadectwa wiary" - mówił kard. Dziwisz. "Tak było do 2 kwietnia 2005 roku. Ale śmierć świętego papieża nie przerwała jego służby Kościołowi i światu. Mijają kolejne lata od jego odejścia, a on nadal jest bardzo obecny w naszym życiu wiary, nadziei i miłości. On nadal inspiruje i będzie inspirował kolejne pokolenia uczniów Nauczyciela z Nazaretu" - podkreślił.

Według kardynała do rangi symbolu urasta fakt, że właśnie w rocznicę śmierci Jana Pawła II, opublikowana zostanie posynodalna adhortacja apostolska papieża Franciszka, zatytułowana "Christus vivit" - "Chrystus żyje", a podpisana przez Ojca Świętego tydzień temu w Loreto.

"Dokument w formie listu do młodych wyraża wrażliwość całego Kościoła wobec sytuacji, powołania, marzeń i oczekiwań młodego pokolenia chrześcijan. Wiemy, ile św. Jan Paweł II uczynił w tym zakresie. Wystarczy wspomnieć o Światowych Dniach Młodzieży, których był inicjatorem, a które wpisały się głęboko i na trwałe w duszpasterską troskę o młodych współczesnego Kościoła" - mówił kard. Dziwisz.

Dodał, że ogarnia nas uczucie wdzięczności za to wszystko, kim był Jan Paweł II dla nas i kim nadal jest. Kard. Dziwisz podkreślił, że Jan Paweł II wprowadził Kościół w trzecie tysiąclecie chrześcijaństwa; "przeprowadził nas przez Morze Czerwone zniewalającego komunizmu" i zostawił nam przykład świętości, która wyraża się "w umiłowaniu Boga i człowieka, w służbie Bogu i człowiekowi".

W rozmowie z dziennikarzami kard. Dziwisz mówił, że można powiedzieć, iż Jan Paweł II jest patronem naszej wolności.

Pytany o zarzuty, że Jan Paweł II nie reagował na zło w Kościele kardynał powiedział: "To są kłamstwa. Brak zrozumienia działalności Jana Pawła II i wielka niewiedza. Nigdy nie tolerował zła w Kościele. Był człowiekiem przejrzystym, świętym, a święci nie tolerują zła, ale mają swoje drogi i środki, aby naprawić zło które towarzyszy człowiekowi i towarzyszy historii".

"To, co mówi się dzisiaj: zero tolerancji, to przecież jego słowa, pierwsze, jeszcze przed rokiem 2000. Nigdy nie tolerował, zwłaszcza nie tolerował pedofilii" - podkreślił kard. Dziwisz. "Jeśli ktoś mówi dziś, że papież tolerował nadużycia tego typu w Kościele, to naprawdę krzywdę robią pamięci i nam wszystkim, którzy wiemy, jaki był papież, którego kochamy. Jeżeli robią to Polacy, tym bardziej jest to przykre dla nas wszystkich. I mówię do nich: nawróćcie się" - zaapelował kardynał.

Podkreślił, że "jeśli papież miał wiedzę, interweniował".

Jan Paweł II zmarł 2 kwietnia 2005 r. o g. 21.37, w wigilię święta Miłosierdzia Bożego.

Kard. Dziwisz wspomniał we wtorek, że papież odchodził w spokoju. Przed południem pożegnał się ze współpracownikami. Po południu chciał się skupić. "Miał pełną świadomość, gdzie idzie. Nie widzieliśmy lęku. Raczej jego spokój udzielał się nam" - mówił kardynał. "Odszedł z wielkim spokojem. Trzymaliśmy go za rękę. Kiedy widzieliśmy na monitorze, że serce przestało bić, lekarz mówił: odszedł, zaśpiewaliśmy +Te Deum Laudamus+ - hymn dziękczynienia za to, co zrobił, co zostawił i czym do dziś żyjemy" - powiedział.

We wtorek wieczorem pod Oknem Papieskim w Krakowie odbędzie się modlitwa z udziałem metropolity krakowskiego abp. Marka Jędraszewskiego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kard. Dziwisz: Jan Paweł II nie lekceważył zła, nigdy go nie ukrywał
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.